Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja z nim nie wytrzymuhję

Moje dziecko nie rozumie słowa NIE...

Polecane posty

Gość ja z nim nie wytrzymuhję

Tak bardzo cieszyłam się, że zostanę matką, a powoli odechciewa mi się wszystkiego. Myślałam, że przy dziecku nauczę się cierpliwości, a póki co chodzę znerwicowana i jestem szczęśliwa, kiedy moja siostra bierze synka do siebie. Mały podchodzi do szafy, zaczyna ją otwierać, ja stanowczo mówię mu: "nie wolno"- nie reaguje, daje klapsa- nie rusza go to, krzyczę- jest jeszcze gorzej, bo zaczyna się robić nieznośny. Nie mogę usiąść przed telewizorem z torbą chipsów, bo mały też chce. Ciągle muszę za nim chodzić, żeby się nie przewrócił, muszę wymyślać mu zabawy, cały dzień przebywać na dworze. Mały ma 2 lata, a w ogóle nie śpi w ciągu dnia, wystarcza mu 8 h snu na dobę. Jestem wykończona, zniechęcona i czasem wręcz zniesmaczona. Kiedy mu to przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafedd
laleczke sie zachcialo miec? No to masz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zle robisz ze sie przy nim denerwujesz... powinnas powtarzac to \"nie wolno\" kilka razy ze spokojna mina i spokojnie go od tej szafdy zebierac.. albo wymyslac jakies kary, tylko nie cielesne... a to ze lubi byc na dworze i sie bawic to chyba normalne... jakby nie lubil to bylby dziwny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz moj synek naduzywa tego slowa cigle tylko mowi nie nie nie ale duzo rozumie i mowi ja wieczorem przed snem wymyslam mu czasem bajki no i byl sobie chlopiec ktory mial na imie NIE i moze nie calkiem poskutkowalo ale teraz gdy tylko mowi nie przypominam mu ta wymyslona bajke i synek przestaje i nie krzycz na niego ja krzyczalam i moj syn sie ze mnie smial a to dzialalojak plachta na byka ja wsciekla a on sie ze mnie smieje po jakim czasie zaczal na mnie krzyczec na mojego synka swietnie dzialaja bajki ja mam takie lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci w tym wieku tak mają,jest to okres buntu i przekory. trzeba przetrzymac i bedzie lepiej. jeśli dziecko chce chipsy a nie może co oczywiste poprostu ich nie jedz,chyba to nie za wiele? trzeba czasem z czegos zrezygnować. telewizor te nie jest najwaznejszy pomyśł troszke co jest dla Ciebie ważne i wtedy jak juz ustalisz to nie będzie dla Ciebie udręką bycie z dzieckiem. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie chcesz
Dlaczego nie chcesz żeby Twoje dziecko jadło chipsy skoro sama je lubisz? Dlaczego dziecko ma myśleć że chipsy są niezdrowe skoro widzi mamę z torbą chipsów przed telewizorem? (fatalny obrazek jak dla mnie ale to moje zdanie), wg niego to co dla Ciebie dobre jest dobre i dla niego.Skoro mu ich odmawiasz odczuwa to tak jakbyś go za coś karała - bo nie chcesz mu dać czegoś co Tobie sprawia przyjemnośc czyli jest jak najbardziej pożadane i dobre. Nie chcesz przebywać na dworze? Wolisz jeść śmieci zamiast odżywiać sie racjonalnie? Twoja sprawa ale skoro to dziecko było tak wyczekane to co? nie zdawałas sobie wcześniej sprawy z tego co to znaczy mieć dziecko? wzięłaś odpowiedzialność za jego życie ot tak sobie? mam wrażenie że gdybyś mogła "wymienić" go na spokojniejszy egzemplarz (wątpię czy takie są a dwulatek to dopiero przygrywka do awantur trzylatka, wiem z doświadczenia). Zastanów się co jest dla Ciebie w życiu naprawdę ważne (jeśli to nie głupia podpucha). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
klapsa dwuletniemu dziecku?zaczyna robić się nieznośny? a jak by tak na ciebie mąż krzyczał,bił to co byś robiła? myslisz,że dziecko nie ma uczuc,wstydu? skandal jak dla mnie!!! ledwo zaczęłaś być matką a jak dla mnie juz poniosłaś porazkę!!! sama wcinasz chipsy i dziwisz się,że dziecko chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj jakis poradnik zanim znerwicujesz swoje dziecko. klapsy i krzyki? gdybys zyla tu gdzie ja mialabys obowiazkowe sesje u psychologa,bo nie radzisz sobie z dzieckiem. niestety taka jest prawda. rozumiem wszystko inne,ze po prostu nie umiesz postepowac z synkiem (chociaz ciaza to kilka ladnych miesiecy akurat na lekture),jednak jesli u dwulatka doszlo do klapsow to juz dawno temu powinnas szukac rad! nie da sie opisac w kilku postach jak powinnas postepowac,postaraj sie sciagnac \"jezyk dwulatka\" tracy fogg i najlepiej przeczytaj tez \"jezyk niemowlat\". i STOSUJ DOKLADNIE tzn nie jestem za slepym stosowaniem rad zawartych w ksiazkach,ale jesli do tego stopnia nie potrafisz wychowywac,to wyjdzie mu to na pewno na dobre. na poczatek moge powiedziec tylko,ze Twoj synek jest prawdopodobnie \"zywczykiem\" z temperamentu i jesli chcesz miec jego energie pod kontrola to musisz umozliwic mu jak najwiecej ruchu i wrzasku,smiechu. zabieraj go na basen,do lasu,na dlugie spacery w miejsca,gdzie moze rzucac pilka i gonic za nia z krzykiem.\"zywczyk\" w czterech scianach sie \"kisi\" i nawet majac 5,10 lat-wtedy wprawdzie sie troche dostosuje-lecz nie bedzie szczesliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wszyscy wiedza o tym ze do dzieci trzeba duza mowic duzo tlumaczyc i duzo powtarzac az do skutku a jesli nie rozumie slowa nie to moze powiedz co mu robic wolno skakac rysowac smiac sie niby takie proste ale jak uslyszy ze mu wolno napewno zareaguje inaczej i zycie bedzie latwiejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhlup
gdybys zyla tu gdzie ja ....................... a gdzie ty mieszkasz?coz to za eldorado ciebie agais nigdy dzieciak nie wkurza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze dziecko wkurza nie zmienia faktu że autorka nie radzi sobie z wlasnym dzieckiem. traktuj dziecko tak jak chciałabys byc traktowana a zobaczysz że zrozumiecie się szybko.to mały ale człowiek ktory widzi i czuje tak jak Ty.odczuwa niesprawiedliwość i złośc a czasem frustracje i jego trzeba zrozumiec. rezygnacja z chipsów i bycie na dworze z dzieckiem nie jest chyba czyms strasznym, to jest nasze maleńkie serce, nasz skarb i tylko to sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna młodzież
Pewnie , że kazdego dziecko wkurza, ale to nie tłumaczy klapsów. Wiesz , dlaczego mozesz dziecku dać klapsa ? Bo jest od ciebie mniejsze. Jakby było takie duze jak ty , to by ci przywaliło takiego klapsa w gebę , ze zrozumiałabys , co to jest. Bicie jest upokarzające i fakt, że to "tylko klaps" , niczego nie zmienia. Chciałabys , żeby ci szef dawał klapsy albp plaskacza w gebe jak nawalisz w pracy ? Z dzieckiem to tylko i wyłącznie spokój i konsekwencja , konsekwencja i spokój. Nikt nie mówi , że to łatwe, ale po to dorosli się decydują na dzieci , a nie dzieci , zeby wiedzieć , co oznacza wychowanie człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja poniekad autorke topiku rozumiem.Moja mala ma 17 m-cy i jest tak nieznosna,ze czasami przechodzi mi na mysl samobojstwo.Dokladnie-nie przesadzam.Jeki ki krzyki caly dzien,zadne zabawki ja nie interesuja.Najchetniej siedzialaby caly dzien na rekach.W ciagu dnia w ogole nie spi,wiec nic zrobic nie moge.Zasypia o 22,albo i pozniej i wtedy prasuje,zmywam gary itp.Zapomnialam jak to jest poczytac ksiazke,obie babcie mieszkaja po kilkaset kilometrow dalej,wiec nie mam jej komu porzucic.Zero seksu z mezem,bo po prostu nie mam sily ani ochoty po tak \'\'mile spedzonym dniu\'\'.Co do tych czipsow-my tez czasem z mezem mamy ochote zamowic np.pizze z piwkiem-i co?Mam to dac dziecku?A czemu mam z wszystkiego rezygnowac?Nawet do kibla z nia chodze,bo urzadza histerie .Na zadne \'\'nie \'\'i \'\'nie wolno\'\' nie reaguje,nawet powtarzane wielokrotnie.Powiem\'\'Nie rusz pilota-to rzuca nim o podloge.Nawet moja mama,ktora ma wiele cierpliwosci,uwaza,ze to istny diabelek i nie potrafi z nia sobie poradzic.Moje dziecko jest jak najbardziej zaplanowane,nie przeszkadzaja mi nieprzespane noce ,ale jestem tak znerwicowana,wszystko z rak mi leci.Owszem,nalezy poswiecic sie dziecku.Ale gdzie w tym miejsce dla mnie?Nawet przyslowiowego\'\'baka\'\'w samotnosci puscic nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagi14
nie mozna porównywac dzieci kazde jest inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w Islandii. wkurza mnie czesto. jednak nigdy nie podnioslam glosu,bo decydujac sie na dziecko najpierw nauczylam sie w teorii jak z nim postepowac,a potem zaczelam to wcielac w zycie. o ile dziecko nie ma ADHD to -umiejetnie wychowywane- bedzie grzeczne. natomiast dalej bedzie chcialo szalec jesli akurat trafi nam sie \"zywczyk\",oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagi14
dla jednej mamy to zaden kłopot a dla innej odwrotnie dlaczego wszystko uogólniacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwona-zacznij chocby ogladac program super niania,jest tez jeszcze jeden super program na tvn style,ale nie pamietam jak sie nazywa. rodziny zamieszkuja tam w wielkim domu z kamerami i pani psycholog wspolpracuje z nimi. dziwne,ze w tych programach wszystkie te \"diabelki\" zwykle okazuja sie normalnymi dziecmi,zle prowadzonymi przez rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z nim nie wytrzymuję
Dla dziecka mam rezygnować z przyjemności? Mam dziecko, to nie mogę jeść chipsów, oglądać horrorów, siedzieć w internecie? Tylko on się liczy, a ja już nie istnieje? Mam wejść z frytkami, piwem i chipsami do ubikacji, żeby mały terrorysta nie wydarł mi tego z rąk? Nie za wiele ode mnie wymagacie? Myślicie, że on robi sobie coś z tego klapsa? Śmieje się i dalej robi swoje. Jeśli chodzi o pobyt na świeżym powietrzu, to oczywiście mogę pchać wózek i spacerować godzinami, ale co mam robić, kiedy on 4 h bez przerwy siedzi w piaskownicy? mam siedzieć na ławce i gapić się jak sroka w gnat? Będąc z nim nad wodą, nie mogę się opalać (nie mogę spuścić go z oka), nie mogę się kąpać (przecież nie zostawię go samego) itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agais-szkoda,ze nie mozesz pobyc choc jeden dzien z moim dzieckiem,moze bys mnie zrozumiala :o Ogladam \'\'Super nianie\'\'i szczerze mowiac nie widzialam kilkunastomiesiecznych dzieci.Te starsze to rozumieja,mozna posadzic na poduszcze karnej,moja nie jarzy o co chodzi.Poza tym super niania sporzadza np.harmonogram-wlacza w to meza,a moj sie wypial.Zobaczyl,ze ma trudne dziecko to uciekl od tego.Nie chce z nia przebywac,a nawet nie pomaga w zwyklych czynnosciach,jak chocby zmiana pieluchy czy kapiel.I co w tym przypadku?Tylko nie mow,ze rozwod,bo i o tym mysle coraz czesciej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co...z takim podejsciem to...wydaje sie,ze nie wiesz na czym polego bycie rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska no nie
skoro z nim nie wytrzymujesz " ja z nim nie wytrzymuhję"to moze oddaj go do domu dziecka wtedy nikt ci nie zabierze chipsów i bedziesz sie mogła opalac non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska no nie
to ty nie rozumiesz potrzeb dziecka bo widzisz tylko swoje puknij sie w głowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska no nie
nie ma trudnych dzieci sa tylko ludzie ktorzy nie potrafia byc rodzicami i byc nimi nie powinni bieden te "trudne" dzieci bo maja TRUDNYCH rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli dla Ciebie niejedzenie chipsow w obecnosci dziecka to wielkie poswiecenie..... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekaj kilka lat, jak maly pójdzie do przedszkola/szkoły to nauczyciele go wychowają, bo coraz więcej rodziców o tym zapomina oferujac dziecku tylko miske strawy i kąt do spania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corka juz od ukonczenia roku miala karne krzeselko,i w domu i u niani. oczywiscie wtedy jedynym karanym w ten sposob przewinieniem bylo bicie,kopanie,gryzienie. tzn najpierw ostrzezenie,potem odstawienie od siebie,w ostatecznosci krzeselko. w ten sposob od malenkosci miala wpojone co to jest kara,co to jest \"nie\" co to jest autorytet. jesli zaczniesz teraz-bedziesz miala latwiej niz potem. jesli maz nie wlacza sie-coz...nawet rozmyslasz nad rozwodem... w kazdym razie olej go i zajmij sie wychowywaniem coreczki sama,na bazie podrecznikow,poradnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"nie wiesz na czym polega bycie rodzicem\" to skierowalam do \"ja z nim nie wytrzymuje\" nie do Iwony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agais-skoro masz nianie to pewnie pracujesz.I ja mysle,ze to najlepsze rozwiazanie.Gdybym mogla na kilka godzin sie \'\'odseparowac\'\'moze zlapalabym rownowage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziska no nie
z pewnoscia tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko po pierwsze jnie unos sie. Bo zazwyczaj krytykuja Ci co dzieci nie maja i nie warto ich słuchac. Ja mam dziecko roczne i tez dosc uparte. Moge Ci tylko kilka rzeczy poradzic. Nie daj sie prowokowac do gniewu, bo wtedy dziecko ma satysfakcje.Mowiac NIE , mów to ze stanowczoscia, ale nie z agresją- choc to trudne. Pamietaj, ze agresja rodzi agresję. Gdy dzicko np cos rusza bez pozwolenia zwroc mu kilkakrotnie uwage. Zwracajac uwage, dokładnie okresl czego mu zakazujesz i wytłumacz dlaczego. Czesto dziecko słyszy zakazy ale zupełnie nie widzi podstaw dla ktorych Ty mu masz tego zabraniac. Jak dziecko nie posłucha zakazów, odsuń je od rzeczy której nie miał dotykac. Dopiero jak to nie poskutkuje podejdz do niego, kaz spojrzec w oczy, powiedz ,że zrobił Ci przykrośc i powiedz ze jak natychmiast nie przestanie ruszac tej rzeczy ty mu zdasz kare. Najlepsze sa kary wyciszenia. Czyli każ dziecku siedziec przez tyle minut ile ma lat w jednym miejscu.Gdy dziecko przerwie kare , kara sie nie liczy i zacznij ja od nowa. W trakcie kary kaz dziecku przemyslec swoje postepowanie. Gdy kara sie skonczy spytaj czy zrozumiał. Jesli znowu bedzie sie tak zachowywał, mozesz wydłuzyc kare do skutku. Wiem, że ciezko wytrzymac od nie dania klapsa. Ale uwierz mi kary cielesne do niczego dobrego nie prowadza.Pozrawiam i trzymam kciuki, zeby było lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×