POJAWILA SIE JEGO EX- SZALEJE Z ZAZDROSCI!

Ale przecież ty masz napewno tyle samo zalet co ona tylko jesteś w tym bardziej prawdziwa, więc to jest najważniejsze

Sytuacja nieciekawa, przyznaję. A rodzina chłopaka zachowuje się chamsko. :o Czy on tego nie widzi???

no właśnie bo koeś się trochę pogubił i sam powinien zwrócić uwagę rodzince, ja strasznie nie lubię takich typów którzy dają się sterować

dziewczyny, jesteście naprawde kochanie! nie miałam komu opowiedziec o swoich kłopotach- wyszłabym na hetere;) dziekuje, najfajniejsze jest to że mogłam sie wygadac, i wyrzucić wszytko z siebie! dziekuje powiem Wam tak: ogólnie mnie denerwuje typ kobiety \"laleczka\", zawsze pachnąca, wystrojona, na szpileczkach, przemiła i przesłodka...ale nigdy nie znalazłam się w otoczeniu takiej, a tu tttrachhh... facetowi ufam- w 100%...wiem, że podoba mu sie fizycznie ( z resztą, chyba każdemu sie podoba )... ale to nic nie znaczy!

no wlasnie rodzina zachowuje sie po chamsku i tyle a on powinien na to zareagowac!!!! a jezeli dziewczyna jest piekna to jest i nie mowcie ze lepiej jest umiec gotowac bo to nie prawda. wiem z zycia ze piekna dziewczyna nie musi nic umiec zeby zdobyc faceta taka prawda, no moze wystarczy ze nie jest idiotka

piwo masz rację w 100 %

Ja bym się raz a dobrze obraziła na takie ciocie-babcie. :o Dziewczyna pojedzie w siną dal, wstrętne stare baby zostaną. :o

E tam, to nic nie da stara nie zrozumie i później dziewczyna wyjdzie na zazdrośnice, lepiejżeby facet się na babcie obraził

tak----jego rodzina szaleje!!! rodzice wychodzą z siebie- karolinka to,karolinka tamto...ona do nich mówi Panie Władzio, Pani Agatko...przywiozła im prezenty- cygara i skrzynke wina, a dla mojej przyszłej teściowej jedwabną apaszke w jej ulubionym kolorze i bransoletke z jej ukochanymi opalami... w dodatku na pogrzebie wyła w niebogłosy, aż ktoś ją pocieszał:/ później płakała w ramionach ojca mojego chłopaka, że \"jaka szkoda, że widza sie dopiero w TAKICH okolicznościach\" ... chciałam ją kopnąć w głowe... a poem to mną zaczeła sie zachwycać: \"Monisia jest taka rodzinna, tak ma czyściutko w domu, taka sympatyczna, a jak gotuje...dba o Arka, on jest szczęsciarzeeeeem\" rzygam tym! ale trudno byc chamskim dla kogoś przesympatycznego!

Ooo, to byłoby optymalnie :P

O jeżuniuuuuu :o jak adoptowana córeczka :o Czy ta rodzina jest nienormalna??? :o

facet już przed jej przyjazdem tłumaczył- \"kochanie nie bedzie Ci przeszkadzało to, że moi rodzice zaprosza karole\"...oczywiście powiedziałam, że nie- myslałam, że przyjedzie na pare dni, bedzie cichutka i skromna (na taką wyglądała na zdjęciach)... a tu- Z O N K ...

e tam, nie zgodzę się że piękna nic nie musi. Jasne, nie musi, jeśli jest się z taką w krótkotrwałym związku. Ale czy na serio uważasz że za powiedzmy 15 lat facet byłby zadowolony mając w domu kobietę piękną, kochającą zakupy, mieliby dzieci, a oan nie potrafiłaby w domu zrobić absolutnie nic? Ani ugotować, ani posprzątać, ani wybrać? Gadajcie co chcecie, że facet może sobie równie dobrze to zrobić sam, ale prawda jest taka że takie cechy (gospodarność, zorganizowanie) są u kobiety postrzegane jako ogromne zalety. Uroda oczywiście też!!!! Ale potem, w życiu na codzień, staje się mniej wazna. Na bacie i cotki się nie obrażaj, bo wyjdziesz na głupią zazdrośnicę. Nie zachowuj się też jak Karolinka. Nie słuchaj rad że masz się odchudzać, bo po co, skoro Cię taką wybrał? Tym bardziej jeśli nie masz kompleksów.

Ale z tego, co piszesz, to ona mi nie sprawia wrażenia inteligentnej dziewczyny... :P

zalamujesz sie jakas ex faceta. A co ona bogini? setki dziewczyn w Polsce ma super zajebiste cialo, twarz i do tego sa inteligentne. Wystarczy czasami nalozyc super ciuch, podmalowac sie , obcasy, spodniczka itp. Bardziej niepokojace jest to, ze ty nie masz zadnego poczucia wartosci. Nie mozesz podejsc do tego z dystansem i poczekac az ona wyjedzie? Jak on cie kocha to chyba nie sadzisz, ze poleci za nia bo wyglada jak miss?

wydaje mi sie,że właśnie oni troche tak ją traktuja jak córeczke... mają tylko syna, a ona mieszkała u nich bo jej ojciec wyprawiał różne cuda, a nie miała ZADNEJ rodziny... mieszkała u nich chyba 3 miesiące, i wtedy chyba się ze sobą zżyli!:/ sama nie wiem, dla mnie też to chore ale co mam zrobić?

Ty nie możesz specjalnie dużo zrobić. Bardzo wiele za to zależy od Twojego faceta. Jeśli on też łazi jak zauroczony razem z całą swoją rodzinką, to nie widzę tego różowo... :o

a jezeli mowimy juz o urodzie to nie mysl sobie ze te piekne dziewczyny takie urodzily ... owszem, wzrost i figure dostajesz od Boga ale chyba mozesz przytyc albo schudnac jak chcesz tak trudno pojsc do sklepu i kupic seksowny ciuch? zrobic super fryzurke, troszke podlapac sztucznego sloneczka na solarium i umalowac sie seksownie?

dobra wiadomo cechy charakteru sie bardzo licza, umiejetnosc przyslowiowego "gotowania" itd, ale nie oszukujmy sie faceci wola te piekne kobiety, lubia sie z nimi przechadzac po ulicach i widziec na nich wzrok innych (chyba ze sami maja kompleksy), lubia jak ich kobieta jest chwalona przez kumpli za urode , tak po prostu jest i tyle. ja uwazam ze nie powinnas sie obrazac na babcie bo to glupie ale powinnas powaznie pogadac z chlopakiem bo ta sytuacja nie jest normalna i ty masz prawo czuc sie niezrecznie i zle. tylko n ie mow mu ze ona jest ladniejsza , powiedz ze niezrecznie sie czujesz w sytuacji gdy jest z wami jego ex, zwlaszcza ze masz wrazenie ze jego rodzina woli ja niz ciebie. powiedz mu to , w koncu to twoj narzeczony

Słuchaj. A może naprawdę jest tak, jak oni mówią? Może naprawdę ta Karolina uważa że jesteś świetną partią dla Arka? Może naprawdę on teraz traktuje ją tylko jak koleżankę? Może naprawdę ona jest po prostu symaptyczna, wclae nie gra? Popatrz - na zdjęciu wyglądala na cichą myszkę, potem musiała wyjechać z kraju, dziecinstwo miała nieciakwe. Życie nauczyło ją pewnych zachowań. Wyrobiłą się, stała się pewna siebie. Poza tym uważam że własciwie z większości kobiet można zrobić piękności, nawet jeśli nie mają idealnej sylwetki a ich rzęsy nie mają 5 cm.

no ale chyba nikt tu nie mysli, ze jak on kocha ja to poleci za piekna ex-bo na ulicy beda lepiej wygladac

Nooo, obawiam się że solarium i wyszukana oferta małomiasteczkowych butików może zrobić z dziewczyny pośmiewisko w porównaniu do tej Paryżanki ;) Ale tu chodzi mniej o urodę i ciuchy, a dużo bardziej o to, jak ta gwiazda jest odbierana przez chłopaka i jego rodzinę. Dla mnie to jest dość jasne.

no nie, nie moge sie zgodzic z tym ze ciuch i fryzjer wszystko zalatwi. nie ma co sie oszukiwac niektorzy sa ladni a niektorzy nie (nie mowie tu o Tobie bo nawet nie wiem jak wygladasz ani jak wyglada ta ex) , w kazdym razie ciuch ciuchem ale na kazdym ten ciuch inaczej wyglada, niestety. wiem bo tez mam kuzynke piekna i ona nie musi sie malowac zeby wygladac lepiej niz ja w makijazu i nie mam wcale niskiego poczucia wlasnej wartosci, wiem ze jestem ladna i lubie siebie ale wie m ze ona jest ladniejsza i faceci jak jestesmy razem leca na nia...

Tak tak. Ja co roku jestem w Paryzu bo mam tam brata. Paryzanki swietnie sie ubieraja, z klasa. To musze przyznac. Ja nie namawiam autorki topicu do robienia z siebie tipsiary, spalonej solara i odziana w tandetne ciuchy z poliestru w kolorze krzykliwej pomaranczy. Moze lepiej zaoszczedzic i miec mniej w szafie ale lepsze gatunkowo rzeczy? Ja tez np nie kupuje nic wmoim malym miescie, zazwyczaj czekam na soldy w Paryzu i wakacje obkupuje sie w porzadnych sklepach. takze poluje na allegro np na ciuszki Victoria's secret , ktore uwazam sa super, czy np Morgan.Ostatnio upolowalam zamszowa brazowa spodnice w PaRyzu, z 60 euro dalam tylko 20. I juz sie wyrozniam na ulicy bo jest nietypowa i elegancka. Trzeba miec mniej ale zklasa.

jego ex czy dziewczyna na ulicy - o każdą można być zazdrosną. On się uczy/pracuje i też widuje tam przepiękne kobiety. Nie boisz się że do nich ucieknie, prawda? Związek byłby bez sensu gdyby jedno się wciąż bało że drugie ucieknie do kogoś atrakcyjniejszego, bo na dobrą sprawe - chyba nie ma takiej osoby, która uważa że nie ma piekniejszej od niej. Teksty kumpli Twojego faceta są żenujące i niekulturalne, głupki z nich i popełnili gafę. Trudno. Twój facet też dziwny że nie zareagował?! Przecierp te 3 tyg, potem się poukłada. Ona będzie setki km od was. Ulepszać siebie nie masz po co, jeśli nagle teraz zmienisz image to i tak się każdy domysli że zazdroscisz Karolince. A to będzie żałosne. Nie zmieniaj nic w sobie. Wprawdzie mamy różne charaktery, bo ja już dawno bym jasno swojemu facetowi powiedziała że nie podoba mi się że jego rodzinka woli jakąś Paryżankę, a kumple zachwycają się nią jakby byłą 8 cudem świata. Ale skoro jesteś bardziej uległa to ok. Ufff... Jak to dobrze że byłą żona mojego faceta jest brzydką, chudą szczapą która nie potrafiłą gotować, umalować się, zadbać o siebie, o dom. :)

niekoniecznie bo dziewczyne na ulicy nie zaprasza sie na rodzinne obiady i nie spedza z nia czasu, tylko widzi przelotnie

ech.. jak ja nie lubię takich słodkich panienek, które sa takie przesympatyczne, przesłodkie, przedobre, że ..... się chce nie powiem co. Rozumiem Cię świetnie autorko topicu. Na szczęście ona jest tylko przejazdem. Jedyne co Ci zostaje to zacisnąć zęby i się ślicznie uśmiechać. Nie możesz pokazać że jesteś zazdrosna. Może to jest dla Was też jakaś próba? Trzymaj się.

---------->monika8380000 Moim zdaniem nie ma powodu do zbytniego niepokoju o swojego narzeczonego i jego uczucia. Problem powstałby gdyby od czasu jej przyjazdu zdecydowanie zmieniło się wasze współżycie. Tzn. on zaczął unikać kontaktów (przestał je inicjować) lub też robił to w inny sposób niż dotychczas np. ostrzej. Pierwsze oznaki, że jego myślami zawładnęła inna kobieta. A czy ona by go jeszcze chciała? Musiałaby wrócić na stałe, już prędzej wolałaby być z nim przez miesiąc w Polsce a potem zupełnie się rozstać. Bo przecież skoro jej wcześniej odpowiadał to mimo ciuchów itp. ona nadal jest tą samą dziewczyną - stąd ta jej przesadna uprzejmość (zbyt inteligentna aby odsłaniać prawdziwe uczucia, zwłaszcza takie, które mogłyby poważnie skomplikować życie swojemu byłemu i jego/jej bliskim, postawić ją w złym świetle).

Kurde no dziewczyny czy jest nas wiecej??? Bo ja jakbym o sobie czytala.Co prawada ex mojego chlopaka nie siedzi za granica i tam nie nabiera manier ktorymi potem w oczy kluje (chociaz akurat za taka sytuacje dalabym duzo) ona jest tu w tym samym miescie i jest w najblizszym otoczeniu mojego chlopaka bo jest (juz) zona jego (najlepszego zeby bylo smieszniej) przyjaciela. No i oprocz tego cabrio to zgadzaloby sie wiele szczegolow. W dodatku rodzina... to byla kiedys sasiadka mojego faceta wiec raczej persona dobrze znana jego rodzicom, najlepsza przyjaciolka jego starszej siostry itd. W zaden sposob nie chce umniejszac twemu zlemu samopoczuciu bo sama wiem dobrze jak mozna czuc sie parszywie i jak to moze zdeptac samoocene. Uwazam ze to jedna z najgorszych rzeczy jakie mozna zrobic drugiej osobie bedac w zwiazku. Dodam tylko ze oni byli z soba 4 lata, to ona go rzucila (po kilku probach powrotow do niej),tez jest typem takie slodkopierdzacej panny co to wszystkim by w dupe wlazla bez smarowidla, swego obecnego meza i cale towarzystwo w ktorym teraz bryluje poznala przez mojego faceta i nie czyla sie nieswojo ze kosztem jakiegos czlowiek buduje swoje szczescie -egoistka(bo przeciez ta moja ciapa przez ladnych kilka lat se miejsca na swiecie znalezc przez nia nie mogla). Ale moj oczywiscie zlego slowa na nia nie powie bo to jest jego K O L E Z A N K A. W przeciwienstwie do ciebie Moniko nie mam zadnych argumentow zeby ja lubic ani jej bronic.A niestety co jakis czas spotykaja sie na wspolnych imprezach na ktore ja juz od pewnego czasu nie chodze bo po prostu nie wyrabiam psychicznie. Nie wiem co gorsze, ale ja bym duzo dala zeby ta lampucera tez opuscila ten kraj za 3 tyg. i nie zatruwala mi zycia. I nie wierze ze jakkolwiek byloby sie wyksztalcona i dobrze wychowana osoba mozliwosc zablysniecia na tle swojej nastepczyni i zdeklasowanie jej jako nizsza lige jest milym polechtaniem dobrze rozbudowanej proznosci i nie wierze ze ta "twoja" karola jak i ta "moja" nie podbudowaly sie naszym widokiem i nie czuja wyzszosci.NIE WIERZE. Kazdy sie mimowolnie porownuje do innych i to jest naturalne ze chce sie lepiej wypadac na ich tle (tak jak pisaly juz o tym inne dziewczyny).A najgorsze w tym wszystkim jest to ze ja nie bylam w zadnym powaznym zwiazku wczesniej i nie moge mu jako kontratak zapodac jakichs szczegolow z mojgo zycia wiec boli mnie to tym bardziej, na zasadzie troche "czym ja sobie na to zasluzylam"... Achhh przypomnialo mi sie wszytko od nowa te wszystkie przykre sytuacje i sie znow wkurzylam, a tego paskuda nie ma i chyba jutro na dzien dobry strzele focha znowu...

brzydale-trudno