umieranie z samotności....

umieram sobie w środku...

dusza po kawałku odpada, do wyrzucenia już jest...

za bardzo cenię ludzi...nie umiem olać kogoś jak ktoś potrzebuje dobrego słowa...moze gdybym była kochana byłbym tez egoistką a tak uaktywnia mi się coś w tym głupim mózgu...ech

Dlaczego miałabyś być egoistką, gdybyś była kochana??

Nie tak łatwo unrzeć...

nawet o orgazmach nie chce mi się rozmawiać... tu tez bym nie mowila, tylko czasami to mozna zwariować, jak się nie ma nikogo chocby do rozmowy i posiedzenia razem...

gvkjshfbjkghjsgkjwsbgvjhms jhsbdvnzf kjfdsmnczx jsdhbm x hjfgjwefdjma sjfvbhjsMKFhbkegfjhesfvbhws vhjwsfghegfsbfv fhjvbgjhsgfjegfjewgfbmsbfjhs fjhwegjewgfkesgfkje kfehwfjwegufgwehfhjfgjksgfkjwsf jfhkjsfbhjsbdfhdsbfdjmsdnf ]jfnsj fksafhjks hfkjehwabfkewf wszystko na ten temat :)

Brondynka--> egoistką byłabym będąc zakochana, bo zakochani maja wszytsko w de...oni sa zajęci sami soba a czlowiek nieszczęśliwy choć trochę chcę zapełnić tę pustkę i ma więcej empatii w sobie niz taki ktoś, kto ma np.szczęście w zyciu i/lub jest kochany

czy umieranie z samotnosci jest gorsze niz umieranie z milosci?... zastanow sie za nim odpowiesz bo bedac samotna zawsze masz cos przed soba umierajac z milosci czasem juz wszystko masz za soba a nawet jak nie to tracisz wiare w ludzi i tak bardzo jak kochasz tak bardzo zaczynasz nienawidzic...i niszcyc innych niszczas siebie albo na odwrot a najczesciej niszcy sie tych niewinnych bo sa niewinni wlasnie i sa odsonieci na zlo i koniec koncow zawsze przegrywasz szacunek godnosc uczucie wiare w czlowieka....

w zasadzie to ja chyba tez juz jestem takim zombie ...sorry, powinnam się byla od razu przedstawić jako zombie... zebym ja się jeszcze uwazala za paskudę, niekobiecą i w ogóle, ale ja mam świadomość, że nie wyglądam najgorzej..ba zdarza się ze wygladam calkiem calkiem..

annikk-->kiedys wydawalo mi się ze umieram z milosci, ale czy miloscią się chwilowa fascynacja kims spowodowana patologiczną sytuacją w domu? ech...glupio mówię...

do rozmowy to mozesz miec koleznake . Masz racje ludzie zakochani wcale nie chca sie dzielic swoja milosci z innymi i nie robia sie lepsi dla swiata i innch .MOze jest im dobrze ,ale zamykaja sie ze soba i robia sie bardziej eoistyczni.Chociaz nie wszyscy

Mogę wyć z samotności i tęsknoty za dotykiem i czułością chociaż nie jestem sama

samotnosc jest dobra,bo rosnie wrazliwosc przez nią.

Laska-może kiedyś--> czujesz się samotna w związku? Też to przerabiałam...miałam to w każdej relacji z facetem, w której byłam...byl co prawda jeden który był mną zainteresowany, ale ja do niego nic nie czuję...

życie z moim facetem to życie na huśtawce-to kocha to nienawidzi ale najgorsze jest ,że mamy różne priorytety -ja umiem być bezinteresowna jemu wszystko musi się opłacać i nie umie dawać.Zastanawiam się czy on umie kochać kogokolwiek czy cokolwiek.

Laska-może kiedyś-->chciałabym Ci doradzić, ale mam za malo danych a poza tym jest juz taka pora, ze nie kontaktuję. Nie wiem zresztą czy oczekujesz rady, a samo gadanie o Twojej sytuacji aby tylko gadać byłoby chyba bez sensu a nie chcę też Ci radzić nie znając dokladnie sytuacji.... dlaczego uwazasz, ze jemu musi się wszytsko oplacić? i czy to zawsze jest wg Ciebie złe?

opłacić ale nie zawsze w senie pieniędzy -umie być milutki jak coś potrzebuje "kochanie,żabeczko zrób to czy tamto" a jak nie musi to po co się wysilać.Zresztą tego nie da się dokładnie wytłumaczyć no wiesz czasem jak ktoś jest ze sobą długo to sam nie wiesz skąd to się wszystko wzięło co dzieli ludzi ,którzy kiedyś bardzo się kochali

kurna ja juz nie chcę się nigdy zakochać ani miec do czynienia z jakimkolwiek chlopem amen howgh i dobranoc

Laska-może kiedyś---> :o ..i dlatego ja chcę być sama i musi mi wystarczyć Shakn Stevens z głośnika w radiu Voxfm:P

"człowiek to zwierzę stadne".....to dobranoc i kolorowych snów

Laska-może kiedyś tobie też :):* miłych tam i czułych... jutro tu zajrzę

Myślałam,że już wszyscy umarli....i zostałam sama na świecie