pojechał sam na integriti.....

super hotelik, mnóstwo atrakcji, wieczorne ogniska, alkohol, koledzy i koleżanki z pracy ..... jak mam wytrzymać 2 dni niepewności ? zdradzi czy nie zdradzi ?

a fundamenty są solidne?

nie wiem ...

Jesteś z Gdyni ?

A może z Krakowa?

ani z Gdyni ani z Krakowa

Nie martw się na zapas. Jak na razie nie masz solidnych podstaw do niepokoju, to nie zadręczaj się czarnymi myslami, bo szkoda zdrowia. A może on tam siedzie w hotelowym barze ze szklaneczką whiskey w ręku i myśli: ech...chciałbym juz skończyć te nudy i wrócić do mojej K. ;) Więcej wiary w drugiego człowieka. Każdemu trzeba dać kredyt zaufania a gdyby nadwyrężył, zabić.

daj spokoj gdyby chcial cie zdradzic nie musialby wyjezdzac nie zdradzal wczesniej nie zdradzi teraz tak naprawde faceci sa OK to my mamy nawkladane historie dzwnych kolezanek i podciagamy je pod nasze zycie niepotrzebnie..

oo widzę, że tu dziś optymizm panuje :) :) nie pojechał tam z myślą, że mnie zdradzi ... - tego jestem pewna ale boję się, że nałoży się kilka sprzyjających okoliczności i może to zrobić spontanicznie i "nie wiadomo dlaczego"... że atmosfera luzu + alkohol + taka jedna laska, co Go chyba trochę bajeruje, a na pewno próbowała z nim flirtować - i tak niepostrzeżenie stanie się to czego nie planował ...

Nooo ale jak sie jednak nie stanie, to bedzie znaczyc ze masz super kochanego faceta. ;)

Poczytaj wątek http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3312641

czytałam tamten wątek i dlatego się tak denerwuję ... a nie pisałam tam, bo tam już od jakiegoś czasu nie piszą o imprezach integracyjnych tylko są sami znajomi i nie będę się wcinać ...

zdradzi

no wspierajcie mnie, bo zwariuję siedząc i myśląc

no nie przesadzaj, jak przez całe życie nie dasz mu nigdzie się samemu ruszyć to masz jak w banku, że się będzie chciał zerwać z krótkiej smyczy. będzie ok.

zdradzi - ja zdradziłam

hmm .... a jak to się stało - możesz opisać - przypadkiem, celowo itp?

ja bym sie wkurzyla ze moj facet jedzie beze mnie :/ jak kocha to wg mnie albo jedzie ze mna albo wcale :o cos tu jest nie halo :o

tylko że to integriti firmowe - bez osób towarzyszących ... celem jest zintegrowanie zespołu - nikt nie pojechał z osobą spoza firmy

jakbym ja miala takiego partnera ,ktory podejrzewa mnie od zrade to od razy bym zostawila....

hmm po przeczytaniu paru wątkow na kafeterii trudno nie dmuchać na zimne ...

Domyslam sie ze nie mozna bylo jechac z osobami towarzyszacymi, wiec napisałam, ze facet powinien jechac albo z Toba albo NIE JECHAC. Twoj wybral opcje ze pojedzie no cóz 'kochający" partner :o

:(

dwie noce już za mną - jeszcze parę godzin tylko ... ufff

A może to ta piosenka - to wyjazd firmowy, więc jak miał nie jechać????????