Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mama trójeczki

Czy Wasze dzieci są grzeczne ale mają pecha?

Polecane posty

:D Wczoraj rozmawialiśmy o tym przy grillu:D 1. Mój kuzyn - choćby nie wiem jak się starał ciągle mu się coś przytrafiało jak był dzieckiem. Najbardziej pamiętny wyczyn - biały tydzień, po komunii, pierwszy dzień, a ten wracając z kościoła wpadł do mułu w jeziorze. Wrócił do domu 3 godz po mszy, tylko białka oczu było widać. Bez książeczki..Droga z kościoła biegła jakieś 200 m od brzegu jeziora:P 2. Inna rodzina - 2 chłopaków. Młodszy chodzący pech. Jak kopnie piłkę, to nikt by na to nie wpadł, że kopiąc w tym kierunku można komuś wybić szybę w oknie. Jak otworzył drzwi z garażu, to jakoś nieszczęśliwie walnęły w auto sąsiada:D Dumny ze swojego nowego rowera tak pierdyknął, że pierwszy jego wyjazd był ostatnim, zwinął się w ósemkę:P I mnóstwo innych historii z jego udziałem:D 2. Syn kuzyna wyżej. Wszystko mu leciało z rąk, w czasie suszy wpadał w kałużę, kilka lat temu powtórzył wyczyn ojca - miał nie podchodzić do jeziora i \"przysięgam nie podchodziłem, nie wiem jak to się stało\" :D Przyszedł obklejony błotem:D 3. Kolejnma rodzinka. Robimy imprezkę dla dzieci. Jedzą zapiekanki, na wszelki wypadek napoje w tych miękkich, plastikowych kubkach. Chłopczyk tak zacisnął rękę na kubku, że zalał siebie i cały stół z zapiekankami. Wchodził do domu po schodach. Ma 5 lat, więc raczej nie wymaga trzymania za rękę, nagle huk..a on z przedostatniego, górnego schodka zleciał na sam dół :o Przy malowaniu mieszkania, tata na gazecie postawił 5 litrowe wiadro z farbą (pod gazetą dywan) \"tatusiu, tatusiu..\"i chlust.......cała farba na podłogę, jego ubrania do wyrzucenia, i dywan, 2 dni przed komunią córki:D I wielu znajomych wśród swoich dzieci ma właśnie takie pechowe przypadki. Mówi się, że te dzieci są niegrzeczne, ale jak się nad tym zastanowić to im bardziej się starają tym im to gorzej wychodzi:D Mój średni syn. Wszystko sam. Więc wyciąga mleko z lodówki w kartonie. Ma 1,5 żeby dojść z nim do szklanki i nalać. Może się wylać i owszem. Ale zawartość kartona zalewa całą kuchnię, razem ze ścianami. Dobrze, że farba lateksowa to znosi:p Innym razem..z 1,5 l butelki nalewa picie do szklanki. Całe 1,5 \"mu się wlało\" Nowe buty. Szedł i całą drogę na nie patrzył tak bardzo je chciał. Schody na klatce mają metalowe wykończenia. Wchodził po nich i dosłownie wyrwał całą podeszwę. Pojechaliśmy w tym tyg z rowerami nad zalew, jest tam świetna droga rowerowa, lubimy jeździć dookoła, jak nie ma jeszcze tłumów. Dzieci upocone, chciały zobaczyć jaka woda. Pozwoliłam. Najchętniej by się wykąpały, tłumaczę, że nie wolno. Dotarło do starszego syna, do najmłodszej córki. A Szymon, przypadkiem oczywiście, zamoczył się po szyję:D Zastanawialiście się jak to jest z Waszymi dziećmi? Bo ja naprawdę współczuję po cichu mojemu synowi, i tym innym pechowcom, których znam. Choćby nie wiem jak się starali nie są w stanie czegoś nie \"popsuć\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ta czesto ma. :-) Wcale nie che nabroic, ale a to mu cos spadnie, a to wyleje a to stłucze. Najczesciej jak podłoga umyta, załozona nowa czysta koszulka .... Jak jest w starych rzeczach nigdy nic na siebie nie wyleje... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej ciezarna
mamo trojeczki mam pytanie jestes w 36 tyg c. i jezdzisz na rowerze???? rower jest raczej zabroniony dla ciezarnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
hmm no właśnie ! ja bym nie wsiadła na rower z duzym brzuchem,to przecież niebezpieczne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pod kontrolą dobrego ginekologa, dobrze się czuję i nie ma przeciwskazań, żebym pływała czy jeździła na rowerze. Niestety mam tendencję do tycia i nawet w ciąży muszę się ruszać więcej niż inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche nie na temat
ale co tam - rwer zabroniony? w holandii kobiety jezdza do rozwiazania i zyja i rodza zdrowe dzieci. oczywiescie, ze wszystko zalezy od tego jak sie znosi ciaze, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
chyba nie można porównywać pływania do jazdy na rowerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
czujesz sie dobrze ale nie daj Boże jakbys się z tym rowerem przewróciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście masz rację. Ale przecież nie jeżdżę wyczynowo i nie od dziś. Z pewnością jeśli ktoś zacznie jeździć w ciąży na rowerze to bardzo dużo ryzykuje, ale ja jeżdżę po kilkanaście km dziennie od kilku lat (w sezonie oczywiście) a teraz wybieram równe tereny (stąd między innymi asfaltówka dookoła jeziora;) )i mierzę siły na zamiary. Nie biorę udziału w maratonach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
no ok,ok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×