Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Linus Pauling

FRYZJER I KOSMETYCZKA - pytania techniczne.

Polecane posty

Gość Linus Pauling

Nie proszę o polecenie "fryzjera/kosmetyczki z ...". Będzie mi natomiast bardzo miło, gdy odpowiecie na kilka pytań technicznych związanych z nimi: 1. Ile płaciłyście za "fryzurę próbną" i "fryzurę właściwą"? Nie chcę przepłacać, a na pannie młodej każdy chce ubić interes. 2. Jechałyście do fryzjerki do zakładu, czy ona czesała Was w domu? Jeżeli w domu, czy wiązało się to z dodatkowymi kosztami? 3. Ile płaciłyście za makijaż? Wykonywałyście makijaż próbny (jeżeli tak - to ile kosztował)? Czy zdarzyło się komuś, że makijaż wykonywany bez "próby" był denny? 4. Czy kosmetyczka przyjeżdżała do Was do domu? 5. Kiedy "robiłyście" paznokcie? Nie chodzi mi o tipsy, ale o zwykłe eleganckie malowanie. Mi często lakier łuszczy się podczas kąpieli, mało kiedy w stanie nienaruszonym wytrzymuje dobę, ale czy z kolei w dzień ślubu będzie czas przysłowiowe przyklejanie diamencików? 6. Na ile wcześniej rezerwowałyście terminy u kosmetyczki/fryzjerki? 7. Makijaż ślubny jest ma być delikatny, makijaż do zdjęć bywa bardziej "masywny". Co wybrałyście? A może znalazłyście kompromis? Co się tu lepiej sprawdza? 8. I na koniec pytanie mniej techniczne: moje włosy są koszmarnie drutowate, ciężkie. Trudno je upiąć, jeszcze trudniej zakręcić. Boję się, że fryzura zdechnie, a kok się rozpadnie. Wiem, że to brzmi idiotycznie, ale moje włosy zawodziły mnie na każdym kroku, jakbym ich na "wielkie wyjście" nie upinała, to i tak wracałam z rozpuszczonymi. Mam tylko nadzieje że fryzjerka postawi mi na głowie niezniszczalny kok i że będzie OK :) Komuś się zdarzyło, że taka misterna fryzura sie rozpadła? Buźka, dzięki za poświęcony czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plumisia
1. nie płacę za próbną, bo będę miała robioną przy okazji obcięcia i nakładania farby. Koszt ok.200 zł. Natomiast za fyzurę w dniu ślubu płacę ok.150. Dodam, że mój ślub jest w Boże Ciało, stąd fryzjerka przychodzi specjalnie dla mnie. 2. jadę do salonu, ponieważ ma pełną gamę kosmetyków, narzędzi, poza tym obok mam wizażystkę 3. za makijaż 75 zł 4. jak w 2 6. 3 tygodnie przed ślubem 7. dobra wizażystka coś na to poradzi 8. jak Ci zależy na idealnej fryzurze w tym dniu, to nie oszczędzaj na fryzjerze. W dobrych salonach mają odpowiednie kosmetyki, a dobry fryzjer wyczaruje z Twoich włosów cudo. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linus Pauling
Dziękuję serdecznie za pierwszą odpowiedź, Plumisia! Wszelkie informacje są dla mnie tym bardziej cenne, że do fryzjera chodzę raz rok, i to z reguły do całkiem przypadkowych, na podcięcie, do kosmetyczki w ogóle, ciemną masą jestem w tej kwestii, wszystko jest dla mnie obce i przerażające :) 🌼 dla tych, którym się będzie chciało pomęczyć z moimi pytaniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za obie te rzeczy nie polacę n
nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _malwinka_
1. Nie robiłam fryzury próbnej - wybrałam z katalogu taką, która mi odpowiadała i po konsultacji z fryzjerką, że jest ona możliwa do trwałego wykonania z moich prostych ciężkich włosów umówiłam się na właściwy termin. Za fryzurę właściwą zapłaciłam 80zł (małe miasteczko więc ceny odpowiedni niższe w porównaniu np z salonami w Warszawie czy Krakowie). Zaznaczam, że fryzura się udała i trzymała się do samego rana - dobry fryzjer jest to w stanie sprawić - nawet na drugi dzień trudno ją było "rozmontować" ;) 2. Jechałam do fryzjerki do zakładu - wybrałam dobry zakład niedaleko mojego miejsca zamieszkania - ślub był w soboty, w soboty salony pracują, więc nie było z tym problemu, jeżeli termin był odpowiednio wcześniej uzgodniony. Nie było sensu w mieszkaniu - tu i tak było odpowiednio duże zamieszanie. 3. Makijaż - 50zł (no ale zaznaczam - małe miasteczko) delikatny i sprawdził się i na ślubie i ładnie wygląda na zdjęciach - bez dodatkowego dokładania "preparatów". Co do "dennego" makijażu mnie to nie spotkało, ale moja kuzynka miała makijaż robiony w domu (kosmetyczka z Krakowa - 200zł za kuzynkę + 120 za inne zainteresowane osoby). Kuzynce jeszcze jakoś w miarę to zrobiła, ale ciotce makijaż wyszedł tak nienaturalny, że biedaczka kasę wybuliła, a po wyjściu kosmetyczki biegusiem poleciała do łazienki to wszystko zmywać i robić po swojemu. 4. Nie - ja jechałam do salonu - ale miałam niedaleko. 5. w dziń ślubu z samiutkiego rana. I tak nie będziesz mogła spać;) Jak jest dobry lakier, to się nie będzie łuszczył, chyba że pójdziesz w nim plewić chwasty na działce :classic_cool: 6. miesiąc wcześniej 7. Patrz pkt 3. U mnie mocniejszy makijaż by mnie tylko denerwował. Na zdjęcia urwaliśmy się zaraz po obiedzie i pierwszym tańcu - tak było uzgodnione z fotografem. Jakby mnie odpacykowali do tych zdjęć - to musiałabym to wszystko mieć na sobie do rana i źle bym się z tym czuła bo nie lubię mocnego malowania, albo robić po powrocie od fotografa wszystko od nowa. Nie uśmiechało mi się pół własnego ślubu spędzać na fotelu z kosmetyczką. Delikatny makijaż sprawdził mi się i na ślubie i fotkach. 8. Moje włosy też są "koszmarnie drutowate, ciężkie" i o kręceniu nigdy mowy nie było, bo najwyżej po pół godziny od zdjęcia "papilotów" były z powrotem sztywne i proste jak spod prostownicy. Trwała (kiedyś eksperymentowałam) też się na nich prostowała mimo różnych "wspomagających" preparatów i robiło się siano. Nawet jak spinałam klamrami to wszystko "zjeżdżało". Dobra fryzjerka upnie Ci koka trwale. Mi najpierw wszystko związała jakąś gumą (żeby łatwiej go ulokować na odpowiednim miejscu) + te wszystki "wspomagające" substancje ;), potem dobiero zaczęła układać dalej. Wyszło super mocne - i jak już wspominałam nie chciało się rozplątać nawet na 2 dzień - nawet nie wiedziałam od której strony się za to zabrać ;) A żebyś była spokojniejsza - umów się na fryzurę próbną:) Pozdrawiam i życzę wszystkiego naj, naj na nowej drodze życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linus Pauling
Czytam, czytam, i jestem baaardzo wdzięczna! Dziękuję za życzenia, _malwinka_!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.Nie robiłam fryzury próbnej.Za fruzure zapłaciłam 45 zł 2.Ja jechałam do zakładu 3.Nie robiłam próbnego,zapłaciłam 60 zł .Makijaż był bardzo trwały. 4.Ja jechałam do zakładu 5.Robiłam tipsy dzień wcześniej 6.miesiąc przed 7.Wybrałam delikatny i nie żaluje 8.Ja też mam włosy i długie bo do pasa,grube oraz żeby je nakręcić to trzeba miec stalowe nerwy.Zrobienie fryzury zajeło z kręceniem 4 godziny i zurzycia tony lakieru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linus Pauling ----> Powinnaś jeszcze zapytać o miasto, w którym dziewczyny mieszkają, bo ceny sa zróżnicowane pod tym kątem....u mnie ceny, które tu podają nie mają racji bytu, bo fryzjer jest dużo droższy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linus Pauling
Spacja - masz rację. Proszę więc o dopisywanie tego szczegółu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×