Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trusski

mamy w szkole

Polecane posty

Gość trusski

w grudniu zaszlam w ciaze. teraz jestem juz po maturze. chcialabym sie z wami podzielic czyms co jest dla mnie niezrozumiale... otoz na poczatku wszyscy nauczyciele byli dla mnie mili, pytali jak sie czuje i w ogole czy wszystko dobrze. teraz kilka dni po maturach ustnych mam dziwne przeczucie, ze bylo to udawane... widac to po wynikach z matury... naprawde bylam super przygotowana na polski. mowilam przez rowne 15 min na 8 zadanych pytan nie odpowiedzialam na jedno... moj wynik to 7/20 punktow... moja kolezanka z klasy miala prace o wiele krotsza niz ja... nie udzielila odp na 4 pyt... dostala 18 punktow... chcialam jeszcze zaznaczyc ze jako jedyna z klasy na 25 osob zdalam najgorzej. nerwy zezarly mnie na poczatku, ale normalne chyba dla wszyskich, ktorzy wchodza na taki egzamin. wszyscy nauczyciele wiedzieli o tym, ze nie bede rezygnowac z dalszej nauki i mam zamiar isc na studia jeszcze w tym roku. jak myslicie... czy kobiety w ciazy sa gorzej traktowane? czy zalezy to od szkoly? nauczyciela? niby mowi sie o mojej bylej szkole, ze tutaj bez problemu dziewczyny w ciazy moga chodzic, bo w innych szkolach daja do zrozumienia, zeby sie przepisac... ja nigdy tego nie odczulam.. ale w tym momencie zaluje... ze nie zdawalam egzaminu w innej szkole... a co z wami? moze ktoas miala podobna sytuacje? jak traktowali was nauczyciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owłosiona jak dzika świnia
niestety nauczyciele raczej nie odnoszą się z sympaią do uczennic w ciąży bo uważają je za nieodpowiedzialne . to przykre ale jeśli nauczyciel kogoś nie polubi to może go łatwo usrać. a jestes pewna że byłaś dobrze przygotowana.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
jezeli nie bylabym pewna nie denerwowalabym sie od wtorku... mam takiego cholernego... wielkiego dola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem
bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze nauczyciele powinni docenic to ze staralas sie z calych sil i pomino niedogodnosci zwiazanymi z ciaza postanowials przetrwac ten ciezki dla Ciebie okres zdac mature nie rzucilas szkoly!wiadomo ze dziewczyna ktore nie za w ciazy jest latwiej Ty jeszcze musilas martwic sie o dziecko. zaraz pewnie zbiegnie sie cala gromady ludzi ktorzy stwierdza ze nikt nie kazal Ci zachodzic w ciaze. no tak pewnie ze nie kazal ale jak juz sie stalo to powinni docenic to ze pomimo tego nie zrezygnowlas z matury i nie przysparzac Ci jeszcze wiecej stresu ktory jak wiadomi zle wplywa na dzidziusia! Trzymam za Ciebie kciuki i gratuluje odwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem
obłuda i zakłamanie jest wszedzie , a nauczyciele tez ludzie :( Wiem ,że nie było Ci łatwo - jednak sie udało . Mysle ,że te doświadczenia pomogą Ci jedynie , byc bardziej uparta i mocniej dązyć do celu . Uda Ci się wierze w to papa .. dla malenstwa też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie wogole czujesz jako przyszla mamusia?? jak znosisz ciaze? wiesz juz czy to bedzie coreczka czy synus?? Twoje dzieciotko bedzie mialo wspaniala odwazna mamusie:) gratuluje jeszcze nienarodzonej kruszynce takiej Mamusi jak Ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś żałosna
Czemu zwalasz swój żałosny wynik na niesprawiedliwość nauczycieli. Czy nie przeszło ci przez myśl, że twoja praca mogła być po prostu beznadziejna. Piszesz, że miałaś obszerną pracę i opowiedziałaś na 7/8 pytań. I co z tego? Bredzić można i przez 5 godzin, niekoniecznie na temat. Żałosne jest szukanie żródła swoich niepowodzeń wszędzie, tylko nie w sobie. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież to nie ma znaczenia
co myślą nauczyciele mają taką tabelkę z ministerestwa i muszą dokładnie według niej oceniać a tam są podobno same kryteria obiektywne. Typu użycie słowan x, y ,z itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
nie jestem zalosna... wiem o tym, ze prace mialam dobra, bo w pisaniu jestem b.dobra i kazdy nauczyciel mnie zachwalal (oprocz mojej ostatniej nauczycielki, ktora z podstawowki przeszla do LO i nie bardzo potrafila prowadzic lekcje, wytykalam jej niedoskonalosci, raz doszlo do tego, ze to ja mialam lekcje poprowadzic) konspekt napisala mi nauczycielka, ktora uczyla mnie w 1 klasie lo i powiedziala ze z tym konspektem bede miec full punktow... ogolnie to chyba jakas zemsta byla, bo ta nauczycielka chodzila do pokoju nauczycielskiego i plakala przez to, ze powiedzialo sie jej prawde.. a wiem to od innych nauczycieli, ktorzy wiedzieli o tym problemie... no coz kolezenstwo wsrod nauczycieli jest chyba duzo skoro oceniaja na podstawie tego, jak sie ktos zachowuje na lekcji.. nie raz byla taka sytuacja tez, ze ta pani nie chciala wypuscic mnie do toalety ("bo przeciez na maturze nie wyjdziesz" - a wyszlam:D) nawet nauczyciele, ktorzy rzeczywiscie byli surowi bez zadnych problemow mnie puszczali, niektorzy ciagle pytali czy dobrze sie czuje, i czy nie musze z kims wyjsc do toalety... mysle, ze zostalam niesprawiedliwie oceniona... zreszta to jest zdanie calej mojej klasy. mam dopa na swiadectwie, tylko dlatego, ze jako jedyna przeczytalam w 3 klasie wszystkie lektury... niekiedy nauczycielka nie miala z kim rozmawiac na temat lektury tylko ze mna.. i tak sie odwdzieczyla... zreszta zycze jej wszystkiego najgorszego.. jak sie to mowi... dupa dupe myje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdds
zgodzę się z Tobą w zupełności w nauczycielkach wobec uczennic często jest mnóstwo zawiści dlatego nie zdziwiłabym się jeśli rzeczywiście tak było jak mówisz,a o dziewczynach w ciąży nauczycielki mają zdanie opłakane, nie wiem dlaczego przeciez to jest ludzkie, ja osobiście nie widze w tym nic złego ,ale mam koleżanki nauczycielki i wiem jak to jest .Aha na wyniki z ustnej nie patrza na studiach ważne ,że jest zdana :) ,a tak poza tym układa Ci sie ??? wychodzisz za mąż ?? P.S Nie masz przeciez 14 lat tylko 19 dlatego nie widze nic dziwnego i nadzwyczajengo ,że jestes w ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
narazie mieszkamy razem, on pracuje, ja po maturze juz totalnie nie mam co robic... nie planujemy slubu jak narazie musimy sie dotrzec... niestety bylo tak ze "wpadlam" po 3 miesiacach znajomosci wiec nie znamy sie jeszcze tak jak powinnismy, ale uklada nam sie bardzo dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc trusski trochę dawno to było, ale napiszę urodziłam synka tydzień przed maturą nauczycele zostaliu zawiadomieni o ciąży w lutym wiekszośc z nich, w tym dyrektor i wychowawczyni zareagowali bardzo pozytywnie najbardziej bałam sie baby od matmy, starej dewoty, prowadzącej po godzinach nauki w kościele (serio) kobieta bardzo mnie zaskoczyła - była w 100% pozytywna pod koniec roku chodzilam tylko na fakultet, normalne lekcje zliczli mi zaocznie, tylko jedna cholera, mimo ze wyrazila zgode na moja nieobecność tak jak cała reszta, obniżyła mi potem ocenę, a jest tak pamiętliwa, ze teraz jeszcze po mojej siostrze jeździ matura była spoko, wszyscy byli bardzo mili, myslę, ze oceny były nawet nieco zawyzone, na pisemnej mogłam wychodzić w towarzystwie neuczycielki ile razy chciałam, mimo, ze normalnie wolno wyjśc tylko raz na 5 godzin, ale wiedzieli, że po prostu niemozliwe dla mnie byłoby wysiedziec na krzesle 5 godzin na studiach też wszyscy wykładowcy byli super także glowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
hehe z tym wychodzeniem na maturach tez bylo extra... tez niby mi mowila jedna ze na maturze nie wyjde, bo nie moge, bo nie mam zaswiadczenia. a ja dzien przed matura kazalam zaniesc zaswiadczenie do szkoly mojej siostrze :D zreszta nauczyciele wiedzieli i widac juz bylo... pani dyrektor powiedziala mi, ze to zaswiadczenie i tak bylo niepotrzebne, bo oni to tez ludzie ... niestety nie wszyscy :) ale na maturce wychodzilam bez problemu :) jeszcze na pisemnej jedna nauczycielka z innej szkoly spytala czy mam z czyms problem to moze w te 2 minuty cos sie wymysli... ale wiedzialam ze tak nie mozna i podziekowalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×