Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hexe_*

Jutro mój piesek zostanie uśpiony-

Polecane posty

Gość Hexe_*

Chyba mi serce pęknie.Może mój problem wyda się komuś śmieszny,ale ja naprawdę przez te 14 lat przywiązałam się do niego i traktuję go jak czlónka rodziny.Woziłam go do weterynarza,ale niestety-choroba stawów była silniejsza.Mam wyrzutu sumienie,że może można było zrobić coś więcej.Nie wiem,czy jestem normalna,skoro tak rozpaczam po zwierzęciu,bo jeda znajoma powiedziała mi wczoraj,że to nienormalne.Sama jest idiotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaka to rasa
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta potrafi....
to normalne...nie przejmuj sie takimi uwagam...tyle lat przywiązania do pupila robi swoje...i każdy normalny o tym wie...trzymaj sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurczę blade
WSPÓŁCZUJĘ CI BARDZO!! Sama mam pieska i nie wiem co bym zrobiła jakby mu się coś stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siabadaba
Daj spokój, wcale nie jesteś idiotką!! Pamiętam, jak cztery lata temu odszedł w zaświaty mój kot. Plakałam po nim chyba z miesiąc - gorzej, niż po człowieku:( Prawda jest taka, że zwierzaki to jedyni prawdziwi przyjaciele!! Trzymaj się - strasznie mi przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja plakalam po moich psiakach tydzien:( teraz jak sobie wspomniam jak biegaly po dworze i jak poprawialy mi humor, kiedy ogladam zdjecia zawsze mi sie lezka w oku kreci... wspolczuje ci bardzo:( 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hexe_*
To był,jest jeszcze nieczystej krwi owczarek niemiecki.Mój kochany Hermes.od dwóch dni nie może już sam wstać.Choroba stawó atakuje tył zwierzęcia-tylne łapy.uważajcie na swoich pupilów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes zupelnie normalna, po zwierzątkach naprawde mozna dlugo płakac... kilka lat temu z powodu śmierci psiaka moja kuzynka płakała chyba z miesiac, i nie tylko ona bo naprawde cała rodzina kochała to zwierzę, jej się nie dało nie kochac :( (suczka) jak bylam mlodsza to tez strasznie dlugo płakałam bo moj piesek zginal, nie wiedziałam co sie z nim dzieje, gdzie jest, co robi, czy przypadkiem gdzieś nie umiera z bólu albo głodu.... :( współczuje ci bardzo bo wiem jak mozna kochac zwierzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara.....
Może to co napiszę wyda się okrutne, ale czy jesteś pewna, że to jedyna możliwość? Weterynarze też się mylą. Pies znajomych nie chodził - podobno nic się nie dało zrobić, werdykt weterynarza - uśpić. Znajomi się nie poddali, teraz pies biega. Ale, oczywiście, nie jest to regułą. Wiem, bo sama musiałam stanąć przed taką decyzją i to dwa razy. O dwa za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuruuu
rozumiem ze to dyskopatia-tak niestety czesto zdarza sie u duzych psow-ale czemu usypiac od razu ja znam ps ktory juz nie zyje zmarl na raka wątroby ale przeszedl dyskopatie i wyszedl z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
Czekanie jest tragedią.... w sierpniu zeszłego roku też przez to przechodziłam, to była tragedia, wielu ludzi tego nie rozumie... Po raz pierwszy czułam, jak boli serce, jakby ktoś je zgniatał, łamał i kruszył... Płakałam i pisałam na forum, szukałam gdzieś iskierki andzieji... Wklejam Ci link do mojej historii... cała we łzach - to ja http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3285460 mam nadzieję, że troszkę Ci to pomoże, wiedz, że są ludzie którzy kochają te małe istotki tak samo jak Ty.... Poczytaj... na dole jest jeszcze okienko "dlaczego" również warte uwagi. http://teczowymost.atspace.com/ Trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle za krzaka wyszedł Diabeł: - Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan. - Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu. - I co z tego - prychnął Diabeł- nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY. Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział: - Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce. - To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł. Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA. - Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi. - Dobrze - odparł dobry pies. - Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat. - Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie? - Właśnie o to chodzi. - Jak to? - zdumiał się pies. - Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co przezywasz
prawie dwa lata temu tez musialam uspic swojego pieska. Mialam go 12 lat, od swojej komuni.. To był moj najlepszy przyjaciel, kochalam go jak kazdego innego czlonka rodziny, do teraz jak o nim mysle mam lzy w oczach :/ Plakalam chyba z miesiac moja mama jeszcze dluzej,tacie tez w jednym momencie lza sie w oku zakrecila i to jakeis 2 tygodnie po uspieniu. jak pojechalismy na dzialke a tam jego miska, poslaniem zabawki... :( i znów płączę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataleczka235
Do autorki: bardzo mi przykro. Ale moglabys opisac dlaczego psiak ma byc uspiony? jakie ma objawy, od kiedy, jakie mial badania robione i jaka jest diagnoza lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimilioner
Gdy czarne chmury grożą twej osobie, czy jest , czy nie jest po temu przyczyna, jedna istota będzie wciąż przy tobie: jest nią twój piesek, twoja wierna psina. Choćbyś go nawet karał zbyt surowo, całkiem bez serca, zda się bezrozumnie, twój pies ci wszystko wybaczyć gotowy i lizać rękę tak jak on to umie. Ma też dla ciebie uczucie miłości, której okazać nigdy się nie leni i co dnia daje dowodoy wierności, że cię szanuje i że bardzo ceni. Jeśli raz uznasz w swym psie przyjaciela nigdy nie zaznasz odtąd samotności. W czas smutku źródłem będzie ci wesela, przy nim niestraszne i wszelkie przykrości. A gdy ostatnia przyjdzie twa godzina i śmierć dosięgnie cię tak czy inaczej, na pewno właśnie twoja mała psina będzie jedyną, co po tobie płacze. Lecz gdy, niestety, to twój piesek wierny wyprzedzi ciebie na drodze do nieba, powstrzymaj, proszę smutek twój bezmierny: jest wciąż w twym sercu, więc płakać nie trzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiemco to znaczy ...
Ja od malego wychowywalam sie z moim kundelkiem ...i po jakichs 12 latach,jak ja mialam 13,wzielam go na spacer i wyszedl za szybko na ulice :( ..Jakis skur*** go przejechal..i nawet sie nei zarzymal .. ( a piesek byl sparalizowany od polowy wygiety :( )jeszcze zyl, siedzialam z nim 2 dni w domu .. bo rodzicow nie bylo akurat wtedy ...bylam z babcia.To byl weekend,wiec musialam czekac do poniedzialku,zeby zaniesc go do weterynarza :( Potem byl na obserwacji .. i weterynarz powiedzial,ze nie ma dla niego szansy :( Ze to kwestia tygodnia,max 2... a sie meczy ... :( i zostal uspiony... Pozniej tata mi kupil suczke owczarka niemieckiego,po 7 latach dostala nowotwora :( Wiem jak to boli, jestem z Toba :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przytul pieska. Powiedz mu wszystko, co chcesz, żeby wiedział. Żeby pamiętał. Pozdrawiam ciepło. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są wózki dla psów specjalne - jeżeli pies tylko nie chodzi, a reszta jest w porządku to ja bym nie usypiała. http://www.wozekdlapsa.pl/galeria.php mam jamnika po paraliżu - pełnej sprawności nie odzyskał, łapki ma slabe ale jak z nim chodzimy, to pomoagmy mu prowadząc go na \"chodziku\" (kawałek materiału po prostu) - ten chodzik pomógł jednemu mojemu psu wrócić całkowicie do sprawnosci, niestety z drugim się nie udało - teraz zastanawiamy sie właśnie nad wózkiem. troche drogie są te zabawki, ale można to też samemu zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk9
nie rob tego!!! Na pewno da sie cos zrobic:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk9
wlasnie obejrzalam zdjecia psiakow "na wozkach" chyba sie zaraz porycze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hexe_*
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy,niestety nie mogę nic zrobić więcej.Dopiero teraz się pzrekonałam,że ze zwierzętami jest tak samo jak z ludźmi.Chorują i umierają.Chorum ludziom,którzy nie mogą wstać zakłada się pampersy, a psom? iI tak dpbrze,że moi rodzice zgodzili się go trzyamć tak dlugo,bo też byli do niego przywiązani.jutro nie wrócę prosto do domu,pójdę do koleżanki i wrócę jak będzie po wszystkim.Juz się pożegnałam,teraz biorę coś na sen i DOBRANOC WSZYSTKIM DOBRYM DUSZOM NA TYM FORUM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po moich też płakałam, jak samochód przejechał po jednym i nawet się nie zatrzymał, to myślałam, że umrę. Dawno to było, ale pamiętam do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKO TOPIKU...
bardzo współczuję, rok temu byłam w podobnej sytuacji musiałam uśpić mojego 16 letniego jamniczka:( nigdy go nie zapomnę:) Ja poprosiłam,żeby weterynarz przyjechał do domu i tutaj uśpił pieska, podobno tak jest najlepiej. Pies nie stresuje się i czuje się bezpiecznie. Jeszcze raz wyrazy współczucia, pamiętaj,że czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to uczucie. 11 maja minęło 2 lata jak uśpiłam mojego pudelka. bolało bardzo 😭 ale tak trzeba. trzymaj się 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nim_Der_Pseudo
Przejdzie, jak orgazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×