Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alladynka

muszę się wygadać

Polecane posty

Gość alladynka

Najprawdopodobniej nigdy sie o tym nie dowiesz. Nie sadzę, abyś przesiadywał na kafeterii, a jeśli nawet jakimś niesamowitym przypadkiem to i tak nie będziesz wiedział, że piszę o tobie. Nie, nie zakochałam sie w tobie. Ja ciebie pokochałam, mimo, że bardzo starałam się nie. Ale życie kpi sobie z naszych starań i tak, jak nie można zmusić się do miłości, tak i stawiane tamy nic nie pomogą. Kocham cię i ginie cały świat gdy się pojawiasz... Nieważne staje się miejsce, nieważny jest czas...liczy się tylko obecność. W zasadzie dobrze, że o tym nie wiesz, bo tylko ta twoja nieświadomość pozwala zachować status quo, pozostawić klocki na obecnych miejscach. Mam tylko nadzieję, że chociaż to wspomnienie mi pozostanie. Odwrócę się za siebie za kilkanaście lat i uśmiechnę do tych wspomnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOŚia _
chyba napisalas rowniez o mnie...piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
no cóż, ścieżynka do przejścia dość trudna ale miło wiedzieć, że nie jestem na niej sama :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
o...to już nas trzy :)) Moje życie było już takie rozsądne. Poukładane, zaplanowane. Priorytety takie a nie inne, działania przewidywalne... I nic mi się już nie śniło nigdy. Teraz, po każdym spotkaniu przychodzisz do mnie w snach, całując delikatnie. Po każdej rozmowie telefonicznej po prostu ze mną jesteś, mimo że połączenie już dawno zostało zakończone. Ciekawe, jak długo będę na ciebie chorować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja natomiast dopiero wczoraj postanowilam, ze kompletnie zrywam z nim kontakt, sytuacja bez wyjscia, bez nadzieii i bez sensu... po co sie meczyc bardzoo skoro mozna mniej? \"przeczekac trzeba mi\" ...troche łez przy melancholijnych piosenkach i tylko cicha nadzieja, ze szybko przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pionekk
Hej alladynka. Mam tak samo. Pięknie to powiedziałaś. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej ranią nas ci, których kochamy ... \"kocham Cię życie\" ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
nie chcę żeby przeszło... to tak, jakby świadomie odciąć sobie dopływ tlenu. Męczyć? Ja w tym wszystkim portafię się cieszyć. Bo już myślałam, że nie potrafię pokochać Bo nadzieja, którą zamordowałam kiedyś z premedytacją... przeżyła Bo to, co się ze mną dzieje oznacza, że zawsze, po najczarniejszej nocy w końcu i tak zabłyśnie światełko poranka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
nie anitka... najbardziej ranią nas ci, od których uczucia oczekujemy. Ja nie oczekuję. Ja tylko kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednak wole aby przeszlo, nie mam juz sily..\"cieszyć\"? kiedys tez ta uczucie sprawiała mi radość, też bałam się że nie potrafie pokochac...ale sa pewne granice ludzkiej wytrzymałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
być może masz rację, toxic. Ja dziś potrafię się tym cieszyć. Nie wiem, co przyniesie jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem w jakiej jesteś sytuacji dokładnie, ale nie wierzę, że nie wyobrażasz sobie Was razem... A to oznaczałoby, że jednak oczekujesz. O uczuciach warto mówić. Przynajmniej po to, by nie zadawać sobie w przyszłości pytania \"czemu nie miałam odwagi?\" ale mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zgadzam się, że uczucie jednostronne (wyrażane z takim spokojem), jest najdojrzalszym uczuciem, nie wiem czy nie najwyższym przejawem miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest się w sytuacji, gdzie jest choc cien szansy to chyba warto probowac tudzież przynajmniej marzyć...ale gdy sytuacja przerasta, bo w grę wchodzą uczucia wiekszej liczby osob trzeba spasować, dla własnego dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
dojrzałość to nie moja zasługa. To czas i wybory w tym czasie. Poznałam go kilka lat temu i zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Pożądanie po prostu wbiło mnie w krzesełko na którym siedziałam... Było tylko jedno wielkie chcę tego faceta. Na to akurat nie było miejsca. Ale impuls do bycia blisko pozostał. Pierwsze służbowe spotkania, służbowe telefony. Za każdym razem zadawałam sobie pytanie dlaczego on? Co ma w sobie ten facet, bo bynajmniej urodą nie poraża...Chcę przekształciło się w pragnę poznać. I tak to się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
może nie wie? A może wie i tylko podbudowywuje sobie tym ego? Nie sądzisz chyba, że go o to zapytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
a poza tym toxic my rzadko się widujemy, mieszkamy daleko od siebie. Myślę, że odległość jest tu czynnikiem mocno stabilizującym sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im in love
alladynka mnie dzieli od faceta 2000km i sama nie wiem, jak sie zdobylam na to szalenstwo. Kochamy sie, ale kazdy dzien jest niepewnoscia "co bedzie jutro?" Najgorsze jest jak zaczynam sie zastanawiac zbyt dlugo nad tym wszystkim. Zycze, zeby Ci sie ulozylo z nim lub z kims innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
dzięki za życzenia in love. Pocieszę cię - znam całkiem udane małżeństwo, które w początkowych latach swojej znajomości też dzieliło kilka tysięcy kilometrów. Będzie dobrze :)) A teraz zmykam spać. Wtulę się w kota, chociaż zdecydowanie wolałabym w Niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynka
Znowu mnie dopadła tęsknota... i co ja mam z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×