mam problem...duzy Problem...

wczoraj w mojej tesciowej był odpust...jakies 30 km od domu...tzn u przyszlej tesciowej..bo za 2 tyg bedziemy rodizna...a ona nawet mnie nie zaproisla...tylko swoja curke..a nam ani slowa nie pwoiedziala...wiec sie obrazilam.. czy powinnam tak postapic? bo ona pewnie pomysli ze smarkacz z emnie a mam 23 lata..??

:O

??? :D:D:D:D:D:D ja bym się nie przejęła że mnie na taką "imprezę" szaloną nie zaprosili :D

sorki ale to nerwy:( i to ze mieszkam w olsce od 2 lat..

ok moze by sise nie przejela ale mnie to boli:((

odpust był U TEŚCIOWEJ czy W MIEJSCOWOŚCI GDZIE MIESZKA? jeśli w miejscowości gdzie mieszka to nie masz się o co obrażać nie musiała cię zapraszać a ty mogłaś pojechać bez łaski a poza tym córce to pewnie wydała polecenie że ma być co?

a na tym odpuście to sie kupuje kapiszony i piersinki z oczkami dla dzieci?

spoko ale w domy byla córcia na obaidku...a my to co nie dzieci??