Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Hej dziewczyny! Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa:)przydały sie po ostatnich słowach krytyki pomarańczowej.Przyznam,że moja pamiętliwość zalezy od tego kto mnie krytykuje i o jaką sytuacje chodzi,ale to fakt,ze szybko wybaczam i okropnie nielubię się kłócić. Ja jestem panikarą i czasem zdarzy mi się napisać coś głupiego może,ale mam dystans do takich wypowiedzi i niebiorę ich do siebie. Blondi cieszę się,że juz jesteś w domku i że mąż ma wolne to napewno szybciej dojdziesz do siebie.Oby leki szybko podziałały,bo już wystarczająco się wycierpiałaś. Tilli pamiętam Twoją sytuację z krwotokiem po porodzie bardzo dobrze,przeszłas swoje i oby już nigdy więcej takich sytuacji w przyszłości. Kacperek ucina sobie właśnie drzemkę a jak się obudzi to pójdę głowę umyć,a raczej to co tam na niej zostało.Muszę go brać do łazienki,bo myję głowę pod prysznicem i jak on jest w pokoju to niesłyszę go to otwieram całkiem drzwi od łazienki i on na przedpokoju patrzy jak mama głowe myje i gadamy sobie. Potem wymaluję się i na spacer.Po 15 wraca mąż z pracy i smigamy do hurtowni na zakupy.Mam do kupienia między innymi pampersy,pieluszki do pływania,ręczniczek z kapturkiem na basen,chusteczki nawilzające,wkładki laktacyjne,jarzynki w słoiczkach,gąbkę pod pupkę do kompieli,jakieś body takie ze spodenkami krótkimi na 68/74 bo wszystko juz ma na styk. Ja ostatnio zrezygnowałam z wanienki,bo było mu już bardzo ciasno w niej.Teraz kąpiemy się razem i zabawy przy tym co nie miara:):):) Najpierw się bawimy a potem kąpiemy,jest naprawdę super a Kacperek taki szczęsliwy. Marudny był wczoraj bardzo,szukałam zabków ale niewidać...niech one jeszcze poczekają sobie póki leczenie żelazem się nieskończy. Myślę sobe ostatnio o drugim dziecku,mąż bardzo chce drugie i ja też,chcielibyśmy córeczkę,ale wiadomo że będziemy Bogu dziękować jak zdrowe będzie bo to najważniejsze,ale poczekamy żeby Kacperek chociaż roczek skończył,a jak Wy dziewczynki będziecie jeszcze chciały mieć dzidziusia? Obudziła się moja biedroneczka,więc uciekam życzę wszystkim udanej soboty a Bolondii dużo zdrówka.papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Igor oslabiłmnie dzis na maxa wyl 2 godziny bo nie mógł zasnąć, nosiłam źle, leżał włożeczku źle, więc w końcu zostawiłam go do "wyryczenia" w łózeczku i zasnąl. Chyba przez te kolki, które miał i zakichaną alergię za bardzo przyzwyczailiśmy go do noszenia i teraz dziad jesden tylko na rękach chce być. Dziś był problem w tym aby zrobic obiad i zjeść go. Nie wiem czy to pogoda tak działa na niego , czy zęby i przyzwyczajenia , a może wszystko na raz. Dziś dałam mu dynie z ziemniaczkami bardzo mu smakowało, zajadał, a nie jak brokuły, że wypluwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bloondi dla Ciebie❤️ duzoooo zdrówka życzymy, wiem co to znaczy przynajmniej mniej wiecej, ja non stop mam takie problemy i czasem wymiekam, bo nie wiem co mam jesc, bo zaraz atakuje toalete, ostatni miesiac ciazy to byla katastrofa, bo przez te jelita, to wymiekalam totalnie, ale kiedys mi powiedzieli, ze mam wrazliwe jelita, ale sama nie wiem, teraz niby nic nie moge brac i sie mecze, tylko na smecta i przeciwbolowych, ale nie mialam pojecia, ze moze byc z tego cos powazniejszego. W każdym bądz razie męczy mnie to strasznie. teraz jestem w trakcie pakowania jedziemy nad Soline na tydzien czasu, wlasnie przeszla nad nami straszna burza, zapomnialam zabrac z balkonu wanienki i wiatr ja smagal z jednego konca na drugi, dobrze, że nie wyleciala... Mam nadzieję, ze pogoda będzie w miarę i nie będzie bardzo lało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostanio Zuzia jest taka marudna, Mati dodaje swoje i wymiękam, męża widzę godzinę przed snem i padam po 21. wszystko pewnie przez te wychodzace jedynki, ale jakos nie chca sie przebic, mam nadzieje,z e odpoczne troszeczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli, pamiętam, jak o tym pisałaś... To wtedy z Tobą, to też była masakra, it o jeszcze większa, bo Kasper teraz jest już duży :) Jeszcze raz Wam dziewczyny bardzo dziękuję! Ja po tych lekach czuję się znacznie lepiej - na obiad zjadłam sobie ryż z marchewką gotowaną tak prawie na papkę i nawet mnie za bardzo w brzuchu po tym nie kręciło :) Także nie będzie tak źle. Tylko się tak trochę dziwnie czuję, jak naćpana - posprzątałam całe mieszkanie mimo, że powinnam nie mieć siły po tylu dniach niejedzenia! Ale może to też częściowo przez tę pogodę... Moi panowie pojechali na urodzinki do rodzinki, ja sobie podarowałam. Ani nic zjeść nie mogę, ani wypić, i nie wiedziałam też, czy usiedzę... Wolałam zostać sama w domku. I dobrze zrobiłam. Przynajmniej coś pożytecznego zrobiłam w domciu :) Danis, współczuję Ci tego noszenia! Mój Kasper nie lubi się w takie upały nosić, bo mu jest gorąco, ale czasem też chce na ręce i potem już marduny jest, bo sam nie wie, czego che, hehehe... Ale myślę, że powinnaś pomału zacząć z tym walczyć, bo Twój kręgosłup tego nie wytrzyma! O matko, ale się burza zrobiła! Grzmi okrutnie i wieje strasznie. Jak ci moi chłopcy wrócą z tej imprezy... Chyba będą musieli taksówką wracać. A w ulotce ze sterydów pisze, że nie powinnam auta prowadzić. No to już wiem, na czym zaoszczędzę, bo się martwiłam, że leki ponad 150,- zł miesięcznie mnie będą kosztować. A paliwo teraz takie drogie... To chyba sobie bilet miesięczny kupię :) Skoro i tak nie karmię piersią, to nie będę się musiała z pracy do domu spieszyć... OK, idę się położyć, bo jakoś mi się znów dziwnie inaczej zrobiło :) To chyba jednak przez wahania ciśnienia - zawsze byłam meteoropatką :) Miłego wieczora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Zapka! Idź Ty lepiej do jakiegoś gastrologa porządnego! Z takich kłopotów jelitowych szybko robią sięzmiany nowotworowe, a rak okrężnicy jest uleczalny zaledwie w ok. 80% przypadków! Nie chcę Cię straszyć, ale gdybyś zobaczyła, że masz w kale krew albo śluz, to od razu leć do lekarza, żebyś się nie nabawiła takiego świństwa jak ja, albo jeszcze czegoś gorszego... Chyba, że zdiagnozowano u Ciebie tzw. Zespół Jelita Drażliwego, to wtedy spoko - wystarczy tylko odpowiednia dieta i bez leków sobie z tym można radę dać (mój tato to ma). Pamiętaj tylko, że dla osób z jakimikolwiek problemami jelitowymi mleko, to trucizna i jest całkowicie zabronione! Można jogurty, kefiry, sery pod każdą postacią, ale absolutnie nie mleko! No i miłego wypoczynku! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, miało być, że rak okrężnicy jest uleczalny w 20%. Niestety. Bo czekam 2 tygodnie na moje wyniki z histopatologii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
widzę, że nie tylko moja pociecha szaleje. Igor też może zaczyna ząbkować nic jeszcze nie widać, ale wystarczy, że wypanie mu smoczek, a on wpycha rączki 2 do buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis-z tym noszeniem to mam niestety tak samo:) wiem co czujesz i co czuje Twoj kregoslup. Ja juz 3cidzien taki mam ze co nie robie to zle. Rece padaja. Tyle ze 2 zabki sie pokazaly:) Blondi-ciesze sie ze juz lepiej sie czujesz. Oby calkiem przeszlo! Malpeczka-my tez juz myslimy o drugim. Takie byly plany od poczatku ze jak juz to 2 odrazu. Zamierzam zaczac sie starac jak tylko ostawie od piersi:) I na tym koniec. Wiecej nie chce:) Tak jak pislam Viki strasznie marudn adzisiaj. Wlasnie maz usypia. Juz spala 2 razy i jak tylko dolozylam do lozeczka to sie budzila. Teraz kolej Rafala:) Oczywiscie zasypia tylko an ekach i to przy muzyce Elvisa. Sluchalam w ciazy i teraz bardzo ja uspakaj i zasypia:) Smieszne to:)To tylko potwierdza ze dzieci slysza wszystko bo przy innej muzyce nie zasnie:) Ostatnio maz puscil Genesis to wrecz krzyczala z niezadowolenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki! Właśnie was nadrobiłam byliśmy kilka dni nad morzem w gdyni u teściowej. Z M juz trochę lepiej ale jakiś uraz mi został.... Mój mały nad morzem miał niesamowity apetyt.Jadł za dw óch i spał super!!!Tylko pogoda się nie spiała.Śmiałam się że jak wróce do domu to będzie ładnie i rzeczywiści się sprawdziło:) On w przeciwieństwie do waszych maluchów nie lubi dyni.ostatnio dałam mu z HIPPA dynię z ziemniakami to nie chciał.Najbardzie mu odpowiadają obiadki z mięskiem, innych nie za bardzo. W ogóle urósł niesamowicie i wydaje mi się że dużo przybrał ostatnio. Ja też jestem pełna podziwu dla Małpeczki normalnie ja Cię czytałam to gały wychodziły mi z orbit;jestem w porządku, na prawdę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, sterydy działają - niestety negatywnie też. Za cholerę nie mogę zasnąć :( A o 6-tej pobudka i robienie flachy... Już nie ma, że cycka wystawię i spox :( A\'propos cycków, dziewczyny, które już miałyście dzieci i przestawałyście karmić - jak to się robi? Prawy cycek mi spuchł bardzo, był gorący i obolały i zrobiły mi się w nim jakieś kluchy! Musiałam ściągnąć troszeczkę, bo myślałam, że zwariuję. Z lewym na razie ok, ale w nim zawsze miałam mniej pokarmu, więc nie wiem, czy rano nie będę musiała z lewego ściągać. Ale przecież, jak będę ściągać, to będę mieć mleko cały czas, czy nie? Czy kupić kapustę po prostu i okładać, i już nie ściągać? Bo pojęcia nie mam! Będę Wam wdzięczna za radę w tej kwestii :) Spróbuję się za chwilę znów położyć, ale to męczarnia straszna tak się obracać z boku na bok, do tego ostrożnie, żeby moich panów nie obudzić :) I strasznie boli mnie głowa, nie wiem, czy od tych tabsów, czy od pogody, ale boję się wziąć cokolwiek, bo to świństwo wchodzi w interakcję nawet z paracetamolem i może powodować krwawienia z układu wydalniczego, to ja się wolę pomęczyć z bólem głowy! Przecież sterydy dostałam po to, żeby krwawienia ustały... Ja nie wiem, jak ci sterydowcy z siłowni mogą się tak tym dla szpanu szpikować, jak ja po dwóch tabletkach najchętniej bym to w p.... do kosza wywaliła... OK, życzę Wam miłej nocki :) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli, super te filmiki (dopiero teraz miałam czas obejrzeć), a z tych humbaków się uśmiałam prawie do łez, jak Olivcia z Tobą gugała i się śmiała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi odciągaj ale po troszku tak dla ulżenia piersi.Zeby jeszcze mleko ci zostawało to produkcja będzie coraz mniejsza.Zdrówka życzę:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Blondii miło Cię widzieć z powrotem. Ogromnie współczuję Ci tych dolegliwości i rozterek jakie przeżywasz w sprawie karmienia. A jak Kasperek to znosi? Moja córcia jak widzi piersi np przy przebieraniu to cała się trzęsie i macha rzcakami. Malpeczka ja też już mam dosyc małej wanienki. Teraz jest najgorszy okres, bo Ulę wkurza kąpiel w leżeniu, cała się wyrywa do siedzenia. No ale jeszcze troche i będzie sie kąpać w pozycji siedzącej, więc będzie mnóstwo zabawy. Gosiaczek byłaś w Gdyni i sie nie odezwałaś? Mogłyśmy zrobic sobie małe spotkanko z bobasami nad morzem. Musze lecieć bo mała sie budzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
moj Igi w tej chwili spi ale pewnie za chwilkę obudzi się. Zaboirę maluchy na spacer. Bo w domu można dostać kota. Blondi aby poawstrzymać laktacje musisz tylko po trosze ściągać pokarm, orgnizm sam sie przestawi i bedzie mniej pordukować. Pamietam jak odstawiałam coreczkę wlasnie tak sobie radziłam, zaoszczędziłam sobie bólu i rożnych przykrych dolegliwości ( zapalenia piersi). Do kiedy zamierzacie karmić bo ja jeszcze 3 miesiące na tyle też poprosiłam o tabletki anty, potem inne bo chcę podawać butle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za rady. Tak będę robić. Na wszelki wypadek kazałam też Tomkowi kapustę kupić, albo chociaż wziąć parę liści takich z odrzutów. Ja dziś rano znów byłam w szpitalu! Nie mogłam zasnąć do 3-ciej. Bardzo bolała mnie głowa. W końcu zrobiłam sobie zimny kompres i jako tako zasnęłam. Ale onudziłam się o 6-tej (pora karmienia Kaspra) z tak potwornym bólem głowy, że nie mogłam się w ogóle ruszać! Do tego bałam się wziąć cockolwiek przeciwbólowego przy tych sterydach... Tomek zadzwonił do szpitala i kazali mi przyjechać po zastrzyk przeciwbólowy. Zadzwoniłam po ojca (Tomek nie ma prawa jazdy, poza tym ktoś musiał zostać z małym) i pojechaliśy. W szpitalu pani doktor zmierzyła mi ciśnienie, przebadała (palec do nosa przy zamkniętych oczach, stanie z wyciągniętymi do przodu rękami z zamnkniętymi oczami, robienie różnych min) i orzekła, że wszystko jest ok i dała mi po prostu końską dawkę pyralginy. Na szczęście! Po chwili ból ustał :) Jak wróciłam do domu, to zdrzemnęłam się jeszcze godzinkę i obudziłam się, jak nowo narodzona, mimo, że w sumie spałam tylko 4 godziny. Ale nic to, nadrobię najwyżej popołudniu :) Teraz Tomek skoczył na chwilkę do roboty, a Kasper najedzony siedzi sobie w leżaczku i się bawi :) Słodkie dzieciątko :) Sylwia, pytałaś, jak Kasper znosi odstawienie od piersi. Nie jest tak źle. Z butelki karmi go raczej Tomek (dziś pierwszy raz ja go karmiłam, bo Tomek musiał pilnie wyjść), żeby Kasper zapomniał o cycku. Staram się też właśnie mu na razie cycków nie pokazywać, żeby sobie nie przypominał. A że Nan mu zasmakowało w końcu... Nie jest tak źle :) OK, idę pranie rozwiesić, bo słyszę, że się skończyło kręcić. Potem dam Kasprowi trochę słoiczka (mamy ziemniaczki z marchewką), a jak go położę spać, to odciągnę znów trochę, bo ten lewy cycek już ok, ale prawy znów pobolewa :) Miłego dnia Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejciu dziewczyny, ja juz na Olivcie tez wszystkie sposoby wyprobowalam...i tak jak Mamba - caly czas zle, steka, marudzi non stop...ehhh...i tez najlepiej na raczki zaczela mi sie czesciej budzic w nocy i dopiero jak dam herbatki to zasypia dzisiaj mnie tak skopala w lozku i dala w nocy popalic ze o 4 nad ranem zanioslam ja mezowi i poszlam spac:) i dopiero wstalam:D smaruje jej zelem te dziaselka i widac ze pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi-dobrze ze ci ten bol ustal po pyralginie. Mam nadzieje ze juz teraz bedzie wszystko ok na tychsterydach. A dlugo to musisz brac? Super ze Kasperek polubil butle. Fakt ze rano musisz robic ale za to tata czasami teraz moze nakarmic:) zawsze jakis plus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tilli-tilli-moja mruda spi:) wresczie zasnela. O 7 rano Rafal ja wzial zebym jescze sie prezspala a jak juz nie dawal rady o 9 to ja przyniosl:) maruda zjadla troche pomarudzila i spi:) Udalo sie:) tyle ze Viki spi u siebie w lozeczku. Zaraz po urodzeniu tylko sporadycznie ze mna spala jak juz nie dawlam rady ale teraz tylko u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mój mały tez marudził rano ale obyło sie bez noszenia teraz usypia przy otwartym balkonie siadam z nim w fotelu blisko mamy widok na ulice i tak jadą i jada te samochody a Piotrus tylko oczami strzela i w koncu oczy same sie zamykają :) nawet fajny uspokajacz dobrze ze jest lato bo zimą to raczej nie zadziała heh :) ale spał krotko bo budziły go te dziąsła no i w koncu dałam mu czopka to jak poszedł spac popołudniu spał ponad 2 h i ledwie wstał pobawił sie troche, kapiel i juz spi od 20.00 takze widac ze mu pomogło Wiecie jestem dzis zdołowana bo była u mnie bratowa z 3 miesiecznym dzieckiem i ta mała strasznie płacze boje sie ze cos jej jest, podobno z wersalki im spadła no i oni nie byli z nia na pogotowiu ja to bym umarla ze strachu ze cos sie stało a oni nic nie zrobili na dodatek wazy 7 kg bo karmią ją kaszą manną ja nie wiem po co tak tuczą to dziecko no szkoda mi jej bo najwyrazniej cos ją bolało cały czas płakała nawet nie mogłam jej zabawic i tak mi ciezko no ale przeciez nie bede ich uczyc jak co sie robi to ich 2 dziecko, co byscie zrobiły? Znają moje zdanie wiedza jak karmie Poitrusia wiec moze nie chca moich rad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
a ten upadek dzis przydażyl się? ja pewnie bym poszla na pogotowie. Ale waga sluszna, mam też znajomych mają dzieiątko 4 miesięczne 7800 zatem to samo. A dodam, że jest tylko na cycku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 miesiace i karmia dziecko kaszka??? to juz zdecydowanie za wczesnie ale waga no coz...niektore dzieci po prostu sa wieksze:) a moze placze wlasnie od tej kaszki? moze ja brzuszek caly czas boli? przeciez ona nawet nie ma tego jak strawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! My dzisiaj byliśmy nad jeziorkiem ale za bardzo nie było pogody za to mały ładnie mi pospał.teraz też zjadł 180 i poszedł spać. Dziewczyny ile wsaze dzieci na butli zjadają mleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja-ja bym poleciala na pogotowie. Moze i panikara jestem ale lepiej na zimne dmuchac. Przeciez to malenstwo jest i za zewnatrz moze nie byc widac ze cos sie stalo! Ja tam bym poszla tak dla siwtego spokoju. Jelsi chodzi o wage to moja ma 7110 a 5 m. Jest tylko na cycu ale naprwde tlusciutk ajest. Wydaje mie sie ze troche z aduzo jak na 3 chyba ze jest dluga? Moze poprostu duza dzidzia. No kaszki akurat nie dawalabym ale ile matek tyle zdan:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczyny! Anastazja, ja bym im tłukła do łba, żeby poszli z tym dzieckiem chociaż do pediatry, jak już nie na pogotowie... Niech sprawdzi odruchy, pozagląda w oczy, lekarze mają swoje sposoby, żeby sprawdzić, czy neurologicznie nic się nie stało. Przecież maleństwo może mieć np. wstrząs mózgu! Chyba, że spadło im np. tak szczęśliwie, że na jakiś kocyk, poduchę i w dodatku na pupę, może zdąrzyli złapać w locie, czego Ci nie powiedzieli? Ale to jest chyba raczej mało prawdopodobne... O, słyszę, że sie mój maruda mały budzi :) Dziś z rana był coś nie w sosie, ale co się dziwić, jak mamy taką pogodę, jak mamy... Wczoraj Tomek wziął go na spacer, przy okazji zaszedł do reala po zakupy i jak zaszedł, tak już tam został, bo taka burza się zrobiła, że tylko dzwonił do mnie \"przyjedź po nas\". I co miałam zrobić? Pojechałam z duszą na ramieniu, bo po tych sterydach nie za dobrze się czuję i nawet w ulotce pisze, żeby nie prowadzić... Jechałam potem z małym (Tomek z wózkiem szedł na piechotę) tak ostrożnie, jak tylko się da... A dzwonił po kolegę, żeby go przywiózł z małym i z wózkiem, to kolega stwierdził, że nie ma czym, bo ma 3 auta, ale 2 z nich pożyczył. A potem był tam w tym realu, więc już nic z tego nie rozumiem... A wieczorem Tomek znów sobie poszedł do tego kolegi w Fifę pograć. To już inny kumpel teraz, bo jak wtedy do tamtego zadzwoniłam, z którym się włóczył, to się przestali kolegować. Pewnie, że tak. Wielki przyjaciel. Potrzebował Tomka tylko do towarzystwa na imprezki, bo nie miał z kim chodzić - wszyscy kumple w jego wieku już żonaci i w domach z rodzinami siedzą... A teraz znów Rafał, który w styczniu Tomkowi powiedział, że gówno go obchodzi, że ja w szpitalu leżę (na podtrzymaniu wtedy byłam). Rafał coś chciał od Tomka i ten mu się tłumaczył, że nie może i usłyszał taki tekst właśnie. Poza tym pozamawiał u mnie towaru z Oriflamu i Avonu za 200,- zł, a jak już miałam ten towar u siebie, to zażądał 25% rabatu (ja miałam 20% marży na nim) i go nie wziął. Do dziś niektóre rzeczy jego jeszcze w szafce leżą, bo nie udało mi się ich sprzedać. Jednak frajer pierwszej wody z tego mojego Tomka. A ze mnie, że jeszcze go nie wyrzuciłam :/ A już mi wczoraj zapowiedział, jak wrócił o 0:30, że dziś wieczorem pojedzie Rafałkowi jakąś pralkę pomóc zawieźć (Rafał handluje sprzętem AGD) za 50,- zł. Dziewczyny, mam dość! Nie dość, że leki nie działają (jak mają działać, skoro przeze mnie \"przelatują\" - ledwo co je łyknę, to zaraz w muszli znajduję), to jeszcze nijak się nie da Tomkowi wytłumaczyć, że jestem chora i potrzebujemy teraz z Kasprem jego opieki po prostu. Przecież mi w każdej chwili może się coś stać, tak ja wczoraj rano z tym bólem głowy, że będę musiała nagle jechać do lekarza. A dość mam już dzwonienia za każdym razem do moich rodziców... OK, idę do tego mojego słoneczka, bo słyszę, że się coraz mocniej kręci. Pa, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, ja Kasprowi robię zawsze ze 180 ml wody (czyli wychodzi 200 ml mieszanki), ale przeważnie tak ze 20 - 30 ml mu zostaje. No i też zależy od chwili, bo czasem zje całe, a czasem zostawia więcej... A ja z kolei mam pytanie, bo pisze na tych wszystkich opakowaniach, że nie należy dziecku tego podawać później, tylko za każdym razem mieszać na nowo. A Kasper wczoraj wieczorem wypił 30 ml i zasnął na pół godziny. To ja mu to wstawiłam do podgrzewacza i po pół godzinie, jak się obudził, nakarmiłam go resztą - chyba się nic nie stanie, nie? Przecież w takiej sytuacji nie będę wylewać, a za chwilę na nowo mieszać... Jak myślicie? A jakby tak zasnął np. na 2 godziny? Pytam zwłaszcza dziewczyn, które mają już starsze dzieci, czy tak robiły i czy się nic nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek :) ja tez daje 180ml jak Blondi daje o 8, 12, 16 i 19 no i w nocy o 4 daje 150ml Blondi, ja moze nie mam starszego dziecka ale tez odpowiem (w koncu karmie od 6 dnia zycia Olivci) Nic sie nie stanie:) U mnie na opakowaniu jest napisane ze wylac do 2 godzin jesli nie zuzyte. Jak Olivcia byla mniejsza i nie zjadala na raz wszystkiego tylko na raty - tak wlasnie robilam. Do 2 godzin teraz ladnie zjada na raz wszystko...ale kiedys..ojjj..ile sie marnowalo, bo karmilam na zadanie i nigdy nie wiedzialam ile zje, czy 60, czy 90 czy 120...szok... czasem pol opakowania mleczka szlo do zlewu :( no ale coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×