Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

dziekuje Sylwia:) ja nosze 90 % czasu tylem bo sobie sadzam ja na piersiach hihi:) Tomek tylko tylem a tak to nosze ja na boku jak cos robie w kuchni.. ale ogolnie Olivcia nie prosi sie na raczki...sama ja biore ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! a propos noszenia na raczkach ja mało noszę.Ale też tak jak Sylwia na misia.też nie wiedziałąm że to źle ale faktycznie mały wtedy tak nienaturalnie się przekrzywia.No cóż lekarze są od tego żeby wymyślać takie rzeczy że człowiek od tego głupieje.Trudno nosić tak małego ja tam wolę jak się tak fajnie we mnie wtula.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny dzieki za opinie, postanowiłam baczniej przyjrzec sie małej, mysle ze plakała od brzuszka bo bratowa karmi ją źle i niestety wazy za duzo bo lekarka sama powiedziała ze jest za gruba jak na 3 miesiace bede ją pilnowac jak okaze sie ze dalej taka marudna wygonie ich na jakas kontrole z tego co mowiła mała spadła z wersalki na dywan i az sie zaniosła, takich rzecy nie powinno sie bagatelizowac naszcescie kasze manne odstawiła Blondi ty to sie nie nudzisz z tym swoim chlopem :) jak swojemu mezowi opowiadam jak sie meczysz to on na to widzisz a na mnie narzekasz ;) teraz musze uwazac co mu mówie bo mi sie rozpusci na dobre Moj mały wczoraj płakał na brzuszek i dzis nie dałam mu jabłuszka ale nie wiem czy to czasem nie kapusniak który zjadłam :( aaa i dostał wysypki buuuuuuuuuuu nie od marchewki bo to je od tygodnia wiec albo od mojej kapusty albo od jabłka mnie morela nie zdziwiła za to śliwka tak i brokuły tez od 4 miesiaca, a dałam mu dzis polizac prawdziwą morele sam soczek tak fajnie jezykiem jak kotek lizał ale moze stad ta wysypka tyle ze chyba byłaby za szybko bo juz po 3 h mozliwe???? lece spac milej i spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nosze na misia (fajna nazwa) ale nie za czesto bo najczesciej to maluch siedzi na moich kolanach i gryzie wszystko co ma pod reką, mam nadzieje ze jest ok z rozwojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok, to cośtu nasmaruje. \"na misia\": ja bym chciała nosić Miluche tak nosić , niestety od 2 miesiąca wykazuje się silną wolą i marudzi jak jej nie opre pleckami o siebie, woli zwiedzać świat. zamowiłam nosidełko na allegro - koniec z katorgą znoszenia wielkiego, ciężkiego i nieporęcznego wózka z 5 pietra, przy malym wypadzie do warzywniaka:D uff teraz będzie wyjeżdzał tylko na dłuższe spacery no i oczywiście komfort wolnych rąk. moja mała chce raczkować tyko jeszcze nie wpadła na to że musi się jednoczesie podpierać na ączkach gdy podnosi dupkę na nóżkach:D jak narazie świetnie pełza, czasami podciąga się do przodu chwytając sie prześcieradła właśnie wlewam w siebie pół litra soku jablkowego,bo mała rano zrobiła malutkiego bobka na twardo i chyba kupka ją dalej męczy bo plami pampersa. po nocnym karmieni rano powinno jej ulżyć nie daje jej jeszcze kaszki, za to od czasu do czasu wpyla deserek z boboVity, mleka też jej nie daje bo nie wiem jak na nie zareaguje, kiedyś jej podałam to wymiotowala poł nocy. gdy niunia nie śpi, nie uleży na plecach dłużej niż pięć minut, fik i już na brzuszku i wędruje sobie:D ostatnio ją mierzyłam ale zatrzymała sie narazie na 72 cm, wagi nie znam ale 23 szczepienie i uzupełnie tabelkę, nie wiem czy wam pisała ale 31 maja moja siostra zauwarzyła że ząbek sie małej wyżyna, troche wcześnie 3 mieś niecałe, a najdziwniejsze jest to, że to dolny lewy kieł, jeszcze duży nie jest, bo tylko kawałeczek, ale paluchy siągle pcha do buzi i jeżdzi sobie nimi po dziąsłach więc wypatruje następnych : uff chyba nigdy tyle nie napisałam całuje was i wasze dzieciaczki które sobie oglądam na fotosikach itp :* :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczyny! Przespałam się trochę i teraz jakoś mi się tak wstało... Chyba mam gorączkę :( Chodzę wciąż głodna po tych sterydach, a jak jestem głodna, to nie zasnę. O 20-tej zjadłam na kolację 2 bułki i chyba teraz sobie też wezmę. Oj, przybędzie mi kg od tych świństw, które muszę łykać! Byłam wczoraj w aptece po zamówione leki, babka na mnie patrzyła, jakbym hurtownię małą miała :) A to wszystko dla mnie... Dzięki za rady z mlekiem, mnie się też wydawało, że np. z godzinę później można podać. Postanowiłam Kaspra karmić później, na śpiocha, bo on się rano bardzo głodny budzi i teraz zanim mu się tę flachę przyszykuje, to się potrafi rozedrzeć w niebogłosy - aż współczuję sąsiadom pobudki codziennie o 6-tej :) Wczoraj też mu zrobiłam butlę o 22-giej, ale nie chciał, a o 23-ciej wypił 120 ml. Dziś Kasper też miał twardą kupkę i też się do niej zabierał parę razy, aż w końcu zrobił w... wannie! A że się kąpali razem z Tomkiem, to Tomek w locie łapał, hehehe. Ale dałam mu dziś zupkę marchewkową z ryżem i musiała go tak zatwardzić (na szcęście niecałe pół słoiczka). Jutro dostanie ziemniaczki ze szpinakiem, podobno rozluźniają. A co do Tomka, to chyba jednak zostanę tą samotną matką... Prosiłam go, żeby dziś nie wychodził, to nie dość, że poszedł do szwagra na wódkę, to jak się obudziłam o 1:50 i zobaczyłam, że go nie ma i do niego zadzwoniłam, to mi powiedział, że sorry, ale zasnął u kumpla... Po cholerę do niego łaził po nocach?! Tylko serce mi pęka, jak widzę, jak on Kasperka na rękach nosi, tuli i jak się mały do niego już z daleka śmieje... Chciałabym jednak, żeby moje dziecko wychowywało się w pełnej rodzinie. Ale z drugiej strony, jak mi ostatnio rzucił tym tekstem, że tylko dwa lata będzie ze mną mieszkał, to jak na niego krzyknęłam, to się Kasper tak wystraszył, że zaczął płakać. Tuliłam go potem i płakałam, bo nie chciałam mu krzywdy zrobić, ale mi już nerwy puszczają (tym bardziej na sterydach!) i jak człowiek słyszy taki tekst, to aż się cały trzęsie... Chyba jutro powtórzymy akcję z pakowaniem gratów znowu, bo przesadził. Powinien wziąć pod uwagę, że jestem chora, a stres mnie zabija (dosłownie!). OK, kończę smucić. Jestem ciekawa, kto o 6-tej wstanie dziecku mleko zrobić... Niech zgadnę - pewnie ja, bo on będzie zmęczony i niewyspany :( Idę po parówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U nas znów ciężka nocka. Emilka już tak ładnie sypiała i wstawałam do niej tylko raz na karmienie, a teraz to dosłownie jakaś masakra. Położyliśmy ją wczoraj ok 20 po kąpieli i szamanku, a ona o 22 już się obudziła z wielkim płaczem, później o 2 i o 4, i jeszcze parę razy międzyczasie się budziała ale już do niej nie wstawałam, w końcu skapitulowałam i od 5 spała z nami,a o 6 pobudka na dobre :( Za to ja dziś czuję się jak zwłoki- którąś noc już tak szaleje. Nie mam pojęcia co się jej stało- przecież tak ładnie już sypiała. Fajnie że poruszyłyście temat noszenia na rękach, nawet nie myślłam, że ta pozycja na misia może być szkodliwa. Na szczęście podobnie jak Żabuleńka żadko mogę nosić córcie w ten sposób - chyba tylko jak chce spać, poza tym jest ciekawa świata i koniecznie chce wszytsko widzieć więć najbardziej odpowiada jej noszenie pleckami do mnie. Blondki biedactwo, chyba żeczywiście lepiej dla Ciebie jak zostaniesz sama z Kacprem, przynajmniej będiesz spokojniejsza i nie będziesz tyle się denerwowała. Będziesz wiedziała na kogo i na co możesz liczyć, a tak wieczne zawody i niesłowność. Trzymam kciuki może jednak twój facet wydorośleje, albo ułożysz sobie życie od nowa. No i gratulacje wszytskoch ząbków :))) i całuski dla wszytskich ślicznych bobasków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja- jeslimaly jest uczulony na konserwanty to moze dostac uczulenia natychmiast. ja dostaje po ok 20 minutach!!! ostaTNIO zle wyplukalam brokuly i dostalam. pewnie byly posypane jakims badziewiem i o!!! takze to niekoniecznie morela ale te paskudztwa naniej moga byc. Blondi-przykro mi sluchac tego wszystkiego jak sie meczysz z Tym swoim. Jak dlamniefacet jest nieodpowiedzialny. Ja osobiscie przemyslalabym decyzje i \"albo w jedna albo w druga\" NIe ma sensu faceta pkaowac co 5 mnin. przemysl wszystkie za i przeciw. I albo sama ze wszystkimi konsekwencjami albo z nim i tak samo. Z takim pakowaniem co 5min to on juz sie przyzwyczail i nie widzi zagrozenia i ma to gdzies. Ja np jakbym spakowala meza to 1szy i ostatni raz. Bo facet sie nie zmeni skoro taki jest to jest. Uwazam ze wiek wiekeim ale to tez charakter taki musi byc bo znam takch co jako mlodzi chlopcy zosatli rodzicami i siwtenie przejeli sie rola a i takich ze nawety jako dorosi faceci nie sadobrymi ojcami. Oczywiscie ze do wielu rzeczy tzreba dorosnac ale jesli jescze teraz po urodzeniu Kasperka nie dorosl to nie sadze aby to nagle nastapilo. NIe bede pisla co powinnac zrobic. decyzja oczywiscieTwoja. Jedynie pisze swoje zdanie. Ja tylko dodam ze bylam wychowywana przez sama mame i do dzisiaj jestem mamie wdzieczna ZE PODJELA TAKA DECYZJE(rozwod) mimo swego mlodego wieku. Mialam wspaniale dziecinstwo ktorego napewno nie mialabym wychowujac sie z ojcem. Dlugo by pisac ale czasami trzeba wybierac leprze zlo wlasnie o dziecku myslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze wlasnie usypialam mala i probowlam ja nosic plackami i nie dam rady. Tak czytam to ja tez w ciaga dnia to tylk plackami bo oglada ale do usypiania tylko na misia umiem bo mi ciezko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba wydaje mi się że chyba najłatiwej jest uśpić na \"misia\" i Emilka jedynie w czasie usypiania daje się tak nosić. Nie wyobrażam sobie uśpienia jej w pozycjia pleckami do mnie. Tak to przytuli się, położy główkę na moim ramieniu, poszarpie moje włosy (brr nie przepadam za tym, ale ona to uwielbia- może kiedys fryzjerką będzie hihi) a pleckami do mnie nie ma na to szans i jeszcze sporo nowych poźdzców wzrokowych. Wydaje mi się, że chyba lepiej usypiać na misia a pozatym nosić w innej pozycji. W każdym bądz razie napisz czy udało ci się tak uśpić Viktorię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś odespałam trochę i już mi lepiej. Moje dziecko jest zdecydowanie kochane i o wiele doroślejsze od swojego tatusia. O 6-tej zrobiłam mu mleczko i zasnął jeszcze, obudził się ok. 7.30 i cichutko sobie w łóżeczku leżał, aż tak do prawie 10-tej - wtedy wstałam i już byłam prawie wyspana :) Teraz pierwszy raz w życiu zasnął na brzuszku, bo jak go położyłam do łóżeczka, to się obrócił i mu tak zostało. Może się trochę zdziwić, jak się obudzi :) Tylko Tomek znów panikował - chciał go koniecznie budzić i obracać, i ciężko mu było wytłumaczyć, że niektóre dzieci śpią wyłącznie na brzuszku i to od najmłodszego wieku (mój siostrzeniec tak spał). Co do Tomka, to przeprosił mnie dziś rano i nawet zachowuje się w miarę normalnie (oprócz tego, że pod pretekstem zakupów wybrał się do najdalszego od nas marketu, podczas gdy mamy 4 inne w okolicy i zapowiedział, że wróci nie wcześniej, niż za 2 godziny). Tak z 10 min. od nas jest Lidl, niedaleko Carrefour, aha Biedronka bliziutko, 20 min. na piechotkę mamy do Kauflanda i do Reala. A mamy jeszcze drugiego Reala w Zabrzu, do którego trzeba jechać autem i on właśnie się do niego wybrał (busem, no bo nie jeździ autem). Czyli generalnie wszystko, żeby tylko nie siedzieć z rodziną w domu... Ale tam jest Media Markt i on tam koniecznie musi jechać coś sprawdzić, bo chce mi zrobić niespodziankę... Żygać się chce od tych gadek. Ale nie mam ochoty się już kłócić ani mu nic tłumaczyć. Dziewczyny, pewnie macie rację, że powinnam sobie dać z nim spokój, ale problem w tym, że on dla Kaspra jest bardzo dobry i potrafi się nim zająć, jak chce. Kasper go uwielbia i do nikogo tak się nie śmieje, jak do niego (nawet do mnie). A ztym pakowaniem, to nie jest tak, że ja go pakuję co 5 min. Ostatnio sam się spakował i to był pierwszy raz (miałam nadzieję, że ostatni), ale jak ja go spakuję, to już nie będzie miał wstępu do tego domu dalej, niż na próg, żeby wziąć dziecko na 2 godz. w tygodniu na spacer. Tylko patrzcie, jakie to jest niesprawiedliwe - dziecko ma \"niedzielnego tatusia\", a efekt jest taki, że on będzie dopiero sobie mógł po dyskotekach rządzić i z kumplami urzędować, a cały ciężar wychowania i odpowiedzialności spada na matkę. A taki tatusiek da 200,- zł miesięcznie i potem tylko go na lody zabierze raz na jakiś czas i ma z głowy - dalej może sobie prowadzić swoje \"kawalerskie\" życie. Choć z drugiej strony nie chciałabym, żeby moje dziecko spędzało połowę czasu z takim tatusiem, tak jak jest w Stanach, bo i tak sprowadzałoby się to do tego, że tatuś będzie odsypiał nocne balangi, a dziecko będzie podrzucał do babci na ten czas... Bez sensu. OK, biorę się za jakąś robotę, bo się zaczęłam rozwodzić na tematy conajmniej dziwne, hehehe... Fajnie, że się ciepło u nas robi, ale mi się dziecko kurcze spoci, bo zasnął w śpiochach i body z długim rękawem... No ale trudno. To miłego dnia Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka-nie ma szans:)! tak jak piszesz ja tylko do usypiania tak noszebo normlnie to mala mus wszystko widziec. ja nie mam sily tak nosic az zasnie bo tak jak piszesz przesz te wszystkie bodzce to nie tak szybko. aczkolwiek moj rafal tak ja wlasnie usypia. ja tak nie lubie bo wtedy glowka spada bo nie ma sie w co wtulic a tak to glowka na ramieniu. probowalam dzisiaj ale i tak nie wyszlo. fakt faktem ze jak ja usypiam to pozniej juz jest na pol misia:) bo mi zjezdza w dol tak bokiem bo rece bola:) Blondi-moja Viki spi wylacznie na brzuchu od 3miesiaca. wtedy wlasnie skonczyly sie problemy ze snem:) sadze ze gdybym wczesniej przelozyla ja na brzuszek tonie byloby wogole problemu. a od urodzenia to na boczku ja kladlam takze na wznak to praktycznie nigdy nie spała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba - widocznie dzieci wiedzą podświadomie co dla nich dobre i nie dają długo nosić się na misia :) Podziwiam twojego męża za wytrwałość :) A co do usypiania to u mnie kiepsko. Emilka wiczorem zasypia przy cycku lub na rękach, sporadycznie w łużeczku,a w ciągu dnia to wózek i heja na spacer, inne metody nie skutkują - tylko co ja z nią będe robić w zimę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh...moja zasypia tylko w lozku...ciezko ja bylo uspic ja rekach ak jechalismy samochodem do polski. Musi byc na boczku, za pleckami koldra - najlepiej pierzowa taka mieciutka, i musi lapkami ciagnac psa za uszy :) Ma taka maskotke T.Dog :D jak jest jej czas snu, po prostu odkladam i juz...pokreci sie i zasypia...jak czasem marudzi za bardzo to klade sie za nia i glaszcze po policzku az sie uspokoi http://www.shibuya.com.sg/shibuya/site/products/T.Dog/T.Dog_Cushion/40301 to ten piesek - rewelacja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka- fajnie masz ze Twoja malachociaz sporadycznie w lozeczu zasypia bo mojej jescze sie to nie udalo:) jakjets spiaca to jets taka marudna ze jak ja poloze do lozeczka to krzyczy jak opetana i nie ma szans na zasniecie:( nie mam pojecia jak ja tego nauczyc:( Jesli chodzi ospacer to jak jest bardzo bardzo zmeczona to pomarudzi z 30 min i dopiero zasnie. w kazdym razie swoje musi odmarudzic:) jak nie jest zmczona to wogole mozna zapomniec o spacerze. Tilli-tilli-tylko pozazdroscic zasypiania corci. sliczny pieseczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja uwielbiam pozycję na misia, bo mała się wtedy tak słodko wtula. No ale jak nie wolno, to trudno i przytulamy się na leżąco. Dziewczyny - dramat! Chyba znowu robi mi sie zastój w piersi, bo mam twarde w jednym miejscu i boli. Będę masowac cały wieczór i może sie rozejdzie. Ale mam pecha - to już 3 raz! Zabuleńka - to wysoka laseczka z Twojej córci :) Dziewczyny a tak z ciekawości - która z was zostaje z maluchem w domu i jak długo? Bo część z nas już przecież wróciła do pracy, ale nie wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia uwazaj na te swoje piersi!! biedulko...rozmasowywuj i trzymam kciuki by to nie bylo zadne zapalenie Ja zostaje w domu...nie wiem..chyba jeszcze z 5 lat hehe bo niedlugo sie bedziemy starac o kolejnego bobaska wiec nie bedzie sensu zaczynac czegos a tak to niedlugo zaczynam swoj biznes przez internet - czyli sprzedarz ciuszkow z Anglii na Polske i bede pomagac w prowadzeniu firmy mojego meza czyli odbieranie telefonow i umawianie na spotkania z klientami...bo papierkowa robote to juz dlugo odwalam ;) czyli cala praca w domku z Olivcia bo nawet jak bede jezdzic i kupowac ubranka to Niunia w fotelik i wsio:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia:):):):) gotowanie bomba!!! o 11 podalam jej kleik z musem jablkowym - jadla az sie uszy trzesly a na obiadek zrobilam marcheweczke z ziemniaczkiem...tak dobre ze sama podjadlam ;) mam zapas w lodowce na 2 dni:) jak na razie zero placzu, zobaczymy jak bedzie jutro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Sylwia ja zamierzam zostać jeszcze 2 lata. Z Ulcią nie nacieszyłam się macierzyństwem wracałam po 5 miesiącach iteraz chcę to sobie wynagrodzić. Dziś było szczepienie, super chłopak nie płakał, wieczorkiem usg bioderek ale jest ok. Jetsem zadowolona. Jak byliśmy na usg baba wepchnęla się przed nas bo jest z maluszkiem i marudzi, odpuściłam sobie bo jakaś nieudacznica, żeby z jednym dzieckiem przychodziła matka, babka i jeszcze jakaś ciotka? Potem pultały sie jak już wyszły i wlazły do nas ponownie do gabinetu, że w Lodzi usg bezpłatne , a tu trzeba za 2 zapłacić 50 zl. A babunia piguła z Łodzi i się wymadrzała. A wszystkie drogo ubrane , wozek full wypas i jatke robią o 5 dych. Żyjemy już urlopoem bo w sob wyjeżdzamy w nocy. tylko pogoda niech już się poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia ja wracam do pracy w październiku, do tej pory mam urlop wypoczynkowy - nazbierałam trochę zaległego z poprzednich lat. A później pewnie z córcią zostaje mąż. Mam nadzieję, że tym razem zapalenie piersi cię ominie i masowanie pomoże. Tilli naprawdę Olivka super zasypia i tylko pozazdrościć. Mamba - chyba każde dziecko jest inne i jedne są grzeczne i niesprawjające problemów, inne trochę bardziej \"charakterne\" i z temperamentem, jedne się rozwiją szybiej drugie wolniej i nie zawsze możemy mieć wpływ na zachowanie naszych dzieci. Przynajmniej ja tak sobie tłumaczę :)) Danis ale trafiły ci się babole w tej przychodni Dziewczyny a czy spotkałyście się moż z opinią, że można dawać takim małym dzieciom chrupki kukurydziane ? I czy karmiąc piersią podajecie już kaszki ? na niektórych jest napisane że pow 4 m-ca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
ale u nas spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, Sylwia, żeby Cię znów tylko nie złapało... Ja się tak bałam tego odstawiania, ale dziś już jest drugi dzień, jak nic nie odciągam i spoko :) Jeszcze jestem prawostronną pamelką, ale widzę, że to już kwestia dnia, może dwóch i będzie po sprawie. A też się bałam, że mi się mogą jakieś zastoje porobić przy odstawianiu... Na szczęście chyba mnie to ominęło. Ale z drugiej strony - przecież jestem na sterydach, więc żaden stan zapalny nie ma u mnie szans się rozwinąć, hehehe... Lidka, można dawać kaszki, ale jak jest na piersi, to nie trzeba. To całe żarełko \"po 4-tym miesiącu\" jest głównie dla dzieci \"butelkowych\", bo w mleku modyfikowanym nie ma wszystkich składników niezbędnych jak w mleku mamy i dlatego się wcześniej różne jedzonka wprowadza. Ja się zdecydowałam na podanie z powodu powrotu do pracy, jakby nie to, to bym ciągnęła na samym cycku do końca 6-go miesiąca, jak w poradnikach piszą :) No ale niestety - u nas los zdecydował inaczej i teraz Kasper jest ekspertem butli, hehehe... Dziś na obiadek podałam mu ziemniaczki ze szpinakiem, ale chyba będę musiała jutro mu do tego wody dolać, bo ma konsystencję taką dość twardą (tak jak puree) i pluł tym na odległość :) Albo mojego pokarmu mu trochę doleję - mam jeszcze 2 pojemniki zamrożone - ale będzie miał niespodziankę :D Ja chyba sobie odpuszczę ze słoiczkami i spróbuję mu sama coś pogotować. Tylko skąd wziąć ekologiczne warzywa... Nie macie jakiś wtyków na Śląsku? ;) U nas na straganach każdy mówi, że ekologiczne, ale ja im tam nie wierzę - jak \"ekologicznie\" wyhodować pomidora wielkości dyni?! Toż to widać, że to jakimiś hormonami pasione albo Bóg wie czym... Nie chciałabym, żeby mi potem Kasper wyrósł na 2,5 metra, hehehe... Z tym zasypianiem, to ja Wam dziewczyny serdecznie współczuję! Muszę Wam powiedzieć, że każdego wieczora, kładąc Kaspra do łóżeczka i dając mu buzi na dobranoc, myślę o tych z Was, które swoje dzieci muszą usypiać na rękach. Ja to jednak mam super luksus :D Choć często zdarza mu się zasnąć przy butelce, ale czasem też po rpostu go kładę spać, jak jest całkiem przytomny i raczej rzadko marudzi. Dziś np. poleżał sobie cichutko z 5 min. i zasnął. Potem się jeszcze przebudził ze swa razy i nawet \"płaknął\" przez 15 sekund, ale pogłaskałam go po główce, zobaczył, że mama jest i czuwa, i zasnął spowrotem. Pewnie go jakiś hałas obudził, bo mieszkamy w centrum i jak nie karetka, to samolot albo piski opon na asfalcie. OK, spływam jeszcze chwilkę tv pooglądać i spać :) Mojego oczywiście nie ma - pojechał koledze pomóc ten sprzęt AGD do klienta zawieźć, co miał jechać już parę dni temu. Ale dziś mam całkiem luza - nie potrzebuję go już do niczego praktycznie. Nawet dziś dałam radę sama małego wykąpać - nabieram sił :) Jeszcze tylko, jak włosy myłam i się nachyliłam nad wanną, to tak mi się w głowei zakręciło, że myślałam, że wpadnę, ale to ponoć przy sterydach normalka :) Czyli - trzeba przywyknąć i uważać bardziej po prostu :) OK, to dobrej nocki Wam życzę, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia-ja nie wracam do pracy. Tak jak niektore z nas planuje kolejna dzidzie i chce posiedziecz dzieciaczkami w domu. Myslalm ze bardzo bedzie mi brakoalo pracy i ze zwariuje w domu a tu niespodzianka:) Jednak nigdy czlowiek tak do konca siebie nie zna:) Czerpie przyjemnosc z siedzenia w domu z mala i dopoki nie bede zmuszona pojsc do pracy to bede sedziala z Viki w domku. Kurczew spolczuje tych problemow z [piersiami. Ja mialam zastoj 2 razy. @ razy uratowal mnie mocny masaz i to robiony przez meza. Bo jak sama masowalam to nic nie dawalo, goraca woda tez nie. Rafal mi masowal mocno. Bolalo jak cholera ale gdzies tak z 15 minut wytrzymalam (noc byla) i jak mala sie obudzila na karmienie (jescze wstawala w nocy) to jak zlapala cycka to ja tak przycisnelam te guzy(ja mialam normalnie wielkie twarde guzy i piers czerwona w tym miejscu) to mleko nagle siknelo. Oczywiscie mala puscila cycka, wszystko zalalm ale kanly sie odetkaly a Viki wyjada wszystko. Jescze pozniej przystawilam ja do tej samej piersi poza kolejnoscia i blo ok. Wspolczuje bo wiem jaki to bol. Zawriowac mozna i nic nie pomaga. Moze popros meza o masaz bo ja sama nie umialam tak mocno bo zwyczajnie przestawalam zbolu a tak to zacisnelam zeby i juz. Tilli-tilli-my tez planujemy kolejnego brzdaca mimo ze tak jak napisala Lidka nasza Viki jest bardzo charakterna :) Jakos damy rade:)MOz ekolejne bedzie latwiejsze:)Obytylko zdrowe bylo a reszta tp prezdzej czy pozniej minie:)Najwyzej osiwieje przedwczesnie hehe. Lidka- moja kolezanka daje i malej nic nie jest. Nie mam zdania na ten temat. Wydaje mi sie to zbedne ale nie wiem. Ja jescze kazsek nie podaje. Wlasnie usypialam mala:)Polozylam do lozeczka jak niektore z Was to robia. Polozylam na brzuszku tak jak spi to podniosla sie na raczkach,wyprostowala lokcie i zaczela sie smiac. Pewnei sobie pomyslala"cos Ty matka zwariowalas czy co" :) Lezala tak chile potem na boczek ja przelozylam zeby gowka lezala, glaskalam po glowce ale nie ma szans. Ona sie smieje i nic. Wzielam na rece i po 10 min zasnela. I tyle bylo z mojej nauki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Igus dziś zasnąl po kąpielce miał dużo wrażeń jak na 1 dzień i teraz smacznie śpi, ja tez ide kąpu i do łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia - współczuję zastojów w piersiach, ja też miałam kilka razy, wiem jaki to okropny ból. Raz jak Zosia mi odkorkowywała kanaliki to na piersiach zrobiły mi się fioletowe sińce, w szoku byłam, a bolało jak skurcze porodowe co najmniej. Do udrażniania kanalików mogę Ci polecić (chociaż pewnie wiesz) pozycję karmienia na futbolistę, albo spod pachy - dwie nazwy a chodzi o to samo, dziecko przystawia się odwrotnie, właśnie spod pachy, żeby języczkiem masowało inne niż zwykle rejony brodawki. Mnie pomogło i przyniosło super ulgę, w kryzysowych sytuacjach przystawiałam tak po kilka razy dziennie, i niestety czuję, że też to mnie jutro czeka, bo cos słabo leci mleczko... Odkąd wróciłam do pracy chyba mi się laktacja zmniejszyła, nie chyba a na pewno, teraz Zosia zjada ze 3 razy bebilonu po 120, a wczesniej 1 raz po 60ml. I nie macie pojęcia jak urosła przez te 2 tyg mojej pracy. Normalnie to sztuczne mleko chyba tuczy. Dziś byłam na szczepieniu i ważyli Zośkę i przez 2 tyg przybrała 650g!!! To chyba dużo, nie??? Waży teraz 6150g i mierzy 59cm. Robi się pulpecik, przypominam sobie, ze dosłownie jeszcze parę dni temu mogłam spokojnie podnieść ją do góry na wyprostowanych rękach, a dzisiaj chciałam i normalnie ręce mi ścierpły, mam wrażenie, ze to normalnie z dnia na dzień się stało... Szczepienie było super, troszkę zapłakała, ale do niej zagadałam i za chwilę się śmiała. Pierwsze jakie przechodziłyśmy było koszmarem, po pierwsze zwykła nieskojarzona szczepionka (dałam się mężowi namówić, tylko ze to ja z Zosią byłam i przeżywałam wtedy jej płacz, płakała Zosia, ja i moja mama), no i baba od zastrzyków jak z horroru - zero podejścia do dzieci. Dziś na szczęście była inna, cudowna po prostu, powiedziała, zeby mąż trzymał Zosię jak do odbicia na ramieniu, żeby może nie widziała co się dzieje, ja przytrzymałam tylko nóżkę, i było po sprawie. Jednak ile zależy od personelu medycznego... Uff!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz bylam w łózku ale wstałam bo mi maz cisnienie podniósł i i tak bym nie zasneła Sylwia ja wracam za miesiac i jakos boje sie tego powrotu ale jakos musi byc mam nadzieje ze z piersiami lepiej, duzo z was miało te zastoje mi sie na szczescie nic takiego nigdy nie robiło i oby sie nie zrobiło Heh blondi dojdzie do tego ze bedziemy sie dziwic jak twoj Tomek na noc w domu zostanie bo jego ciagle nie ma ;) ja bym nie wytrzymała psychicznie zwłaszcza ze chora jestes, ciekawe co on na to jakby sam byl chory a ty bys go z Kacperkiem zostawiła? Mam nadzieje ze juz wszystko bedzie lepiej po tych stedrydach, musisz byc silna babka Mój dzis ładnie na noc usnął juz o 20.00 ale za to cos go budzi bo juz 3 razy byłam u niego i tak jeczy przez sen, sama nie wiem czy to brzuch czy zeby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Mój malutki też dzisiaj pieknie usnął.Nakarmiłam go , położyłem do łóżeczka i za kilka minutek już spał.Włożyłam mu do łóżeczka takiego sporego słonia i tak patrzył na niego aż zasnął.Dzisiaj w ogóle grzeczny zupełnie był. Też zauważyłam że to sztuczne mleko to napędza dzieciaczki.Mój mały to taki szczuplaczek był a teraz jak dużo pije sztucznego to uda mu się takie zrobiły.... Blondi ty to masz dobrze zawsze możesz faceta spakować też bym tak chciała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na poważnie to potrzebujesz teraz dużo spokoju więc daj sobie z nim spokój.Ja też już z moim sobie dałam siana.Niby mieszkamy razem ale ja się jakoś wypaliłam i dzisiaj mu powiedziałam że żebym mu wybaczyła te jego głupie zachowania to będzie musiał się bardzo nastarać to się mi roześmiał w twarz.Nie wziął sobie tego w ogóle do serca.Także ja też sobie dałąm siana i nie przejmuję się robię co mi się podoba a ona zajmować się dzieckiem musi.Zresztą zaraz idzie już spowrotem do pracy bo teraz jest na urlopie i w ogóle go też nie będzie całymi dniami i dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×