Czy ktoś tak miał że rozstał się z kimś bo tamta osoba była niezdecydowana a

potem żeście się znów pogodzili i byli razem? jak tak to po jakim czasie? pozdro :)

JA tak mialam...facet najpierw mowil, ze kocha, pozniej ze nie, a na koncu, ze nie wie...rozstalismy sie po 2 latach...po 2 tyg. wrocil na kleczkach, dostal szanse...i widac, ze sie zajebiscie staral, ze stawal na glowie, aby mi wynagrodzic te krzywdy, ktore mi wyrzadzil, ale ja pomalu fiksowalam...to nie bylo to samo...nie potrafilam zaufac. Kazdego dnia po kilkadziesiac razy przechodzily mi przez glowe mysli, ze znow mnie rzuci, znow mnie skrzywdzi...to nie pozwalalo mi normalnie funkcjonowac, zatruwalo zycie, bo jednak taka krzywda zostawia znamie na psychice...w koncu nie wytrzymalam, bo to uczucie strachu zabijalo mnie od srodka...po 3 miesiacach ja z nim zerwalam pomimo tego ze bardzo go kochalam i ze on naprawde sie staral i nie dawal mi zadnych podejrzen, ze znow moze to zrobic

no ja tak mialam, chlopak ciagle mowil ze sam nie wie czego cche, czy byc ze mna czy sam, w koncu sie wkurzylam i z nim zerwalam. teraz go olewam totalnie, a chyba mu jednak smutno beze mnie i teskni za mną bo mial dzisiaj opis na gg 'life is brutal' :D niech idiota wroci do mnie to na pewno zycie nie bedzie brutalne :p

haha zanim wróci musi zobaczyc co u ex, moze rady potrzebuje, moze auto lub cos wiesz takie cacanie sie zapyta jej o pozwolenie i dopiero wroci jak znam zycie ona bedzie na nie!! w koncu ex msciwe są