Czy anoreksja dotyczy tylko nastolatek?

Czy moze dopasc rowniez 22 letnia odchudzajaca sie babe?

i 40 i 60 letnią też

na wszelkich stronach o anoreksji dziewczyny opowiadaja,ze popadly w nia jako nastolatki,mialy kompleksy,nie chcialy by im biust urosl itd.Ja jestem dorosla ksztalty ok,ale wazac 58 kg przy 168 stwierdzilam ze to znacznie za duzo i jem bardzo malo,wlasciwie z kazdym dniem mniej.ludzie w pracy gderaja o tej anoreksji,to sobie tak mysle o tym,ale chyba za stara jestem

no wlasnie. moj szwagier 37 tez ma anoreksje.

Jak sie to u niego zaczelo? w ktorym momencie zauwazyliscie? u faceta to jeszcze dziwniejsze... A czy przedtem jadl normalnie?

czy mial nadwage?

autorko - anoreksja nie bierze sie z samego odchudzania, to ra. dwa, ze choruja na to nastolatki, dzieci i dorosli.

Wlasnie staram sie zrozumiec,jak ktos normalnie funkcjonujacy,odzywiajacy sie ,pewnego dnia nabiera przeswiadczenia,ze jedzenie jest BE ?

meera - zapytam od innej strony. jak ci sie zyje? :)

wydaje mi sie ze anoreksja dopada rowniez "stare" baby...wszystko zaczyna sie nie tylko od problemow z waga od checi odchudzania ale rowniez od problemow w rodzinie, prcy itp....ta choroba dopada niespodziewaniei bardzo ciezko sie z tego wyleczyc....nikomu tego nie zycze....sama mam problemy z waga i problemy z jedzeniem...trwa to juz 10 lat i mam juz dosyc.

straszne jest chciec a nie moc jesc

kim30 - wspolczuje

Do eeeeeeeeeeeeeee Zyje mi sie fajowo,siedze sobie w Liverpoolu,pracke mam fajna za 1200 funtow miesiecznie,nie brak mi niczego.Ale jak widze te sobowtory "Kasi Mech" otaczajace mnie zewszad zaczynam chciec taka byc,ale co jesli popadne w przesadyzm?

tesknisz?

wyjechalas sama? dawno? co zostawilas w PL?

Mieszkam z bratem i narzeczonym,jestesmy tu ponad rok. wszystko jest naprawde super,rodzicow zaprosilismy na pare dni latem,jesienia zabieram ich na wczasy na nasze ulubione Wegry.Wszystko jest tak dobrze,ze zaczynam miec fanaberie,boje sie troszke ze to niejedzenie za bardzo mi sie spodoba

to chyba z nudow.po pracy wracam do domku,gotuje warzywka w parowarze,potem buszuje w internecie.w przyszlym tygodniu kupuje orbitreka,bede aktywniej spedzac wieczory.

pracuje,malo jem, teraz bede cwiczyc i chyba znikne w oczach

dobra, nie piszcie nic.jak czytam te moje zalosnosci,to nie mam pytan! pa

ha, osobiscie wydaje mi sie,ze jesli nie jest to spowodowane takachwilowa "fanaberia" chudniecia, to wlasnie ten twoj tryb zycia

Zawsze mnie to irytowało, że poświęca się głównie uwagę dzieciom a o dorosłych zapomina. Ja mam 26 lat, od 19 roku życia mam problemy z jedzeniem, przez 7 lat moja waga wędrowała od 37 do 62 kg, mam problemy z cielesnością, choć dorosła to zagubiona jak 13 latka. Nie pozwalam sobie dorosnąć, czas jakby stanął- bo ani fizycznie, ani psych nie dorosłam do tego wieku. Straszne mam problemy ze sobą.

mnie dopadla w wieku 21 lat

podnosze temacik,bo jednak swiruje z tym jedzeniem.W pracce zjadlam jogurt 0% z garscia muesli,potem jablko,a teraz,po przyjsciu do domku -jajko na twardo.A teraz slecze przed laptopkiem i zadreczam sie,czy aby na pewno moj bilans energetyczny jest ujemny...

zaraz jade z bratem do Asdy (hipermarket) i bede obsesyjnie gapic sie na pyszne rzeczy,a skoncze z kalafiorem w koszyku!

ja miałam 24 jak mnie to wkręciło na dobre...dziś już 26 i dalej nie radzę sobie

podnosze!! prosze,dzielcie sie spostrzezeniami.Moze znacie kogos kogo tez dopadlo w wieku niekoniecznie nastoletnim?

moj topic odnalazlam pod wielká stertá innych,wiec podnosze PISZCIE