Przegrańcy wszystkich wsi i miast łączmy się!

Wiem że na tym forum siedzi dużo przegrańców życiowych. Sam nim jestem i wcale tego nie ukrywam. Postanowiłem założyć ten topik, żebyśmy mogli się jakoś nawzajem wspierać. Może zacznę od siebie i napiszę dlaczego jestem przegrany: - bo mam 166 cm wzrostu - bo jestem gruby - bo jestem łysiejący - bo jestem rudy - bo mam \"niewyjściową\" facjatę - bo mam garba i skrzywienie kręgosłupa od siedzenia przy komputerze - bo mimo tego że mam 26 lat nigdy nawet nie trzymałem żadnej dziewczyny za rękę - bo każdy kto mnie mija na ulicy patrzy na mnie z politowaniem, albo z pogardą - bo nie mam żadnych znajomych, ani tym bardziej przyjaciół - bo jedyna rzecz, którą umiem robić to narzekać - bo nienawidzę zwierząt, a podobno tylko przegrańcy nienawidzą - bo nie mam żadnej pasji poza przesiadywaniem przed komputerem I to te najważniejsze. Teraz wasza kolej.

-bo jestem chuda -mam skrzywienie kregoslupa -jestem leniwa i nie chce mi sie uczyc i konczyc studiow -bo garbie sie jak chodze -bo kazdy facet sie mna nudzi na rzecz fajniejszej laski -bo w towarzystwie zawsze siedze sama i nikt nie chce ze mna gadac -bo zaden facet nie zagadal do mnie jeszcze -bo mam fobie spoleczna i trzesa mi sie rece jak z kims gadam -bo nie mam zadnych zainteresowan oprocz przegladania na allegro wszystkiego poczawszy od ubran, psow, monet, samochodow itp

a ja.kocham zbyt mocno!!!!!!!!! faceta,który na to nie zasługuje.......

mimo wszystko uważam, że nie jesteś tak przegrana jak ja.

jestem bardzo przegrana jeszcze -jestem blada jak trup -mam dlugie stopy, 41, zylaste

- bo jestem żałosna - bo nie umiem utrzymać wagi takiej jaką bym chciala - bo jestem za wysoka - bo przefarbowałam sie na braz i juz calkiem jest do dupy - mam zjebana twarz - nie mialam nigdy chłopaka na trzeźwo - nie potrafie rozmawiać z ludzmi

Przegrany... ale przynajmniej nie robisz błędów ortograficznych i umiesz się sensownie wypowiadać. Zapisz to sobie jako plus :) Poza tym ludzie, więcej optymizmu! Nikt nie jest idealny.

jestem przegrana bo: -bo miłośc mojego życia okazala sie dupkiem i tchorzem; -bo mam fobię spoleczną; -bo boje sie gadać z kimkolwiek; -nie mam żadnych znajomych; -nie mam żadnych perspektyw na przyszlość; -wszystkiego się boję; -mam slaby wzrok; -i jeszcze na koniec powtorzę: bo chlopak ktoremu zaufalam zostawil mnie i ma mnie teraz w dupie, mimo ze kiedys tak mu na mnie zalezalo

teraz moja kolej > wcale nie jesteś przegrana. Kto z nas nie przeżył nigdy zawodu miłosnego? Zobaczysz że poboli i przejdzie. Czego Ci życzę :)

Do Forgotten Girl Fajnie że próbujesz wzbudzić w nas optymizm, ale takie słodkie pisanie nic nie da. Tak jak syty głodnego nie zrozumie, tak szczęśliwa osoba nie zrozumie przegrańca. Poza tym pytasz kto z nas nie przeżył zawodu miłosnego. Odpowiadam - ja nie przeżyłem. Wiadomo dlaczego...

Nie ma się czym chwalić. Moje BMI to 30,8.

Ja jestem pasozytem i leserem.Jedyna pociecha jest to , ze niebawem to sie skonczy bo zaczynam nowe zycie!

Ale to nie byl zwykly zawod milosny! to byl moj pierwszy i jedyny chlopak jakiego mialam mimo ze nie jestem juz najmlodsza, dlatego to tak bardzo boli i nie wiem czy kiedys przestane go kochac :(

i nie umiem tego zmienic. ZERO motywacji do czegokolwiek:O

Jestem przegrana, bo: - nie jestem z facetem, który jest miłością mojego życia, - facet mojego życia ma już ułożone swoje życie, z którego nie zrezygnuje, - spotykam się czasami z facetem mojego życia i mam wyrzuty sumienia, że ranię swojego faceta, - jestem nieszczęśliwa, - zmieniłam pracę na gorszą, - urodziłam się i żyję w mieście, które nie daje mi szansy na rozwój zawodowy.

mam prościej niż wy BO JESTEM :(

też przegraniec: - 23 przegrane lata - zero znajomych - zero związków - skrajnie nieśmiały - na tyle że nie gada nawet porzez gg czy czaty - bez zainteresowań - głupi - 170 cm - brzydki - bez gustu - małomówny - bez szans na prace sesnwoaną - nie wyspotrowany - ze zjechaną psychiką - bez dośiwadczeń - z szarym nudnym życiem w którym wczoraj nie różni się od jutro