Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zbłąkana owieczka

Jak reagujecie na ataki histerii swoich dzieci?

Polecane posty

ale ja wcale ale to wcale nie mowie ze nalezy lac to dziecko za kazda nadajaca sie okazja ,ale sa granice ,kiedy tlumaczenie i proszenie nie skutkuje,a dziecko nadal teroryzuje wszystkich i wszysko dookola. a na atki chisterji nie ma nic lepszego jak po prostu olanie sobie zachowania dziecka,ono zobaczy ze nic nie wskura swoim postepowaniem i da sobie w koncu spokuj. metoda sprawdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeep
Terroryzuje bo mu na to pozwalamy. A wlasciwie uczymy terrorystycznych metod uzyskiwania swoich celow. Nieraz widze jak szczeniak steruje w ten sposob z powodzeniem mamusia. Szukajmy winy najpierw w sobie a nie w dziecku. Zmieniajmy swoje postepowanie - zmieni sie i postepowanie dziecka. Jesli bedzie wiedzialo ze nasza decyzja (np w sprawie zakupu slodyczy) jest twarda - nie bedzie probowalo jej zmieniac w sposob "terrorystyczny". Inna sprawa - spokojna prosba - okaze sie wtedy ze mozemy ja niekiedy zmienic na skutek prosby dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko jak przekonać dziecko
do spokojnje prośby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja staaram sie byc spokojna i konsekwentna i nie reagowac ale i tak rezultaty niesa najlepsze...a czasem i mnie poniesie,....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nic nie daje
Już samo to, że daliście tego klapsa więcej niż 2 x świadczy o tym, że ta metoda nie jest do końca skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każda metoda jest dobra
byle dziecko sie słuchało i nie robiło szopki w miejscach publicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otoz to.ja osobiscie nie wyobrazam sobie zeby oje dziecko narobilo mi wstydy w miejscu publicznym i w ogole jakim kolwiek.ale skiooro wy to lubicie a????to co tu duzo tlumaczyc. a i powiedzcie mi jescze jedno w takim razie dlaczego dzieci wychowywane twarda reka nawet nie pomysla io tym ze moglo by sie tak zachoweac nawet im to prze mysl nie przejdzie.......chyba jest jakis tego konkretny powod jak myslicie hjaki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeep
Bardzo prosto i uczciwie - "Przestan wrzeszczec bo nic nie dostaniesz. Jesli posprzatasz dzis swoj pokoj i odrobisz lekcje - kupie Ci slodycze". Dzieciak musi wiedziec ze to ja tu rzadze i ode mnie zalezy czy cokolwiek dostanie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz dlaczego
? bo się boją! a one nie mają się bać tylko rozumieć, że to nie jest dobre. a potem wyładowuja sowje frustracje na kolegach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeep
anita - wg mnie nie do konca ... Przesadzajac z karami wychowasz potulnego cichego zakompleksionego smutaska ktorym wszyscy beda krecic i który nic w zyciu nie osiagnie ... Nie mozna zapominac o nagrodach. Takze o nagrodach za wlasna dziecieca inicjatywe, ktora nie zawsze musi nam sie podobac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeep
Zawsze lepsze od powiedzienia dziecku "nie" jest powiedziec "nie w ten sposob" i wskazac mu droge do osiagniecia celu. Chce slodyczy ? Prosze bardzo - trzeba zrobic to i tamto. Chce zebysmny kupili mu rower a my nie mamy wystarczajacej kasy ? Tez nie ma problemu - niech sprzeda ktoras ze swoich zabawek a my dolozymy co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panika i ból
mam czasem wrazenie ze te wszystkie "wszystkowiedzące i nigdyniebijaące" mamy nie maja tak naprawde dzieci...przynajmneij w tym wuieku krytycznym okolo 3-ch lat mam mnostwo kolezanek i zadnej nie udalo sie poki co uniknac dania dziecku przynajmniej jednego klapsa w tylek ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynka
ja mam synka prawie 4 letniego, wszystko musi byc tak jak on chce, już psychicznie wysiadam czasem, żeby go uderzyc to musi mnie solidnie wyprowadzic z równowagi.Przeważnie to zabieram mu jakąś zabawke którą się akurat bawił i wtedy to dopiero jest ryk, ale potem sie uspokaja i przeprasza.Najgorsze jest na mieście, bo on ustanie wydziera się jak szalony a ludzie sie patrzą czy go tymczasem nie biję:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynka
wkurzające jest to że trzeba mu tłumaczyć wszystko po 5 razy:Kuba zostaw, nierusz niewolno dosłownie jak ze słupem by gadał😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da sie da sie
czytam to i jestem z siebie dumna , no powinnam byc nienormalna bo mam 30 lat i nigdy ani ja ani rodzeństwo nie dostało od rodziców klapsa i jednak normalni jesteśmy , nasze dzieci też bite nigdy nie było i nie mamy z nimi żadnych problemów wychowawczych , szanuja nas i bez bicia i uważam że maja z nami lepszy kontakt. Najbardziej żałosny widok jaki widziałam na ulicy to nie histeryzujące dziecko , tylko matka kretynkas wieku do 30 lat , czerwona na twarzy , wsciekła szarpiąca około 5 letnia i córkę i sycząca przez zęby jak wąż usssssspokój sie , jak nie pomogło to wlepiła jej klapsy . Gratuluje nie ma to jka zlać o tyle mniejszego i slabszego który nie ma prawa ani sie bronić ani oddać . Ja na szczęsciem ojej matki takiej nie znam i dzięki jej serdeczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lanie dziecka nie jest metodą wychowawczą tylko słabością rodzica. Nikt nie jest idealny ale jak już mnie poniosło to potem długo o tym myślałam i zawsze było mi wstyd, bo to nie jest żadna metoda wychowawcza. Dziecku trzeba przedstawić argumenty. Nie w chwili histerii tylko po niej. Działa. Trzeba tylko chcieć;) jeżeli dziecko wie, że może robić co chce, bo w końcu i taki \"popuścimy\" to następnym razem wcale nie będzie lepiej. A jak zaserwujemy konsekwentnie karę i będziemy stanowcze to nie ma zmiłuj się, następnym razem 2 x się zastanowi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięzko mi to rozprawiać czy bicie jest czy nie jest dobrą metodą wychowawczą... Ale zawsze miałam wrażenie, że klaps czy inna forma przemocy fizycznej ma w sobie coś bradzo bardzo upokarzającego, naruszającego godność, w sposób całkiem inny niż kara czy ostre słowo. Naruszenie tej strefy człowieka, jaką jest jego ciało wydaje mi się okrutne. I wcale nie wychowawcze. Mówie tu o własnych odczuciach, gdy zdażyło mi się parę razy od rodziców dostać :/ A człowiek niezaleźnie od wieku powinien być szanowany i traktowany z należytą godnością :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
dobrze pamiętam jak czułam się jak mama dawała mi klapsa :O nie wiem czy upokorzenie, strach i rozgoryczenie to dobre metody na poskormienie dziecka :O niestety pomimo wszystko, pomimo tego, że wiem jak powinno być, a jak nie, to w stanie skrajnego zdenerwowania nie jestem w stanie wymyslić czegoś innego niż klaps. Niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie zadne klapsy. pomijajac,ze to upokorzenie i do niczego nie prowadzi,najwyzej do strachu przed rodzicem, to atak zlosci czy histerii -jak sama nazwa \"atak\" wskazuje,jest niezalezny od dziecka i ono tego nie umie kontrolowac! a wiec za co mialaby byc kara? nalezy dziecko unieruchomic,jesli sobie lub komus robi krzywde podczas ataku,a jesli nie,to zostawic w spokoju. trudno zachowac spokoj? polecam korki do uszu. wycie i placz nie sa wtedy az tak rozrywajace glowe. gdy maluch sie uspokoi (a zareczam,ze po kilku takich razach ataki znacznie sie skroca) spytajcie: i jak,juz lepiej? powiedz teraz mamie spokojnie czemu tak plakalas. jesli maluch nie chce mowic,powiedzcie : ok,poczekam,moze potem powiesz mamie. i mozecie dodac :\"mama tez czasem jest smutna i wsciekla.tez czasem placze. ale potem znowu sie usmiecha\" to wystarczy! zobaczycie,w ten sposob okazecie dziecku szacunek dla jego uczuc-ono ma prawo sie zloscic! tylko dobrym przykladem,czyli wlasnym spokojem,nauczycie je samouspakajania. wiem jak bardzo mozna sie wkurzyc,gdy dziecku nic nie odpowiada i po dniu zmagan ono jeszcze np. nie chce jesc i placze bo kolacja niedobra. powiedzcie spokojnie: albo zjesz teraz,albo trudno,konczymy kolacje. pierwszy raz maluch zrobi wielka scene,ale trzymajcie fason i nie dajcie juz tej kolacji! to bardzo wazne! aby nie zasnelo glodne dajcie kawaleczek czegos do jedzenia ale o wiele pozniej,tak,aby dziecko nie pomyslalo,ze sie ugielyscie. za drugim razem dziecko zje ladnie kolacje! a jesli jest bardziej uparte to bedziecie musialy przetrzymac w ten sposob kilka razy. ale na pewno sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jak przekonac dziecko do spokojnej prosby otoz bardzo prostu powtarzac do znudzenia: spokojnie zapytaj mame. spokojnie popros mame. spokojnie zawolaj mame. ja powtarzam to zawsze gdy mala mnie ciagnie,krzyczy itp. zawsze najpierw wymuszam aby spokojnie poprosila. i teraz juz najczesciej tak o razu robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
wszyscy piszecie o tym spokoju, a właśnie jego brakuje najczęściej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjdź do drugiego pokoju. Policz do 10, naucz się wyłączać (krzyżówka, mp3;) ) Jeżeli Ty nie potrafisz się nauczyć spokoju jak chcesz wymagać tego od dziecka?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz polecam korki do uszu,jakies naprawde dzialajace:-) u mnie sie sprawdza juz od czasu gdy corka byla niemowleciem. teraz bez nich zyc nie moge,gdy np. mala sobie nagle w nocy wymysli spanie z nami i poplakuje pol godziny albo gdy w ciagu dnia cos jej odbije i sie wscieka. tlumacze spokojnie itd, jednak dzieki korkom moge przetrwac moment krytyczny:-) wkladam je gdy czuje,ze jej placz mnie zaczyna wkurzac i reka swierzbic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styropianek. .
ja w ogole nie wiem skad te histerie...????????????????????? moja siostra ma wieczny problem z dziecmi nie ma wolnego czasu wiecznie histeryzuja szantazuja ja wrzeszcza itp.... w sklepie tez histeria walenie nogami wrzask...i ona tez na nie wrzeszczy potem moja corka ma 7 lat i nigdy w zyciu nie maila takiego czegos...moze przestancie wy wrzeszczec na swoje dzieci i postarajcie sie porozmawiac z nimi albo sprobujcie je zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako potrojna rodzicielka;) moge powiedziec, ze jedyna sluszna metoda postepowania w takich przypadkach z moimi dziecmi byla calkowita obojetnosc:) I z reka na sercu moge powiedziec, ze kazde z moich dzieci tylko kilkakrotnie sprobowalo \"dotrzec\" do mnie w ten sposob. Nie mam problemow typu krzyki, tupanie nogami, wymuszanie, czy bicie, mimo, ze najmlodszy synek skonczyl wlasnie dwa lata i przechodzi swoj pierwszy okres buntu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tylko jedno dziecko,ale tez przeszlysmy szybko okres buntu:-) teraz sporadycznie sie zdarza jeczenie,troche placzu o nic czasami,ale do histerii juz nie dochodzi. no,moze sporadycznie i to na krotka chwile,gdy czasem musze ja ukarac a ona jest dodatkowo zmeczona bidulka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agais
Jesteś niepoważna! Jak można sobie uszy zatykać korkami? A gdyby córce się coś stało podczas płaczu? Przeciez w nocy może się, na przykład, zachłysnąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no powariowa
do agais---> A co ma zrobić? ma ją przytulić i powiedzieć: "możesz płakać, mamusia zrobi co zechcesz"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przedmówczyni
Przecież nie napisałam, że ma robic co chce córka ale lekkomyślnością jest wtykanie sobie stoperów do uszu :O Mojemu synowi, jak był młodszy, kilka razy zdażyło zakrztusić się w czasie płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokój i jeszcze raz
spokój i tylko tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×