Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zbłąkana owieczka

Jak reagujecie na ataki histerii swoich dzieci?

Polecane posty

Gość e.w.a.
DZIEKUJE AWE 1.WLASNIE TO CHCIALAM USLYSZEC.RODZIC,KTORY JEST PEWNY SIEBIE [OCZYWISCIE W GRANICACH ROZSADKU],ODWAZNY,DOBRY I UCZCIWY,NIE LENI SIE,NIE HISTERYZUJE- DAJE TYM SAMYM SILE SWOJEMU DZIECKU.Dziecko przede wszystkim uczy sie przez o b s e r w a c j e, a nie przez sluchanie kazan.Wy tez badzcie pewne siebie,odwazne,miejcie swoje zdanie i kierujcie sie dobrocia i uczciwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e.w.a. jak widac w nie prawieniu kazan masz najwieksza praktyke :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIECKU TRZEBA OKAZYWAC BAAAAARDZO DUZO ZAINTERESOWANIA.WTEDY CZUJE SIE KOCHANE I ZACHOWUJE SIE GRZECZNIE. pewnie :) nie ma po co sie awanturowac jak wszystko mu pod nos podsuwacie :) Spruboj kiedys powiedziec nie i poogladaj jak sie zachowa, hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
Oj baby baby!Zawsze takie same.Zlosliwe zmijki.I po co to wszystko?.Przeciez wiecie,ze mam racje. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzinek
ewa jaka ty malo TOLERANCYJNA jestes do innych ludzi i ich pomyslu na zycie kazdy czlowiek jest inny i nie da sie tak wszystkich zaszufladkowac male dziecko jesli ma trudny charakter to testuje rodzica i sprawdza na ile moze sobie pozwolic i tu zasady zyciowe rodzicow nic wspolnego nie maja bo dziecko ich nie ma dopiero sie ich uczy normalnie az czytac nie moge bo sie wkurzam takim jednostronnym widzeniem sprawy przez Ciebie Wiecej tolerancji Kazdy ma zycie i trzeba je jak najlepiej przezyc niekoniecznie wedlog Twoich zazad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
Doskonale rozumiem ironie.Podziekowalam za zdanie,ktore chcialam uslyszec i z ktorym sie zgadzam-RODZIC ZADOWOLONY Z SIEBIE,TO RODZIC LEPSZY DLA SWOICH DZIECI .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
OJEJKU! Nie jest ze mna tak zle.Nie przesadzaj.A poza tym nie mam zamiaru was pouczac.Po prostu za duzo widze nietolerancji JA wobec dzieci,na ktore sie krzyczy az nad wyraz za jakies byle co,nie slucha sie ich itd.Moj synek jest uparty,czasem tez powiem cos stanowczo.Jesli to jest sprawa powazna.Ale bardzo rzadko,bo mam jakas taka umiejetnosc radzenia sobie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
Przeciez moj synek tez mnie i swojego tate testuje.Wiele rzeczy obracamy w zart,bo nie sa warte denerwowania sie.A o powaznych sprawach powaznie rozmawiamy bez krzyku czy bicia.Dyskusja.I pomaga.Jak na razie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadarkaaaa
juz teraz jest czas na medal czy jeszcze coś dodasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
ZMIAST MEDALU WOLALABYM OTRZYMAC MOZE BUTELKE JAKIEGOS WYTWORNEGO,SZLACHETNEGO WINA.NIEKONIECZNIE WINO KADARKA. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadarkaaaa
a ja pije kadarke często ze znajomymi. I wole to niż szlachetne wino z takim pustaczkiem silącym się na pseudointelektualizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pearlinee
ewa aleś ty dziewczyno sztywna i taka antypatyczna.... Jejku nie chciała bym miec takiej znajomej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
OK.OSTATECZNIE MOZE BYC MEDAL.DAROWANEMU KONIOWI...POZDROW ZNAJOMYCH.I WYLUZUJ.TO ZARTY. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizka..
o matko jaki żart. Skonam. Ales szalona woow. I pewnie czasami w porywach szaleństwa nie zakładasz stanika w niedziele do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
OK.OSTATECZNIE MOZE BYC MEDAL.DAROWANEMU KONIOWI...POZDROW ZNAJOMYCH.I WYLUZUJ.TO ZARTY. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizka..
tak, tylko temat jest o histerii i sposobach radzenia sobie z nią. Popierasz to, że ewa podchodzi do dziecka obcego, ktore własnie histeryzuje, jego rodzice ignorują tą histerie, a ta lezie i zaczepai to dziecko. To popierasz??? uważasz ze sposobem na histerie jest rozmawianie z dzieckiem w trakcie ataku? uważasz że coś wtedy do niego dotrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
LUIZKA LUIZKA .Nie zrozumialas mnie za bardzo.Pisalam juz wczesniej.Odezwalam sie tylko dlatego,ze mama chlopca postanowila dac klapsa.A raczej nie ona tylko tata otrzymal od niej takie polecenie. Moze tym razem nie podeszlabym do dziecka w ogole.Kto to wie?To zalezy od sytuacji.Jak juz mowilam wczesniej-reaguje gdy sa lamane prawa dziecka, czyli WYZWISKA,STRASZENIE,ZANIEDBANIE,BICIE.A o histerii wypowiedzialam sie takze.Bardzo czesto to my serwujemy dziecku ta histerie jakos tak nieswiadomie.I to nie jest atak,ok?Ja sie zawsze najpierw zastanawiam nad soba.Czy to przypadkiem nie z mojej winy dziecko placze.A potem rozwazam inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w.a.
Wiecie co ja robie,kiedy z moim synkiem wchodze do marketu?Duzo z nim gadam np o tym co mamy kupic.Pozwalam mu wkladac do koszyka rozne produkty.Ostatnio chcial opakowanie serwetek jednorazowych i swieczke urodzinowa.Nie potrzebowalismy tego,ale dlaczego mam nie kupic?To mala rzecz,a cieszy.Ja tez wybieram cos dla siebie i kazdy jest zadowolony.Moje dziecko czuje sie przez to takie wazne,bo tez moze dokonac wyboru.Przechodzimy obok polki z samochodami.Oglada,rozmawiamy.Chce autko,male, niedrogie.Zgadzam sie mowiac,ze to juz na dzisiaj koniec,ok?,bo duzo juz rzeczy wybrales i jestes taki zadowolony itd.Probuje go zagadac,rozmawiac o tych wszystkich rzeczach.Potem wybiera kase,w ktorej zaplacimy i jest ok.Kiedys jak byl mlodszy poplakal sie bo kasa,do ktorej chcial podejsc byla nieczynna.Dla nas doroslych zaden powod do placzu,prawda?No to znowu tlumaczenie,ze pani byla glodna i poszla na obiad itd itd.On tego wszystkiego slucha z coraz wiekszym zainteresowaniem.Dla niego to zaczyna byc jakas opowiesc.Ja z natury malo mowie,a od tego gadania az czasem buzia boli,ale CO ROBIC? TRZA SOBIE RADZIC. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E.w.a - czytam Cię uważnie i muszę przyznać ,że to co piszesz ma sens :) W wielu przypadkach zagadywanie , odwrócenie uwagi daje doskonałe rezultaty :) Czasami jest trudniej ,ale wtedy najlepiej poczekać i nie wpadać w histerię razem z dzieckiem ( wiem ,że trudne , nie zawsze mi się udaje :) ) Podwójna histeria , to już początek katastrofy :) Tak naprawdę , każda z nas musi sama dostosować metody wychowawcze do swojego dziecka .Teoria to nie wszystko , bo dziecko to człowiek ,tak jak my - tylko mały .Traktujmy Go tak , jak chcielibyśmy ,żeby nas traktowano - z szacunkiem . miłością , zrozumieniem .Umiejmy przeprosić , jeżeli zrobimy źle , przyznajmy się do blędu .Dziecko nauczy się ,że przepraszanie to nie wstyd , tylko dojrzałość i odwaga .Dla mnie ,pomimo wielu ciężkich chwil -rola matki ,to najpiękniejsza rola ,jaką przygotowało mi życie :) PS E.W.A - Ironia była niewielka i tylko w pierwszym zdaniu ( zresztą był tam :) ) Reszta , już jest bez ironii :D Tak , uważam . Pozdrawiam Wszystkich .Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patryma
widze ze nie tylko ja mam problem z moim synkiem choc jego histerie przebijają wszystkie niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaolikacpra
Ja mam córeczkę która ma 1.6msc ostatnio ma takie napady histerii że nie wiem jak sobie z tym radzić.są to ataki z niczego,daje jej to co wydaje mi się że może w tej chwili chcieć a jeśli skońmcząmi się pomysły zaczyna histerycznie płakać.Niewiem czy mam to przeczekać,czy ona nie jest za mała na takie ,,przeczekanie,,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumi
Moja corka ma dwa latka potrafi wpasc w taka chisterie ze ja poprostu nie wiem jak jej pomoc.Gorzej bo potrafi walic glowa w sciane.wczesniej jej popuszczalam przytulalam calowalam mocno trzymalam w rekach.ale gdy pewnego dnia mnie ugryzla i bila po twarzy,zrozumialam ze robie i jej i sobie krzywde.na dzien dzisiejszy nie zwracam uwagi serce mi peka kucam w kuchni i sama placze z bezradnosci.Musimy to przejsc wiem ze to jest bardzo trudne ale nie moga zadzic dzieci nami.staram sie opanowac tez czasem mam chec wyjsc z domu po calodniowym placzu,stekaniu i napadach mojej corki.gorsze jest to ze sasiedzi sie na mnie wydzieraja ze robie jej krzywde bo dziecko placze ale staram sie im tlumaczyc.Kochajmy nasze dzieci bo to nasze skarby najwieksze ale nie moga nami zadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udi
Dolanczan do waszej spolecznosci po kolejnym ciezkim dniu...corka ma 4 latka i arcytalent do wyprowadzania mnie z rownowagi...dzien dzisiejszy: rano daje jej ubranka przed wyjsciem do przedszkola, rajstopki , spodniczka...placz , bo chce skarpetki i spodnie! OK , daje jej to , dorosli tez lubia przebierac w ciuchach.Sama naklada ulubione gumiaki , bo padalo...Moment odbioru z przedszkola: placz , dlaczego nie ma rajstopek , spodniczki i bucikow? A tak wogole to chciala przyjechac motorkiem do przedszkola! OK, tlumacze taki byl twoj wybor kochanie. Co moje madre Panie poradza jako nastepny krok? Marudzi pozniej przez nastepne 3 godziny , na propozycje wspolnej zabaway , rysowania warczy...Wieczorem przy zasypianiu chwile zostaje przy jej lozku , potem przechodze do komputera ( praca! ) umawiajac sie , ze dzwi zostawiam otwarte by mnie widziala. Siedze 2 godziny przed kompem , probuje zejsc na dol na chwile relaksu przed TV i wycie DOKAD IDZIESZ???? Wskazcie mi prosze te zrodlo z ktorego mam zaczerpnac energii, cierpliwosci... Caly dzien uwiazana jest do mnie mlodsza corcia ( 2 lata ) , po poludniu wraca ,,slodka histeryczka,, , nie mam chwili na relax !!! Wieczor to chodzenie na palcach , noc tez nie lepsza , bo mistrzyni histerii budzi sie i przechodzi do naszego malzenskiego lozka. Kilka razy dalam jej klapsa , nawet czasem zbyt ostrego...Reakcja? Bezczelne NIE BOLALO!!!! Nie mam zamiaru bic , aby bolalo. Sama czulam , ze klapas byl potrzebny do rozladowania mojej bezradnosci.Obecnie siadlam do pisania z rozpaczy ....totalnej!!! Znowu do polnocy nie moglam ruszyc tylka sprzed komputera , bo nie spala ! Niezle osaigniecie biorac pod uwage , ze chadza spac o 20ej ! Wrzeszczalam nieludzkim glosem , ktorego sama nie rozpoznawalam . Pewnie mnie zlinczujecie ale mam nadzieje , ze skoro normalne proby wychowywania nie skutkuja to moze co najmniej sie mnie przestraszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę się wymądrzać, ale wydaje mi się, że twoja córeczka może potrzebować jeszcze więcej zainteresowania z Twojej (Waszej?) strony. Pomyślałam, że pewnie ma poczucie pewnego opuszczenia (osamotnienia/odrzucenia) wynikające z faktu, że ty zostajesz na cały dzień w domu z jej młodszą siostrzyczką, a ona jest oddelegowywana do przedszkola. Nie wiem jak dalej wygląda wasz dzień bo nic o tym nie napisałaś, ale być może ta chwila, którą spędzasz przy jej łóżku wieczorem jej nie wystarcza? Może potrzebuje dłuższego kontaktu lub może ten kontakt nie jest tak intensywny, jak ona by potrzebowała? Takie odnoszę wrażenie na podstawie tego, co napisałaś. Ataki złości mają zapewne bezpośredni związek z NIEWYSPANIEM :) naprawdę-g. 12 to przegięcie dla takiego dziecka... jeśli to się powtarza to mała jest jakby ciągle po zarwanej nocy. Jej mózg nie wyrabia i wszystko ją wkurza. Ona po prostu tak łaknie kontaktu z tobą że chce chociaż patrzeć jak siedzisz przy kompie. Sama pracuję w domu i wiem że nie jest to łatwe :) ale moja rada jest taka: wyznacz czas - nie wiem godzinę / pół -tylko dla niej, kiedy naprawdę się z nią pobawisz, porozmawiasz, poprzytulasz - zrezygnuj natomiast z układu - ona "zasypia" ty pracujesz wieczorem - może pójdzie na układ: zabawa + bajka na dobry sen w zamian za zamknięte drzwi i chodzenie spać o wyznaczonej przez ciebie porze np 21?? Myślę że musisz przerwać to co się dzieje wieczorem-bo to jest przyczyną twoich problemów. Dziecko niewyspane = dziecko nieznośne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi: weszłam na ten topic bo mam synka 19 m-cy ale bunt już w pełni :) ostatnie 3 dni wyjątkowo obfitowały w ataki histerii ale to co było dzisiaj to przeszło już ludzkie pojęcie. Mąż wrócił z pracy akurat jak kładłam już małego spać. No więc co? Trzeba z tatusiem na spacer. Nic nie pomogły tłumaczenia, że jest już bardzo późno (prawie 22) i że jutro z samego rana tatuś go zabierze. Jeszcze tatuś dolał oliwy do ognia wchodząc kilka razy do pokoju (chociaż prosiłam aby już dał spokój). Słuchajcie... on wył prawie godzinę :/ Łeb to mi się rozpadł na kawałki normalnie z tego krzyku. To było tak jakby ktoś ze skóry go obdzierał... Intuicyjnie wzięłam go na przeczekanie chociaż mąż zmiękł już kilka razy ale nie dałam mu wejść do pokoju. I pomogło. Chociaż już myślałam momentami że wyskoczę przez okno.Niesamowite jest to, że gdy on już przestawał płakać i ja mówiłam coś w stylu "Już dobrze. Teraz się połóż" - on znowu zaczynał! Tak jakbym każąc mu się położyć znowu pogwałciła jego widzimisię :) więc nic nawet nie mówiłam po prostu mumia - i przeszło!!! :P Zasnął potem w 3 sekundy. Ze dwa dni temu nie wytrzymałam presji jak rzucił mi w twarz kolejką (i dostałam w oko) i wlepiłam mu klapsiora. Teraz bardzo tego żałuję!!! Już nigdy go nie uderzę! Żebyście widziały go potem! Widziałam po jego zachowaniu że to było najgorsze co mogłam zrobić... On biegał po całym mieszkaniu, rzucał się na meble, gryzł, walił głową - przejawiał skrajnie autodestruktywne i skrajnie agresywne zachowania po tym klapsie... (nigdy wcześniej nikt go nawet nie tknął) i nie chciał się przytulić do końca dnia... myślę, że to był mega błąd... dzieci są różne ale on zareagował bardzo źle na tego klapsa. Szukałam na tym topicu innych sposobów na takie ataki. Teraz wiem, że w jego przypadku najlepszą reakcją jest brak reakcji ! i dopiero kiedy emocje opadną ew. jakieś tłumaczenia Dziękuję wszystkim wypowiadającym się tu mamom małych harpaganów!!! Bardzo mi pomogłyście dziewczyny! Przede wszystkim zrozumieć że nie popełniłam jakichś strasznych błędów wychowawczych i stworzyłam "potwora" tylko że to normalne w tym wieku :) ale bić już na pewno nie będę... to spojrzenie w jego oczkach jak pobitego pieska mnie zabiło. never again. Tylko rzeczywiście w miejscach publicznych jest przerąbane. Wtedy najbardziej świerzbi łapa. Ale nic... trza zacisnąć zęby i wytrzymać spojrzenia w stylu: "Ja to bym zrobił raz dwa porządek z tym bahorem!" ... W każdym razie dziękuję raz jeszcze i nie dajcie się dziewczyny! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×