Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zbłąkana owieczka

Jak reagujecie na ataki histerii swoich dzieci?

Polecane posty

Gość zbłąkana owieczka

Co jakiś czas moja trzyletnia córka dostaje ataków histerii z byle powodu. Nie wiem jak wtedy reagować. Czy zostawic ją samą żeby sie wykrzyczała, czy przy niej siedzieć, czy może zastosować jakieś bardziej drastyczne środki. Wiem, że najlepiej nie dopuszczać do takiech ataków ale czasem się nie da. Np. dziś podczas kąpieli zaczął się "dramat" bo trzeba było umyć głowę, potem nie chciała się wytrzeć i nasmarować maścią, potem nie chciała jeść kolacji. Wszystkie te sytuacje zostały opanowane, ale jak na koniec nie chciała położyć się w sowim łózeczku i płakała, że nie lubi swoejgo pokoju i łóżka, to już nie wytrzymałam. Zdenerowałam się do tego stopnia, że nakrzyczałam na nią tak, że się przestraszyła i nie pozwalała wejść do pokoju. Teraz śpi z tatą, ale ja nie chcę być wiecznie tą która ustawia i zakazuje. Jak sobie radzić z takimi sytuacjami gdy ni z gruszki ni z pietruszki jej się coś przypomina i za nic w świecie nie chce dać się przekonać, że powinno byc inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superniania poradzilaby
abys przeczekala takie ataki i nie okazywala zadnych emocji, tylko jasno wyperswadowala dziecku, co robi zle i ze ma przeprosic. ja nie wiem, bo nie mam dzieci. jak bylam mala to tez histeryzowalam i nic z tego nie pamietam. mama mowi, ze takie histerie na srodku ulicy zdarzaly mi sie czasem, a ona byla przeranona...przeszlo mi:) moze to jakies pocieszenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
nikt nie ma takiego problemu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ial
ja mam taki problem, moje dziecko ma 2,5 roku jest ostatnio nie do wytrzymania, co wtedy robię , poprostu sobie nie radzę, doprowadza mnie do rozpaczy, nie chce siedzieć w pokoju aż się uspokoi , nie pomagają tłumaczenia i nie wytrzymuję i krzyczę na nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
dokładnie tak samo jest u mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmujcie sie
to taki wiek, niestety. trzeba przeczekac, choc latwiej sie mowi, niz sie da... tlumaczyc, tlumaczyc, tlumaczy, ale jak sie dziecko juz uspokoi, bo wczesniej to w ogole nie ma sensu. mowic dlaczego cos nie jest dobre, zwracac uwage na swoje uczucia - jednego trzylatka kiedys zapytalam po takiej akcji na ulicy, czy lubi jak ja na niego wrzeszcze? (nie wrzeszczalam, ale na to byl na maly :) ). odpowiedz brzmiala 'nie'. ' a bo widzisz, bo ja tez nie lubie, jak ty na mnie wrzeszczysz, wiec moze byc juz przestal?'. i od tej pory moze nie tyle sie skonczylo, co bylo duzo rzadziej i w ogole bez takich akcji na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja polecam spokój i w fazie największej histeri - WOGÓLE NIE REAGOWAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam córkę 9 letnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam - tylko spokój może Was uratować. A po ataku dziecku wytłumaczyć, że Wam bardzo przykro, że tak się zachowały itp. Kontrolować, żeby sobie krzywdy nie zrobiło, ale nie dać się pod żadnych pozorem wyprowadzić z równowagi. Bo dacie niezły przykład do naśladowania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
atak histerii = płacz i wycie dziecka podczas którego do niego nic nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
a jak zachowac ten spokój? nie da się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da sie da sie
mój syn największe histerie odstawiał w wieku 2 i 4 lat , nigdy nie ragowalam , dawalam mu czas na wykrzyczenie , wybuczenie , czy wytarzanie się po podłogach , czasem aż w środku cala chodziłam ale wtedy wyłączałam sie i zajmowalam czymś innym , zawsze potem przychodził i prosił aby go przytulić i przepraszał , mysle ze dziecko ma prawo do złości a nie wie jak sobie z emocjami poradzić , tak kształtuje mu sie osobowość . Teraz ma lat 8 i żadnego problemu , spokojny , grzeczny , jedno sie nie zmieniło :) zawsze przychodzi do mnie żeby sie wygadac i mamy naprawdę dobre relacje, ale ja nie krzyczałam i nie biłam, bo uważam ze to jest główna przyczyną strachu dzieci a to potem powoduje że nie chcą z rodzicami rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jest moje dziecko
Kiedy atak histerii ma miejsce w domu, to nie odzywam się do dziecka, czekam aż się uspokoi i robię coś, żeby tylko zająć czymś uwagę. W końcu mu przechodzi i zmęczony płaczem zasypia. Gorzej kiedy zaczyna odstawiać szopki przy ludziach: rzuca się, wrzeszczy, płacze. Ludzie się na nas gapią, komentują, śmieją się, a ja jestem bezradna. Nigdy nie wiem, co powinnam w takiej sytuacji zrobić? Kiedy nie reaguję na te jego krzyki, to zaczyna tarzać się po ziemi, kopie mnie, pluje, a kiedy na niego krzyczę, to ryczy w niebo głosy i nie chce iść dalej.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
no właśnie... jak się zachowywać na ulicy czy w sklepie wczoraj byliśmyu na zakupach. Pytam się córki czy chce wziąśc wózek, powiedziała, że nie, że chce kosz. No więc weszłyśmy a jej się nagle przypomniało, ze bolą ją nogi i chce wózek. Wyła o to z 15 minut aż w \końcu nie wytrzymała i dostała klapsa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da sie da sie
jakbym czytałam o moim synku ;) , w sklepach to była masakra , na spacerach przechodnie komentowali na zasadzie jakbym dal klapsa to od razu wstanie , a ja tylko stałam spokojnie i czekałam , to zawsze mija raz trwa dłużej , raz krócej , rzucanie sie po ziemi hmm kopanie i krzyki norma , samo przeszłó , jak byłam sciekła to tylko przez głupie gadki ludzi , nigdy nie byłam bita jako dziecko , u nas w rodzinie nie było to metodą wychowawczą , mój syn też nigdy nie dostał klapsa , a jesteśmy normalnymi ludźmi , mały nie raguje agrsja , nie pyskuje , owszem czasem sie pozłości jak to dziecko . Dzieci moej koleżanki które często były karane szturchaniem, odpychanie , klapsami do tej pory sprawiają problemy , nie radzą sobie z emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i zobaczysz ze tak będzie
Klapsy to nie jest wyjście z sytuacji. Jeden raz, drugi raz się powiedzie i dziecko się uspokoi, a potem za każdym razem będziesz musiała dawać mocniejszego klapsa, bo dziecko przestanie reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbłąkana owieczka
dlatego własnie chciałabym nauczyć się inaczej reagować na jej zachowania. Wiem, że klaps to nie rozwiązanie ale nie daję sobie rady, stąd moja agresja. Choć za każdym razem przyrzekam sobie, ze to był, ostatni raz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak z innej strony... Sąsiedzi mają małe dziecko. Takie ledwo chodzące.Przez większość dnia zajmuje się nim babcia. To dziecko ciągle płacze. Sądząc po dźwiękach,to typowa histeria,próby postawienia na swoim. Tłumaczę sobie to tym,że może babcia nie pozwala sobą manipulować,a rodzice,jako że z dzieckiem mało przebywają,na więcej mu pozwalają.Inaczej ignorowanie ataków dawno już by pomogło..ale to tylko przypuszczenie,nie znam ich. No i teraz dochodzę do tego,co właściwie chciałąm powiedzieć. Babcia na placz nie reaguje.. ale w efekcie cały blok (w kształcie podkowy-niesie się dźwięk jak diabli) musi tego słuchać.średnio pięć razy dziennie. To chyba też nie jest dobre podejście.. Zwłaszcza,że dziecko ryczy głównie na balkonie. Dzieci tu u mnie masa mrowie,ale tylko to tak słychać. Reasumując..bo chyba się wyżalać zaczęłam.. Pamiętaj,żeby jakiś złoty środek znaleźć..no i bądź konsekwentna. hu.może nie poradziłam za dużo,ale się wygadałam przynajmniej. przepraszam,mam nerwy nadszarpnięte,zwłaszcza że te ryki zdarzają się akurat w godzinach,gdy odsypiam nocki w pracy,a często muszę tego samego dnia do pracy wrócić ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie na jedno podziała
a na drugie nie ale zdecydowanie odradzam bicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja tez tak uwazam,dupa nie szklanka nie peknie,a wy z tym bezstresowym wychowywaniem to juz naprawde niesamowicie przesadzacie,a pozniej dziwicie sie ze dzieci wami zadza,a jak maja tego nie robic skoro wy im na to pozwalacie a co najgorsze to boicie sie swoich dzieci,to wy jestescie rodzicami i do was powinny czuc respekt i szacunek ,ze 3 lata beda was bily i tez nie bedziecie wiedzialy co macie biedaczki poczac bo przeciez nie zrobicie takiegio strasznego bledu jak dnie klapsa,bop to straszne przestepswo!!!!!!!troche mniej telewizji ogladajcie a troche wiecej wyobrazniej miejcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa jestem jakbyście się
czuły gdyby za błędy w pracy szef karał Was klapsem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez wyhowywalam swoje
dzieci twarda reka ... i sa teraz normalne, nie maja zadnyc urazow itp. Dzisiajesze matki sa jakies dziwne ... jak mozna dziecku na wszystko pozwalac ... i tylko jakas glupia pogadanke prowadzic z dzieckiem ze cos zle zrobilo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że dziecko niebite
nigdy nie uderzy swojego rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anita 27 ... podpisuję się pod Twoimi słowami rękami i nogami :) Zgadzam się w 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no za to wykonczy rodzica psychicznie.nikt wam nie kaze katowac tych dzieci tylko klapsa dac zeby wiedzialo gdzie jego miejsce i jak ma sie zachowywac w danym momencie. bezstresowe wychowywanie dzieci = zestresowane zycie rodzica bijacego sie 2,3 latka.szok szok szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapamietajcie - agresja
budzi agresję Jak wyperswadować dwu- czy trzylatkowi, że nie ma bić innych bijąc go samemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeep
Ejze - powoli - dlaczzego od razu lanie ? Jest mase innych bardziej dotkliwych i zapadajacych w pamiec kar niz "chwilka bolu tylka" ... :) Mysle ze rodzice (zwlaszcza mamy) bardzo czesto zapominaja ze tak naprawde dysponuja nad dzieckiem nieograniczona przewaga - doswiadczenia, madrosci, umiejetnosci ... dziecko musi sie tego wszystkiego od nas nauczyc ... Czego je nauczymy tlukac po tylku za co popadnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapamietajcie - agresja
dokładnie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeep
Zyciowego konformizmu - to napewno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapamietajcie - agresja
dzieci powinny szanować swoich rodziców a nie się ich bać. To nie o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeep
Lanie jest srodkiem najprostszym i takim ktory pierwszy przychodzi do glowy. Dla nas najwygodniejszym - bo nie wymaga pozniejszej uwagi i weryfikacji. Warto to sobie uswiadomic - czy nie idziemy czasem na latwizne sprawiajac dziecku lanie... Zgadzam sie ze dzieci nalezy niekiedy karac. Ale kara cielesna to raczej ostatecznosc. A juz wykonana w nerwach - naprawde duzy blad !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×