Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna mała megi

Mimo młodego męża czuję się samotna

Polecane posty

Gość smutna mała megi

jestesmy małzeństwem 3 mce.. a nie układa sie. Dzis wyszłam do pracy, nie odezwał sie do mnie. Moje słowa trafiają jak w mur. Udaje ze ich nie słyszy. Czuję sie źle i samotnie. Nie mam sie komu wygadać. wstydzę sie ze mam takie problemy po tak krótkim stażu. Dodam, ze nie jestesmy juz gówniarzami, ja mam 25, on 26 lat. pobralismy sie po 4 latach związku - udanego myslę. on ma mi tyle do zarzucenia. to ze codziennie nie gotuję mu obiadów, tylko np co drugi dzień... to ze za mało sie staram.. wyrzuca mi jakies dziwne sprawy z przeszłosci.. wreszcie sie nie odzywa. czarno to widze, smutno mi i przykro. przepraszam chciałam sie wygadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
może stresuje sie małżeństwem co? poczuł że klamka zapadła i nie umie sobie z tym poradzić a on że tak powiem przyczynia się do prowadzenia domu? (sprząta? zmywa? itp) czy tylko wymaga? wierz mi nie masz obowiązku codziennego gotowania - wszystko kwestia dogadania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za odpowiedź... własnie ze nieporozumienia wynikają w wielkiej czesci ze sprawy podziału obowiazków.... czy mi pomaga... zmywa naczynia czasami.. odkurza..wyniesie śmieci czasem- wsyzstko. ja zmywam cześciej, piore, prasuje, myje okna, sprzątam wiekszosc mieskania w tym łazienke, kuchnie... .robie zakupy.. a on potrafi przyjść i powiedziec, dlaczego tego i tego nie ma w lodówce, dlaczego nie wyrzuciłam śmieci, czy wygadywac mi ze dnia tego i tego nie zrobiłam obiadu. czuję sie zamotoana w tym wsyzstkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadaj z nim,a jeśli to nic nie da to chyba trzeba będzie zaserwować terapię wstrząsową i pomyśleć o rozstaniu.Może go to trochę ruszy i zmusi do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pracujesz
????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
nie masz obowiązku robienia wszystkiego i niestety musisz znaleźć sposób, żeby mu to uświadomić (i to im wcześniej tym lepiej) niestety ale dzisiaj małżeństwo to partnerstwo (mnie mąż pomaga, sprząta, wstawia pranie, czasami gotuje itp - i to sam, bez proszenia i pokazywania palcem) a jaki model był u niego w dom? mama wszystko robiła? jeśli tak - to już wiesz skąd się to wzięło i ciężka praca przed tobą :D ale się daje zreformować (trzeba tylko wytrwałości i cierpliwości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze pracuję zawodowo. Oboje skończylismy studia. On w domu pomagał mamie, ale niechętnie. Zawsze znalazł wymówkę, ale jego mama była konsekwentna i koniec z końców musiał robic. Ja wczoraj próbowałam rozmawiac z nim na temat obowiazków, zrobiłam nawet ładną listę, na której i tak jest wiecej moich obowiązków. nawet na nią nie spojrzał:( nie wiem co mam robic? rozmawiac? smutno mi i ciężko, dobija mnie taka sytuacja, czuję sie wykorzystywana i niedoceniona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
niestety, ale teraz musi sobie uświadomić że macie wspólne obowiązki nie będziesz mu przecież matkować bo nie taka twoja rola :O niech weźmie pod uwagę że wasze małżeństwo może tego nie przetrwać jeśli nie weźmie się w garść to się nazywa "dorosłe życie" - robimy coś nie dlatego że mama każe, ale dlatego że kogoś kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnie pani
u mnie w domu sprzataniem zajmuje sie glownie ja -szczerze mowiac nawet bym sie wsciekla gdyby maz zacza mi pomagac bomam swoj system sprzatania i tyle:)) za to maz bardzo pomaga mi w gotowaniu i przygotowaniu do stolu. ja zwykle gdy trzeba cos zrobic w kuchni nie mowie "chodz pomoz mi" tylko go zwabiam "kochanie przygotujemy cos wspolnie" i on to zaczyna traktowac jak przyjemnosc, zabawa sprobuj tez zastosowac te metode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki canberra za miłe słowa:( bo naprawde jest mi smutno.. dzis jak wychodziłam do pracy nawet sie do mnie nie odezwał.nie chciałam wyjśc bez słowa i zyczyłam mu miłego dnia i poprosiłam by obrał ziemniaki po pracy. Nie odpowidział mi nic:( ach, ide pracować. Moze ktos jeszcze cos doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jaśnie pani- a myslisz ze ja własnie tak nie robie/ nigdy nie mówie \"masz to zrobic i koniec\" zawsze prosze i sie przymilam, nigdy nie rozkazuję. Jesli chodzi o sprzątanie to jest ciezko bo mamy spory dom i jak mam sprzątac sama to cały dzien prawie zajmuje:( oprócz tego zajmuje sie ogrodem. A on ma do mnie pretensje dlaczego ja nie wyniosłam śmieci, mimo ze wczesniej 2 razy wynosiłam. Cięzko mi i smutno, przepraszam, chciałam sie wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
zapytaj go wprost - czy chce z tobą być jeśli tak - powiedz, ze ślub jest dopiero początkiem drogi a jego pomoc traktujesz jako wyraz miłości i szacunku jeśli tego nie zrozumie to niech się liczy z tym, ze odejdziesz, ze zwykłego zmęczenia i rozczarowania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnie pani
Niestety mezczyzni malo pala sie do obowiazkow domowych. dlatego ja jak chce by mi moj maz pomogl zwabiam go pod pretekstem by cos wspolnie zrobic, robie to tak by dla niego oznaczalo to zabawe. jesli chodzi o kuchnie to dziala na niego bo on lubi gotowac i jesc. nawet jesli sie przymilasz moze nie mow kochanie pomoz mi tylko "kochanie moze poodkurzamy stare wspomnienia czyli jakies rupiecie, stare rzeczy. wtedy dla niego moze oznaczac zabawe. ja jak pisalam wole sprzatac sama. pare razy robilamto z mezem to byla klotnia bo kazdy z nas mial inny system. tak wiec jak mam sprzatac wywalam go z domu lub kaze mecz ogladac:)) czasem sie zdarza ze ja niemoge czegos zrobic to widze ze to zrobi np poscieli lozko, wyniesie smieci. zasada tylko: nie kazac tak by nie czul ze to obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sprzątanie jest co tydzień i ciezko uznac to za zabawę. Np odkurzanie dywanów czy mozna to wziąc za zabawę ? nigdy nie było tak, ze on cos robił a je leżałam i oglądałam np tv. zawsze tez sprzątam. martwię sie ze sa nieporozumienia o takie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
nie wiem czy traktowanie obowiązków jako "zabawy" jest właściwym podejściem (ale to moje zdanie) taka "zabawa" szybko przestaje nią być, zwyczajnie się nudzi (jest zabawnie raz, drugi, ale ile razy do licha można się cieszyć na odkurzanie, małżeństwa maja i po 30, 50 lat stażu) to chodzi o to żeby sobie uświadomić, ze mamy jako para określone obowiązki wynikające ze wspólnego życia, dzielimy się nimi i konsekwentnie je wykonujemy bo tak po prostu trzeba. nie ma w tym nic z zabawy jest - poczucie obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnie pani
porozmawiaj z nim szczerze powiedz ze ko kochasz, ze zalezy ci na ldnym utrzymaniu waszego gniazdka ale by ci troche pomogl bo ci przykro jak ty sie uwijasz a on ci nie chce pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję wam, pewnie ze porozmawiam, ale jak wczoraj próbowalam, to zwyczajnie sie nie odzywał, nawet nie spojrzał na listę którą zrobilam:( porozmawiam na pewno, dzisiaj. Przeciez nie moze tak być, ze ja w wiekszosci wszystko robię i jest i tak za mało, ciagle krytykowanie i pouczanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
nie możesz go traktować jak dziecka - to jest twój MĄŻ a jak pojawi się dziecko to co? uzna że kąpanie, nocne wstawania, karmienie, przewijanie, spacery, pranie pieluch itd to nudne obowiązki i też cię tym wszystkim obarczy sobie zostawiając tylko zabawę? pomyśl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnie pani
Ja zas uwazam ze proszenie faceta (przynajmniej mojego) by cos zrobil metoda "zabawy" ma sens i przynajmniej u mnie odnosi skutek. On na pewno zdaje sobie sprawe ze to obowiazek utrzymac czystosc ale jest roznica miedzy kazaniem robic a milym zachecaniem. sprzatac to akurat wole sama ale widze ze jesli traktuje wszystko z humorem to on sam pcha sie do roboty nawet jak go o to nie prosze. tak wiec u mnie znajduje zastosowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
mała megi ---> zastanów się jeszcze nad jednym jaki on ma stosunek do ciebie, skoro nawet nie chce cię wysłuchać? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
jaśnie pani ---> mnie się nie chce wdzięczyć do męża za każdym razem kiedy chcę żeby coś zrobił :O on nie ma 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość canberra
wiem, ze smutne to co napisałam, ale naprawdę to przemyśl i pogadaj z nim poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnie pani
jesli mile proszenie o cos dla ciebie to wdzieczenie....no comment. ja wole wlasnie nawet sie powdzieczyc bo wiem ze o co go poprosze to zrobi a jeszcze zalatwi dodatkowe sprawy bez proszenia. I do tego robi to zadowolony bez narzekania ze mu cos kaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnie pani
zreszta bez sensu jest klotnia o to czy lepiej robie ja czy ty. niech autorka postu wyprobuje kazda proponowana jej metode zeby poprawilo jej to stosunki z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merry lu
On chyba nie dorósł do małżeństwa...przerosło go. A przed ślubem mieszkaliście razem? Ja mam podobnego faceta, tez sie nie pali do zadnej pracy, niechętnie pomaga w domu, nic mu sie nie chce..i ostatnio mam kryzys bo nie wiem czy chce takiego faceta na meza - po ślubie napewno sie nie zmieni na lepsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to oczywiste
Faceci są leniwi i wygodni z natury a problem nas kobiet to zbyt duże poczucie obowiązku. Wiemy, że jak my tego nie zrobimy to nie zrobi tego nikt. Wiele razy słyszałam uwagi że brudno, ze coś nie zrobione, wkurzałam się tłumaczyłam że nie mam czasu, siły, ze plecy bolą itp. I co echo, wolał udawać że nie słyszy niż pomóc. Łatwiej krytykować i pokazywać palcem, wytykać błędy niż zrobić samemu. Próbowałam wziąć na przetrzymanie, jak pokazywał palcem, nie reagowałam, nie rzucałam sie ze ścierką by zaraz sprzątać, udawałam że nie syszę, jak krytykował ponownie sugerowałam że skoro mu coś nie odpowiada to niech zrobi to sam. Nic. Gdy prosimy o pomoc oni nas ignorują, gdy czegoś nie zrobimy to nas krytykują i wpędzają w poczucie winy że nie jesteśmy dość dobrymi żonami i gospodyniami itp, zauważcie że facet nie ma wyrzutów sumienia gdy po pracy woli tkwić przed tv lub komputerem gdy ty sprzątasz lub gotujesz, to nawyki wyniesione z domu: to kobiety są od zapieprzania i obiegania facetów. Jesli taki model postępowania był u niego w domu to niewiele zdziałasz. Poza tym my mamy taką naturę że gdy ktoś wytyka nam błędy to chcemy to naprawiać oni nie, udają że problemu nie ma. Najgorsze co facet nam może zrobić to wmówić że problem jest w nas, wmawiać że to my mamy się zmienić. Gdy wymagasz współpracy to nagle okazuje się że zrzędzisz, bręczysz, marudzisz. Pewnie: lepiej wtedy zmyć się do kumpli, bo oni nic nie wymagają, z kumplami jest tylko fun, a żona to by na głowę chciała wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie mieszkalismy razem przed ślubem. Mam nadzieje ze sie dogadam z nim na temat obowiazków. bo jest mi cięzko, a jak mowie mu ze mi trudno, to słysze \"szkoda, ze sobie NIE RADZISZ\" :( taki tekst. Ze sobie nie radzę. Umniejszanie mi. trudno mi z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlehH
megi mysle ze maz probuje dosc perfidnie wymusic na Tobie zebys wziela prowadzenie calego domu na siebie. nie zwracaj uwagi na jego fochy, i konsekwentnie wymagaj zeby ci pomagal. lista obowiazkow jest dobrym pomyslem przy takim typie faceta. ale nie bierz na swoje barki przesadnie duzo. on jest twoim mezem by Cie wspierac a nie sie toba wyslugiwac. jak zobaczy ze nic mu nie daja fochy to zmieknie. ty tez mozesz przestac sie odzywac. a jak cie zmeczy to przeprowadz z nim powazna rozmowe, powiedz mu ze nie tak sobie wyobrazalas zycie po slubie ze nie jestes jego sluzaca. a jak nie chce pomagac w prowadzeniu domu to niech wynajmie pania do pomocy. i nie daj sie wmanewrowac w codzienne obiadki itp. nie rozumiem jak on moze sie w ogole tak zachowywac. moj maz gotuje czesciej niz ja i o niebo lepiej z reszta. i jak przychodzimy z pracy to on na przyklad robi jakis szybki obiad a ja sprzatam caly balagan w mieszkaniu jaki zrobilismy rano. jakos to tak samo wychodzi. a jakie masz uklady z tesciowa? mozesz ja poprosic o wsparcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to oczywiste
Nasz błąd to brak konsekwencji: jesli raz odpuścisz poprosisz o pomoc a on niepomoże a ty w końcu zirytowana zrobisz to sama bo wiesz, że możesz prosić do końca świata.....A facet wynosi z tego taką lekcję: baba pomarudzi, pomarudzi, pozłości się ale koniec końców nie wytrzyma i dla zgody w związku sama zrobi, zość w końcu jej przejdzie ....i tak uczą się nas ignorować i nie traktować naszych "fochów" serio. Jednym uchem wpuszczą, drugim wypuszczą, nie przerywając sobie lektury gazety czy surfowania po necie.... Zawsze mówi się że faceci są tacy konkretni, logiczni a to my kobiety giiemy w potoku słów i uczuć. Ale jak przychodzi do tak prostych i ocywistych kwestii jak podział obowiązków to nagle się okazuje że proste przekazy i polecenia do faceta nie docierają, mamy stosować fortele, wybiegi, prośby i szantaże emocjonalne....gierki jak z dzieckiem które mamy przekupywać nagrodami by sprawowały sie dobrze. Czas dorosnąć czy gdyby kumpel ich o coś wprost poprosił to też by musiał stosować takie chwyty by osiągnąć zamierzony efekt? Faceci traktują nas w taki sposób na jaki im pozwalamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×