Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elizka 24

odwołałam ślub

Polecane posty

Gość elizka 24

Miałam brać ślub za kilka miesięcy, ale zaproponowałam, że przesuniemy go w czasie. Związane jest to z tym, że nie czuję się psychicznie na siłach, jestem po wielu przejściach, które miały miejsce już po zaręczynach, m in, ciąża, poronienie, a potem (śmierć) kogoś bliskiego dla mnie. Czuję się wrakiem emocjonalnym, bardzo kocham narzeczonego, ale ślub w tym roku to juz za duze przezycie emocjonalne, chcialam troszke odpoczac, wrocic do równowagi, wziac ten slub szczesliwa is pokojna. Zaproponowalam zebysmy wspolnie zamieszkali a potem pomalutku wzieli slub. Niestety spotkalam sie z totalnym niezrozumieniem mnie, szantazem emocjonalnym, wybuchami, zlosliwosciami, chamstwem:( W dodatku jego rodzina mnie za to znienawidzi:( placze caly czas, mam juz nawet wyrzuty sumienia, czuje sie samotna bardzo i opuszczona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czyje to
elizko, dobrze zrobiłaś że nie zdecydowałaś się na ślub "na siłę"..jest to zbyt ważna sprawa żeby się zmuszać a potem żałować, że nastrój był nie najlepszy...Pewnie gdybym miała takie przejścia jak Ty, też bym przesunęła ślub, by móc się nim pełniej cieszyć po upływie pewnego czasu... Czy twój narzeczony też nie zrozumiał twojej decyzji?? Wg mnie postąpiłaś ok!Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem - czy te wybuchy, chamstwo itp. są ze strony narzeczonego czy tylko jego rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizka 24
narzeczonego oczywiscie :( moja rodzina stoi za mna murem, widzi jak ze mną jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niskoczolna
wiec zostaniesz starą panną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,nie ma sie co dziwic ze sa wkurzeni. Jak bylo wszytko ustalone, zaliczki oplacone, data ustalona, goscie wstepnie chociaz poinformowani, to sorrki ale ja sie ani jemu ani jego rodzinie nie dziwie. oni sie wstydza przed swoja rodzina, wyglada na to ze faceta wystawilas. Wiem ze to tak nie wyglada, ale ludzie tak mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze jaka w tej sytuacji jest postawa narzeczonego. Jeśli jest miedzy Wami zrozumienie to myślę, że uda się mimo odroczenia doprowadzić sprawę do szczęśliwego finału. Jeśli natomiast podziela on front swojej rodziny i usiłuje coś na Tobie wymóc to źle wróży Waszemu związkowi. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze co jest dla niego ważne ??? TY i twoj stan psychiczny czy slub??? przepraszam ale za takie cos ja bym wogóle nie zdecydowała sie na slub z takim człowiekiem bo kiedy Ty potrzebujesz wsparcia psychicznego ona ma wielkie pretensje i własciwie liczy się sie tylko jego tyłek a nie Ty!!!!ja myslę ze przeanalizujesz dotychczasowe zycie i podejmiesz własciwą decyzję bo przełozenie slubu to jednak jakis sprawdzian dla niego...i ten sprawdzian oblał wg mnie bo czy kochajacy facet moze sie tak zachować??zastanów się dziewczyno czy warto z kims takim spedzic resztę zycia który pewnie w kazdej sytuacji która nie bedzie po jego mysli bedzie miec pretensje do Ciebie a co gorsze nie gdy bedziesz potrzebowac jego wsparcia jego nie bedzie bo stwierdzi ze przesadzasz... Twoja sytuacja jest przykra ale pokazuje prawdziwe oblicze narzeczonego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z drugiej strony...dlaczego nie chcesz odpocząć z mężem u boku? Dlaczego ślub nie może byż pięknym początkiem nowego, lepszego, spokojniejszego? Może Twojemu narzeczonemu jest po prostu przykro i tak nieumiejętnie to pokazuje? Odsuwasz wspólne bycie razem, takie na pewno i na zawsze bo Ci źle, smutno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajcik
rozumiem Autorko, ze przy duzych problemach inne priorytety, niz slub masz obecnie. rozumiem, ze po smierci bliskiej osoby nie w glowie Ci swietowanie i zabawa. Nasuwa sie pytanie - jakie sa powody braku zrozumienia ze strony narzeczonego? Troche chyba rozumiem Jego frustracje, rodzina bedzie spekulowac, ciosac kolki na glowie, On moze nie rozumie, czemu tak sie dzieje? Ale skoro zyjecie razem, on uczestniczy w Twoim zyciu, to chyba widzi, co sie z Toba dzieje, ze jestes w kiepskiej formie? Jakos brzmi to wszystko dla mnie dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizka 24
nic nie jest zaplacone praktycznie i przygotowne, moze tylko sala ale to drobna kwota zadatku i to wszystko, poza tym slubu nie chce odwolac tylko przesunąć, tak trudno to zrozumiec ze moze nie chce sie brac slubu w stanie depresyjnym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajcik
napisalam na samym poczatku, ze dla mnie nie jest to dziwne - w pelni to rozumiem. dziwnym dla mnie jest, skad wzial sie dym w calej sprawie, empatyczny czlowiek sam powinien przytulic Cie i powiedziec, nie łam sie kochanie, pol roku nic nie zmieni, wazne, zebys sie lepiej poczula. Narzeczony nie wie w jakim jestes stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizka 24
on twierdzi ze chce przesunac slub bo go nie kocham.. nic sobie nie pozwala wytlumaczyc a ja sie boje ze jego rodzice zbroni mu sie ze mna widywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajcik
No proszę Cie, nie mowisz chyba powaznie - rodzice zabronia mu sie z Toba widywac?!?!?!?!?!?!!??!?!?! Ma 10 lat? W dalszym ciągu nie umiem zrozumieć - ktoś tu jest dziwny, albo Ty nie umiesz mu pokazać co sie z Toba dzieje, albo on jest niekumaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×