Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nes c a fe

Lepiej kot? czy kotka???

Polecane posty

Gość witam3847
ja mam i kocura i kotke,kotek wykastrowany,nierobi az tylu problemow,czesem tylko podjada kwiatki wtedy trzeba mu kupic specjalna trawe dla kota,czasem tez lubi pozrzucac kwiatki z parapetow.Jakby niebyl wykastrowany to by pewnie podlewal wszystkie katy.Natomiast kotka jeszcze niewysterylizowana,wiec jak ma ruje ryczy w niebo glosy,wtedy tez sika i sra wszedzie po prostu wszedzie,dlatego lepiej zeby odrazu wysterylizowac wtedy bedzie spokoj,ja jeszcze tego niezrobilam bo chce chociaz raz miec od niej male kociaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
To dziwne że kotka brudzi gdzie popadnie. Nie zmieniałaś miejsca kuwety ? Może ją czymś zdenerwowałaś i robi to na złość ?! Nigdy nie spotkałam się z tym by kot brudził w domu jeśli miał dostęp do kuwety. Może ne zmieniasz odpowiednio czesto piasku bo to też może być powód, koty nie lubią gdy ich piasek jest już "mocno wyeksploatowany" i wtedy faktycznie wolą załatwiać się obok kuwety niż wejść na piasek i umoczyć łapki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam3847
ona tak tylko robi gdy ma ruje,jak ja mam okres tez jestem na swoj sposob nieznosna,oczywiscie niezalatwiam sie poza toaleta.Piasek ma zawsze,czesto zmieniany,mysle tez ze moze byc zazdrosna o mojego psa,bo jej czasem na poslanie nasiusia.Moj kot tak nierobi tylko moja kociczka,strasznie wrdena jest,mix pol pers pol dachowiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kotek załatwia się do kuwety z papierowymi ręcznikami. W domu jest czysto, a ręcznik zmienia sie każdorazowo, gdy tylko ktos z domowników zauważy. Kiedy sypaliśmy żwirek, chrzęścił on nam pod nogami w całym mieszkaniu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam3847
wlasnie ten zwirek to moja udreka,gdzie mozna kupic te papierowe raczniki,to jakies specjane dla kotow??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
;-) hahaha widzę, co kot to charrrrrrakter !!!! ale cudaki haha niezłe te nasze przylepy potrafią nabroić, ale i tak je kochamy, co ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam3847
nowlasnie,tak sie zawsze wsciekam jak wracam do domu i widze jak zwykle zbitom doniczke pelno ziemi na nowym dywanie,ale i tak kocham te moje rozrabiaki,nawet mnie smieszy jakie miny potrafia zrobic jak cos nabroja odrazu widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Moja kocica uwielbia "ziołowe herbatki". Nie daj Boże jak przeszły walerianą w aptece. Jak tylko nieopatrznie zostawię jakąś na stole to wskakuje i "wyławia" pazurkami torebkę ze szklanki......a ja potem się głowię jak wywabić tą plamę z obrusa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****coco****
ja mam koteczke 6 tygodniowa.chcialam kotke bo z kotek to roznie do 7 miesiaca trzeba wykastrowac zeby jego mocz nie smierdzial.kotki lepsze sa.moja juz sama wszystko je jest rozbrykana .pierwszy dzien byla sie ale nie pisczala w nocy.odrazu robila do kuwety :).jak napisalam 6,7 miesieczne to juz duze wez malutkiego 5-6 tygodniowego takie sa najlepsze nauczysz je i sie przyzwyczaja do twojego trybu zycia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nes c a fe
dzis w pracy pewna Pani powiedziała mi, ze jej kot zniszczył jej zupelnie meble, obicia itd:((( i że był nieznośny:( skakał po parapetach ,meblach, stołach... co ja zrobie jak trafi mi się taki mały "szatan" czy sa jakies metody które gomogą tego oduczyć? przy okazji up:) chciałaym spokojną koteczkę o miłym usposobieniu... ohh .. chyba za duzo wymagam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam3847
Kot tak robi jak sie nudzi,ja mam drapaki dla kotow na rogach scian,i na jednej polce i tam zawsze chodza sobie ostrzyc pazurki,kupilam im tez specjany domek,ktory tez moga drapac. Pczekaj az ci kotka dorosnie i jak dostanie ruje,zadnej roznicy niema miedzy kocurem a kotka,kotka moja przynajmniej jak ma ruje to jak juz pisalam wczesniej ryczy jest nieznosna,podsikuje w katach,nawet nasra poza toaleta,tez bende musiala ja wysterylizowac,zato moj kotek jest ok,kasracja 60zl,a kotke zeby wysterylizowac to chyba ze 150 zlalbo 120zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam3847
Ja wzielam kocura do mojej kotki zeby sie nie nudzila tak mi doradzali,a teraz mam dwa koty ktore za soba ganiaja ale tez rozrabiaja,mam mieszkamnie 70m,pewnie dla nich za male.Zeby za bardzo sie nieroztyli,to robie im taka zabawe,mam laser taki jakby w dlugopisie,moje pociechy kochaja sie uganiac za swiatelkiem,czasem az sie zasapia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak go nauczyć czystościMojego przywiozłam do domu w niedzielę wieczorem.Rano dostał swoją kuwetę i żwirek.Załatwiał się ładnie do środy.W środę zrobił kupę na kafle,wczoraj też,a dziś dodatkowo nasikał do miski stojącej pod prysznicem.Wcześniej bawił się nią w pokoju.Żwirek ma czysty.Co jest?Im dłużej jest tym mu wiedza bardziej wyparowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakakak
No więc tak: słodkie są i kotki i kocurki; ja bym powiedziała że kotki spokojniesze bo jednak nie mają samczych istynktów i potrzeby podboju wszytskiego co się rusza. Co do problemów zapachowych - ciężki jest okres, jak kocurek dorasta, a jeszcze trzeba poczekać ze sterylizacją. Po - zapach znika. Strylizacj kocura jest i tańsza i mniej inwazyjna, kotek prawia zaraz jest w formie, goi się szybciutku. Strylizacja kotki to wydatek rzędu 150 zł, i niestety to jest poważna operacja, którą zwierzak może ciężko znieść. To znaczy pierwsze 2-3 doby są trudne i naprawdę widać czasami, że zwierzak cierpi co jest straszne, biorąc pod uwage, że masz świadomość, że to ty jej to zrobiłaś i nie było to konieczne dla jej życia. Jednal kotki niewysterylizowanej po prostu nie da się trzymać w meiszkaniu i zwierzak się męczy również. Możesz jej dawać tabletki albo zastrzyki, ale to najprostsza dorga do raka. Faktycznie, ze zstrylizacją kotki nie ma się co spieszyć, lepiej po peirsze rui. Ja dałam po przy pierwszej jednorazowo zastrzyk - efekt trwa pól roku i przez te pól roku kotka mogła się jeszcze rozwinąć. Kot bez problemu siedzi, a w zasadzie spi sam w domu cały dzień i to nie jest dla niego specjalna krzywda. Utrzymanie, coż. Zależy, czym chcesz go karmić. Whiskasy o te tam kitekaty to też najprostsza droga do raka. Albo naturalne jedzenie albo karmy z wyższej pólki. Ja mam dwie kocice, karmy tylko najlepsze plus żwirek benek to na miesiąc jakies 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakakak
Amita - musisz do tego podejśc z filozoficznym spokojem. Dla kota zmiana miejsca to problem, to są zwierzęta terytorialne. To może być sposób manifestowania, że to jego miejsce, zaznaczanie terenu po prostu. Co do misku - wybacz, ale tego to ty się musisz nauczyć, co skłania kota do tekich zachowań. Wszystko, co kojarzy mu się z kuwetą powinno być poza jego zasięgiem. Kuweta jest plastikowa, miska też. Proste. Tak samo działają na koty plastikowe torby, więc nie mogą leżeć na podłodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakakak
Z kotem trzeba nauczyć się żyć. I niestety czasami przystosować mieszkanie. niestety ziemia do kwiatków tez bywa, że się kojarzy ze żwirkiem. Druga sprawa - żwirek nie powinien być rozsypany na podłodze. Bo też prowokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakakak
Moje uparcie lały obok kuwety w łazience. W kiwecie kupka - tak, siusiu obok. No to mam teraz dwie kuwety, a w zasadzie trzy, bo każda ma swoją. Oprócz tej ze żwirkiem ma jeszcze dwie plastikowe miedniczki, bo też sobie je upodobały. No i ok. Koty leją, gdzie powinny, muszę myć za każdym razem fakt, ale co za oszczędność na żwirku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze,nigdy nie miałam kota,dawno temu miałam psa.Miałam nadzieję,że już umie,bo przecież załatwiał się do żwirku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam wspanialego
kocurka. Z kotka sa same klopoty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Hmmm to mnie dziewczyny zaskoczyłyście że macie taki problem z nauczenia kota czystości. Miałam wiele kotów i nigdy nie było takiego problemu. Brudziły poza kuwetą tylko gdy piasek nie był zmieniony dostatecznie często..... Co do sterylizacji to owszem to poważna operacja gdy jest przeprowadzona "tradycyjną metodą" czyli przez otwieranie powok brzusznych. Nie za ciekawa sprawa, bo moze wdać się stan zapalny i może skończyć się źle. Duże cięcie też niesie ze sobą potrzebę załozenia kilka szwów a koty niestety sprytnie potrafią je po operacji usuwać zębami przy codziennym wylizywaniu sierści. Lepiej więc poszukać gabinetu gdzie lekarz wykona zabieg sterylizacji laparoskopowo. Mała dziurka i zabawa "igliczką" jak to określił nasz wet ;-) Do tego jeden czy dwa szwy. By wzmocnić kota lekarz zazwyczaj podaje dożylnie jakiś antybiotyk. Naprawdę polecam Wam operację laparoskopową, kotek od razu jest sprawny i lepiej to znosi. Niestety mam doświadczenie w kwestii opieki zwierzaków po cięższych operacjach. Gdy nasza poprzednia kotka miała usuwanego guzka na sutku musieliśmy jej szyć specjalne kubraczki z rękawami wiązane na plecach bo tylko w ten sposób mogliśmy ją powstrzymać przed ciągłym zdejmowaniem bandaży i opatrunków i próbie usuwaniu szwów zębami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
smutno mi się zrobiło jak to wszystko wspominam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam wspanialego kocurka
w sumie mozna powiedziec, ze znajdka. Byla malutki, i wielka brzydula, a teraz piekny kocur:) Jak tylko wypuscialm go z klatki od razu wskoczyl do kuwety i przesiedzial tam 1/2 dni. Znajomi mowili, ze przez caly pierwszy dzien kota w nowym mieszkaniu trzeba za nim chodzic i patrzec, gdzie sie zalatwia( jezeli jest topoza kuweta), jezeli sie tak zdarzy nalezy sprzatnac i wrzucic wszystko do kuwet, wtedy ponoc kolejne potrzeby fizjologincze kociak zalatwi w kuwecie.... nie wiem czy to sie sprawdza bo moj od razu wiedzial do czego sluzy kuweta:) a zwirek, to moj koszmar, jest wszedzie!!!ale co tam:) Kocurek psoci, troche niszczy,ale jak mozna sie na niego gniewac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie,na początku robił do kuwety.Może ja zbyt często sprzątam?Bo wyciągam narobione od razu.I codziennie zmieniałam żwirek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nes c a fe
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×