Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Do dupyy

Ale ze mnie wystraszeniec

Polecane posty

Gość Do dupyy

Pare godzin temu dzwonil kolega, ze bedzie u mnie w miescie i mozemy gdzies isc na piwo, powiedzial, ze bedzie z bratem. Zgodzilem sie, chociaz mi sie nie widzialo... Nie umowilismy sie na dokladna godzine, poczekalem pol godziny w koncu zadzwonil, a ja nie odebralem. Dzwonil pare razy, nie odbieram. Dlaczego ja taki jestem? Dlaczego jestem taki wystraszony :( czuje sie beznadziejnie, powinienem odebrac i sie spotkac, ale sie wystraszylem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hereusement -> jest cos takiego jak fobia wobec ludzi.....paniczny strach przed ludzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
Boi się wyjść do ludzi, wstydzi się...rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jaśniej od razu lepiej... :) teraz czaje :P yeehh ciezka sprawa szczerze mowiac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strach przed tym co pomysla, co powiedza....nieumiejetnosc kontaktowania sie z ludzmi i wiele innych rzeczy...niesmialosc, kompleksy robia swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to sie chyba leczy?? znaczy nie chce zeby to zle brzmialo... no ale to sie chyba buduje na jakims tam podlozu psychicznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie takie proste, to jest czesto bardzo silne..fobie tak latwo nie jest wyleczyc, potrzeba na to kupe czasu i pieniedzy...bo jakby nie patrzec wizyty kosztuja......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
tylko kto ma czas, pieniądze i tyle samozaparcie żeby się zdecydowac na leczenie i je kontynuować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim ogromnym wysilkiem i odwaga dla takich osob jest smao wyjscie do psychologa...no bo skoro ze zwyklymi ludzmi sobie nie radza to jak maja sie niby otworzyc przy lekarzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam bardzo latwo powiedziec to tak samo jakby leczyc arachnofobie czy cokolwiek podobnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
łatwo powiedzieć bo niektórym się wydaje, ze wystarczy pochodzić do psychologa z przychodni i po problemie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest wielu takich jak ty
Samo zrozumienie tego pomaga. Nie tylko ty cujesz sie nieswojo gdy masz wyjść "do ludzi". Nikt nie jest idealny, nikt nie jest pozbawiony kompleksów. Jesteśmy tylko inni, każdy ma swój słaby punkt i swoje lęki. Gdy tak spojrzymy na innych łatwiej będzie zaakceptować to jacy sami jesteśmy. Możesz walczyć ze swoim lękiem, krok po kroczku. Stawiaj sobie małe cele, stopniowo, powoli a je osiągniesz i będziesz miał satysfakcję. Próbuj każdego dnia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość two face.
a ja rozumiem - nie masz racji, czasu aż tak wiele nie potrzeba, raptem parę rozmów...zresztą ten czas się rozkłada w czasie, bo w pojedynkę też walczysz gdy żyjesz :) taką zwykłą codziennością. zaparcie szybko przychodzi - kiedy nie chcesz już tak żyć, kiedy efekty widać, pieniądze - z tym różnie :)...zależy ile wizyt, czasem na uniwerkach 5 roczniki w ramach kończenia studiów, udzielają bezpłatnych porad, rozmawiają, może rozejrzyj się u siebie w mieście. Im to potrzebne do pracy magr Tobie być może do normalnego funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem
pare rozmów, żeby wyleczyć fobie społeczną? Wątpie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buahaha \"pare rozmow\" ludzie!! takie osoby to sie nawet zwyklej rozmowy boja.....a wy paroma rozmowami chcecie takich leczyc:o litosci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość two face.
wystarczy o ile szybko zareagujesz. I o ile chcieć będziesz wrócić do normalności. Sama się tym zaczniesz interesować, można kupić podręcznik na ten temat i rady tam podane, wcielać w życie. Oczywiście nie staniesz się totalnym ekstrawertykiem, ludzi w jakimś min stoopniu będziesz się nadal bać, ale rozmowy z obcymi nie będą Cię już przyyprawiać o kołatanie serca czy duszności, będziesz w stanie wyjść sama z domu i załatwić sprawy w urzędzie etc. Dla mnie to sukces, żyję normalnie, oczywiście że uchodze za cichą i nieśmiałą, ale ważne jest moje poczucie spokoju jako takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość two face.
morfina - niemożliwe :classic_cool:. Ja miałam nerwicę i fobię :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
two face -> ale nie kazdy ma na tyle odwagi by cos tym zrobic, wszystko zalezy od charakteru czlowieka..jeden moze faktycznie sobie z tym szybko poradzi ale inny nie...chocby nie wiem jak bardzo chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ofidofobie :) i uwierz mi ze z tym da sie zyc bo wezy dookola mnie nie ma ale jakbym sie ludzi bala to probowalabym to jakos leczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
two face-> ale zrozum nie kazdy sobie z tym poradzi...tobie sie udalo wiec gratuluje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość two face.
no masz rację, dlatego piszę "o ile szybko się zareaguje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
->heuresement ->wlasnie wezy nie ma:P a ludzie sa i to duzooo!!!:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość two face.
tak, tylko tutaj mowa o "a ja rozumiem" Ona jeszcze nic nie zrobiła, więc nie mo zna z góry zakładać, że się nie uda :). Może złagodzenie samych objawów somatycznych,przyniesie efekt i nawet na terapie nie będzie musiała iść :) ( o ile to forbia, bo moe być tylko nieśmiałość paniczna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie!! :D dlatego jak czlowiek bedzie tak myslam ze to nie jest takie proste itd... to w koncu zwariuje do konca wsrod ludzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja probuje walczyc z lekiem wystepowania publicznie, np. referaty na uczelni...owszem wszystkie wyglaszam sama, dostaje nawet dobre oceny, rozmawiam wiecej z ludzmi.....ale nie widze zmian...wciaz mna trzesie, wciaz mi serce tak wali, ze mysle ze mi wyskoczy:P to nie takie proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne to ująłeś autorze ;) Ten rodzaj \"wystraszenia\" nazywa się raczej brakiem asertywności. Ludzie często robią coś wbrew sobie, nie chcą tego zrobić ale obiecują, że to coś zrobią. Kiedy już to zrobią, czują się fatalnie i najczęściej wtedy narzekają [znam taki przypadek], zamiast wprost powiedzieć, że nie mają na to coś ochoty. To nie ma nic wpólnego z \"wystraszeniem\" tylko z niemożnością wyartykułowania głośno komuś swojego zdania [obojętnie, czego to dotyczy]. Nie znoszę takich ludzi bo oni zwykle uważają, że ktoś ich krzywdzi, zamiast pojąć prostą zasadę - nie masz ochoty się spotkać [przypadek autora topicku] - MÓW O TYM WPROST, a nie chowaj głowę w piasek! Tego rodzaju zachowanie przypomina mi trochę panienkę w objęciach faceta - chciałabym, a boję się. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×