wejdzcie i poradźcie...

założenie czysto hipotetyczne... jest mężatka... matka dwójki dziecki, mąż kochany oddany... ale niestety nie było nigdy między nimi magii. Nie wnikamy dlateczego zatem wyszła za niego... wyszła i już... bardziej z rozsądku... bo jest kochany, lojalny, prawdziwy przyjaciel... teraz po 5 latach, kiedy myślała, że juz nic ja nie spotka magicznego poznała mężczyznę... zakochała się po uszy... ze wzajemnością. Cóż ma uczynić ta kobieta... odejść choć tak jej ciężko odejść i skrzywdzić męża... czy pójść za głosem serca... sytuacja dośc krytyczna nie uważacie? :-o tylko bez oszczerstw... poproszę o kulturalne komenatrze... Dziękuję.

i zostawić dzieci ojcu. twoje podbje nie musza krzywdzic wszystkich najblizszych

zakładając, że to nie podboje :-o broniła się długo przed tym... ale nie dała rady :-o

z nią się zawsze zgadzać trzeba ! no cóż a dziatki zostawisz u sąsiadki ! :D

nikt nie powie Ci, co masz robić, na pewno należy przemyśleć wszystkie za i przeciw, a łatwo nie będzie bez względu na wybór

Mąż kochany, oddany....:O Dwoje dzieci. :O

Polecam K Grochole \"Upoważnienie do szczęścia\" tam w jednym z opowiadan byla podobna sytuacja opisana---> pointa taka ze gdy bohaterka odeszla od meza --dopiero poczula co stracila, ze naprawde go kochala dla przeciwstawienia polecam Samotność w sieci Wisniewskiego

odeisc nie ma sensu sie oszukiwać i jeszcze bardziej k krzywdzić męza pozwalajac by żył wkłamstwie....Tobie tez nalezy sie szczescie jesli to prawdziwa milosc odeidz

widzę, że jesteście bardziej skłonni skrytykować niż poradzić... wiem jak to wygląda i nikomu nie życzę takiej sytuacji... ale niestety przdarzyło się... nie sypia, nie je, przestała już nawet myśleć... :(

Żeby prawdziwie poradzić trzebaby wziąć na siebie odpowiedzialność za czyjś los. Nic z tego. :O Widzisz, to trzeba kogoś bardzo dobrze znać i dobrze znać wszystkich zainteresowanych, żeby móc chociażby cokolwiek podpowiedzieć. :O

że życie trzeba przeżyć szczęśliwie?