czy dać mu drugą szansę?

jakoś w lutym spotkałam się parę razy z facetem, który pewnego dnia przestał się odzywać. Po prostu. Nic. Ja też sie nie odezwałam, mam swoją godność, teraz on się odzywa i prosi o jeszcze jedną szansę, bo fajnie mu było w moim towarzystwie itp. Jestem zszokowana, bo już go spisałam na straty i w międzyczasie spotykałam się z innymi. Nachodzi mnie jednak myśl, czy nie spotkać się z nim i nie pozwolić mu się wytłumaczyć osobiście. Chociaż tyle. Jakieś pomysły?

Dobrze wiesz, że mógł wytłumaczyć wszystko co chciał przez telefon. Wybacz ale chyba bardziej Tobie zależy na czymś innym od tłumaczenia.

podnosze

topickowi bo mnie się tez tak wydaje :P

nie przez telefon, a na gg, poza tym ja jestem chyba bardziej na nie, ale zastanawiam się, czy nie należy się czasami druga szansa, tak dla zasady... nie jestem pewna, czy chce sie z nim spotkać, ale naprawde zastanawiam się co sie wtedy stało

od lutego minely dopiero 3 miechy a ty juz sie zdarzylas spotkac z kilkoma facetami?

jeśli ten facet cię nie interesuje to daj sobie spokuj

tak, ale to tylko pojedyncze randki, piwo itp. żadne tam wielkie romansowanie, jakoś mi nie przypasowali... aktualnie z nikim sie nie spotykam...

w sumie nie był zły, tylko zakompleksiony :)

nic nie szkodzi spotkać się z nim jeszcze raz. czemu nie??

chociaż zakompleksiony facet chyba nie jest fajny, przynajmniej dla mnie:o

może sie chociaż wytłumaczy i zawsze moge go opieprzyć osobiście. Po prostu sytuacja została...niedokończona. Tak sie wszystko wyklaruje, chociaż spotykać sie dłużej nie będę na pewno, chodzi tylko o to jedno spotkanie.

oj kobieto, kobieto. to jednak cos Cie do niego ciagnie? z doswiadczenia mojego i znajmych wiem, ze w takiej sytuacji nie warto dawac 2 szansy. prawie za kazdym razem okazywalo sie ze poprostu znajome bywaly lekarstwem na kryzys(w np. zweiazku lub braku zajecia) potem jak wszystko sie wyjasnilo, zostawil ja bez slowa i wrocil do innej czy do czegos innego. Prawdziwy facet wyjasnia wszystko od razu. Z reszta zrobisz jak zechcesz, wlasciwie mzoesz dac mu szanse to wyjasnic, ale licz sie z tym ze przygotuje niezla gadke a potem ew. bedzie Ci duzo trudniej zakonczyc ta znajomosc.;)

szczerze mówiąc to chce go opiedrolić osobiście, nie chce sie z nim spotykać, ale przyznaje, że jak prosi o tę drugą szansę to mi ego a lekka podnosi. Też myślę, że jestem panaceum na coś...

"chociaż zakompleksiony facet chyba nie jest fajny, przynajmniej dla mnie" zawsze mozna go wyleczyc z kompleksow :)

niektórych sie nie da, mój wszystkich o wszystko oskarżał i każdy był winien, ale nie on :)

absoultnie nie adawaj mu drugiej szansy!! co on sobie niby wyobraza!! NIE NIE NIE

in my opinion, ale ja lubie jak mnie troche błagają o łaske ;)

ano widzisz, ja z kolei uwielbiam jak mnie chlopcy przepraszaja, dlatego czesto prowokuje kłotnie ...ech to jest chore, no ale nie mowmy o mnie tylko o Tobie :) Pisałaś ze masz swoją godność, to miej ją do końca... zrobisz jak zechcesz:) ale ja bym mu dała taką nauczke do konca i nie spotkała się z nim:)

o albo umów się z nim na spotkanie i go wystaw, a pozniej sie do niego nie odzywaj:)

pewien facet właśnie tak bez słowa zerwał kontakt, bo zaczal sie spotykać z inną laską, a gdy ona dała mu kosza, to chiał wrócić... nie zgodziłam się..

gosh i bardzo dobrze, tak dalej trzymaj:)