panicznie sie boje... sesji..

wiem ze to glupie.. ale nie radze sobie ze stresem na studiach.w tamtym roku dobrze mi szlo, mialam dobre oceny i stypednium.w tym roku jest gorzej.nie mam sily na nauke, nie moge sie skupic.ogrania mnie paniczny strach, ze nie zdam egzaminu.strach powoduje, ze nie moge sie uczyc.kolo sie zamyka.boje sie ze nie bede miala stypendium( a przeciez nie jest mi do zycia potrzebne, mam co jest i gdzie mieszkac, bez tych 400 zl miesciecznie nie umre) boje sie ze bede miala poprawki, ze beda sie ze mnie smiali, ze taka zdolna, a egzaminu nie zdala.nie wiem co robic.wiem, ze to glupie, ze ludzie maja powazne problmy, ale nie moge sobie dac rady..:(

dostaniesz jedną lufę to spojrzysz na to inaczej. Naucz sie przyjmowac tez gorsze oceny bo na V roku bedziesz wrakiem. Dobra rada która dostałam w liceum i dzieki temu przezyłam i teraz na studiach tez daje rade jakos. A student bez pały.. no są tacy;)

ja w liceum tez sie nie przejmowalam- do szoly chodzilam zeby gadac z kolezankami i podrywac kolegow.o nauce nie myslalam, uczylam sie minimum, a zadnych problemow nie mialam, mialam bardzo dobre stopnie i zadnego stresu z powodu nauki.nie wiem, co sie porobilo ze mna teraz:O

wieksze wymagania moze? Miałas dobre stopnie bo tak leciało. Tez tak miałam i zmieniłam liceum a tu nagle gorsze sie pojawiły i panika. Jednak dostałam dobra rade by sie nauczyc tez normalnie to przyjmowac i sie nauczyłam:D Pozniej juz bez stresu uczyłam sie dla siebie. Studia tez, pierwsza pała to była trauma, pozniej poprawki z zaliczen nie wzruszały mnie az tak, ucze sie co chce i wiem ze zawsze moge poprawic:P Głowa do gory i sie nie przejmowac, nie Ty pierwsza i nie ostatnia:)