Zaręczona od miesiąca...

Aktualnie jesteśmy rozłączeni, ja czekam w kraju na obronę, on pracuje zagranicą. Wczoraj minął dokładnie miesiąc odkąd się zaręczyliśmy. Rozmawialiśmy rano przez skype, ale nie o tym. Liczyłam, że wieczór (zwłaszcza ten) spędzimy razem, nawet bez "oficjalnego" świętowania. Jednak mój narzeczony spotkał się ze znajomymi popołudniu i... nie wrócił do domu, aż ja już spałam( to na ogół się nie zdarza). A naprawdę czekałam. Potem około północy ze zdenerowania wyłączyłam telefon. Niby nic, bo i tak rozmawiamy codziennie i dziś też będziemy... można by to potraktować jako incydent. A jednak.. Czy jestem nadwrażliwa czując, że mi przykro z tego powodu, że właśnie tego dnia wolał inne towarzystwo?

mężczyźni tak nie rozumują.... i dla niego obchodzenie tego typu rocznic nie jest ważne ;) my mamy złoty środek i obchodzimy tylko rocznice roczne ;)

Pewnie nie wpadl na to, ze miesiac od zareczyn nalezy swietowac, szczerze mowiac nie dziwie mu sie :O \"Tygodniowke\" tez swietowaliscie?

W życiu bym nie oczekiwala od faceta, że będzie ze mna obchodził "miesięcznicę" naszych zaręczyn czy związku. Ogromnym i miłym zaskoczeniem jest dla mnie jak mój mężczyzna sobie przypomni ile już jestesmy razem i kiedy np. w dzień naszej rocznicy dostanę smsa z ilościa mięsiecy i podziwem dla mnie, że tyle z nim wytrzymuję. Daty to tylko daty, liczą się uczucia, wrzuc na luz dziewczyno.

Heh, pewnie w jego rozumieniu kolejną okazją do wspólnego świętowania będzie po prostu Wasz ślub ;)

zalezy od zwiazku czy sie swietuje tygodniowki, miesiecznice itc...u mnie w zwiaku na samym poczatku swietowalismy nawet 3 tygodnie bycia ze soba:)) i pomysl od niego wyszedl a nie ode mnie. Z czasem przestalismy swietowac miesiaca a zaczelismy lata. teraz co roku swietujemy dzie kiedy sie poznalismy i dzien w ktorym wzielismy slub.

Mój narzeczony był na mnie zły, gdy mu o wszystkim powiedziałam... Stwierdził, że powinnam była w momencie, gdy poczułam się źle od razu do niego zadzwonić. I że by wrócił...( nie ze względu na tę całą "rocznicę", ze wzgledu na mnie!! - ależ mi serce wtedy urosło :))Chciałabym przyznać przed wami i samą sobą - mam najlepszego mężczyznę na świecie. I obym tylko takie "problemy" w życiu miała. Pozdrawiam :)