Nie chce miec na czole wypisane chce cie zdobyc

Wyjasnie pokrotce o co mi chodzi ;) Zakochalam sie w koledze z roku. Kilka roznych faktow pozwala mi przypuszczac ze z jego strony tez cos jest, ale nie moge byc na 100% pewna. Jest to bardzo sympatyczny, mily, inteligentny chlopak z poczuciem humoru. Choc w towarzystwie zachowuje sie normalnie, to jednak w stosunku do mnie jest dosc niesmialy, malomowny i chyba sie mnie boi :P Wiem, ze nigdy nie uwierzy, ze niebrzydka, szczupla i zgrabna dziewczyna(to tylko opinia znajomych, nie moja;)) moze leciec na kogos kto nie jest przystojniakiem, nosi okulary no i hmm nie jest najszczuplejszy. Z tego powodu jestem pewna, ze nigdy nie podejmie pierwszego kroku z obawy przed osmieszeniem, odrzuceniem. Chce mu dac do zrozumienia co czuje nie narzucajac sie, nie podrywajac go nie majac na czole wypisane co czuje. Chcialabym go zachecic do jakiegos dzialania, upewnic go, ze nie ma sie czego obawiac z drugiej strony nie dajac tego po sobie bardzo poznac ;)

kochana, działaj, bo jak Ty nie zadziałasz,,to się mozesz nigdy nie doczekać....:o gdyby nie kobiety to ten świat by wymarł...;)

No ale co mam zrobic? Nie powiem mu przeciez prosto z mostu o co chodzi bo sie chlopak wystraszy :P

zwiększyć częstotliwość spotkań, być w pobliżu...

Niestety rzadko sie widzimy bo tylko niektore zajecia mamy razem, mozna migrowac miedzy grupami ale teraz juz tylko tydzien zajec zostal. Niestety w Krakowie mieszkamy daleko od siebie, pochodzimy z miast ktore sa oddalone moze z 30 km, on nawet mieszka \"po drodze \" jak sie jedzie pociagiem..Ale niestety koncza sie zajecia, sesja sie zbliza, malo czasu, ja wyjezdzam na cale wakacje za granice :(

,,,,no to nawet dobrze w sumie, ze to on ieszka po drodze a nie że Ty mieszkasz po drodze;)

zwiekszyc czestotliwosc rozmow i sms;) jak dalekosc jest:P i juz wiadomo o co chodzi:)

naprowadz go jakoś, bo się nie doczekasz...:o

Nie mam nawet jego numeru! Nie byl mi nigdy potrzebny bo do tej pory w zasadzie sie nie stykalismy na uczelni bo wczesniej nie mialam z nim zajec

Stokrota - wlasnie chce go jakos naprowadzic tylko nie wiem jak to zrobic w subtelny sposob!

nr nie problem zdobyc;) tak samo on moze go zdobyc jak i ty;)

Mysle ze to bylby zbyt czytelny znak jelsi nigdy mu nic nie pisalam wogole malo ze soba w ogole rozmawialismy. Nagle z zerowego zainteresowania przeskoczyc na cos takiego jest trudno ;)

kobito kombinuj... ;)

a Tobie podoba sie z wygladu?

No wlasnie podoba mi sie - ku mojemu zdziwieniu ;) I kto powiedzial ze kobiety patrza na wyglad facetow ;P

czerwiec juuz a jak on wcześniej da dyla na wakacje ...:o to co zrobisz wtedy? :/

Hm no do konca czerwca mi nie ucieknie bo jest sesja ;) Ale za to ja na poczatku lipca wylatuje do usa na cale wakacje praktycznie!Wiec zero kontaktu! :(

ale rozmawiacie ze sobą? Macie jakikolwiek kontakt? Fajnie by było gdybyście poszli na jakąs imprezę - np z okazji zakończenia roku, jakąś większą grupą - jego grupa + Twoja grupa np? Wtedy moglibyście się do siebie jakoś zbliżyć. Poza tym gdybyś zdobyła nr jego kom moglibyście zacząć od puszczania sobie krótkich. Albo jeszcze lepiej gg, mogłabyś jakoś do niego zagadać, chociazby pod pretekstem uczelni, notatek czy czegokolwiek. Poza tym staraj się być koło niego, uśmiechać się, łapać kontakt wzrokowy. Powiedz pierwsza "cześć", zagadaj na zajęciach co słychać? itd itd.

....ale może zdać wcześniej w terminie zerowym, jesli jest zdolny chłopak;)

Pamiętam jak cierpialaś niedawno. widzę, że dochodzisz do siebie :)

Rozmawiamy ze soba raczej rzadko ale jakis kontakt jest na tych zajeciach co chodzimy razem. Grupy u nas istnieja tylko formalnie, w rzeczywistosci kazdy chodzi jak mu pasuje wiec praktycznie wiekszosc ludzi z roku sie zna (jest nas moze z 70). Nie jestem taka bardzo \"imprezowa\" on tez raczej nie wiec z tym moze byc trudno niestety. Chwilowo nie mam internetu w krakowie wiec gg tez odpada. Z notatkami to dobry pomysl musze sprobowac :)

Nie ma u nas zerowek wiec nie ma problemu :) Hehe no tak...cierpialam bardzo..i nagle niespodziewanie praktycznie z dnia na dzien..przeszlo! Nie wiem jak to sie stalo ale jestem bardzo szczesliwa :)

kochana...jak on ma duzy przerób znajomych bliszsych i dalszych to Cię nawet mógł nie zapamiętać, albo ma pietra, że go nie zechcesz i nawet nie kombinuje...:o chłopy są czasem dziwne...

Jak juz wspominalam, na roku mamy malo osob w grupach tez wiec kazdy kazdego mniej lub wiecej zna. Kazdy mowi sobie czesc prawie kazdy z kazdym kiedys tam rozmawial. Wiec moge powiedziec ze sie znamy :) a to ze sie mnie boi to jestem raczej pewna, przeciez napsialam na pocztaku chyab nieuwaznie czytasz!

jesli Tobie sie podoba to dlaczego twiedzisz ze jest nieciekawy z wygladu to ze jest przy kosci to chyba tylko na plus...

ośmiel go więc:P nie to, żeby mu od razu siadać na kolanach, chociaż ja to kiedyś poznałam na pewnej konferencji naukowej za granicą takiego prelegenta który ekhem... chodzil ze mną za rękę wieczorami ..no, ale wracając do tematu to Ty musisz zadziałać...;)

Mi sie podoba, ale uwazam ze dla wiekszosci jest pewnie nieciekawy.

No wiem ze mam go jakos osmielic, pytanie tylko JAK? Chyba po to pisze tutaj, moze nie wyrazilam sie dostatecznie jasno :)

najpierw to w ogóle popatrz czy nie ma dziewczyny, żony...chłopaka

a potem naszykuj się do skoku...jak gepard