Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewfwefw

chłopak mojej koleżanki

Polecane posty

Gość ewfwefw

Pół roku temu wyprowadziłam się z rodzinnego miasta razem z moim ukochanym 300 km stąd. Po raz pierwszy przyjechałam sama na 2 tygodnie (mój kochany ma swoją pracę, a ja postanowiłam sobie zrobić "wakacje"). Moja najlepsza przyjaciółka (z mojego masta rodzinnego) poznala w tym czasie faceta i ok. Cieszyłam się z tego. Przyjechałam - poznała nas. Nie mogę powiedzieć że go nie lubię. Raczej jest mi obojętny, chociaż uważam że to straszny nudziarz który potrafi tylko narzekać jak jest źle. Ale to nie moja sprawa, to ona jest z nim. OD tygodnia każdego dnia spotykamy się z nim. Sądziłam że od czasu do czasu spotkam się z koleżanką sam na sam, jak za starych czasów, poplotkujemy, pogadamy poważnie, zamówimy sobie jakieś żarcie i będziemy oglądać nasze ukochane komedie. Ale ona wciąż ze sobą go ciągnie. Nie mam możliwości nawet porozmawiania z nią, bo wciąż on jest z nami. Koleżanka twierdzi że jemu będzie przykro jeśli go ne weźmie, bo on nie ma co robić. Ona nie umie się ruszyć bez niego. Wszedzie, nawet do sklepu codzą razem. Ok, nie potępiam tego. Ale sądziłam że spotkamy się CHOCIAŻ raz tylko we dwie. Ona mnie atakuje "myslalam że go polubisz!!", a przecież nie o to chodzi. Nie sądziłam że przyjeżdżając tu, będę zmuszona spędzać każdy wieczór z tym nudnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabka
Przegrana sprawa! Moja przyjaciółka jest z facetem już 5 lat i odkąd się poznali wszędzie (!!!) chodzą razem. Do sklepu, do kosmetyczki, do kościoła, do biblioteki, na uroczystości rodzinne, na babskie spotkania... Czasem siedzimy sobie - 5 kobiet i on... Już się przyzwyczaiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×