Pierwszy blog kafeteryjny o odchudzaniu

Witam.Mam 19 lat,pochodzę ze stolicy.Niewazne gdzie chodzę do szkoły(a raczej już nie chodzę,bo maturka za mną) , z jakiej jestem dzielnicy itd.Ważne, że ważę 86 kg i mam 166 cm. Wyglądam jak hipopotam.Ledwo dopinam się w spodniach 46(według cheeroki w tesco,bo mam np orsaya 42 i wchodzę,też ledwo ale wchodzę) Odchudzam się od zawsze,od zawsze nic z tego nie wychodzi.Jednak kiedy parę dni temu zobaczyłam na wadze u znajomych(elektronicznej) 90,5 kg, zamiast na swojej(zwykłej) 84 kg,przeraziłam się.Wziełam się i już jest 4 kg mniej---ufff... Od paru dni jem bardzo dobrze.Rano 2-3 kromeczki razowca,wedlinka,pomidor,potem jakieś płatki z mlekiem 0,5,potem lekki obiadek,znowu kanapeczki i koniec.Max. do 17,max. 1100kcal plus minim 1,5 litra dziennie wody niegazowanej i lekkie ćwiczenia iiii tydzień -4,5 kg!!!! Oby tak dlaje.Będę regularnie pisac,zamieszczę może swoje zdjęcia(tzn tylko ciała) i będe do września chuda!!!! Ktoś się przyłącza?Razem raźniej!

oby tak dalej - trzymaj sie :)

to co teraz napisze jest naprawde z dobrego serca, nie po to aby cie zrazic, ani bron boze obrazic. Ale nie ludz sie ze w takim tepie dalej bedziesz chudla. To po pierwsze byloby bardzo niezdrwo i niestety tez nierealne. Ale trwaj na twojej diecie i w chwilach zastoju, ktore niestety tez cie oczekuja nie rob tego bledu, aby jeszcze bardziej ograniczyc kalorie bo to nie przyniesi ci nic dobrego. Jedyna rezepta to przetrwac ten zastoj i nie poddawac sie. Ogranizm musi sie przyzwyczaic do nowej wagi :) Tak wiec powodzenia ci zycze i wytrwalosci

lepiej zrobisz jak na zamiast 100g chleba zjesz 100g chudej szynki sprawdzaj węglowodany to podstawa

tylko od tego co na ten chleb dajemy np. maslo/margaryna/masmix/smalec itp, tluste wedliny, pasztety .......... Chleb zwlaszcza razowy jest bardzo dobry, rowniez podczas odchudzania, syci dlugo i zawiera duzo blonnikia.

to wyjaśni ci czy od chleba się nie tyje , możesz sie zdziwić

od 3 kanapek na sniadanie sie nie utyje bo kalorie zjedzone z rana szybko sie spala do wieczora. ja zrezygnowalam z chleba na jakis czas i innych wegli i zamiast zjesc ok. 1200-1500 kcal to jadlam 2-3 razy tyle bo sama szybnka czy warzywami sie czlowiek nie naje. nawet na dietach nikoweglowodanowych jak montignac ilosc kalorii rzadko przekracza 1300, przynajmniej takie wyliczenia zrobily dziewczyny na forum wiec nie ma zadnego dowodu na to, ze niejedzenie wegli odchudza.

lady czyli jeść węgle czy nie?

weglowodany, gdyby one nie byly potrzebne to natura by ich nie stworzyla.

wszysko z umiarem

przeczytaj sobie o occie jabłkowym, nawet na forum jest

kurcze :( właśnie skończyłam gadać z nie-zapomniajką.Dziś założyła tu temat,dała swoje zdjecia przed i po odchudzaniu,ale ja ludzie od razu zjebali, ze to nie jej,itd itd... A ja na spokojnie wzięłam od niej maiala,potem gg,pogadałyśmy ze 3 godz i na koniec mi wysłała swoje fotki przed i po, ale już bez zakrytej twarzy i to rzeczywiście ona! Schudła 25 kg!Dziewczyno podziawiam,jesteś moją inspiracją! A ja już zakończyłam dzisiejsze jedzenie,zjadłam 3 kanapki razowca,z pomidorem i szynką,płatki nestle fintess z mlekiem i 2 talerze kartoflanki.Voila.Ale głodna jestem :( A co najgorsze ze tylko psychicznie,bo brzuch mam wypchany :/

blogerka -> dwa talerze zupy z kartoflami ? i płatki fitnes :) matko wiesz ile to kalorii ??

hej blogerka ja sie do Ciebie dolączam:) o ile moge?? mam 17 lat, waga 74 kg :(, wzrost 167cm od jutra chcialabym przejść na warzywa i owoce.. już od jakiegos tygodnia ćwicze, glównie to skakanka, staram sie 2000 podskoków robić, jakoś mi wychodzi :), i co tydzień zwiekszać o 1000 :)

platki ok. 200kcal zupa ma 36 kcal w talerzu.A kartofle nie tuczą jeśli nie są polane sosem albo sie ich nie z miesem-moja mama je uwielbia a wazy 60kg :/

jestem ze stolicy!!!! waga 59kg wzrost 160 a atartowałam z wagi 64

hej, ja się co prawda odchudzać nie muszę:) ale mam w domu mamę-wiecznie-na-diecie więc znam ten ból.. wszystkie diedy świata chyb apróbowała, po niektórych nawet nieźle chudła - 10, raz 20kg. tylko co z tego - jak po zakończeniu diety zaczynała jeść spowrotem po swoejmu...:( dlateo piszę - na podstawie jej wieloletniego doświadczenia - jeśli chces zdrowo schudnąć i na stałe, nie na kilka miesięcy, chudnij powoli, rok, dwa - masz sporą nadwagę, półtora roku pewnie będzie ok. i po skończeniu diety nigdy nie wracaj do dawnego jedzenia. osoby z nadwagą nie mogą zrozumieć, ze pewnych rzeczy juz NIGDY nie będą mogły jeść (słowa dietetyka mamy, bo w końcu do niego trafiła). nigdy i koniec. trzeba zapomnieć smaku różnych potraw i koniec. wtedy sie uda:) albo rybki, albo akwarium powodzenia

Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin Aby moje marzenie sie spelnilo wysylam wam go ... Caluski..