Nienawidzę Siebie, jak z tym walczyć ?

Nienawdzię Siebie, nienawidzę

tylko pokochaj siebie,walka zawsze wyczerpuje

to sie zmien....

Nienawidzę siebie za to, że - jestem naiwna mam slomiany zapal nie potrafie sie cieszyc zyciem wszedzie widze zło i zagrozenie za moje lęki i slabosci Nienawdzie, walcze z tym ale bez wiekszego skutku

to jak z tym walczysz?

OK nie jest źle, wymieniłaś kilka wad, super, a teraz wykonaj kontrofensywę i wymień tyleż samo zalet :) Zobacz jakie to proste...

Jak to jak ... Staram sie dazyc do celu a nie rezygnowac w polowie czy na starcie- nie wychodzi, zawsze sie poddam. Staram sie nie byc naiwna- z tym jakos mi ostatnio wychodzi. Zycie mnie nie cieszy, jest dla mnie meczace. Staram sie myslec o dobrych stronach egzystensji, nie brac tak na serio zycia, miec dystans i przestac sie przejmowac. I tak umre, po co mi te wszystkie stresy. I wiele by jeszcze pisac. Ogolnie nie cierpie zyc. Wszystko mnie meczy i denerwuje.

Zalety ... Jakie Ja moge miec zalety ... Jestem dobrym i uczynnym czlowiekiem, mozna mi zaufac, mozna na mnie liczyc. Ale wykorzystuje sie mnie, co bardzo boli, bo Ja wybaczam, zawsze. To jaka jestem w oczach ludzi w ogole nie pokrywa sie z tym co naprawde czuje, jestem uwazana za smiala osobe, silna, radosna itd Nie udaje tego, ale w srodku czuje pustke, smutek, zal. Nie chce mi sie w ogole zyc. Ludziom sie nie spodiwadam z tego bo nie lubi sie takich osob, slabych. A Ja jestem slaba. Bardzo. Potrafie pocieszyc, zmotywowac itd Ale innych, a sama ... Rece mi opadaja

Tzn staram sie byc dobrym czlowiekiem, codziennie lepszym ...

nie jest z Toba tak zle:) ...tylko znajdz sobie jakis cel w zyciu cos co Ci bedzie sprawialo przyjemnosc...nie ma czegos takiego...?

chętnie pomagają, na co dzień jestem uśmiechnięty, większość ludzi uważa mnie za inteligentną osobę. Nikt by pewnie nie pomyślał, że mogę mieć jakiekolwiek problemy, a okazuje się, że mam. Próbowałem się już raz zabić i myślę, żeby to powtórzyć.

depreche,dzisiejszy świat wymaga od nas odpornisci włąsnej,ale punktem wyjścia jest pokochanie siebie:)jak miło:)

Nic juz mi nie sprawia radosci. Teraz tylko slucham muzyki- kiedys gralam, ogladam obrazy- kiedys malowalam, byla to moja wielka pasja, bylam wolontariuszka i tym chcialam sie zajmowac- niesieniem pomocy, bezinteresowanej, do tego zostac psychologiem ... Kochalam sport, plywalam codziennie po kilka godzin, szlam do przodu jak burza, nuda nie byla mi znana bo mialam wiele zajec, dzis nie chce mi sie nic robic, nic zupelnie, nie mam ochoty wychodzic z lozka, nie widze sensu w niczym, chyba sie wypalilam. Bez ludzi nie moglam zyc, a teraz sie izoluje od nich, jak tylko mozna. Dramat. I ta nienawisc do siebie, wlasnie za to ze tak spieprzylam, ze dobrze sie zapowiadalam, ze mialam pasje, ze mialam motywacje itd Nie balam sie niczego a dzis jestem zrezygnowana i w ogole popieprzona. Szkoda mi siebie, nie moge na siebie patrzec a nie potrafie sie zabic. Bo sie boje. Jestem zawieszona i nie wiem co ze soba robic dalej.

Dokladnie, Ja tez na zew radosna, wygadana, chetna do pomocy a w srodku wypalona. A juz ostatnio to stronie od ludzi jak sie da. Jak mnie widzi ktos znajomy to pyta gdzie wyjechalam, tak dlugo mnie nie widzieli a Ja sie izolowalam w domu.

rozczarowanie potezne, nie tak mialo byc

kiedys gralam, ogladam obrazy- kiedys malowalam, byla to moja wielka pasja, bylam wolontariuszka i tym chcialam sie zajmowac- niesieniem pomocy, bezinteresowanej, do tego zostac psychologiem ... Kochalam sport, plywalam codziennie po kilka godzin, szlam do przodu jak burza, nuda nie byla mi znana bo mialam wiele zajec, dzis nie chce mi sie nic robic, nic zupelnie, >>>to dlaczego teraz nie mialabys do tego powrocic jesli sprawialo Ci to przyjemnosc.... kazdy ma chwile zalamania...przeciez nic nie jest stracone...malymi krokami dojdziesz do celu...a na studia nie mozesz isc? co teraz robisz ? ile masz lat?

"Pokochac siebie" Ale jak to zrobic?

jak pokochac siebie...moze na poczatek przestac sie krytykowac dac sobie wiecej dystansu....podchodzic do siebie z zyczylwoscia...uswiadomic sobie jakie ma sie zalety jakie wady i co z nimi mozna zrobic a co po prostu zaakceptowac....nie wiem co jeszcze ....ale to dlugaaaaa droga ale na pewno warto:)