Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jennies

CZY TO WYSTARCZAJACE POWODY ABY GO WYRZUCIC Z DOMU?

Polecane posty

Gość jennies
a co ze wspolna kicia, ktora mamy od miesiaca? Powiedzial, ze nawet jesli bedzie to koniec, to i tak nie pazwoli wyrzucic sie z domu ot tak.. ze wroci na kilka dni, zeby znalezc mieszkanie i zabrac rzeczy.. i ze nie odpusci, ze bedzie mi chcial ja zabrac.. Mam ja do pracy zabierac?? ja sobie nie wyobrazam, ze jeszcze ja strace.. jest naprawde wyjatkowa.. szukalismy jej b. dlugo, w koncu ja ja znalazlam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennies
jak to zrobic, zeby tak nie bolalo? zebym jeszcze jej nie stracila? ma jeszcze klucze. w kazdej chwili moze wejsc do mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień zamki
to zaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logiczna
kochana oszukujesz sama siebie.Kot pretekstem??!! Nie zartuj tak bo padne. My tez mielismy zwierzatko ,bylo nasze, ukochane i przez to ze 4 miesiace chorowalo non stop + operacja dalabym sie prawie za nie pociac. Jak mnie moj kochany solidnie wkurzyl, spakowalam swoje rzeczy, krolika i mogl mnie pocalowac. Nie przesadzaj dziewczyno, co dopiero by bylo gdyby byly dzieci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennies
..to nie pretekst. Po prostu nie chce jej stracic. Nie moge mu zabronic miec tych kilku dni, zeby mogl znalezc mieszkanie. ..nie potrafie.. Ale branie urlopu, zeby mi kici nie zabral? to jakis nonsens Nie chce sie rozstawac w ten sposob, ze wynienie zamki. Nie chce po tylu latach go tak potraktowac. a moze faktycznie nie daje mi wyboru.Jak mu to wytlumaczyc, zeby odpuscil? Twierdzi, ze sie do niej przywiazal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monicaaa
Dobrze że nie macie dzieci...jesli już go wyrzuciłas nie wpuszczaj go z powrotem,nie ma sie gdzie podziać to teraz gdzie spi pod mostem?jakoś sobie poradził wiec jak chce to potrafi.Z tego co pisałas to ty wynajmujesz to mieszkanie,nie jesteście po slubie i co on mówi ze się wprowadza i tak ma byc!zmien zamki zwierzaka ci nie zabierze i daj sobie z nim spokój!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennies
jest u swojej kuzynki- w innym miescie. Ma duzo rzeczy u mnie- w ciagu roku sporo sie nazbieralo.. Nie chce byc bezduszna po tylu latach.. Ma do mnie straszne pretensje, ze mial dom w jednej chwili a w drugiej go nie ma, ze go skrzywdzilam w ten sposob..- noi teraz ja jestem najgorsza.. bo bezpodstawnie.. ale jak chcialam do niej zadzwonic, zeby ta grande wyjasnic, to nie pozwolil ze swojego telefonu.. czyzby tam cos jeszcze bylo?? A.. jesli jeszcze chodzi o znajomosci: twierdzi, ze juz kiedys zrezygnowal dla mnie z wielu, ale po ostatnim powrocie (3 lata temu) stwierdzil, ze nie odpusci, ze bedzie mial tez kolezanki, bo nie wie czy znow znim nie zerwe, a on znow zostanie bez wiekszosci znajomosci, ze tym razem na to nie pozwoli sobie.. noi sie stalo.. rany, ktore sie zagoily po "kiedys" znow sa rozdrapane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno powalasz mnie ...
..."Ma do mnie straszne pretensje, ze mial dom w jednej chwili a w drugiej go nie ma, ze go skrzywdzilam w ten sposob."... On próbuje w tobie wywolac poczucie winy uważa, że nic takiego się nie stało, że moglo być jak jest, że on jest niewinny ... itd. itp. Nie bierze pod uwage twoich potrzeb i uczuć. I tutaj jest problem, jego problem. Facet po prostu nie wie co to milość, nie potrafi kochac, kocha siebie ... Miał dom to fakt ale ten dom on zburzył nie ty, to on przez swoja lekkomyslność, przez to że mysli jajami zburzyl twoje życie, zrujnowal je po tylu wspólnych latach, ... Nie rozumiem dlaczego on ma klucze od twojego mieszkania. trzeba się na cos zdecydować, albo KONIEC a to wiąże się z opuszczeniem mieszkania i zabraniem swoich rzeczy, bo KONIEC OZNACZA KONIEC , albo to jest niby koniec i jak wam trochę przejdzie, emocje opadną to znowu bedziecie razem ... Powiem tobie, że z tego co piszesz dobrze nie wróży wam na przyszłość, z tej mąki nie będzie chleba, więc wybierz takie rozwiązanie, które DLA CIEBIE JEST NAJLEPSZE, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennies
Ma klucze, poniewaz nie zabral sie tak na raz.. a jak on sie pakowal to ja wyszlam z domu, bo bylam umowiona.. poza tym nie mialam glowy, zeby myslec o tym.. Czy ktoras z was przechodzila moze takie hustawki, ale dala szanse i udalo sie uratowac zwiazek?? piszcie kochane, licze na was..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monicaaa
Z tego co piszesz wnioskuję że chcesz dać mu szanse...popieram wypowiedz wyżej z tej mąki nie będzie chleba.Pisałam wczesniej odpowiedz sobie na pytania czy chcesz z nim dalej być,czy czujesz się szczęsliwa,czy masz to poczucie bezpieczeństwa jakie powinna mieć kobieta przy boku swojego mężczyzny!czy chcesz aby nadal cię okłamywał.Nic więcej nie mogę poradzic czy doradzić,sama musisz zdecydować choć mam wrażenie ze podjełaś decyzję i mimo wypowiedzi innych na tym topiku,żadne argumenty do Ciebie nie trafiają...Życzę powodzenia i Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennies
wyglada na to, ze sie spotkam z nim jutro lub pojutrze- musze sobie zrobic burze mozgu dzis.. chce, aby ta rozmowa byla rzeczor=wa i w miare spokojna.. choc przy takich emocjach bedzie trudno.. ale jestem tak zmeczona ostatnim 1,5 tygodnia, odkad to sie stalo, ze czuje jakby ta hustawka trwala niewiadomo odkad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennies
Trafiaja trafiaja.. dziekuje Monicco- przeszlas przez to, wiec mnie rozumiesz. Ja po prostu mam duzo przemyslen i watpliwosci- wiec chcialam sie z Wami nimi podzielic.. Nie podjelam decyzji. Zobacze jak rozmowa przebiegnie, ale jesli nie zrozumie, ze to nie fair i nadal nie bedzie chcial wyjasnic calej sytuacji- pozegnam sie z nim. Juz 2 razy od niego odchodzilam kiedys i jakos dawalam sobie rade.. ale nie bylam wtedy tak zaangazowana jak teraz i nie patrzylam z taka nadzieja w przyszklosc jak ostatnio, zanim to sie stalo.. dlatego bedzie trudniej podejrzewam.. Bez wzgledu na wszystko najgorsze jest to, ze w zadnym przypadku nie bede pewna czy ta decyzja, ktora podjelam jest ta dobra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas pokaze czy decyzja byla dobra czy nie :) Ale to nie pierwsze wasze rozstanie, więc czy warto znowu ... do nastepnego rozstania ? Przede wszystkim co to za facet, któremu nie przeszkadza, że jego dziewczyna go utrzymuje, nie rozumiem tego, a w dodatku on jeszcze ciebie okłamuje ... Nie brak słów, moim skromnym zdaniem nie ma się nad czym zastanawiac, no ale to twoja sprawa i twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najlepiej spotkajcie się
na gruncie neutralnym jak kawiarnia, restauracja ... wtedy nie bedzie awantur tylko rozmowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem nad czym
sie zastanawiasz, przecież juz sie rozchodziliscie , rowniez z waznego powodu ... czy chcesz żeby twoje zycie tak wyglądało ? Chcesz się oszukiwac ? Facet, ktory kocha tak nie postępuje, dla niego najwazniejsza jest tylko ONA ... Daj sobie z nim sopkoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiłas dziewczyno
po prostu na nieodpowiedniego faceta, musisz przyjąć to do wiadomości, czym prędzej tym lepiej dla ciebie, tak w życiu bywa. Zamień go na lepszy model i bedziesz szczęśliwa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×