rozgrzebalam pryszcza na pol twarzy

zrobil mi sie pryszcz niedaleko nosa na policzku i ro rozgrzebalam, wyszedl obok drugi i tego tez, i przypalilam je spirytusem, teraz zrobily sie sine i chyba zejdzie mi skora, czym to moge posmaroac? mascia ichtiolowa, rivanolidem(tym zoltym plynem odkazjacym)? jestem zalamana, najchetniej zakleilabym go plastrem bo wsydze sie wychodzic, nie ukryje tego pod korektorem , jest zbyt rozwlekle:( chyba zaraz przejde takie zalamnie ze zmasakruje sie cala:(

No Nie !! Masz usiąść spokojnie, ręce na kolana, precz od buzi, bo zakuje w dyby ;) nie masakruj się już !

tribiotic i zaklej plastrem! rivanol nie zejdzie, jesli masz zamiar gdzies wyjsc, to nie smaruj tym plynem! bo zolty kolor nie zejdzie zaklej plasterm, pod to tribiotic, ja kiedys pol brody rozwalilam, policzek tez pare razy, tez spirytusem wypalalam. Ale jesli zakleisz, zagoi sie i ladnie zejdzie.

do kosmetyczki sie chodzi z takim sprawami buuuuuuuuuuuuuuuuuuuu masakra,a jak rogrzebałas to teraz masz za swoje:)hah

ostatnio wyciągnąłem sobie z dłoni malutki kamuszek, który siedział tam kilka lat :-)

zrobil sie pecherzyk, a pod nim nie zagojona skora, zdarpac ten pecherz? i posmarowac tribiotykiem? czy pasta cynkowa?

daj mu pooddychac troche,jak bedziesz packała specyfikami to sie zatka i nie wyleczy!! pozniej troche, ale TROCHE trybiotyku i nie dotykac paluchami! plastrem tez lepiej nie zaklejac,bo musi powietrze dochodzic