Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic nie znaczacy

Samotnośc zabija czlowieka

Polecane posty

Gość nic nie znaczacy

Witam Tak sobie przeglądałem różne posty na tym forum i przeczytałem pewną historie 28 letniego chłopaka który nie miał jeszcze dziewczyny. Opowiadał on o swoich problemach, i że go to już bardzo zniszczyło. Moja historia jest bardzo podobna do historii tego chłopaka. Też jak on miałem bardzo trudne dzieciństwo-praktycznie już od urodzenia jak to o 1 miesiąc sie za wcześnie urodziłem i rozpoznano u mnie chorobę hirshprunga(czy jakoś tak to się pisze, można o niej znaleźć wiele info w necie). Następnie po okresie 3 lat czy jakoś tak miałem już na koncie 3 operacje a mam teraz lat 20 i w każdej chwili ale już nie tak bardzo może być następna choć to już około 20% że wystąpi taka konieczność. Ale żeby tego było mało żyłem w rodzinie gdzie alkohol lał się strumieniami i nie było łatwo mi żyć z bratem iż gdyż mam jeszcze brata. Kiedyś to był fajny chłopak ale ojciec go zmienił, on się bardzo w sobie zamknął w sobie ale nie o tym mowa. W wieku 10 lat z zostałem rozdzielony z bratem gdyż mój kochający dziadek:( złożył podanie o odebranie moim rodzicom praw rodzicielskich nade mną na szczęście przygarnęli mnie moi wujkowie. i tak sobie żyłem spokojnie aż od paru lat tak na oko może od 4 a może i 5 zrozumiałem że nie mam w nikim oparcia. Ponieważ jak tak tutaj żyje nie ma mowy o tym żebym mógł porozmawiac o swoich problemach gdyż moja ciocia jest straszną gadułą i wszystkim opowiada to co sie dzieje w naszym życiu. A ja chcę trochę też prywatności i takiej "tajemnicy rodzinnej" a nie że koleżanki mojej ciotki wiedzą co się ze mną dzieje. Przez ten może się wydawac banał bardzo ale to bardzo Ja się zamknąłem w sobie i nie ma prawie ze mną kontaktu gdyż nawet przestałem rozmawiac a jak rozmawiam to byle nie na tematy poważne. Każdy z moich przyjaciół nie wie że jestem chory nic nie wiem o miom dzieciństwie praktycznie wiedzą tylko to co sie dzieje w naszym gronie. Wszyscy w rodzinie ze ja mam 20 lat i nie mam dziewczyny, a ja ich zbywam jakąś wymówką. a tak naprawde nie wiedzą że nie pozwoliłbym się nawet jakejś dziewczynie zbliżyc do siebie żeby się nie sparzyła dowiadując sie o moim problemie, ani ja żebym nie musiał sie...wstydzic albo cos w tym rodzaju. Przez brak pomocy od strony rodziny czuję się wrakiem człowieka, nie wiedze sensu życia(ale nie zamierzam popełnic samobujstwa choc wiele razy o tym myslałem), teraz twierdze nawet że ja muszę życ sam jak by to była moja misja. choc przeraza mnie to ze jestem i bede sam ale moze tak trzeba dla wlasnego dobra?? moim jedynym teraz marzeniem to byc samemu zdala od ludzi i umrzec wlasnie tak zdala od ludzi od rodziny od placzów. Choc w głębi duszy czuje ze to jest oszukiwanie siebie. P.S. Nie wiem dlaczego to napisałem może dlatego ze już zbyt dużo mi sie tego nawaliło i chciałem sie po prostu wygadać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
facet ja rozumiem że można od czasu do czasu mieć chwile zalamania ale od razu wywlekać na forum historię swojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba trochę przesadzasz każdy ma jakieś problemy (mniejsze czy większe) i tajemnice rodzinne ale w miarę dojrzały emocjonalnie człowiek(zakładam że tylko takie ewe. dziewczyny Cię interesują) w momencie jak pokocha to to akceptuje; zresztą sam piszesz, że szansa operacji to tylko 20% więc aż tak kiepsko z Twoim zdrowiem nie jest. samobójstwo to żadno wyjście raz, że tak postępują tchórze i egoiści (bo co wtenczas czują bliscy takiej osoby:O ? ) dwa, życie jest pełne niespodzianek i wszystko może się odmnienić za jakiś czas. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze ad tej chęci bycia z dala od ludzi: generalnie to nie polecam (może raz na jakiś czas, bo każdy czasem czuje potrzebę) im bardziej się izolujesz, tym ciężej będzie Ci wrócić do normalności a im cięższe to będzie, tym bardziej będziesz się chciał zaszywać w swoim kącie :O niewarto, bo człowiek wtenczas dziczeje całkiem; żyjemy w społeczeństwie i kontakty interpersonalne są konieczne; a jak ma się znajomych, przyjaciół z którymi można pogadać i wyjść - to aż piękniejszy wydaje się świat :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota mala
na topiku dla Dzieci Alkoholikow idz pogadaj, bo tu ame debile przepraszam za napisanie wprost, bo jak ktos nie przezyl iekla, ktore bylo udzialem autora to niech się zamknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×