zbulwersowalam matke

5 tg temu przyszla na swiat nasza corka... ostatnio bylam tak zrypana tym wszystkim ze zaprosilismy znajomych ( 3 osoby) do nas na piwo.. ja nie pilam oczywiscie ale siedzialo sie milo.. grala cicho muzyka gadalismy i ogolnie bylo milo.. moja mala ma kolke wiec strasznie czesto darla sie w nieboglosy.. nosilam ja wiec na rekach... bujalam siedzac w duzym pokoju przy znajomych( dodam ze towarzystwo bylo niepalace) .. ok 21wpadla moja mama( bo czegos zapomniala ) i byla niesamowicie zbulwersowana ze siedze z dzieckiem i ze znajoymi... i pija piwo.. co ja na boga zlego zrobilam? to juz nie mozna nam znajomych zaprosic bodziecko mamy??

nie mieszkam z rodzicami

Bezwzględnie nikomu nie tłumacz się ze swojego zachowania. Twoje dziecko, Twój dom, Twoja sprawa. :P

wiem wiem, ale ja sie zastanawiam czy naprawde zrobilam cos zlego? czy powinnam z takim maluchem siedziec moze w pokoju obok???

ahhahahahahahahaaa olać pozdrawiam Cie serdecznie, zapowiadają się wolne dni, zaproś nastepnych znajomych

twoja mama mimo wszystko- skoro nie mieszka z tobą powinna była o tej porze sie zapowiedziec- równie dobrze mogłaś przy śpiącym dziecku akurat uprawiać z mężem dziki sex- i popieram twoje życie twoja sprawa

przestan kobieto.moze jeszce zamknac sie w domu i nie wpuszczac nikogo bo masz mle dziecko ,daj spokoj. ]a matce wcale bym sie nie tlumaczyla jeszce dostalaby odemnie zjebki.

nie powinnaś siedzieć w pokoju obok jesli naprawdę towarzystwo zna umiar- jesli by nie znało ja bym nie zapraszała takiego wcale;)

no moja matka we wszystko sie wtraca i caly czas ja opieprzam.. w kazdym razie wg niej wszytko robie zle, dlatego momentami zaczynam sie zastanawiam czy to ja jestem walnieta czy ona;/

Soryy, ale na takie wpieprzanie się jest tylko jedno zdanie: Nie pytałam Cię o zdanie. Mam własne :P Brutalne to, ale działa!

w takim razie trzeba bylo ja zjebac na temat niezapowiedzianych wieczornych i niespodziewanych wizyt.krutka pilka.

moja starsza niezle przegiela jak gdy karmilam dzieckow pewnym momencie podeszla do mnie, wziela mojego cycka i poprawila go... jakby to byl jej wlasny albo jakbym byla jakims przedmiotem... no na boga poczulam sie jak gowno jakies... jak nie kobieta tylko maszynka do karmienia... wtedy nie wytrzymalam i powiedzialam ze za chwile walne ja w leb - chyba sie wystraszyla:P

no wiesz, zeby dziecko w pijaństwie chować... a tak serio - polecam uświadomić mame, że jesteście kulturalnymi dorosłymi i odpowiedzialnymi ludzmi...niech rozejrzy sie w kolo i zobaczy ile patologii ja otacza - na moja zawsze to dziala - w koncu to jej zasluga, ze "wyszlas na ludzi" ;);)

przykro mi, ale z własnych niewesołych doswiadczeń polecam metodę zdartej płyty: moje życie, moja za nie odpowiedzialność, nie życzę sobie... wyrazy współczucia Ps - walnięta jest bezwzględnie mamuśka :))

sieje rozpuste --> nie mysl kto jest walniety, bo to do niczego dobrego nie prowadzi :) Pomysl raczej czy cokolwiek moglo zaszkodzic Twojemu dziecku w czasie wizyty znajomych? czy bylo bez opieki? czy Ty olalas dzieciatko? czy poilas piwem? Mysle, ze nie :) Wiec glowa do gory :) Czasem Rodzicom, mimo ze chca dobrze wychodzi im srednio :D

:( nie wytrzymałam, rzuciłam w moją matkę zelazkiem, dobrze, ze było zimne

popieram cie , nie daj sie matce, to twoje ycie ale zeby powiedziec do niej cos takiego, nie wyobrazam sobie, pewnie matka zachowuje sie tak jak ty, tylko ze tego pewnie nie dostrzegasz, jestescie tak samo niekulturalne

to dziecko naszych sąsiadów nie dosć że patrzyłoby na pijństwo to jeszcze słuch miałoby przytępiony :D Od malusieńkiego spała przy nas jak piwkowalismy, czy oglądalismy koncerty na dvd, czy jakieś filmy w stylu gwiezdnych wojen. Ale przynajmniej mała nauczona jest spać w każdych warunkach :D Ostatnio zasnela przy grilu na hustawce ogrodowej :)