Łeb Róży

W głębokim cieniu, w szeptów toni w tych knajpkach gdzie się z fusów wróży, podawał jej zamkniętą w dłoni pod blatem stołu główkę Róży Nie Różę, ale główkę samą płonący pąk co parzył dłonie, jakby ogrodów przyszłych anons i niby żartem mówił do niej: Musiałem Róży urwać łeb niech go nie nosi zbyt wysoko by nas omijał spojrzeń lep, złe oko Musiałem Róży urwać łeb niech go nie nosi zbyt wysoko by nas omijał spojrzeń lep, złe oko Albowiem tak im się zdarzyło, że pośród codzienności zgrzytu zapadli na spóźnioną miłość, z tych co nie mają prawa bytu i chociaż była jak aksamit nosiła w sobie śmierci znamię Choć odmawiały pod stołami łebki od róży swój różaniec Bo trzeba Róży urwać łeb, niech go nie nosi zbyt wysoko by nas omijał spojrzeń lep, złe oko. Musiałem Róży urwać łeb niech go nie nosi zbyt wysoko by nas omijał spojrzeń lep, złe oko Lecz już wiedzieli, że to chwila, że się nad nimi niebo chmurzy, bo w tym rozumu było tyle ile się mieści w łebku Róży W końcu w banalnej kawiarence padło banalnie, ale dzielnie Wybacz Kochany nigdy więcej, ta Róża to są same ciernie Więc trzeba Róży urwać łeb, niech się z nim nie pcha, gdzieś do nieba wbrew sobie sercom naszym wbrew, bo tak trzeba...

ciche

nie, nie ciche

czyje to?

ciekawe, to jest piosenka?

czyzykiewicz to chyba spiewa a wolek napisal ps. google moim kumplem;)

Wołek chyba :)

Piosenka piękna :)

Czy będzie to dużym nietaktem jesli poproszę o wklejenie linka z tą piosenką? ;)

tą właśnie piosenką pożegnał mnie w piątek ktoś, kto miał być ze mną do śmierci... nie wiem czy kiedyś dam radę jej posłuchać...

przykro mi BAkalia

kiedyś pożegnał...

ciebie tez mi zal ;) ja się zawsze asekurowałam i to ja zostawiałam, ale jak się jest zimną piiiiip to tak jest

kiedyś też tak miałam, jak zaczynałam się angażować za mocno to sio, a teraz niestety poddałam się. Chcę być znowu zimną pipą!!!

ja to teraz się modle żeby mi przeszło to "siowanie" bo trochę mi szkoda tych facetów, chociaż z drugiej strony to jest dość wygodne postępowanie

nie ciepisz ale nie przeżywasz też tego co napiękniejsze

właśnie;)

tylko jak później przeczekać ten ból?

na taki problem są dwie rady: 1.pogrążyć się w smutku tak długo aż nam się znudzi 2.zająć się czymś innym i starać się nie myśleć o tym

wybrałam wersję nr 2. Padam. Wyeksplaotowałam się fizycznie i psychicznie i i tak myślę i tęsknię :(

nie masz innego wyjścia musisz pocierpieć wszystko się zmieni jak zainteresujesz się kimś innym albo jak ktoś inny się tobą zainteresuję;)

też zawsze byłam zimna i cyniczna. I tak jak napisaliście: świetnie jest, bo nic nie może zranić, ale też omija wiele pięknych wzruszeń i stanów. A jednak \'przyszła kryska na matyska\' i nieoczekiwanie dla samej siebie - zaufałam, otworzyłam się, ogrzałam i oberwałam mocno. To ja kazałam mu odejść (resztki \"zimnicy\"). Nie ma sensu być z kimś, komu się już nie ufa.

to nie pomaga niestety :(

Bakalia też tak miałam i z jednej strony chcę zapomnieć a z drugiej nie

Mnie też... - nie wiem na jakim jesteś etapie \"rozstaniowym\", u mnie to świeżutkie... Nie chcę niczego pamiętać. Chciałabym usunąć całe te 2,5 roku z pamięci. Wiem, że dobrze byłoby koncentrować się na tym, co było piękne, ale jak? Przecież na ten moment to \"wszystko\" piękne jest dla mnie całą serią kłamstw. ... A on b.lubił Czyżykiewicza... ja też... teraz nie mogę go słuchać ( i wielu wielu innych zakazanych piosenek).

u mnie też świeże i nie chcę pamiętać a z drugiej strony serce chce :( Teś mam mnóstwo zakazanych piosenek :(

nie dołujcie się dziewczęta, każdy ma jakieś zakazane piosenki i to niekoniecznie dlatego że kojarzą się ze złamanym serduchem

Mmmm skoro \"serce chce pamiętać\" to znaczy, że liczysz na CUD POWROTU? Że przytuli Cię mocno, ukołysze i powie coś w stylu: jestem debil, zrozumiałem, że nie mogę bez ciebie żyć, spróbujmy NAS ratować?