o dzizes co za smrod!!!!!!!!

wiecie co daje synkowi owocki i soczki z gerberka i sa okej w smaku i zapachu i wogole...ale wczoraj chcialam dac malemu zupke warzywna otworzylam ja posmakowalam powachalam i szkoda gadac ale tego co tam bylo w srodku to bym nawet psu nie dala...smierdzi ta zupka okropnie smakuje jeszcze gorzej i ma jakas dziwna konsystencje...czy mi sie tylko wydaje czy was te zupki tez tak odrzucaja????

Rzecz gustu (smaku) ponoć. Ja też wolałam sama ugotować:D

Mnie też ten zapach odrzucał. Ale Kacper lubi te zupki.

Magda, urodziłaś też 1 listopada:-) Mój najstarszy syn też..niestety. Tylko dziadek się cieszył, bo to były jego 50 urodziny:D

Mnie odrzuca zapach mleka modyfikowanego. To co dzieciom najbardziej smakuje, dla nas jest nieapetyczne. Zupka, którą ugotujesz na pewno będzie miała piękny zapach, ale nie wiadomo czy synkowi będzie smakować. Moja córka nie chce jeść zupek, które sama jej ugotuję, za to chętnie wcina te ze słoiczka. Przy mojej zupce grymasi, a tą ze słoiczka je, aż jej się uszy trzęsą.

no a u mnie chyba bedzie odwrotnie bo mimo wszystko dalam malemu tego sprobowac ale sie potwornie krzywil i wypluwal wiec dalam sobie spokoj...za to jak mu dalam ugotowanego przeze mnie ziemniaczka na sprobowanie to sam dziobek otwieral :)