Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość molly 23

spotkanie z byłym vs. moja metamorfoza...ratujcie!!

Polecane posty

Gość molly 23

Kobietki ratujcie!!Pod koniec lipca, tj. dokładnie 28 wyjeżdzam na wczasy ze znajomymi.Dzisiaj dowiedziałam się, że będzie też mój były z którym nie widziałam się od 1,5 roku!Nie chce żeby zobaczył mnie w stanie do którego się dopuściłam...tym bardziej, że najprawdopodobniej podejrzewam, że będzie z nową dziewczyną.Nie zależy mi na nim ale nie chce wypaść źle, wręcz przeciwnie chce, zrobić dobre wrażenie. Mam 1,5 miesiąca na dojście do formy a zapuściłam się nieżle.Przybyło mi z 10 kg, ogólnie się zaniedbałam, wyszłam całkowicie z życia towarzyskiego.Kiedy na siebie patrze mam ochote nie jechać...Pomóżcie, od czego zacząć?Czy 1,5 miesiąca wystarczy by nastapiły jakieś zmiany?Ratujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dieta niskokcal
i niskowęglowodanowa, do tego dużo ruchu, ćwiczeń systematycznych codziennie, jzada na rowerku itp. i będzie dobrze. Możesz tez ovbkupic się w nową garderobę, ciuchy które zamaskują pewne niedoskonałości figury. ;) A poza tym nie panikuj, skąd wiesz, czy ta jego obecna dziewczyna nie wygląda gorzej od Ciebie :) Bądź roześmiana, towarzyska, zachowuj się na luzie, jak na wakacje przystało, a jeszcze bedzie sobie pluł w brode, że już nie jesteście razem. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarzyć zawsze mozna
-- basen - rower --dieta -- fryzjer -- kosmetyczka Wystarczy - dobry humor bedziesz miała bez obaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna owieczka dolly
Po pierwsze zaopatrz sie w jakąś dobra dietke odchudzającą,zacznij uprawiac jakis sporcik tylko regularnie:) Pojdz sobie do solarium,do kosmetyczki :) zafunduj sobie jakies fajne kosmetyki ......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly 23
Mam jeszcze troche czasu ale zaczynam juz panikować.Jego obecność nagle wszstko zmieniła, nie mogę się tak pokazać absolutnie:o Jego dziewczyny nie widziałam, ale słyszałam, że jest ładna. Najgorsze jest to, że musze zacząć od zera bo kompletnie sie przez ten czas zaniedbałam.Dieta, nowe ciuchy, fryzura, wszystko...a mam tak mało czasu....Chciałabym bardzo jechac ale boje się, że nie zdąże zrobić ze sobą porządku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale rozumiem, taka kobieca natura;) 1,5 miesiaca to bardzo duzo, szkoda tylko ze do metamorfozy naklonil Cie taki powod... ale to nic grunt ze doszlas o wnioskow. Zacznij o siebie dbac. Na zbedne kilogramy duzo cwiczen, moze zacznij biegac, to poprawia ogolna kondycje, samopoczucie i spala kalorie, moze basen. Rower Aerobik nawet w domciu wlacz muzyke i poruszaj sie troche z dnia na dzien zwiekszajac dawke wysilku. Nalezaloby wybrac sie na jakies zakupy, jakis ciuch, moze butki kupic, kosmetyki:) zadbaj o cialo o skore, wiesz sama przeciez czego Ci brakuje Nie zapomnij po drodze zajzrec do ksiegarni i zaopatrzyc sie w ciekawa ksiazke, moze kilka:) umow sie ze znajomymi, zacznij rehabilitowac zerwane( ale tylko te na ktorych Ci zalezy) kontakty:) bedzie super przyjemnie:) Zycze powodzenia i gratuluje decycji:)... A najwazniejsze usswiadom sobie tylko ze chcesz zrobic to dla SIEBIE a nie dla niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko dasz radę
schudnij parę kg, kup sobie jakieś tableteczki na cerę i włosy, ujędrniający balsam, poopalaj się trochę, będziesz j nowa, ja za 1, 5 misiąca mam ślub, też się zapusciłam, ale walczę o swój dawny wygląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarzyć zawsze mozna
Wiecie co chce mi się śmiać , bo na tym najbardzieś skorzysta obecny facet hahaha no i ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie uczyłam na dłoni
molly 1,5 mies. to szmat czasu, tylko trzeba działać zdecydowanie i systematycznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly 23
Obecnego faceta nie ma!I o to chodzi, że kiedy mój były zobaczy mnie w takim stanie nie będzie się dziwił dlaczego jestem sama.Nie ma się co oszukiwać, zmieniłam się bardzo.Głównie przez prace, 8 hh siedzenia na tyłku robi swoje...Dawno juz nie byłam na jakichś wypadach ze znajomymi dlatego wstydze się tak pokazać.Chciałam oczywiście sie zmienić dla siebie ale jakoś zawsze brakło mi samozaparcia.A teraz musze się zmobilizować bo inaczej nie pojade.Nie robie tego dla niego, chce się czuć dobrze we własnym ciele.Nie zalezy mi już na nim co nie zmienia faktu, że chce by zobaczył, że dobrze wyglądam. Obawiam się, że nie starczy mi czasu:oNie chciałabym rezygnowac z wakacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie uczyłam na dłoni
Ej, nie załamuj sie z góry :O Zacznijmy od tego, ile ważysz i ile masz wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly 23
Wstyd się przyznać:o 173/72 kg:o ogolnie wyglądam koszmarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko dasz radę
na pewno nie jest tak źle, naprawdę dasz radę wiele z sobą zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie uczyłam na dłoni
No i widzisz. :) Czyli nie jest tak źle. ;) Ja najszybciej chudnę na diecie maślankowo-grejpfrutowej. Wiem, że takie mono-diety nie są zdrowe dla organizmu, ale można się nimi ratować w nagłych wypadkach (tzn. takich jak ten Twój wyjazd). Pijesz dziennie 1-1,5 litra maślanki naturalnej(!) najlepiej takiej max.0,5%tłuszczu i wcinasz grejpfruty (ten owoc wspomaga odchudzanie). Raz czy 2x dziennie możesz do maslanki dosypać 3 łyżki płatków owsianych. Do tego oczywiście pijesz duzo wody i herbaty zielonej (odwadnia organizm, oczyszcza z toksyn). Nie jest to może super przyjemna dieta, ale powinna dać efekty i idzie wytrzymać nawet do miesiąca. Do tego staraj się po pracy jak najwięcej ruszać, zamiast windy - schody, wysiadaj z tramwaju 2 przystanki wczesniej i reszte przechodź pieszo, wieczorem rower czy bieganie, basen itp. Na pewno schudniesz. :) Do tego odwiedź dobrego fryzjera, solarium żeby nie byc zupełnie bladą i kup jakis fajny ciuszek i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly 23
No jest źle naprawde.Zaniedbałam się ogólnie, wcześniej wyglądałam dużo lepiej.Miałam dla kogo się starać a teraz poprostu sobie odpuściłam.Wymagam całkowitej odnowy:oMam nadzieje, że coś z tego wyjdzie bo inaczej sie załamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pier.....
hehehehe ale kobitka ma problem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie uczyłam na dłoni
Acha, przede wszystkim wyeliminuj pieczywo - bułki, rogale, chleb wszystko! To najbardziej tuczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pier.....
ja to bym swojego bylego w ogole ogladac nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to głupotaaa
Zepsutych parę dni wolnego. Co z tego ,ze nawet jako tako będzie wygladać, że sie opali, kupi nowy kostium itd. Pewnie bedzie sobie po tym wiele obiecywać, że zrobi wrażenie itd. A ja coś czuję ,ze skończy sie na tym ,ze wcale takiego wrażenia nie zrobi, był też bedzie chciał pokazać, że mu sie całkiem dobrze powodzi. Będzie musiała oglądać żałosne obrazki z zakochaną parą (były i obecna) ... jeszcze bardzie jsie zdołuje, jeszcze mniej będzie wierzyć w siebie... Dziewczyno daj sobie spokój. Z tym powrotem do dawnej świetności nie, ale z wyjazdem z byłym i jego dziewczyną....odradzam. Zadbaj o siebie i zabieraj jakąś dobrą koleżankę na wasz wspólny wypad np. nad morze. Ja tak robie. Też miałam różne historie 1,5 roku temu z moim byłym , ale sobie nie wyobrazam, żebym np. jechała swiadomie teraz na pare dni ,które wyłuskam sobie urlopu po to by oglądać kogoś kto mnie skrzywdził i jeszcze sie stresować - czy przypadkiem go zaskocze itp. To głupota. Zacznij żyć swoją przyszłością i nie katuj sie takimi wyjazdami. Jest jeszcze czas, podpytaj jakaś koleżankę czy nie ma ochoty na tydzień skoczyć nad morze, na takie małe wczasy regeneracyjne. Więcej skorzystasz i wrócisz w dobrym humorze , niż gdybyś musiała oglądać byłego i to jeszcze ściskającego obecną. Uwierz, chciałabyś jak najszybciej wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka teria
to glupotaaa zgadzam sięw 100 procentach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty Tez Tere Fere
Nie trać czasu przed komputerem tylko odrazu zabvierz sie do pracy :) Jakaś dieta i ćwiczenia (tu Ci nic nie polece bo ja od zawsze chciałam i chce przytyc) na brzuch polecam Ci "6 WEIDERA" wspaniałe ćwiczenia ! Poopalaj się Zmień fryzurę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty Tez Tere Fere
Kup jakieś ładne ubrania :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly 23
Chodzi o to, że jade z paczką moich znajomych, będzie ok 30 osób wszystko juz dawno zaplanowane.Nie wiedziałam, że on tam będzie, dowiedziałam się o tym kilka dni temu, bo dopiero teraz się na ten wyjazd zdecydował.Prawde mówiąc nie wiem czy będzie z dziewczyną i mnie to nie obchodzi szczególnie.Jezeli teraz zrezygnuje to bedzie wiadome, że robie to przez niego.A ja tam nie jade by na niego patrzec tylko by spędzić miło czas z przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly 23
I nie będzie mi przykro, jesli zjawi się z dziewczyną.Ma prawo ułożyć sobie życie, mineło już tyle czasu.Gdyby mi było żal to bym go nie zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to głupotaaa
Ten były też będzie chciał pokazać jak mu dobrze i jak fajnie sobie radzi? Dziewczynę podobno ma ładną jak pisała autorka, pewnie dobrze im się układa skoro planują wspólne wakacje... To bedą tylko stresy... :( Niestety ale prawda jest taka ,że diety i kremy cuda nie zdziałaja przez to 1,5 miesiąca, ew. po dłuższym czasie...ale co z tego. Tyle ,ze w tym przypadku to z tego, że autorka będzie przeżywać każdą niedoskonałość, będzie się porównywać... Na własne życzenie skazywać się na takie tortury? Myslę ,ze jeszcze coś sie chyba w niej tli i nie przyznaje tego głośno, ale liczy ,ze były pożałuje, może zatęskni, a moze nawet wrócą razem a jego obecna zostanie na lodzie. Ale to są tylko fantazje, zwykle rzeczywistość nas zaskakuje, czasem nieprzyjemnie. I tylko będzie widownią dla swojego byłego i jego romantycznej miłości na wczasach... Nie chodzi o to autorko, że w Ciebie nie wierzę, ale czuję ,ze jeszcze trochę przeżywasz to rozstanie, bo nie bez powodu zapomniałaś o sobie, znajomych...zamknęłaś sie w swoim świecie...Ja też długo i podobnie dochodziłam do siebie. I własnie dlatego niepotrzebne Ci takie stresujące wakacje, potrzebny Ci wyjazd , który da Ci sił, motywacji, na którym w spokoju odpoczniesz. Na takie coś najlepsza przyjaciółka, zobaczyłabyś jak byś wróciła zadowolona z takich wczasów... obawiam się, że te z Twoim byłym...będą jeszcze okupione Twoimi łzami. Trzymaj się🌻 i walcz o siebie dla SIEBIE .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to głupotaaa
Ok jak uważasz Molly :). Skoro jednak jedziesz to wstawaj już raz raz od komputera :) i na rower :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×