Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _Kocica

poród z partnerem czy nie

Polecane posty

Gość _Kocica

Co radzicie?Bo sama nie wiem...Czy wytrzyma;) Jestem w ciązy z blizniakami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej tak. Mój mąż był, mimo, że bardzo się bał, wytrzymał, był dzielny, pomógł mi niesamowicie samą swoja obecnością i Piotrusia powitaliśmy razem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka26
ja rodzialm sama - na wlasne zyczenie, gdybym teraz byla w ciazy zdecydowanie rodzilabym z mezem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodzilam ostatnie dziecko z mezem i niczego nie zaluje,nie czulam sie bynajmniej taka samotna w tych bolach porodowych.Kocica to jest wspaniale uczucie jak ojciec dziecka widzi jak jego malenstwo przychodzi na swiat wydaje mi sie,ze ta wiez potem miedzy nimi jest jeszcze silniejsza,no i samo to,ze ma okazje zobaczyc swoja ukochaną jak rodzi. Gdyby twoj maz nie czul sie na silach,to zawsze moze wyjsc z porodowki.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niedawno urodziłam córeczkę. Chciałam żebysmy rodzili razem. Mąż nie dał sie namówić i z perspektywy czasu myslę że dobrze zrobił. Wg mnie porodówka to nie miejsce dla faceta. Chyba że on sam bardzo tego chce.Miałam bardzo ciężki poród . Moze to zmienia postać rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolka_...
ja bym chciała rodzić zmężem, on tez chce, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamauśka mamauśka
Ja myślę, że dobrze jak facet widzi jak jego dziecko się rodzi. Jak kobieta rodzi w bólach! Bardziej później ją doceni! Bo większośc facetów myśli, że na porodówce to jest takie "pyk" i dziecko już jest. A niech widzą ile nas to kosztuje!!! Mój był ze mną i bardzo się cieszę, poza tym bardzo mi pomógł, choćby samym trzymaniem mnie za rękę i swoją obecnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-to-be
My zdecydowalismy sie na spontan.Z poczatku domagalam sie wrecz od meza zeby ze mna koniecznie byl podczas porodu. Teraz z biegiem czasu zastanawiam sie i uwazam ze decyzja bedzie jego. Jezeli uzna ze naprawde chce byc to nie bede go wyganiac z porodoowki natomiast jezeli uzna ze nie to go swobodnie wypuszcze. Nie chce zeby mial uraz. A skoro kobiety tyle lat dawaly sobie znakomicie rade same rodzac, to moze ja bede kolejna. Nie boje sie, czekam po prostu na ten cudowny moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy pierwszym porodzie był przy mnie. Teraz też będzie. Mi powiedział, ze nie mógłby nie być przy mnie, gdy ja cierpię. A poza tym czułam się bezpiecznie, że był przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam sama z własnego wyboru. Jeżeli bym miała jeszcze raz podjąć decyzję to również bym jej nie zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie każdy pisze Ja myśle że powinnaś go spytać jeśli będzie chciał i Tobie to nei przeszkadza to neich będzie chyba że nei będzie chciał Ja jak będe rodziła to chce by był bo uważam że to piękny moment i chce by był ale mam sporo czasu bo nei jestem w ciąży choć bym chciała bo lubie dzieci :) Jak narazie pozostało mi opiekowanie się cudzymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kocica
dziekuje za odp., ja bym wolala rodzic chyba z mezem bo strasznie sie boje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem od zawsze na nie. :( Za bardzo intymna sprawa, za bardzo krępująca, za bardzo osobista. I nie tafiają do mnie argumenty o tym, że to przeciez moj mąż i już nieraz moje krocze widzial... Widzial, ale krocze, a nie rozwalony kawał mięcha. :-0 I nikt mi nie przetłumaczy, że on wtedy o tym nie mysli, bo o tym o czym sie wtedy i po tym myśli, wie tylko facet a nie my, baby. Nie, nie i jeszcze raz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak i jeszcze raz tak :) uwazam ze jesli facet chce to jaknajbardziej. ja , gdyby maz np byl chory i nie moglby byc na porodowce wzielabym chociaz tesciowa lub siostre..kogos bliskiego zeby byl ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorpionko a mój mąż był przy porodzie i nie widział ani rozciętego krocza, czy nawet samego faktu jak mała wychodzi. Siedział \"grzecznie\" przy mojej glowie i trzymał mnie za rękę. I uwierz mi -BARDZO mi tym pomógł. Po prostu nie zaglądał tam gdzie nie potrzeba. Buziaczek dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zobaczcie ze strasznie malo jest kobiet ktore po porodzie rodzinnym mowia ze zaluja.i chyba tylko w przypadkach kiedy maz byl jakby zmuszony do uczestnictwa w narodzinach dziecka. zwykle kobeity i faceci bardzo sobie chwala to pzrezycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę miala ze sobą mamę, poprosilam ją o to :), więc nie będę sama. A mąż - FACET - nie musi przy tym być. Są rzeczy, których facet widzieć nie musi i wg mnie nie powinien. Niech czeka za drzwiami, niech nawet podsluchuje przez ściane, ale niech nie widzi mnie w tym stanie. Zamiast mi to pomóc - tylko by mnie to krępowało. Wolę nie. Większy komfort będę czula, gdy go nie będzie, a komfort jest przeciez najwazniejszy. :) A czy on chce, czy nie - sorry, może jestem nie fair, ale w tym momencie czuję, że nie o niego tu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skorpionki
a bylas u jasnowidza ze wiesz jak sie bedziesz czula rodzac?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u jasnowidza być nie musze zeby wiedziec jakie sytuacje uważam za krepujące :) na tyle znam siebie, ze wiem co jest dla sprawą zbyt intymną by ją przezywac z facetem :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Skorpionki
co jest dla sprawą zbyt intymną by ją przezywac z facetem " akurat z tym się nie zgodzę. Najbardziej intymne chwile przezywamz mezem i wlasnie dlatego nie chce zeby byla wtedy ze mna mama (bo siostry nie mam), a juz tesciowej sobie zupelnie nie wyobrazam.maz obiecal,ze ze mna bedzie... zobaczymy jak wyjdzie. Niedawno rodzila kolezanka z mezem i widze,ze ma on super kontakt z dzieckiem a i o nia się troszczy maksymalnie. Tez tak chcę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 Księżniczka ja miałam okropny poród, ocierało się o cesarkę. I mimo tego a może właśnie dlatego cieszę się, że mąż był przy mnie. Co do ekstremalnych widoków, no cóż piękne to na pewno nie jest, ani dla mnie ani dla faceta ale to NASZE dziecko i jakos trzeba je na ten świat wydostać. Dlaczego mam byc przy tam sama? Co do ewentualnego obrzydzenia po porodzie i problemów z tym związanych (czytaj seks), owszem bałam się tego, ale u nas okazało się to mitem. (No chyba, że mąż tak swietnie udaje, ale to Oskar mu się należy :-D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż to mój najlepszy przyjaciel i chcemy oboje przy tym być jak będzie się rodziło nasze dziecko. Obojętne czy to ładne czy nie, to po prostu przygoda którą chcemy przeżyć razem. A w krocze nie będzie przecież zaglądał bo tam zaglądają położne i lekarze, a mąż będzie raczej przy mojej głowie, zawsze może coś do picia przynieść, czy mokry ręcznik itd. Uważam że nikt nie zatroszczy się o mnie tak jak on więc nie ma w ogóle czego rozważać. Razem i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chcę żeby mnie facet w takiej sytuacji oglądał :O ale kto wie...może mi się jeszcze zmieni bo do dzieci jeszcze trochę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jest jeszcze kilka innych zalet, np mąż po porodzie bierze dziecko, idzie z nim do ważenia i mierzenia. Matka w tym czasie rodzi łożysko, albo jest zbyt zmęczona żeby się małym zająć no i dzidzia nei jest przez to osamotniona bo jest z tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, nikt nie musi sie ze mną zgadzać - ja mowie tylko swoje podejście. :) Każdy może mieć inne. Wg mnie poród jest 100 bardziej intymną sprawą dla kobiety niż sex z mężczyzną. Tak, jak nie chciałabym żeby mąż był przy mnie na badaniu ginekologicznym - tak nie chcę tym bardziej by widzial mnie jak rodzę. A co, jeśli mi sie \"przydarzy\" wypadek ;) i popuszczę stąd czy zowąd? Aaaaa! Dzięki bardzo - i nie mówcie, że wszystko co ludzkie nie jest nam obce :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To , że ojciec ma świetny kontakt z dzieckiem to akurat nie wiele wspólnego ma z porodem rodzinnym. Mój mąż mimo , że nie był przy mnie świetnie zajmuje się naszym dzieckiem, robi przy nim wszystko. Natomiast jeżeli chodzi o wrażenia mężczyzn no cuż moja koleżanka była zachwycona porodem jaki to mąż był pomocny i cudowny. Gdy zapytałam jej męża (nie było przy tym koleżanki) jak było to powiedział coś co nawet nie będę cytować:O Szkoda tylko koleżanki , że żyje w niewiedzy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może podchodzę do sprawy zbyt powierzchownie, ale myślę, że już nigdy nie czułabym sie dobrze przed moim facetem, gdyby widzial mie w \'tym\' stanie.:-0 Dziecko dzieckiem - nasze wspolne, bla bla bla, ale facet facetem i lepoiej żeby nigdy patrząc na mnie nie wspominal sobie widoku z tamtych chwil, bo mu odejdzie chyba ochota na wszystko :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę cytowala bo nie o to chodzi. Koleżanka ta dostała krwotoku więc widok był nieciekawy a on to \"odpowiednio\" podsumował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×