Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysza_1984

data9 czerwiec 2007 cel minus 12 kg ZAPRASZAM WAS!

Polecane posty

jak mam byc szczera to przez 13 dni tej diety ani razu nie bylam glodna... powoli bede dodawac... znajoma byla wlasnie na tej dieci i po jej skonczeniu wrocila do normalnego jedzenia tylko troche w mniejszych ilosciach chudla dalej wiec moze u mnie tez tak bedzie:) a wlasnie: mi bylo latwiej wytrzymac ta diete bo moja mama i 15ltenia siostra tez na niej byly wiec posilki te same i nic nie kusilo - tato na delegacji wiec mozna sie troche podietkowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah no to zazdroszcze bo ja jak ją stosowałam to moja rodzinka jadla normalnie i to byl koszmar: przy stole siedzimy i ja z odrobinka szpinaku a oni z ziemniakami i schabowym.. nie dla mnie tak :P zjadlam tego loda i mam ochte zjesc cos teraz :/ ale nie zjem, moze troche truskawek potem. to ze Twojej znajomej udalo sie uniknac jojo nie znaczy ze Tobie sie uda, bo kazdy jest inny, dlatego uwazaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calkowice zdaje sobioe z tego sprawe dlatego napisalam juz jaki mam pla... stopniowo i powoli.. ale rano koniecznie owsianka albo pieczywo chrupkie pelnoziarniste czy musli wlasnej roboty bo bardzo oczyszczaja i raz w tygodni dieta oparta tylko na produktach oczyszczajacych... ja niestety nie mam dzisiaj w planie truskawek ale za to ohcote mam na nie wielka.... zycze smacznego:) wykazujemy najwieksza aktywnosc na tym forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe jakos trzeba bronic ten topik przed wymarciem ;) a jak to musli robisz? jamam truskawki w ogrodku wiec luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musli to otreby pszenne do tego lyzeczka nasion sezamy peztek z dyni slonecznika rodzynek i ze dwie morele suszone pokrojone... no mozna dodac platki kukurydziane ale ja wolae takie okrojone musli bez platkow... malo roboty w sumie z tym jest... mam nadzieje ze reszta dziewczyn nie zrezygnowala z diety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet zalozycielki topiku nie ma. ja kupuje gotowe musli ale chyba zczn sama robic.. skocze do sklepu dzis i pokupuje co trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam bo dobre jest:) no nikogo nie ma... jakos tak dziwinie... nabijemy im stron to beda mialy co czytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez juz nie wiem co pisac... ide na skakanke;d moze pozniej ktos sie odezwie :) paa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannnnabe
hej! ale wpisów, niewiem czy zdolam przeczytac:) moja dietka idzie dobrze a nawet bardzo dobrze:) przez 3 dni schudłam 2, 5 kg ale to pewnie dlatego ze dostalam okres, bo przed nim zawsze 2 kg do góry idzie :/ pozatym mam sesje i duzo egzaminów ale jestem happy bo zaliczyłam dzis jeden z najgorszych, jeszcze 4 przedemną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu znowu taka cisz:( kurcze waga mi w miejscu stanela wiec o 64 kg na koniec diety moge zapomniec... no ale bede dalej sie meczyc... wzielo mnie jakos na te cwiczenioa 8 min abs i w zasadzie jedna sria dziennie nie sprawia mi problemu wiec chyba doloze sobie druga.. bardzo zalezy mi na szybkich i widocznych efektach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie dzis wazylam i w ciagu tygodnia schudlam 1,5kg.. z tym ze faktyczna diete zaczelam chyba w srode. takze nie jest zle :) pomierzylam sie i z koleji tu niewiele sie zmienilo ;| pół centymetra w udach, jeden centymeytr pod pepkiem, jeden centymetr w biodrach. ale zawsze cos. na sniadanie jadlam o 9 platki z mlekiem a za chwile bede ejsc obiad, jeszcze nie wiem co :) jestem juz troche glodna. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Dziewczynki :) nie było mnie ostsatnimi cay....ale cóż sesja :) dzis klezanka powiedziała ...hm.....jak Ty schudłaś .... nie mam pod reka wagi ale kształty rzeczywiscie troche mniejsze.....yupi/.... niestety pije ogromne ilosci kawe (no suger) i od czasu doo czasu cole light :/ moze sie wypre i tej pokusy:) trzymam za was kciuki i wy za mnie tez trzymajcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no narszcie ktos sie pojawil:) ale i tak jakos slabo topic sie rozwija ostatnio... jutro mam ostatni dzien tej diety i dopiero w niedziele rano zmienie stopke jak bede wiedziala ile dokladnie mi ubylo a jak narazie to jestem zla ze chyba nie bedzie tego co chcialam ale jakos to osiagne tylko troche pozniej... no to ubywajmy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Witam wszystkich. Mam 157 cm wzrostu i ważę jakieś 59 kilogramów. Nie jest to jakaś ogromna nadwaga, ale moją idealną, wymarzoną wagą jest 45kg i do takiej właśnie dąże. Co zamierzam? Ponieważ jestem wegetarianką wszystkie diety musiałam odrzucić. Najlepszą według mnie jest tkw. zupa odchudzająca. Moja siostra ją stosowała i schudła około 6 kg na jednym tygodniu, bez efektów jo-jo więc warto, poza tym ufan tej diecie, gdyż stosowałam ją przez ostatnie 8 dni i schudłam około 1-2 kilogramy. Dlaczego tak mało? Jadłam wszystko na co miałam ochotę i tylko kilka razy dziennie do tego zupę, ot co :) Teraz przez trzy tygodnie zupa i koniec :). Muszę do 12.07 pozbyc się tego i owego :). No nic wspierajmy się nawzajem. Wszystkim życzę miłego odchudzania i jak najszybszego powrotu do upragnionej wagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest taka zupa z papryka cebula i temu podobnymi?? no i oczywiscie z kapusta?? raz na niej bylam i w 3 dni 3 kilo poszlo tylko ze ta zupa mi tak strasznie nie smakowala ze praktycznie jej tez nie jadlam i w zyciu bym sie juz na to nie odwazyla... ale zycze wytrwalosci i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Tak dokładnie to ta zupa :) Hehe ja ją lubie nie wiem czemu. Mam mówi, że jakaś dziwna jestem ;P. No, ale przynajmniej szybkie i w miare trwałe efekty są, bo ona dobrze reguluje przemianę materii :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Angel19: mam jeszcze takie pytanie. Przez te trzy dni schudaś trzy kilo, to niezły wynik. A ile dziennie misek tej zupy jadłaś? I czy jadłaś coś oprócz niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) mam w koncu troche czasu to piszę. zrobilam sobie to musli! nawetdobre hehe zjadlam je wczoraj wieczorem jak do domu wrocilam i dzis na sniadanko. ale zjadlam tez kawalek ciasta........ nie moglam sie oprzec. takie z truskawkami eh.. ale coz.teraz pije kawe bo strasznie slaba jestem, ledwo sie trzymam na nogach, nie wiem dlaczego.mialam jechac dzis na basen ale dstalam wczoraj okres i nici:(:(:( a tak chcialam. super top wyczaiłam w h&m heh.. 19,90zl :) w poneidziałek kupię. pzdr :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic oprocz niej a w zasadzie to jej praktycznie tez nie bo mialam ochote wymiotowac.... ale tak ze 2 miseczki dziennie byly...bleh... a wlasnie moze mi tez sie waga nie rusza bo okres mam dostac a zawsze przed wazy sie wiecej.... dzisiaj byla kawa z mala sucha grzaneczka i tyle.... zaraz ide po 2 jajka i marchewke i juz sie doczekac nie moge:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
A mnie obudziło burczenie w brzuchu, ale w ogóle nie byłam głodna... grrr jak ja tego nie lubie. Teraz jestem po jednej pełnej misce zupy i dwa kubki wody. Na razie czuje się pełna jak nie wiem co :). Przy gotowaniu zupy miałam cohotę na zwykłą kanapkę, coś normalnego, ale po tej zupie czuje się taaaaka pełna, że nie chce mi się nic jeść ;P. Angel19 no ja też zamierzam jechać na samej zupce i dopiero jakos 5 dnia zupy wypije mleko, bo ta zupka wypłukuje różne witaminy. No nic. Ciężkie tygodnie przede mną, ale mam nadzieję, że opłacalne :). Pozdrawiam i życzę wieeeeele wytrwałości ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodzi na to ze ja jem najwiecej :/ dzisiaj jadlam tak: rano mala miseczka musli, kawalek ciasta, pozniej przed poludniem plasterek kalarepy heh a na obiad kotlety z kalarepy (plastry kalarepy w panierce) i gora salaty z rzodkiewka, teraz wcinam truskawki. czy to duzo? wypilam chyba dwa kubki zielonej herbaty, kawe, dwie szklanki soku pomaranczowego i troche wody. juz nie wiem.. mam sie jeszcze bardziej ograniczyc? DeVilk poweidz nam cos o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Za prośbą powiem co nieco :). Nigdy nie byłam chudziną, ale nigdy nie byłam bardzo gruba. Nadal taka nie jestem, ale moim największym problemem jest to, że wszystko idzie w brzuch :/. Może i dobrze, bo z brzucha najłatwiej zrzucić, ale jednak to strasznie wygląda... Moja siostra dwa lata temu się odchudzała, ja jeszcze nie potrafiłam. Schudłam dużo, bardzo dużo. Przez około 3 miesiące nie jadła chleba. Zyła tą zupą przez dwa tygodnie. Potem zeszła na jakąś inną. Nie przytyła do tej pory. Ja postanowiłam zacząć przed wakacjami, bo już najwyższy czas. Nie jestem wysoka. Mam zaledwie 157 cm wzrostu (ale głęboko wieżę, że osiągne wzrost ok.168 cm ;)) i ważę 60 kg (no może nicałe). Nie wiem przy jakiej wadze wyglądałabym najlepiej, ale nie chcę przypomniać zagłodzonej nastolatki 'wieszaka'. CO jak co, ale pewne kształty trzeba zatrzymać ;). Zobaczę ile mi się uda pociągnąć. Póki co chce dojść do 50kg, potem ewentualnie do 45kg chyba, że lepiej mi będzie z jeszcze niższą wagą. Nigdy wcześniej się nie odchudzałam. Tak jakoś wyszło, że nie potrzebowałam tego, ale teraz wzięłam się w garść i właśnie dzisiaj zaczęłam swój pierwszy dzień zupy kapuścianej. Dlaczego kapuściana? Szybko się zniechęcam do diet, dlatego najlepiej jak są szybkie rezultaty. Ot trafiła mi się ta przecudowna zupka :). Staram się zjadać ją z 5 razy dziennie. DO tego jakiś nieduży ruch, nie intensywny. Lubię sport, ale wszyscy znajomi to lenie na potęgę ;p. Cięzko mi było odstawić piwo, tyle okazji przepadło, ale powstrzymałam się ;). Ze słodyczami nie ma takiego problemu, bo zęby mnie bolą po nich ;P. Mam wyostrzoną silną wolę dlatego nie będę (tak myśle) miała problemu z utrzymaniem tej kapuścianki przez najbliższe 2-3 tygodnie. Czytałam również, że kopenhadzka reghuluje przemianę materii tak aby się nie tyło (oczywiście jeżeli będziemy się opychać ciastkami to utyjemy) przez dwa lata. DLatego zamierzam z 2-3 tygodnie na kapuścianej, a potem dwa tygodnie na kopenhadzkiej, a by jeszcze bardziej zapobiec efektu jo-jo chociaż po zupie jej nie ma. DLaczego? Bo ona (przynajmniej mi) cudownie uregulowala przemianę materii. Jestem zachwycona, bowiem wczesniej jadłam i zupę i normalne jedzenie na raz i częściej odwiedzam toaletę i czuję, że to i owo się spala ;)). W wakacje na 100% nie przytyję, gdyż dziwnym sposobem na każde wakacje CHUDNĘ pomimo, iż jem normalnie. To pewno zasługa tego, że mam dużo ruchu i jem strasznie dużo arbuzów, które jak wiecie zapychają przez co czujemy się pełni. Nic na to nie poradzę, koooocham arbuzy ;)). Dzisiaj zjadłam około 5 misek zupy i nic poza tym. Nie jem dodatków, jedynie 4 dnia sięgnę po chude mleko. Chce dużo schudnąć w jak najkrótszym czasie, bo rodzinka wyjeżdża... Najlepiej jakbym na kapuścianej schudła 8kg przez tydzień. Potem prowadziłabym ją jeszcze przez 3 dni, aby dojść do 12 kg, a potem kopenhadzka na której zamierzam schudnąć 4kg. Właśnie czuje jak mój brzuszek pracuje spalając tkanę tłuszczową x). Przeszkodą w kopenhadzkiej jest mięso :(. No,a le z wielkim bólem będzie trza je zjeść, bo w tamtej diecie niczego nie można opuścić jak i dodawać... No to tyle o mnie :). Dzisiaj cały dzień jadłam zupę. Mam zwyczaj, ze po 18 nic prócz napojów nie tykam, tak samo jest w przypadku zupy. Na dzisiaj koniec jej jedzenia. Teraz wychodzę na dwór wyszaleć się z psem i znajomymi :). Jestem ruchliwą osóbką więc myślę, że stracenie kilogramów nie będzie takim dużym problemem. Jutro drugi dzień, a trzeciego będę patrzyła na efekty chudnięcia, achhh ja chce już poniedziałek! ;P Dzielnie się trzymam. Przeszłam obojętnie obok góryyyyy ciastek w kuchni (takich jaaaami). Z obojętnością patrzyłam jak siostra wcina pyszności na obiadek. Wzięłam swoją zupę i najadłam się nią za wszystkie czasy :). Przynajmniej wiem, że im więcej jem tym więcej chudnę :). Pozdrawiam i życze duuuużp silnej woli. A wiecie dam wam radę. Chcecie wytrzymać na diecie? Postawcie sobie cel. Nie tyle co wakacje i tak dalej, ale mąż, chłopak, który nam się podoba. Ja sobie dałam swój cel: Jeśli schudnę pozwolę sobie na dzierżawę, a może i nawet na kupno konia. Zależy mi na tym więc trzymam się rygorystycznie zasad diety :). Tylko zupa, zupa, zupa i jeszcze raz zupa ...i woda x) (nie wliczając 4 dnia chudego mleka). No to trzymajcie się :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam cel: nowa ja po wakacjach. mam strasznie zanizona samoocene, zero pewnosci siebie, mimo ze nie ejstem jakos brzydka czy gruba. mierzylam sie wczoraj i w tali mam 69cm, pod pepkiem 88, w biodrach 91, w udzie 52 a w lydce 34.. takze nie ejst tak zle. mam zalatwiona prace na wakacje, za jakies 2 tygodnie zakladam aparat staly na zeby, odchudzam sie.. chce sie zmienic, chyba rozumiecie. wstydzilam sie zebow, to bede miala aprat, zle sie czulam w byle jakich ciuchach, teraz bede miala pieniadze na jakies fajne, schudne i mam nadzieje ze polepszy sie moje samopoczucie i bede bardziej pewna siebie. chce tez zmienic sie tam w srodku :) myslec mniej o sobie, a wiecej o innych, byc bardziej pracowita, wiecej sie uczyc, dogadywac z rodzicami i znajomymi. chce byc po prostu lepszym czlowiekiem, dobrym pewnym siebie i rozesmianym. i zamierzam to osiagnac :) dzis mam sraszny kryzys, zjadlam juz dwa kawalki ciasta, mam doła po prostu i to przez to. ostatnio cuzje sie jeszcze bardziej do niczego (to o czym pisalam predzej) a wtedy dziwnie sie zachowuje, przez co prawie z kazda z bliskich osob sie poklocilam czy cos w tym stylu, na szczescie nikt sie na mnie nie obrazil... nie wiem co ja wypraiam :( musze sie pzobierac. w zasadzie ejstem dumna ze tylko dwa kawalki tego ciasta bo zazwyczaj w takich sytuacjach obzeram sie bez opamietania. :/ ale dzis pomyslalam \"nie. z powodu jakeigos tam doła nie bede niszzyla wszystkiego co osiagnelam, tego ile w to wlozylam, nie zaprzepaszcze tego.osiagne to co planuje i nie poddam sie.\" ale mam juz dosc. nie jem weglowodanow a kocham weglowodany! chleb, ciasto itd.... ;( mam dosc bialek, juz żygam białkami!! :/ warzywkami, mleczkiem bly:/ jak mysle o zielonej hebracie to tez mnie anciaga.. chyba zrobie sobie kawe ebzkofeina bo juz nie przelkne teraz tej herbate. wieczorem wypije. ale trzymam sie! Wy tez sie trzymajcie wszyscy, mimo ze tylko z 4 sooby tu pisza czy 5....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja tez w takim razie opowiem swoja historie: od dziecka miala lekkie problemy z waga. nigdy nie byla to nadwaga zawsze bylo w sumie w normie ale bylam pulchna... babcia mnie tak zaltwila bo ona nie jest calkiem normalna i uwazala ze jak dziecko grube to odrazu widac ze z bogatej rodziny... no chore po prostu... to wlasnie ona nauzyla mnie ejsc slodycze bo wczesniej ich nie znosilam nawet mi mama herbaty nie slodzila bo wymiotowalam zaraz tak nie lubilam slodkich rzeczy... ale babcia powoli osiagnela swoj cel... no i tak bylo przez cala podstawowke gimnazjum i liceum... zawsze mialam opory zeby zalozyc stroj dwuczesciowy czy krotka spudniczeke co bylo uzasadnipone... teraz skonczylam szkole napisalam mature i wybieram sie na studia wiec zaczynam jakby nowy etap w zyciu wiec utrata kilogramow moze mi tylko pomoc... podjelam walke o to zebym nie musiala juz wiecej wstydzic sie wystajacych waleczkow i bez oporow mogla zalozyc krotkie spudniczki i dwuczesciowy stroj na plazy... no i w ogole jak to wyglada ze moj chlopak jest taki szczuply a jak obok niego z za duzym tym czy owym... no wiec tym razem sie nie dam i na pewno osiagne swoj cel:) czego i wam zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Angel19:: z tymi babciami tak jest, ja akurat w ogóle babci nie mam. Zmarły zbyt szybko (kiedy miałam 4 lata). momondo: najlepsze jest mieć swój cel :):):). No, a ja od godziny pisania tamtego postu nic już nie zjadłam i nie wypiłam, a było trochę ciężko. Przyszły do mnie znajome i zajadały się pysznymi cistkami z mojego domu, a potem zrobiły sobie przepyszny budyń...ech, ale nie tknęłam nawet naparstka! Nic zero. Od tamtej pory nic nie przełknęłam. Na zupę nie mam póki co ochoty, ani na jedzenie. W brzuchu burczy, ale to dobrze. Jak w zeszłym tygodniu zaczynałam tą zupę to brzuch mnie bolał niemiłosiernie, a to jest gorsze :/. Przynajmniejw iem, ze wykorzystuje moją tkankę tłuszczową :):). Zjadłam dzisiaj 4 albo i 5 porcji zup. Jeszcze tylko na jutro mi jej zostanie i na poniedziałek trza gotować :). Jak tylko uporam się z kilogramami to zrobię sobie pyszne naleśniki (co jak co, ale wychodzą mi przepyszne!). Wody na pusty żąłodek nie mogę pić, bo dzisiaj przed zjedzeniem zupy wypiłam jeden kubek i strasznie zaczął mnie boleć brzuch :(. Dopiero kiedy zjadłam trochę zupy przestało. Jak myślicie, jaka jest odpowiednia waga do wzrostu 157cm? Tak na oko jaka waga będzie idealna? Pozdrawiam i wytrwałości, silnej woli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Kurde, właśnie przepyszną pizze z czosnkowym sosem przywieźli bo siostra z chłopakiem zamówiła. Aż mi ślinka cieknie tak mam na nią ochotę, ale nie, odmówiłam.... ech... najedzą się beze mnie.. :( Chyba ide spać, aby nie kusić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm 157cm to prawie 160cm a ja mam 160cm :D i dla mnie wymarzona waga to 50kg, ale to dlatego ze mam szerokie biodra, które też ważą i po prostu gdybym ważyła mniej to wyglądałabym koszmarnie! Zależy od Twojej budowy ciała DeVilk :) ja jestem typową klepsydra. Wg mnie najlepsze z wszystkich tych rodzajów :P jestem już po śniadanku - zjadłam jakieś napaćkane muesli nie wiadomo z czego hehe zalałam to maślanką tak dla urozmaicenia, no i maleńki kawałek ciasta. a co, niedziela jest! Wczoraj miałam kryzys i doła i zjadłam dwa, ale dzisiaj już jest ok :) znów mam siły do walki, bo jak wstałam rano i zobaczyłam jak mi się brzuszek spłaszczył :D hihi od razu mi lepiej :) pozdrawiam i życzę silnej woli. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
No, a dzisiaj mój 2 dzień. Póki co jeszcze nie jadłam zupy, bo dopiero wstałam. Ech wczoraj miałam taaaką ochotę na pizze, ale cóż ;P. Jak tylko się odchudzę to robie sobie te pyszne naleśniki, bo niedługo to będą mnie one nękać w nocy ;P. Już jutro będę widziała spadek wagi, oby to były 2-3 kilogramy :). W końcu NIC oprócz 5 misek czy tam 4 misek zupy wczoraj nie zjadłam i dzisiaj też tak zamierzam :). Ech... zobaczymy :)). Pozdrawiam, ;*;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz skonczylam dietke... chyba nie jest az tak zle bo waga oscyluje wokol 66kg a to i tak duzy postep jest... no to teraz bede walczyc inaczej... dzisiaj na sniadanie owsianka a na obiad tylko troszke normalnej porcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
A kiedy najlepiej jest się ważyć? Ja dzisiaj rano wskoczyłam na wagę i z 60,3 kg pokazała...59,2kg! Schudłam od wczoraj 1,1 kg?! Dobrze się zważyłam? Weszłam na wagę przed jakimkolwiek jedzeniem czy też piciem. O rany, to możliwe, żeby waga tak zeszła? :):):) Jejku, ale jestem szczęśliwa ;);). Teraz wcinam zupę i zjem ją chyba dzisiaj tylko 2 razy, bo skończyła się :(. A dopiero jutro będę miała świeżą... No nic, silnej woli wszystkim! ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×