Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysza_1984

data9 czerwiec 2007 cel minus 12 kg ZAPRASZAM WAS!

Polecane posty

ja się zawsze ważę rano, na czczo i staram się przed tym wypróżnić.. np żeby pobudzić jelita to piję szklankę wody. jestem po obiedzie, chyba zjadłam za dużo, bo czuję sie jak balon!! zjadłam 2 średnie kotlety, sałatę, a jak sałata się skończyła to nałożyłam sobie sałatkę szwedzką. Teraz siedzę przed zieloną herbatą i będę ją pić... już powoli mam jej dość :P a na stole stoi półmisek pełen ciasta... i co robić? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
mamondo: bądź silna i nie daj się ciastu! Ja dzisiaj byłam u znajomej na filmie i miała tam mnóstwo smakołyków, ale nie tknęłam NIC! W domu mam mnóstwo ciastek, siostra przyniosła pełno chipsów, cist i ciastek, ale NIC nie tknęłam. Dzisiaj rano też była pizza, ale również NIC nie tknęłam. Mam silną wolę i nie dam się. Dzisiaj zjadłam jedną dużą, pełną miskę zupy, dwie marchwki, jedną czerwoną paprykę. Do picia jedn mały sok marchwiowo-selerowy i oczywiście woda. Zaraz pójdę sobie jeszcze jedną marchewkę oskrobać :). Mam ochotę jeszcze na paprykę, ale te co leżą w lodówce są na zupkę.. Drugi dzień diety kapuścianej jest najgorszy, bo można tylko warzywa, a ja chce owoce! Na szczęście to już jutro :). 18.06 mija trzeci dzień mojej dietki czyli pierwsza widoczna utrata wagi. No zobaczę jak to jutro będzie :). Póki co mam dobre samopoczucie i co najważniejsze silną wolę ;)). Pozdrawiam was ciepło, trzymajcie się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Dziewczyny, żyjecie tam? Ja dzisiaj skusiłam się na pół szklanki inki 3w1, ale zaraz tego pożałowałam, bo nie lubię żadnej kawy, ale naszła mnie jakaś 'wilcza' ochota więc po nią sięgnęła. Bleh... Dzisiejszy dzień był trudny, bo trza było jeść zupę i surowe bądź gotowane warzywa ech... Pocieszam się, że jutro owocowy dzieeń ;):):):). A we wtorek mleko i dwa banany x)). Ah, spodnie na mnie zaczynają wisieć. Jedne już spadają O.o. Zobaczę jutrzejsze efekty ;)). Dobranoc ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bastetka
:) -2.kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
U mnie trzeci dzień ;)). Weszłam na wagę, ale po zjedzeniu arbuza, gruszki i dwóch brzoskwiń ;P. Wykazała 58,7kg. Myślę, że będzie czyste 58kg dlatego, ze wtedy byłam najedzona :). Teraz jestem po jednej wielkiej misce zupy x). Jutro bananowy dzień, no i mleka ;). Ah, cudownie tak patrzeć jak waga znika :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie ostatnio troche pofolgowałam :P w niedziele niemal rzuciłam się na ciasto, ale to było moje dno psychiczne, a poza tym niedziela, więc nie mam wyrzutów sumienia. wczoraj zaś bylam na ognisku i o godzinie 23 jadłam kiełbasę i chleb :/ ale cii... teraz własnie wsuwam muesli :) i za chwile jadę do dentysty wyrywać zeby! ;/;/;/ pod aparat ortodontyczny muszę wyrwać eh... 29 czerwca mi zakładają :D pzdr:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Aktualna waga: 58,2 kg. A chce na początek 50kg... potem 45kg... Jestem po dwóch miskach zupy, 1i pół kubka odtłuszczonego mleka, bananie, gruszce i jabłku :)). Zjem jeszcze dzisiaj dwie miski zupy i jednego, albo dwa banany, bo można do 3 bananków ;)). Jutro postanowiłam iść się poruszać gdzieś, gdziekolwiek byleby w domu nie siedzieć. Mamondo: ja bym teraz już nie potrafiła zjeść ciasta wiedząc, że to może zaszkodzić mojej sylwetce, ale co tam niedziela , nie zgrzerzyłaś ;P. Jedynie ta kiełbaska i chleb mi się nie podobają ;P. No, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić na 'normalne' jedzenie ;)). Plan mam taki: 17:00- zupa 17:30-banan 18-ostatnia poracja zupy. No jeżeli będę głodna to zjem później jeszcze zupę, ale póki co jestem naaapchana x). Ech, pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DeVilk gratuluje silnej woli :)) kiełbasy z ogniska nie jadłam cale wieki! natrafiła sie okazja to stwierdziłam ze sobie pozwole. ja nie stosuje zadnej diety, jedynie nie jem weglowodanow do piatku i generalnie jem troszke mniej, bo tez mam malo do stracenia :) jakies 3-4kg i bedzie suepr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Mamnodo: A dziękuje bardzo :). Masz mało do zrzucenia, ech zazdroszcze ;P. Dzisiaj mnie tak wzdęło, ze masakra... zjadłam chyba cztery miski zupy i tak brzuch mnie bolał...myślałam, ze padne na miejscu... Ale już w miare okej :). Jutro kupuje steki wegetariańskie, trzy pomidory no i oczywiście zupa :):)):). Jutro juz 5 dzień :D. Jeszcze tylko czwartek, piątek i początek again w sobote, ech :):):). Już się przyzwyczaiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam dzis na zakupach :D kupowałam jakas sukienke na lato, poszłam na bazarek. i na pewnym stoisku obslugiwal mnie taki mlody mezczyzna hehe nawet przystojny i bylo mi tak dobrze jak przymeirzalam te wszystkie sukienki bo brzuszek jak naturalnie ladnie wciagne to taki sliczny jest i wogole ahh :) mam talie i zaokraglone bioderka, lekko wystajacy brzuszek :d i pod sukienka to tak zajebiscie wygladalo :d a on mnie ejszcze zapinal i mmm hihi jeszcze tylko 3kg ok i bede zadowolona :) wlasnie wcinam groszek z puszki hehe bo nie ma obiadu jeszcze. rano jadlam musli z jogurtem truskawkowym, pozniej na miescie jablko zielone duze i teraz groszek... i nie mam juz problemu z wystajacymi boczkami jak ubiore jakies spodnie (chociaz przewazie chodze w spodnicy bo jest cieplo, w spodnicy w ktora rok temu sie nie meiscilam!! :D) i az chce sie wychodzic z domu. dziewczyny nie poddawajcie sie bo warto!! ah i czytam osatnio duzo o poczuciu wlasnej wartosci i pewnosci siebie bo u mne z tym kiepsko i po prostu idac ulica staram sie isc sprezystym krokiem (ale tak naturalnie hehe) glowa prosto, plecy wyprostowane, brzuch ladnie wciagniety i WIDZE! WIDZE jak faceci z przejezdzajacych obok mnie samochodow patrza za mna hehe jakie to mile i jak dodaje pewnosci siebie :) zazwyczaj szlam ze wzrokiem wbitym w chodnik, zamyslona nieciekawa... a teraz patrze na swiat naokolo mnie i to dziala. pewnosc siebie to podstawa naprawde :D trzeba sie tylko nuczyc.. ja se ucze.. DeVilk ile masz lat??? ja 18 jesli nie przeczytalas wczesniej :) pzdr :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam coś bardzo ciekawego. jak policzyc idealna dla siebie wage: wzrost(w cm) - waga(w kg) : 2 = idealna waga na moim przykładzie: (160-55) : 2 = 52,5 no własnie tak jak mowilam 3-4 kiloski do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Mamondo: ja mam 16 lat ;). Właśnie 6 dzień mi minął i to całkiem dobrze :). Dzisiaj dużo chodziłam z psem i czuje się padnięta. Zupa już mi zbrzydła, ale ciągne ją jeszcze tydzień dokłądnie do 29.06. Jakoś to będzie :). Spadająca waga motywuje mnie do diety :). W domu tyyyyle ciastek i smakołyków, ech chciałoby się zjeść trochę, ale silna wola mi to utrudnia :). Ja też jestem pewniejsza siebie widząc jak mój brzuch zmalał i to sporo :). Moim pierwszym celem póki co jest 55kg. Drugi cel to: 50 A trzeci, jeśli uznam to za konieczne: 45kg. Myśle, że do jutra uda mi się dociągnąć wagę do 55kg. Trochę poćwiczę to pomoże ;). Drugi tydzień diety ostro się zawezmę jako, ze są wakacje i mam dużo czasu. Liczę, że schudnę w drugim tygodniu przynajmniej 5kg. Wtedy będzie 50kg i następnego dnia zaczynam kopenhadzką, aby uniknąć efektu jo-jo. Jutro po zakończeniu roku pójdę pieszo z psem do dziadka. W jedną stronę idzie się (energicznym krokiem) 35 minut. Później z tatą pojadę na rower pojeździć tak z 2 godziny. Tak ogólnie to przez cały tydzie codziennie będę chodziła z psem do dziadka i będę jeszcze jeździła na rowerze. Myślę, że to pomoże szybko schudnąć jak i zapobiec efektu jo-jo. Na diecie kopenhadzkiej przystopuje nieco wysiłek fizyczny aczkolwiek nadal będzie :). No nic. Dzisiaj już zjadłam dwie miski zupy i trzecią zjem dopiero za jakąś godzinę, bo póki co nie mam na nic ochoty ;P. Ech, trzymajcie się Buziaki :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i mamy wakacje :) DeVilk jak tam swiadectwo hihi ^^ moje nawet ok.... 3,38 srednia i poprawne zachowanie pff:P co do diety to dzis skonczylam z odstawianiem chleba, bo takie mialam postanowienie :) zadnego chleba, zadnych kartofli do 22.06.. i wogoleograniczanie ejdzenia. nie bylo to drastyczna dieta, ciczylam wiec ie grozi mi efekt jojo, dlatego dzis niczego sobie nie odmawiam i mowcie sobie co chcecie. bylam dzis na hamburgerze (wieki nie jadla) na lodach, zjadlam jedną merci, czekoladke jedna i nie zamierzam na tym konczyc :P ale to tylko dzis, od jutra sie juz ograniczam :) ale chleb bede jesc... sprobiuje sie zdrowiej odzywiac i do konca wakacji zrzuce te 3-4 kg. a jak u Was? pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Ze świadectwem nie było problemów, bo moja szkoła to luuuzik xD. Ja dzisiaj oficjalnie skończyłam kapuścianą. Nie zaczne jej, bo bez sensu trwać w niej dwa tygodnie bowiem na drugim tygodniu schudłabym zaledwie 2 kilogramy, a ona zbyt dużo witamin wypłukuje :/. Od jutra 5 posiłków dziennie i herbata, którą kupiłam. Zielarka powiedziała, że jest rewelacyjna i owszem. Przy normalnym (w miare) jedzeniu w miesiąc można schudnąć 10 kilogramów. Więc przy moim sposobie odzywiania wyjdzie jakies 3 kilogramy tygodniowo albo 4kg. Mam dość tej kapuścianki, bo już mi nie smakuje poza tym wcale nie czuje przypływu energii :/. No, ale ta herbata jest dobra, bo w ogóle nie mam chęci na słodycze. Zjadłam co prawda z trzy ciasteczka w czekoladzie, ale to takie mikre. W dodatku 1 litr herbaty. Pożyjemy, zobaczymy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja szkola to MASAKRA :D:D czwarta w wojewodztwie jesli chodzi o poziom... wiec jest niezły zapier.... :) nie mam eraz czasu pisac, bo pracuje na dwie zmiany aktualnie i ledwo chodze... jak sie troche uspokoi to napisze.. pzdr Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeVilk
Od jutra kapuściana do czwartku, bo wyjeżdżam, a jak wróce w niedziele to kolejny tydzień - od poniedziałku do niedzieli ;P. Już przeszedł mi wtręt do zupy więc po raz kolejny mogę ją zacząć wcinać :). Miłych wakacji ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×