gdzie jest kioskarka???

Hej ludkowie!!! Jakiś czas temu,a wlaściwie już trochę dawno pisała tu osoba,która z bardzo niewielką kasą zakładała kiosk.Była bardzo napalona na ten interes,mimo że juz wcześniej się "spaliła".Kazdemu zaś kto chciał ją w jakiś sposób ostrzec ,a inaczej mówiąc,sprowadzić na ziemię ,rzucała sie do oczu z pazurami. Czy ktos wie co się z nią dzieje,czy ten kiosk działa,bo tu na forum ślad po niej zaginął.Więc albo jest tak zapracowana,że nie ma czasu nawet tu zajrzeć ,albo taka cisza ,bo po prostu nie ma się czym chwalić...kiosk był i już nie ma . Czy ktoś o niej coś wie?a może sama się odezwie?kto to wie.....

W czym moge pomóc-jestem:)

Kiosk jest-zatrudnilam pracownika-ja wzielam inny w ajencję...i tez rozgladam sie za kims do pomocy... ja jak sie czegos podejmuje to nie po to, zeby to zostawic... a ty zazdrosnico, czep sie rzepa:P

no to nic tylko pogratulować.... pod warunkiem ,że to jesteś naprawdę ty...i naprawdę ci nie zazdroszczę,bo mnie też krzywda sie nie dzieje....

hej troszke sobie poczytałam o kioskach i mam pytanie... znalazłam lokal na osiedlu w poblizu szkoły dodam ze tam juz był wczesniej kiosk prowadziła go starsza kobieta i narazie stoi pusty wiec obstawiam ze wycofała sie z branzy bo miejsce wydaje mi sie dobre i juz nie wiem czy sie za to barc czy nie sa dwie skarjne opinie... brac brac barc... i nie nie nie warto w to sie pakowac... no i chciała bym uzyskac opinie osoby ktora juz w tym siedzi

Brac. Takie jest moje zdanie. A dlaczego tak radzę, napiszę w sobotę.

zapytaj kioskarkę z forum,ona wytłumaczy ci najlepiej,a potem albo ci sie uda ,albo i nie,bo ona piała z zachwytu ,zanim jeszcze zaczęła ten biznes

no to cierpliwie poczekam :)

Coscie sie tak czepili tej kioskarki, żal Wam tyłki sciska czy co?Kobieta nie miała pracy, wzieła sprawe w swoje ręce i działa. To lepsze niz siedzenie na dupie i marudzenie. Wy byście sie tez za robote lepiej wzieli bo z kafeterii to chleba nie będzie!

co tu jeszcze robisz?

ja akurat mam prace-siedze tu w ramach relaksu:)

Zastanawiam się przed czym tak naprawdę chcieli Cię ostrzec forumowicze? Przed sukcesem, który im się coraz bardziej oddala? "Im wiecej bezpieczeństwa potrzebujesz, tym więcej niedostatku w twoim życiu"