Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kmg1

jestem świadkiem, dziewczyna nie akceptuje tego, POMOZCIE!!!

Polecane posty

moj najlepszy przyjaciel rok temu poprosil mnie do bycia jego swiadkiem na slubie. swiadkowa panny mlodej jest jej siostra (mozliwe ze bez osoby towarzyszacej). pan mlody chce, zebym wiozl go do panny mlodej, stamtad wzial ja i swiadkowa i zawiozl ich do kosciola. w kosciele ja i swiadkowa mamy siedziec za para mloda na krzeselkach przed oltarzem - taka tam tradycja. pozneij po slubie mam ja i swiadkowa zawiezc pare mloda na wesele (kilkadziesiat km). Problemem jest to , ze moja dziewczyna mowi ze jak nie zaakceptuje tego ze tam nie idzie ze mna to zrywamy !? chodzi jej o to, ze do panny mlodej wioze pana mlodego sam, ona jedzie autem za nami, u panny mlodej wsiada swiadkowa takze i jedziemy do kosciola. i w kosciele tez siedzimy osobmno bo ja i swiadkowa przy oltarzu. pozniej musiamy ja i siwadkowa zawiezc pare mloda na wesele a moja dziewczyna znow ma jechac z kims innym. i jej to nie odpowieda. Powiedzcie mi co mam robic, jakies marde rozwiazania. Bo to moj najlepszy przyjaciel, i przeciez nie odmowie mu na miesiac przed weselem. A chcialbym zeby moja dziewczyna byla tam za mna! Prosze pomozcie!! Czy ma ona racje w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a twoja dziewczyna jest
zaproszona?? jak nie to powiedz koledze, ze przyjdziesz z dziewczyna i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiscie ze jest zaproszona- znaja sie nawet. tylko jej chodzi o to, ze bedzie sama (mowi ze jak przyzwoitka) podczas gdy bede ich wiozl ze swiadkowa na slub i wesele i w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a twoja dziewczyna jest
??? a ile ona ma lat, ze sama nie moze byc, poza tym na weselu beda jeszcze inni ludzie oprocz niej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą to niezła z tej Twojej dziewczyny zazdrośnica. Zachowuje się infantylnie, wybacz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramofon
sorry,ale to jest dziecinne zachowanie (foch z jej strony)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o tym, chyba jest zazdrosna, ze bede ze swiadkowa jechal i ich wiozl i ze duzo bedziemy razem. ma 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramofon
22 lata?? a zachowuje sie jak rozwydrzone dziecko! jak dziewczynka 13nastoletnia, ktora do swojej ''pierwszej milosci'' mowi: ''oddaj mi mojego lizaka co mi zabrales, bo inaczej z toba zerwe!'' zenada na maksa. pokaz jej ten topik,to moze znormalnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy mi na niej ale wedlug mnie to tez dziwne z jej strony. przeciez nic nie bede robil ze swiadkowa, s jechac za nami autem moze. mowi ze ona nigdy nie widziala takich zwyczajow, ze swiadkowie wioza pare mloda na slub i wesele. problem bo normalne jest ze chce isc tam z nia a nie zawiode pana mlodego w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość istota szara
pogadaj z dziewczyną , pourabiaj ją, nasłodź, jak ja przekonasz, że jest dla ciebie najwazniejsza, a potem jej to wynagrodzisz, bo będziesz na weselu sie bawić tylko z nią , to może da spokój a jak nie to niech zerwie, co to w ogóle za powód jest, głupia koza z niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś kompromis
no nie wiem.... chyba siedzenie w kościele jej nie przeszkadza? pewnie najbardziej chodzi o to wożenie.... może jest trochę dziecinna.... a może po prostu niesmiała i będzie się źle czuła z kimś obcym w samochodzie, to nie jest wesele ani w jej rodzinie ani jej znajomego, więc może nie zna tam zbyt wielu osób..... może porozmawiaj z nią o tym.... może też uda się jakoś przekonac przyjaciela aby w samochodzie towarzyszył mu ktoś innny, np. brat, kuzyn, ojciec..... a ty tylko w kościele będziesz z tą swiadkową siedział....to byłby jakiś kompromis....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijygeiodrtj
Tez bylabym zazdrosna ---- i nie mam 22 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o cos takiego może byc
zazdrosna tylko osoba, która jest bardzo zakompleksiona i ma duze problemy z sama soba... jak mozna byc zazdrosnym o to, że chlopak spedzi z jakąs dziewczyną kilka godzin (w samochodzi i podczas mszy)????? sorry facet, ale Ty sie lepiej zastanów z kim jestes bo jak ona juz w tej chwili jest zazdrosna o taka bzdure to co bedzie później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami dobrzy smaraytanie
na tym forum, nikt by nie myślął o sobie i swojej dziecwzynie, tylko oi przyjacielu i swiadkowej a moze własnie nie chodzi o samo wożenie, ale o to, ze bedzie się cuzć głupio sama. możliwe, ze nikogo tam nie zna i co, będzie sama jak taki kołek stała albo z jakąś rodzinką pakowała się do auta? ja też bym się rzucała w takiej chwili - ok, w kościele mogłabym siedzieć sama, gdzieś na końcu, zeby nikt nie widział, ze przyspiam:P ale tak poza tym, to chciuałabym, zeby mój facet był na tym weselu ze mną, a nie ze świadkiem :P i niech nikt nie krzyczy, ze egoizm czy rozbestwienie - jeżeli jesteśmy razem zaproszeni i idziemy razem, no to przepraszam - mam siedzieć sama i czekac nie wiadomo na co, podczas gdy mój facet lata wszędzie z drugim świadkiem. ja bym nie postawiła ultimatum, ze zrywamy czy coś - ja bym postawiła sprawę tak - albo idzie ze mną (wtedy zrobi to, co do świadka należyt w kościele i ew. przy zdjeciach, ale nie zostawia mnie samej - samochodem jeździmy razem), albo idzie sam - bo jeżeli by miał latać cały czas za parą młodą i towarzyszycv świadkowej, to nie mna najmniejszego sensu - równie dobrze mogę zostać w domu. tak by to wyglądało w podobnej sytuacji u mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ok tylko
zechciej zauwazyć, że na cudzym weselu nie Ty jesteś najważniejsza, a młoda para, a jesli on jest świadkiem to znaczy, że został wyróżniony i musi spoełnic pewną rolę, a jak jego dziewczyna jest nienormalna...jak nie potrafi rozmawiac z obcymi osobami bo jest jakimś dziwacznym odludem to niech nie idzie na to wesele.. wielka księzniczka się znalazła, a Ty taka sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niezla masz egoistke ;) co to bedzie pozniej hohoho..;) a mi sie wydaje ze ona po prostu bardzo by chciala byc na miejscu Panny Mlodej ;) coz,zastanow sie i nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_m
Ja mam podobną sytuację, tylko odwrotną :D Mój chłopak bedzie świadkiem na weselu swojego brata. Też jestem trochę zła, no ale bez przesady, nie bedę z nim zrywac z tego powodu. To by bylo głupie. Twoja dziewczyna nie radzi sobie po prostu z emocjami. Pogadaj z nią. Zreszta, dlaczego tak dużo piszesz o tej świadkowej? Co ona ma tu do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo wedlug mnie rozchodzi sie wszystko wokol wlasnie swiadkowej, bo to z nia bede wiozl w aucie pare mloda i z nia bede sam stal w kosciele. a ona bedzie musiala jechac autem za nami (moim kierowac lub z rodzicami mlodych) i tyle. no przeciez jej nie zdradze w tym aucie czy przed oltarzem. i problemy jak moglem sie zgodzic, ona by nie pozwolila zebym ja sam siedzial jak by byla odwrotna sytuacja itd... nie rozumiem tego kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z Ciebie za facet że
się z nią tak cackasz i pozwalasz robic fochy?? Powiedz jej zdecydowanie żeby się uspokoiła i nie zachowywała jak dziecko, bo inaczej rzeczywiście bedzie rozstanie, ale nie ona Ciebie zostawi , a Ty ja bo z taką rozkapryszona panną, która robi aferę o byle bzdurę, nie chcesz byc... to powinno ją sprowadzic na ziemie... a swoja droga pomysl z kim się związałes, ona chyba jest bardzo niedojrzała i ktos musi jej uświadomic pewne rzeczy, chyba , ze chcesz byc całe życie pod pantoflem takiej zołzy, która Ci bedzie kołki ciosac na głowie o byle gówno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietory faceci to ci....y
coz, lasek jest wiecej niz facetow, co za problem znalesc lepsza, tyle samotnych fajnych kobiet na swiecie. Moze ta swiadkowa walsnie taka jest co?;) nie rob z siebie frajera, zwiazesz sie z egoiska to bedziemy potem wyczytywac jaki to nieszczeslwiwy jestes itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobna sytuacje tylko że ja jestem panna młoda moja świadkową jest moja siostra (będzie sama na weselu) a świadkiem brat mojego narzeczonego a on ma żonę. ona również nie chciała sie zgodzić żeby on był świadkiem, ale tu nie chodziło o drogę do kościoła tylko z tego co sie dowiedziałam to o to ze on jako świadek będzie sie musiał bawić ze świadkowa a ona sama będzie. jednak chyba do niej dotarło że w cale nie będzie musiał sie on bawić tylko ze świadkowa ale z kim będzie miał ochotę. bo moim zdaniem głównym zadaniem świadków jest zabawianie gości a czy oni to robią razem czy osobno to mnie to nie obchodzi. ona miała genialny pomysł żeby to ona była drużką to znaczy w kościele moja siostra i jej mąż a na sali moja siostra żeby poszła sobie w siną dal a ona swój tyłeczek posadzi przy naszym stole(ta propozycja padła z ust jej męża ale widać było czyj to pomysł).(o mało co jej oczów nie wydrapałam) oczywiście nie zgodziłam sie ponieważ mam jedna jedyną siostrę i bardzo chce żeby była przy mnie w tym dniu, ale zrobiłam mały kompromis i zrobię tak żeby ona mogła siedzieć przy swoim małżonku. droga do kościoła moim zdaniem to nic i w kościele jak sama będzie również nic jej sie nie stanie, ważniejsze moim zdaniem jest samo wesela bo tam najwięcej czasu sie spędza. dla mnie gorsze by było jak bym była pozostawiona sama sobie na weselu, ale nie w kościele czy w drodze do kościoła. a poza tym do panny młodej może przecież jechać z wami w samochodzie nic sie przecież nie stanie a od panny do kościoła to może siąść z kimś innym do samochodu. możesz porozmawiać ze swoim kolegą chyba nie powinien mieć nic przeciwko. naszym kierowca będzie znowu nasz znajomy który ma również dziewczyne rozmawiałam z nią czy nie będzie miała mu za złe że będzie on musiał z nami jeździć a ja sie gdzieś wsadzi w samochód. no i oczywiście nie, ja nie mam zamiaru ją zostawić sama sobie jak bezpańskiego psa. chce żeby ona jechała z moimi rodzicami. tak że ja sama mam zamiar jej znaleźliśmy miejsce tak żeby nie czuła sie porzucona. dlatego moim zdanie zarzuty twojej dziewczyny są bezpodstawne. tak jak ktoś już tu napisał zostałeś wyróżniony przez swojego przyjaciela i na pewno jak mu odmówisz będzie mu przykro. a twoja dziewczyna jest według mnie egoistką. ile razy ja musiałam chodzić na wesela gdzie nikogo nie znałam a mój np.był kierowca i jakoś sobie radziłam. przedstawił mnie swojej siostrze, kuzynami i zostawałam z nimi a on szedł robić swoje i jakoś nie miałam o to do niego pretensji może i było mi smutno troszku ale nie robiłam mu za to awantury. moim zdaniem dobrze by było jak nie zna nikogo kto tam będzie poznać ja z kimś z gości aby nie czuła sie samotna :) a samemu pełnić swoje obowiązki. a jak i tak sie nie zgodzi to moim zdaniem powinieneś sie poważnie zastanowić nad tym związkiem bo to będzie znaczyło ze to jest egoistka zapatrzona w siebie a z taka osobą jest ciężkie życie. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zignoruj fochy swojej
dziewczyny. Ja jestem zezdrosnica, ale bez przesady. Bylam swiadkowa na slubie swojej siostry, na zdjeciach w plenerze bylam bez chlopaka, w kosciele tez, w drodze na wesele rowniez. Poprosilam moich rodzicow, zeby zatroszczyli sie o jego dojazd i tyle. Na weselu przy glownym stole siedzi para mloda, swiadkowie i ich osoby towarzyszace, wiec napewno na weselu bedziesz juz ze swoja dziewczyna. Nie rozumiem jej podejscia, jest dla mnie BARDZO BARDZO niezrozumiale. Zapytaj sie czy chce w kosciele siedziec Ci na kolanach za Panem mlodym , a moze w samochodzie na Tobie rowniez? Przeciez nie bedzie miejsca. Wiem bo jak jechalismy we 4 duzym autem plus kierowca to bylo ciasno. Przeciez musi sie zmiescic suknia panny mlodej o ona sama. To dzien mlodych a nie Twojej dziewczyny i niech to zrozumie. Nie poddaj sie szantazowi, bo jest glupi!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że powinieneś olać fochy dziewczyny.Przecież zachowuje się jak dziecko.Nic się jej nie stanie jak do kościoła i potem na sale pojedzie w innym aucie.Przecież nie straci Ciebie na całe wesele.To że świadek musi się bawić ze świadkową to bzdura która przeszła już dawno do lamusa.Ty jako przyjaciel nie powinnieneś zrezygnować w każdym razie ze świadkowania.Wytłuymacz swojej dziewczynie że w tym momencie zachowuje się jak mała rozpieszczona dziewczynka.U nas świadkowie tez mieli swoje długoletnie połówki i nikt nie wyprawiał cykrów gdyż tak jak zawsze bywa świadkowie byli z nami tylko w kościele oraz jechali z nami do sali a potem bawili się z kim chcieli i jak chcieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
ale halo ona moze przeciez prowadzic wasze auto i nikt nie kaze jej jechac z obcymi dla niej ludzmi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
znaczy wasze w sensie twoje auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam, ze nie powinienes przejmowac sie jej fochami.....jak nie rozumie tego, ze to Twoj przyjaciel, to jest niedojrzala i po co Ci taka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale Wy macie problemy
U mnie świadkową jest siostra, która ma chłopaka i nasz przyjaciel, który ma żonę :P I co mają ich posadzić obok siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za wielki problem
A czemu nie? U mnie na ślubie siedział świadek obok męża, dalej jego żona, świadkowa obok mnie, dalej jej chłopak. I było o.k. Nie chciałam, żeby moi najlepsi przyjaciele (świadkowie) siedzieli całe wesela daleko od swoich ukochanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×