Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bezire

Piekło w moim życiu..

Polecane posty

Gość Bezire

Moez zaczne od poczatku moje zycie to totalna pomyłka ale jestem tchorzem by zakonczyc to zycie choc bardzo bym chciala , nie uklada mi sie z narzeczonym a napisze ze jest coraz gorzej klocimy sie bijemy on chce mnie zostawic a po za nim nie mam nikogo oproch matki ktora mnie olala brata ktory jest za maly by rozumiec i babcia z ktora mieszkam razem z moim chlopakiem ktora nienawidzi mojego wybranka i na kazdym kroku to pokazuje. Nie potrafie znalezc sobie pracy, nawet mi sie nie chce a druga sprawa boje sie braku akceptacji.. Juz dawno stracilam znajomych jak mozna tak to nazwac olali mnie po 2-och tygodniach staran. mam dosc ryczenia po nocy i przeklinania kolejnego dnia. Ten stan trwa 4 lata. Z wesolej dziewczyny zmienilam sie w kaluze nieszczesc. Nikt mi nie chce badz nie potrafi pomoc a ja mam naprawde dosyc atmosfery w domu, caloksztaltu, nie chce nikogo ranic ale musze przeciez nie moge wybrac babcia albo on to nie dla mnie bo wszystkich ich kocham i w takiej sytuacji sie nikogo nie stawia... ile jeszcze mozna wytrzymac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
przepraszam pomylka zebyscie zle mnie nie zrozumieli mieszkam z babcia i moim narzeczonym a nie ze on mieszka sam z babcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooolo
4 lata juz sie klocicie? ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooolo
jak to sie stalo, ze stracilas zznajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooolo
pewnie na poczatku nie widzialas swiata poza narzeczonym, i znajomych odstawilas w kat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkjjj
Te 2 tygodnie starań to też nie wyczyn , nie masz Ty dziewczyno najzwyczajniejszej depresji ? Tak jakos wszystko Cie przerasta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
nieee to zaczeło sie przed tym jak poznałam Sebka gdzies tak pół roku wczesniej cos we mnie sie zamknelo i do dzis nie moze sie otworzyc zrozumialam ze wiele osob wykorzystywalo to ze mozna bylo mna manipulowac i zmienilam to i znajomym tez przestalo sie to podobac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
jego tez jest troche winy zamknal mnie w klatce o wszystko jest zazdrosny, jak jakis koles sie na mnie spojrzy co zdarza sie niestety czesto to JA jestem winna. Ja jestem jego pierwsza dziwczyna on moim pierwszym chlopakiem nie jest i tu tkwi problem on nie mial duzo znajomych ja mialam full wiec calkowite przeciwienstwa uzaleznilam sie od niego, wyrwalam z gniazdka mamusi i traz mam wojne z moja babcia. ale jak pisalam zaczelo sie to wczesniej wiec nie byl to glowny czynnik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooolo
troche przewalone byc pierwsza dzewczyna chlopaka, ktory tez nie mial wczesniej kobiety. zwiazek moze trwac dlugo i wydawac sie, ze wszystko jest ok, bo niby skad masz miec jakies porownanie. olac zznajomych, ktorzy cie wykorzystuja i manipuluja, ciesz sie, ze to dostrzeglas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
ja mam porównanie bo on nie jest moim pierwszym chłopakiem i wiem jak bylo z innymi ale on tylko wie jak jest ze mna i chce ustalac swoje zasady jakie od kogos uslyszal bzduuura!! ja mam inny charakter, i nie jestem kserokopia innych jestem jedyna w swoim rodzaju i do tego beznadziejnie nieszczesliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniooolo
a sorry, taka skladnia jakas inna byla, ze przeczytalem, ze nie mialas wczesniej nikogo. dziwne to dla mnie, ze uwazasz, ze nie masz nikogo, wiec wolisz trwac w tym chorym zwiazku. zrobcie sobie separacje na 2 miechy, dobrze kazdemu zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
wlasnie z nim i z babcia rozmawialam oni sa tego przyczyna zniszczyli mnie psychicznie on oznajmil mi terz ze mnie zostawia a babcia mi dziekuje za wszystko i powiedziala ze zdechnie przez emnie wszystko na mnie ale ja sie odwaze i to skoncze. mam dosc nie chce zyc i miec do czynienia z ludzmi ktorych kocham i nienawidze!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
Nie pękaj na wszystko jest rozwiązanie. Może to nie jest mężczyzna dla ciebie, zastanów się. Rozstaniecie się, zaopiekujesz się babcią, odnowisz znajomości lub nawiążesz nowe, pewnie jesteś atrakcyjna więc znajdziesz pocieszyciela. Albo wynajmijcie mieszkanie z narzeczonym z dala od babci i sprawdźcie się, jak będzie wam się układało. Idź do pierwszej lepszej pracy, pracując szukaj lepszej pracy bo zawsze możesz zmienić. Nie dawaj narzeczonemu powodów do zazdrości. Spóbujcie od nowa. Mnie od samobójstwa uchronił mój narzeczony, życie mi się posypało, ale teraz znowu świeci słońce już od 5 lat. Zawsze może być lepiej. Wiara czyni cuda i to się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
jaki jest sens zebym rezygnowala z mojego mieszkania bo ja jestem glownym najemnca i wynajmowac mieszkanie za 1000zł bo takie sa ceny a ja za mieszkanie place około 400zł łacznie z swiatlem to wszystko jest bez sensu a a nie nadazam za tym zyciem przynajmniej Ciebie uchronnil Twoj narzeczony mnie by nie uchronil on sie brdzo zmienil gdy go poznalam wydawal sie jedynym takim okazem na swiecie a teraz.......... jest taki jak miliony facetow w jego wieku. podejrzewam ze slucha rad kolegow w pracy i zoil sie chamski w stosunku do calego swiata a w szczegolnosci do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz sobie pomóc sama i nie liczyc na innych. Przede wszystkim nie rozumiem jak młoda, zdrowa osoba moze siedzieć w domu bezczynnie, być uzależniona finansowo od swojego faceta, narzekać na swój los i mieć o wszystko pretensje do całego świata. Znasz to powiedzienie ... każdy jest kowalem swojego losu... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ciebie nie rozumiem
Babcia twoja z wami mieszka w wynajmowanym mieszkaniu ? Dlaczego nie pracujesz ? Myslę, że jak pomiędzy wami tzn. toba i teoim facetem dochodzi do ciągłych kłótni i rękoczynów, to lepiej, że się rozstaniecie, bo to dobrze wam nie wróży, widocznie trafiłaś na nieodpowiedniego faceta ... to nie twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wnuczunia
czytajcie ludzie ze zrozumieniem, autorka napisała że nie ma sensu wynajmować mieszkania za 1000zł skoro ma swoje za 400zł w którym mieszka babcia z chłopakiem ale mieszkanie jest na autorkę. KPW? A teraz droga autorko rusz poślady i znajdź sobie jakąkolwiek prace. będziesz przebywać wsród ludzi to odżyjesz. Będziesz pochłonięta pracą i nie będziecie mieli czasu na kłótnie a z biegiem czasu może zrozumiesz że to nie ten jedyny i odwazysz się puścić go w trąbe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
gdyby to było takie latwe i proste ehh.... pewnie myslicie ze w zyciu nie pracowalam i jestem ciagle na utrzymaniu faceta.. pracowalam chyba w 4 pracach nie na dlugo bo po miesiacu rezygnowalam a na utrzymaniu teraz owszem jestem i nie tylko ja ale i moja babcia. mieszkanie jest moje nie wynajmowane a faktycznie jesli sama sobie nie pomoge to nikt za mnie tego nie zrobi tylko ciezko mi to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
a co do zrozumienia ze jestem mloda itp to watpie czy ktokolwiek by to zrozumial moze jaby zamienil ie ze mna miejscami na chocby tydzien i zobaczyl jak jest zajebiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
aaa i zapomnialam dodac nie mam pretensji do calego świata bardziej do siebie ze na to wszystko sobie pozwalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja teraz ja
pierwszy krok i zarazem najważniejszy to RUSZ sie z domu poszukaj pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezire
to juz mam za soba chodze do klubu pracy jestem zapisana na kursy wiec robie juz pierwsze kroki ale i tak wydaje mi sie to bez sensu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze byc..
a czemu rezygnowalas z poprzednich prac???To wedlug ciebie lepiej jest siedziec w domu i uzalac??Nawet jezeli nie lubisz pracy zawsze to lepsze niz siedzenie w domu i w miedzyczasie mozesz szukac innej..a co do faceta..hmm..jak juz nawet dochodzi do rekoczynow??Kobieto zostaw ten zwiazek, znajdziesz kogos lepszego, tym bardziej jak piszesz, ze jestes atrakcyjna, bo wielu facetow patrzy na ciebie..no i mloda..a przyjaznie zawsze sie znajda, nie koniecznie stare.Pozdrawiam i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze byc... zrezygnowalam poniewaz mam problemy w pracy w grupie wole samodzielne stanowiska tak szczerze poprostu boje sie odtracenia braku akceptacji i zamiast skupic sie na pracy skupialam sie na tym czy nikt mi tylka nie obrabia a ja nie naleze do tych przebojowych i trudno bylo mi sie wbic w grupe ludzi ktorzy znali sie juz z 3 lata a ja??? co do faceta jak jestesmy sami jest naprawde ok problemy sa jak jest babcia ale przeciez nie wyrzuce babci ona nie ma gdzie sie podziac a zreszta to jest moja babcia kocham ja bez wzgledu na to jaka jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to twój problem , że szukasz akceptacji na siłę, starasz się być taka super, że akurat odnosi to inny skutek. Może włącz na luz ... ludzie są rózni jak wiesz, kto ciebie zaakceptuje to dobrze, a kto nie to jego problem nie twój ... Jeszcze się taki nie urodził, kto by wszystkim dogodził ... to prawda (następne popularne powiedzenie) Powodzenia, zmobilizuj się nie nie przywiązuj wago do głupot (jak np. akceptacja w pracy, daj szanse czasowi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A nie uważasz ...
że warto byłoby porozmawiac z babcią, powiedzieć, że ja bardzo kochasz, ale nie może wtrącać się w wasz związek i negatywnie nastawiać do twojego faceta, bo to jest twoje zycie i twoja sprawa... rozumiem , że babcia ma swój pokój wy swój ... Poza tym najwazniejsze idź do pracy, nie siedź w domu, badź niezalezna kobieta, to bardzo ważne w zyciu , wierz mi i wiem co mówię. To co piszesz o akceptacji to wg mnie jest tylko usprawiedliwieniem twojego zwolnieniaz pracy, przeciez wiadomo, że grupa ludzi zżyta z sobą przez 3 lata i przychodzi nowa osoba, wiadomo, że ta nowa bedzie obca i potrzeba czasu na jej zaaklimatyzowanie się ... to proste jak 2+2=4 :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bebe_ ja i super heh :) ja siedze cicho ja mysz pod miotłą nic na siłe nie robie a wrecz przeciwnie pierwsza reki nie wyciagam i tu chyba problem bo z tego co wiem takich ludzi uwaza sie za zarozumialców... z wlasnego doswaidczenia jak chodzilam do szkoly i przychodzil ktos nowy wiedzac ze nikogo nie zna sama podchodzilam przedstawialam klasie zeby poczul sie razniej i sama tez tak bym chciala zeby ktos w moim przypadku to zrobili ale niestety ja calego swiata nie zmienie. Wczoraj rozmawialam z mloda obca dziiewczyna i tak sie rozgadalam ze powiedziala ze nie wygladam na niesmiala tak jak jej powiedzialam no coz bardzo symatycznie mi sie z nia rozmawialo i czulam sie fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyrzo
Przez 4 lata to mozna studia skonczyc ,nauczyc sie 4 jezykow i innych pozytecznych rzeczy .Po chwal sie czego dokonalas /?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie uwazasz... niestety mieszkamy w 3 w jednym pokoju i nie ma zadnej intymnosci gdzie do lazienki mam wyjsc???? a na zamiane jak narazie mnie nie stac :( a co do pracy to sama zrezygnowalam niestety :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hyrzo... czego dokonalam przez te 4 lata dokonalam tego co bardzo lubie napisalam 2 ksiazki powiekszylam zbior moich wierszy byc moze kiedys je wydam nie tak jak myslisz ze siedzialam z dupa i nic nie robilam pozory czasem myla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×