Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bosopotrawie

miłość a kłótnie.

Polecane posty

Gość i oczywiscie ja
purple-> naprawde to sie kiedys konczy? Bo u mnie ostatnio awantury non stop. A potem przytulanie i płacz, przepraszanie... dzisiaj jestem tym zmeczona. strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawi mnie tylko, jakie sa powody waszych klotni? Zeby sie bic i rzcac przedmiotami, to musialoby sie cos strasznego wydarzyc.... pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazwyczaj to ja sie denerwuje o pierdoly, robię burze o nic. Fakt, nadal denerwuje się o to że zostawi kupe naczyń w zlewie, ale wiem ze można grzecznie powiedziec ,,kochanie pozmywaj po sobie\" i to lepiej dziala niz krzyk. Ludzie dookoła mi mówili ,,co ty sie tak czepiasz go\" np mama, 3 kolezanki. Na prawdę sama stwierdziłam ze nie mam sensu tak żyć. Może to też jest wpływ zmęczenia, studiów, 100spraw na głowie. Wierzcie mi że da się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiscie ja
U mnie to taki charakter... silny, dominujacy, nerwus... on tez... i jak zaczniemy sie kłócic to dłubiemy sobie dziury w brzuchy... słowami... a potem juz nie wytrzymuje i zaczyna sie... jak to w sobie zwalczyc... jak w nim? powody sa... to nie chodzi o błachostki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no tak, kupa naczyn w zlewie to dramat! (pisze na powaznie). Dlatego kupilismy z mezem zmywarke.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiscie ja
Tylko, ze z nim sie porozmawiac nie da. Po awarii zaczyna sie smiech, zarty... a my nie kłócimy sie o naczynia ( ja zawsze zmywam, nie jestesmy małzenstwem) Nie przeszkadza mi to... narazie :p ale o powazniejsze rzeczy. I potem on odcina sie od tematy, tak jakby kłotnia wszystko wyjasniała, a tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sa powazne powody , warto sie zastanowic nad sensem zwiazku. czesto ludzie zostaja ze soba, bo sie boja, ze juz i tak sobie nikogo nie znajda, nie uloza sobie zycia. Jesli caly czas sa klotnie, nie warto tkwic w takim zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martucha1234567890
Ja sie kluce z moim acetem tak raz na tydzien, klucimy sie glosno, energicznie,czasem sie gryziemy , na koniec ja jestem mocno obrazona wkurzona cala klutnia daje mi do myslenia poplakuje-pozniej on mnie przeprsza i sie godzimy.Bardzo go kocham i niewyobrazamy sobie zycia bez siebie;-) Wiec moi drodzy klutnie sa potrzebne, ale jezeli w zwiazek zaczyna wchodzic rzucanie czyms i kur***wowanie, rzucanie miecem to nie wroze dlugiej przyszlosci-wynika to z braku szacunku. Jezeli do kochanej osoby powiemy "wez spie***laj ch***ju" to nie mozna pozniej tego tlumaczc nerwami i emocjami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiscie ja
uwierz mi, ze mozna.... Moze az tak nie powiedziałam, ale roznie bywało... ja czasem juz sie czuje taka bezsilna, ze musze czyms rzucic albo zakląc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszkodowana ja
tylko iwesz spierdalaj chuju wynika z czegos np facet zrobił na złosci i słodził znajomej na sex. ALbo umiescił fotomontaz na kafe Albo..umiescił kamery i robi foto w łazience a potem sprzedaje jej czesci intymne w necie- to juz jest ponizej zera. Dobrze ktos go oceniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też się nie kłocimy o naczynia. To da sie załatwić po dobroci. Np jak zrobi cos przykrego ze jest mi smutno i zle to nie krzycze na niego ze zrobil to czy siamto tak jak dawniej tylko mowie prosto w oczy \"zrobiles mi przykrosc swoim zachowaniem\". Efekt jest piorunujacy bo widzi ze nie chce mi sie krzyczecz i dociera do niego co zrobil i widzi moj smutek. Widzicie ze kazda para jest inna. Fakt ze to ja jestem lwe i wulkanem a moj Tomek jest bykiem ale za to ostoja spokojnosci. Czasem tez nie wytrzumuje moich fochow. Uciekam bo jestem padnieta. Nawet nie wiem czy pisze z sensem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martucha1234567890
w mnie slowa maja ogromne znaczenie, bo przecierz wyrazamy nimi swoje emocje, to co czujemy kiedy nam zle kiedy dobrze,jesli sie kluce z moim Miskiem to nie wyobrazam sobie w chwili najwiekszej zlosci, gniewu i rozterki powiedziec mu "ty jestes jakis jebniety wez spierdalaj" to chyba raczej ponizej poziomu, bez szacunku dla ukochanej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiscie ja
No masz racje , ze to brak szacunku... ale tez nie do konca... Czasem emocje, nerwy biora góre i starczy... my naprawde jestesmy dwa nerwusy... moze was do kupy poskładac to jeden by taki nie wyszedł jak jedno z nas :( Nie radzimy sobie i tyle. Mysle, ze skoro sa awantury w zwiazkach az takie , to ludzie nie potrafia załatwic miedzy soba spraw, wyjasnic... potem pekaja i jest burza... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszkodowana ja
brakiem szacunku jest słodzenie panience na noc, zabawą z kumplami, koszulki, potem jakies zachowania w stylu ciepła kluska. Brak szacunku to jest gdy tu słodzi, ze kocha, sle kwiaty, pisze wiersze obiecuje Bog wie co a tu bach fota z inna, jakies fotomontaze co on pokazuje? brak szacunku i miłosci do ukochanej takiego to tylko hujem nawzawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiscie ja
no tylko... ale co to za historia? powaznie tak było? W stałym zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszkodowana ja
pewnie ze tak. W zwiazku mowil kocha takie pierdy ale publicznie to sie inaczej wyrazał - slodził innym taka klucha cham i nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszkodowana ja
leciał na 2 fronty, a miał sie za takiego wiernego.. oskarzał kazda za to, bo go zona zostawiał miała racje takiego chama, co ja ranił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiscie ja
Chociaz doniczka został potraktowany? Bo widzisz co innego kiedy ludzie sie kłóca na osobnosci, nawet najbardziej nerwowo, a co innego kiedy ponizaja Cie orzy ludziach. Tego bym nie zniosła. Jezeli my siebie wzajemnie nie szanujemy, to kto bedzie szanował nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszkodowana ja
Własnie..wybaczałam ale zrozumiałam, ze on wlasnie publicznie przy znajmomych ktoryz znaja koze, jego, wiedza o mnie, czytaja albo patrza jak nosi na sobie inna, jak ma foty z inna ze on nie szanuje mnie, wcale! A dzis zrobił fotomontaz, poldy huj z niego i osadził sobie bez mojej wiedzy!!! mam nadzieje, ze zycie mu za to odpłaci. Ze spotka go to samo. Bedzie wiedział co to bol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i oczywiscie ja
ja nie rozumiem... jaki fotomontarz? Jetstes z nim cały czas? Ile lat? A tak poza tym to jak wam sie układa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam ten wątek to nie mogę powstrzymac sie od smiechu, jak bym widziala siebie:) U nas tez raz na 3 miesiace jest porządna kłotnia, i zazwyczaj wyglada to jak huragan, latają poduszki, piloty i czasami moje ręce, jestem zodiakalnym bykiem a on egoistycznym wodnikiem więc mieszanka jest wybuchowa, głownie z mojej strony. Padają rozne slowa, którym po wszystkim zaprzeczamy:) Moim zdaniem takie kłotnie oczyszczają atmosfere ale kosztują bardzo duzo nerwów i nie wiem czy są tego warte..., ale cieszę się chociaż z jednego, że nie jesteśmy jedynym takim przypadkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×