Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tofee

Wlasnie dostalam pierscionek zareczynowy - co dalej?

Polecane posty

Wiem ze jest wiele watkow na tej stronie, ale kazdy jest juz na tyle rozwiniety ze przybiera raczej to forme kolezenskich pogaduszek osob ktore sie juz w miare dobrze znaja. Moze sa tutaj osoby, ktore tez sa dopiero na poczatku calej drogi z tym zwiazanej. Dzisiaj mamy powiedziec o wszystkim moim rodzicom, niby to moi rodzice a i tak jestem bardzo przejeta, jak pomysle o wspolnym zapoznawaniu sie to az mnie skreca. Czy u was tez tak to wyglada? Co dalej sie robi? Moze ktos ma linki do lokali gdzie oragnizowane sa w Warszawie wesela do 100 osob? Hmm... marzylam o tym a teraz mnie to przeraza :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co chodzi...
pierscionkow zareczynowych mialam juz dwa.. i co? i nic ;( to jeszcze do niczego was nie zobowiazuje. teraz nosze 3 pierscionek zareczynowy, ktory to dostalam..pol roku po zaklepaniu daty slubu, musyki, i sali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratki
Gratulacje Tofee! Ehh aż się rozmarzyłam, kiedy to było jak ja dostalam pierścionek ;) życzę Wam szczęścia, co do Warszawy niestety za dużo Ci nie podpowiem bo jestem z podlasia, a rodzicami się nie przejmuj jakoś to będzie lepiej czy gorzej... ale pamiętaj ze i Twoim rodzicom i rodzicom Twojego narzeczonego powinno zależeć najbardziej na szczęśćiu swoich dzieci Trzym się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli pierscionek nic nie znaczy to po co go dawac? Mam znajomych ktorzy, zareczyli sie zeby rodzina przestala o to ciagle pytac, ale my sie kochamy i chcemy sie pobrac, budowac domek, tworzyc wszystko razem i byc w tych chwilach najblizej jak sie da ... ponawiam prosbe o propozycje sprawdzonych miejsc gdzie mozna zorganizowac wesele. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też świeżo upieczona NARZECZONA:-) Kiedy planujecie ślub? bo my chyba na 2009. Chcielibyśmy zarezerwować dobra sale i fotografa, a niestety tych najlepszych trzeba rezerwowac wlasnie 2 lata wczesniej ;-( Poza tym musimy zbierać kasę na wesele, bo sami je sobie finansujemy, a gości będzie tak z 70.(przynajmniej tak się wstęnie dogadalismy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my sie zareczamy
gdzies za m-c. dlatego, ze chcemy i sie kochamy. ale juz od dlugiego czasu tez wszyscy o to pytaja. strasznie mnie to wkurwialo!!! co to kogo obchodzi. a rodzice strasznie zmuszali, az sie niemalze na mnie obrazili ze nie chcemy sie zareczyc jak oni kaza! no szok po prostu! a moja kolezanka mieszka z facetem. teraz wpadli, jest juz w 4 m-cu i o slubie nic nie mowia i nik ich nie pyta o to. nikt nie jest tym zbulwersowany. a jak my jak bylismy razem bez zareczyn, bez zadnej ciazy to sie czepiali nawet znajomi nie mowiac juz o rodzicach. narazie nikomu nie mowilismy o zareczynach i nie powiemy. zobacza pierscionek to sie dowiedza. wtedy dopiero trzeba bedzie pewnie rodzicow ze soba zapoznac. az mi niedobrze na sama mysl. zwelaszcza dlatego, ze beda pewnie zmuszac odrazu do slubu, a my tak odrazu nie chcemy. boze jak mnie to wszystko wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja tez jestem swieza narzeczona :) nosze pierscionek od konca maja. Moj chlopak, kurcze, musze nauczyc sie, ze to juz narzeczony... :) oswiadczyl mi sie w swoje urodziny, w ogole sie nie spodziewalam, bo jestesmy ze soba dopiero rok. Ale nie chcemy zeby to bylo takie sztuczne.. nosic pierscionek zeby go nosic :) wiec przygotowania sa juz w toku. Slub planujemy na sierpien 2008. Nasi rodzice tez sie jeszcze nie znaja i tez w zwiazku z tym mamy pietra :) ale jakos to bedzie. Wazne, ze pierwszy raz w zyciu czujemy, ze to wlansie to. Ja mialam jeden dlugi i powazny zwiazek, on dwa i jakos nie da sie tego porownac do tego, co dzieje sie miedzy nami. Jestem bardzo szczesliwa, mam nadzieje, ze wy tez, moja drogie zareczone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my zdecydowalismy sie na slub ale nie bylo zareczyn...poprostu tak wyszlo. Kurcze, zazdroszcze wam oswiadczyn i pierscionka - ja czegos takiego nie doswiadczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdd
zaraz sobie rzygnę normalnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdziele co druga to
lepsza... Co Wy planujecie na rok,dwa przed? Tak na moje oko to nic procz wiecznego gafania na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bietka777
a moj w ............RZYYYMIE. a nie ktote panny to chyba sa zazdrosne...... i na was przyjdzie czas............. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bietka777
mialo byc NIEKTORE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdziele co druga to
te niektore sa juz nawet po slubie.... jedne z dluzszym stazwm inny z mniejszym.... ale w wiekszosci sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak kogos stac na zrobienie slubu i wesela w ciagu 3 miesiecy to niech robi! Nam niestety (a moze stety) rodzice nie zafundują wesela i chcemy sami na nie uzbierac! Nie bedziemy brac kredytow, a potem patrzec ile goscie daja w kopercie! I dajcie juz spokoj bo prawie kazda moje kolezanka planowala slub na rok przed, a czesto nawet na 3. Nie wiem co cię tak dziwi dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrrolka
o mok Michas oawiadczyl sie w sylwestra :) bylam w szoku nie wiedzialam jak mam sie zachowac ale po pewnym czasie do mnie dotarlo i jestem szczesliwa i koooooooocham go bardzo i mam nadzieje ze to pirewsze zareczyny i ostatnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka82
Żurawinka rzeczywiście dwa lata do przodu to bardzo bardzo duzo czasu!Ślub mozna spokojnie zorganizować na pół roku do przodu, i mies swietna kapele i salę. Pół roku to jest czasu naprawdę wystarczający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba u ciebie! fotograf ktorego ja koniecznię chce na moj slub, bo juz terminy na 2009 rok pozajmowane... podobnie sala ktora sobie wymarzylam! no a przede wszytskim musimy zbierac kasę na to weselicho, a w pol roku niestety nie uzbieramy! Naprawde nie wiem o co wam chodzi. Troche tolerancji i zrozumienia dla innych ludzi. Bo z tego co widzę to tylko jadem pluć umiecie, a nawet nie przeczytaccie ze zrozumieniem tego co napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) zazdrosnice i te mniej zazdrosne :) zurawinko, widze, ze mialysmy oswiadczyny w podobnych okoliczonosciach... :) uwazam to za piekny gest, oswiadczyny w dniu swoich urodzin, bo to oznacza, ze nasze TAK bylo dla nich prezentem :) Nawet nie mialam pojecia, ze on cos takiego planuje i to jeszcze w tym dniu.. tym bardziej bylam wzruszona :):):) co do ogranizacji slubu to nie widze nic zlego w tym, ze ktos planuje taka uroczystosc na rok czy dwa przed. My juz mamy termin i wszystko dograne, sierpien 2008. Dalismy sobie tyle czasu, zeby wsystko dokladnie dograc, a nie szukac sukienki i zaproszen w biegu :P Zreszta, nie wiem o co takie wielkie HALO. To bardzo droga uroczystosc i nie dziwie sie, ze ludzie musza dac sobie czas na uskladanie pewnej sumy. Jestesmy w tej szczesliwej sytuacji, ze nas akurat na to stac, ale gdbym miala taka sume zaczac skladac teraz to mozliwe, ze tez zdecydowalabym sie na 2009 rok. Slub to bardzo wazny moment w zyciu, dlaczego nie dac sobie wystaraczajaco duzo czasu zeby wszystko zaplanowac? Nie wiem czemu tak naskoczyliscie na nia, smieszy was czy denerwuje fakt, ze ktos moze planowac taka uroczystosc, ze dziewczyny ciesza sie i dziela sie swoja radoscia, bo sa zakochane i spelnione? NIe wiem po kij to ironiczne podejscie... Poza tym.. skoro kogos tak bawi ten temat to naprawde nie rozumiem po co wchodzi na forum slubne??? Zeby dac upust swojemu rozczarowaniu, rozgoryczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie, Widze ze topik sie rozruszal. Ja jestem juz po oznajmieniu rodzicom (z obu stron) co sie stalo i teraz czeka mnie zapoznawianie. Nadal nic nie mamy, a szukanie sali mnie przygnebia. Te co juz maja to powiedzcie od czego zaczynalyscie? Bo mi sie wydaje ze sala to chyba pierwszy etap ... pozniej zespol ktory mam juz sprawdzony u znajomych i wybrany. A pozniej to chyba kosciol, fotograf, ... i troche nic az do sukienki :)))))) ech ... chcialabym moc to komus oddac do irganizowania a nie tak biegac za wszystkim. Podobno pozniej jest co wspominac, ale na razie nic milego. Dzisiaj mama zaczela mnie molestowac, zebysmy zaczely organizowac juz wspolne zapoznanie rodzicow. Jej argumenty moze sa i sluszne ... ze zaraz okres urlopow i wszystkim bedzie sie ciezko dopasowac :( buuu ja chce to juz miec za soba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wlasnie jestem na etapie szukania sali i powiem wam, ze nie jest latwo :) jezdzimy z miejsca na miejsce i jak termin w miare ok, to sala za mala, a to to a to tamto :) rodzice juz wiedza, ale jeszcze sie nie znaja, a to mnie chyba stresuje najbardziej :) kosciol, zespol, fotograf... jezu, o tym nawet jeszcze nie zaczelam myslec, tyle roboty na jeden dzien zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, i jak idzie organizacja i oswajanie sie z tym nowym stanem... narzeczenstwa :P? ja ciagle szukam lokalu, ale juz na 99% jestesmy zdecydowani, date tez juz mamy :) no, to pierwsze koty za ploty.. a jak u was? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja utknelam w miejscu. Moi rodzice nalegaja na spotkanie \"zapoznawcze\" (co mnie osobiscie przeraza). Naszczescie okres urlopowy i najprawdopodobnie koszmar odbedzie sie dopiero pod koniec lipca... Sali nie mam, nic nie mam i wcale nie mam ochoty sie za to zabierac :( Najgorsze jest to ze ogolnie codzienne dni sa i tak przeladowane na maxa wiec pojedyncze chwile lenistwa nie chce zaklocac mysleniem i bieganiem wokol przyjecia. Z drugiej strony wiem ze jak zaspie to bedzie jeszcze gorzej ... Przesylam wszystkim duzo pozytywnej sily, zebysmy sie wzajemnie mobilizowaly w tym szalenstwie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam. U mnie tez spotkanie zapoznawcze coraz blizej i powiem ci.. ze juz wole biegac za sala niz organizowac tego typu spotkania :) na sale juz sie w 99% zdecydowalismy, piekna jest i organizacja super, wielu znajomych juz tam mialo i polecaja tylko cena mnie przeraza... Powiem szczerze, ze biegania jest duzo... ale calkiem to bieganie przyjemne, kiedy jezdzimy, szukamy i planujemy to jestesmy jeszcze blizej siebie, calkiem przyjemne uczucie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hejkakohejka !!!! zaręcyłaś się w BOże Ciało tego roku?! bo to by oznaczało, że tego samage dnia nie byłam jedyną najszczęśliwszą dziewczyną:D Mój N. oświadczył mi się nad morzem o zachodzie słońca:) Przez całą Polskę mnie wiózł i pierścionek:D hm a salę mamy już zarezerwowaną- nasza data ślubu to 31 maja 2008 r.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROSALINDA PACZEKO
Jaka ta suknia nowa jak na zdjęciach widać,że mialaś ją na swoim slubie... hmm ? Ja mam teraz trzeci pierścionek :) mam nadzieje ostatni :) Slub ma być latem 2008 (nic nie przyszykowane) i okolo 300 gości (większość nie moja)....... Nie wiem czy się ciesze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie, u mnie bez zmian, wrocilam z wakacji i pelna sil zabieram sie do dziela (od jutra)... Jutro zamierzam wykupic pol empiku z gazet slubnych i wreszcie zaczac powaznie szukac lokalu ... pozdrawiam was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×