Co o tym myslicie...opowiem Wam coś

Pracuje 5 lat w jedej firmie-sklepie-już mnie to nudzi,zarabiam mało,a co najgorsze to jestem w innym mieście niż mój chłopak.On jest w wiekszym tam pracuje i mieszka na stancji,a ja tutaj.Ostatnio znalazłam prace-mam isc na ptóbe od poniedz.ale sie waham co zrobić.Tu mam luz-tam juz go nie bedzie-szefowa na miejscu a tu sami sobie.Tam praca 11-19 a tu 9-17.No niby kasa wieksza ale babka taka jakoś mało konkretna.Nie wiem co robić.Dodam ze tutaj żle mi samej,ale boje sie zmian.Dotego mam nie zaciekawie w domu-rodzice alkoholicy.Co robić?Chciałabym coś zmienić ale sa obawy i leki.Tu w moim miasteczku tak bezpiecznie a tam wielkie miasto.Tylko ze tu masakra w domu a tak byłabym przy moim sklarbie.Co myslicie?Jak do tego podejsc.Niech ktos mnie przekona:(

Kochana ryzykuj! Ja pracuje juz w 3 zakladzie pracy po skonczniu studiow1 Zawsze jest strach, ze nie przedluza umowy, ze poczatki sa trudne... Ale naprawde warto. im masz bogatsze CV tym latwiej znalezc ci prace w firmie ktora cie interesuje1 Trzymam kciuki, nic sie nie boj!

no nie pasujesz do Unii. wiec sie moze sama [ po co narazac spoleczne finanse] wyeliminuj.

no tak tylko ja jeszcze studiuje a praca nie jest zwiazana z tym co studiuje-z reszta te samo stanowisko co wczesniej

Ty unijny liberał sam nie pasujesz i sie tu nie mądruj jak chcesz to jedz do Brukseli tam dopiero stwierdzisz że sam nie pasujesz do Unii!!!

boje sie zmian:(

nie martw się, bo przecież są same plusy: +będziesz bliżej Twojego kochania :) +lepiej płacą +daleko od starych-alkoholików jedziesz!

Wiem wiem ja chce ale sie boje....ja co za głupie uczucie,.......ale napewno wytłumaczalne-jeszcze nigdy nie wyprowadziłam sie z domu mimo ze mam 24 lata:)no ale przecież jakoś to bedzie -boje sie tego ze jak coś nie wypali to nie bede chciała już tu napewno wrócić i co robić.I takie inne głupie mysli o przyszłoście....wybiegam chyba za daleko myslami

...