zdumiewająca opowiesc

Usłyszałem ostatnio opowieść mojego kolegi, który z okazji 10-rocznicy ślubu otrzymał od żonki super prezent "piwo z beczki". Na razie z pozoru nic wielkiego, ale wyglądało to (niby)tak: został wyproszony z sypialni na kilka minut, po czym gdy wszedł, żonka leżała z plecami oparta o oparcie kanapy z pupą do góry, a z pochwy wystawała słomka. Do pochwy wlała sobie pifko i koleś (niby) miał super degustacje. w całej tej opowieści, która miała więcej szczegółów, jakoś nic mi się kupy nie trzyma. No niby mogła sobie koleżanka wlać pifko za pomocą lejka, czy strzykawki i to jest zrozumiałe, ale nie chce mi sie wierzyć, że mogła wytrzymać buzowanie bąbelków, no i jeszcze to że piwo raczej spowodowało spustoszenie we florze bakteryjnej i grzybek murowany. Ale może się nie znam. Czy ktoś miał podobne pomysły, czy ludzie to robią ??

:D:D:D:D:D ciekawe.. a jak by usiadla na ta beczke wstala i juz by beczki nie bylo??:D:D

niesmaczne.. mimo wszystko- nie :)

eee a moze miala w sobie mala szklaneczke i do niej wlala to pifffko...hmmm niezly pomysl!

całą butelkę w sobie miała:o

ludzię są jednak pomysłowi to raz... dwa... fatnazję tez mają ;)

:D:D:D:D:D

heheh zrobię tak samo krzysiowi na naszą rocznicę :D

ja swojemu zrobię "milkę z flaka" wiecie co mam na myśli? ;-)

http://www.funpic.hu/files/pics/00017/00017113.mpg

no to jeszcze piwko analne przed nimi :O

wertyq - świat się kończy, myślę że tego szampana miała w ustach i nosie. Ciekawe czy ktoś to jeszcze będzie naśladował.

tego piwa bezpośrednio do pochwy tylko użyła jakiegoś 'naczynia' jak np. prezerwatywka, albo zwykła nieduża torebka foliowa----> nalała piwa----> włożyła do pochwy---->dodała słomkę i było fajnie.