Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki ktoś.....

pytanie ile z Was zaszło w ciążę wbrew partnerowi, bo się ociągał, wahał

Polecane posty

Każdy ma prawo do niezależności, również w związku. Mogę zrozumieć, że kobieta nie musi zawsze liczyć się ze zdaniem partnera kupując kieckę czy planując samodzielny wypad wakacyjny z przyjaciółką. Ale podejmowanie decyzji o posiadaniu dziecka wbrew woli partnera????? Przecież to zmieni nie tylko jej życie, również jego świat ulegnie zmianie. Dla mnie to zdrada: totalny brak lojalności, szacunku dla uczuć i priorytetów bliskiej osoby. Przyjaciel tak nie postępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabella123
u mnie to ja nie jestem gotowa na dziecko. moj chlopak natomiast ciagle o tym mowi, jak fajnie by bylo miec dzidziusia i w ogole, bo jego brat ma juz dwojke dzieci i w ogole fajnie jest. tylko ze moj chlopak te dwa wstretne bachory widuje raz na tydzien na niedzielnym obiedzie i jemu sie wydaje, ze to jest slodkie jak dzieciak drze sie w nieboglosy. ja nie mam jeszcze bziak na punkcie posiadania dziecka a moj chlopak tak. na wszelkie wypadek zdecydowalam sie przyjesc na tabsy bo prezerwatywy zaczely dziwnym trafem pekac jedna po drugiej i zawsze musialam brac postinor. oczywiscie on zawsze mowil, ze jak bedzie dziecko to on sie ucieszy. ale kurwa, to ja bede chocidzc w ciazy i to ja bede musiala rodzic. dla faceta zrobienie dzieciaka to sama przyjemnosc. a dla kobiety wiele miesiecy meczarni z ciaza a potem pologiem, ze nie wspomne o wychowywaniu dziecka. mam plany zawodowe, wlasnie dostalam awans i w ogole. planujemy slub ... i chyba odwolam zareczyny. nie chce byc kura domowa a on chyba tak mnie wlasnie widzi ... babe, ktora urodzi czworke dzieci i bedzie gotowala obiady. a ja nie po to konczylam politechnike zeby siedziec w domu tylko po to, zeby robic kariere w tym co mnie interesuje. dziecko to nie jest moj cel zyciowy. za pare lat tak ... ale za pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że to nie jest proste, Twoja żona decydując sie na taki krok musi mieć pewność że bardzo ją kochasz i że za jakiś czas wybaczysz jej to i bedziesz kochał dziecko i bedziecie szcześliwą rodzinką ;) pomyśl ona ma już 34 lata na co miała czekać az zajdzie w ciąże za pare lat i urodzi chore dziecko??? jesli chciałeś mieć dziecko to chyba nie jest taką tragedią że bedzie ono troszkę wcześniej prawda???? Mam trójkę dzieci każde zapalnowane z mężem ale na miejscu Twojej żony zrobiłabym to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ARABELLA rzeczywiście odwołaj zaręczyny niech Twój facet spotka lepszą kobietę, bo z Twoim egoistycznym podejściem na pewno nie bedziecie dobrym małżeństwem, i dzieci to Ty lepiej nie miej wcale bo nie nadajesz sie na matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie czy ja czegoś nie rozumiem , przecież o tym ile sie chce mieć dzieci i w jakich odstępach czasu powinno się wspólnie zdecydować jeszcze przed ślubem .To ważniejsze plany niż np. gdzie będziemy mieszkać , jaki podzial obowiązków będzie.......... My z meżem jeszcze przed ślubem marzylismy o dwójce - jedno udało sie bardzo szybko , o drugie walczyliśmy długooo ( ok. 6 lat) , po drodze była jedna ciąża obumarła. Ja rozumiem obydwie strony jedno chce mieć dziecko drugie nie - ale może gdybyście to ustalili wiele lat wcześniej to teraz nie byłoby problemów bo mielibyście innych partnerów z którymi zgadzalibyście sie w kwestii ilości i czasu poczęcia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta, która chce mieć trójkę dzieci i wykonuje swój plan bez względu na odczucia i zdanie męża niekoniecznie musi okazać się dobrą matką. O tym zresztą będą mogły wydać opinię jej dzieci, gdy dorosną. Jedno jest pewne: dobrą partnerką i przyjaciółką, oraz osobą godną zaufania to ona nie jest. W każdym związku liczą się potrzeby i wolna wola obu stron. Jeżeli ludzie nie są w stanie dojść do porozumienia w tak ważnych sprawach, zazwyczaj się rozstają i wiążą ponownie z kimś, kto lepiej ich rozumie. Każdy człowiek ma prawo mieć dziecko w chwili, gdy do tego dojrzeje. Ma również prawo, by nie decydować się na dzieci. Podejmowanie decyzji za niego jest zaprzeczeniem partnerstwa i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A podjęcie decyzji za żonę kiedy ma mieć dziecko to po prostu przejaw miłości, pan który założył ten wątek niech przestanie się rozczulać nad sobą i weźmie się w garść bo nie rozumiem o co chodzi, masz zamiar za to odejść od żony???? bo jeśli zamierzasz się z tym jakoś pogodzic to nie rób z siebie ofiary, przestań się zadręczać i zajmij się swoją rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srebrne szpilki
filozofia Kalego w wydaniu macierzyńskim :O super :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhdziecko
wszyscy krytykuja matki a dlaczego nie partnerow, ktorzy mysla tylko o swoje wygodzi i swoich zachciankach ja zawsze chcialam miec dziecko, maz b dobrze o tym wiedzial ,jednak nigdy nie zdecydowalsie na dziecko dlaczsego to ja ma cierpiec z powodu egoistycznego meza do konca zycia, jakbym tak na niego cxekala to pietrwsze dziecko pewnie urodzilabym po 40-tce, a duzo w sumie tez mi nie brakowala\o najpierw slyszalam ze jestesmy mlodzi - to kolo 30-tki, teraz pobudujmy sie ito, pozniej ze jemu sie juz nie chce bawic dzieci itp zawsze cos, a ja biwed aglupia nie umialam na swoim postawic, dlaczego to ja mam cierpiec? bo on tak chce? a dlaczego nied ma byc tak jak ja chce? wkoncu postanowilam na swoim, odstawilam tabletki i zaszlam w ciaze oczywiscie maz nie rzucil mi sie na szyje po ujrzeniu II kresek, ale zmienil sie i to bardzo, teraz nie mysli tylko o sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie o to chodzi, faceci to nie pępki świata które decydują o wszystkim dlatego uważam że założyciel wątku powinien zacząć się cieszyć a nie rozwodzić nad rozlanym mlekiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z wami
ale ja bym tak nie potrafiła. Jak na razie moj maz jest dla mnie najwazniejszy:) I chce abysmy razem podjeli te decyzje, bo zmieni ona cale nasze zycie. Ale zgadzam sie,ze faceci nie sa pepkami swiata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mają do tego faceci?! Obojętne kto gra w związku rolę pępka świata i jest roszczeniowy, zawsze jest to jednakowo toksyczna sytuacja. Obojętne kto okłamuje - pozostaje kłamcą, bez względu na płeć. Parę wpisów wyżej znajduje się wypowiedź dziewczyny, która nie chce jeszcze mieć dzieci, a partner usiłuje to na niej wymóc - tak jest lepiej? Czy uważacie ją za mężczyznę? A może nie jest godna miana kobiety, ponieważ odkłada macierzyństwo do chwili, gdy będzie na nie gotowa? Większość z nas wiązała się z konkretnym facetem z miłości, po to by być razem, wspierać się, obiecywaliście sobie nawzajem lojalność. A dopiero w następnej kolejności były dzieci, dom i inne sprawy. A po upływie kilku lat priorytety ulegają zmianie i na pierwszym miejscu stoją dzieci /obojętne czy partner ich pragnie tak samo mocno jak my, czy też nie/, a partner staje się ich dawcą i nośnikiem portfela? Przepraszam za dosadne określenie, ale brzydko to wygląda. Zadziwia mnie obłuda i gotowość do kłamstwa i krętactw w imię zaspokojenia własnych potrzeb wobec osoby, którą podobno się kocha. Współczuję gorąco kobietom, które pragną dzieci i nie zyskują zrozumienia ze strony partnera. Ale to jeszcze nie powód, żeby traktować go jak marionetkę i wykorzystywać do własnych celów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONDYNA ciebie chyba ktos okłamał i dlatego tak podchodzisz do tej sprawy, za dużo dramatyzujesz a to wcale takie dramatyczne nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaliyah2, mnie akurat nikt nie okłamał, ja również nigdy nikogo nie okłamałam. Pomijając bluff zawodowy i przy grze w karty :) Ale znam przykład rodziny, o której wspomniałam i żal mi porządnego, ufającego partnerce faceta, który został potraktowany instrumentalnie. Uważam, że to podłe. Nie wiem jak wy, ale mnie łatwiej byłoby wybaczyć partnerowi zdradę małżeńską wynikłą z chwili słabości /wszyscy jesteśmy tylko ludźmi/, niż wyrachowane, cyniczne, starannie zaplanowane okłamywanie. Czuję głębokie obrzydzenie do ludzi, którzy w tak tchórzliwy i nieuczciwy sposób wykorzystują innych. Ich płeć jest mi obojętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie cierpię kłamstwa i tu Cię popieram ale myślę że w tym przypadku to raczej była decyzja spontaniczna nie wyrachowane zaplanowane kłamstwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego się nie dowiemy ;) Miałam na myśli raczej sytuacje podobne do tych, które miały miejsce w przypadku moich znajomych - akcje zaplanowane na zimno, całe tygodnie i miesiące świadomego zwodzenia partnera. Miejmy nadzieję, że żadna z nas się nie zetknie z czymś takim we własnej rodzinie. Bo przecież nie musi chodzić o posiadanie dzieci, są też inne bardzo ważne sprawy, o których powinnyśmy decydować wspólnie z mężem. A czasem brać też pod uwagę zdanie dzieci, jeśli są już na tyle duże, a nasza decyzja ma kardynalnie zmienić ich życie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaliyah2---> A co takiego zrobiła jego żona, że on teraz powinien ją szanować? Ja traciłabym szacunek do partnera, gdyby zrobił coś za moimi plecami. \"dziecko to nie jakaś tragedia \"---> Dla ciebie dziecko nie jest tragedią, dla kogoś innego, to może być największy dramat, jaki go spotkał w życiu. \"bo sam jest paskudnym egoistą\"---> On nie powiedział jej, że w ogóle nie chce drugiego dziecka, powiedział jej, że woli jeszcze trochę poczekać. To ona jest pieprzoną egoistką, a on jej ofiarą. \"i dzieci to Ty lepiej nie miej wcale bo nie nadajesz sie na matkę\"----> Ty z Twoim wrodzonym chamstwem tym bardziej nie nadajesz się na matkę. Tylko egoizm Ci w głowie. Ty kobieto w ogóle wiesz, co to jest? czy używasz słów, których znaczenia nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był tu kiedyś na forum przypadek, gdzie kobieta nie chciała mieć dziecka a twierdziła że mąż ja zmusił do seksu w dni płodne i przez niego teraz jest w ciąży której nie chciała. W tamtym przypadku zaraz znalazło się grono obrońców kobiety, która tak paskudnie została zmanipulowana, z poradami typu : \"to teraz mu to dziecko zostaw niech się nim zajmuje a Ty nie rób nic\". Tu jest podobny przypadek tyle że odwrotny, a radą dla faceta jest: \"nie rób z igły widły bo nic się nie stało\". Czasami ta Wasza solidarność jajników mnie śmieszy, tak jakby jajniki zamiast mózgu funkcjonowały. Dla mnie obojętne czy facet czy kobieta manipuluje, jest to pożałowania godne, a jak potem ta osoba nawet nie chce rozmawiać \" bo nie może się teraz denerwować\" to już w ogóle tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANTYGZUB Twój nick dużo mówi nie rozmawiam/ z takim osobami, nie mam w sobie ani troszke chamstwa jestem tylko szczera:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaliyah ---> napisałaś że postąpiłabyś tak samo jak żona autora. Gratuluję. Dla mnie ważniejsze jest być uczciwym niż posiadać dziecko za wszelką cenę. A napisanie komuś że nie nadaje się na matkę bo planuje dziecko nie teraz tylko za kilka lat było trochę chamskie jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabella123
o kurde. to jesli dziecko nie jest moim celem zyciowym i nie zamierzam sie w stu procentach poswiecach karierze kury domowej to znaczy, ze jestem egositeka i zla matka ? a jaka to jest dobra matka? taka, ktora siedzi w domu i jest nieszczesliwa z tego powodu czy taka, ktora ma satysfakcjonujaca prace i i po pracy z checia wraca do domu? dzieci to nie zabawki i nie powinny byc celem zyciowym. zrobie sobie dziecko i bede miala cudowna istotke, ktora kocha bezwarunkowo i bedzie cacy. no swietna postawa zyciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos kury - wiecie że jej wnętrzności to prawie wyłącznie jajniki? Taka mała dygresja, ale myślę że adekwatna do zachowania niektórych kobiet :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre z tą kurą
:D nie wiedziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak - bardzo kocham swoją dziewczynę. Postanowiliśmy poczekać z dzieckiem do czasu, aż będziemy OBOJE gotowi. Gdybyśmy wpadli - trudno - trzeba byłoby zmienić życie , dostosować się do nowej sytuacji i sprostać wyzwaniu. Gdybym natomiast dowiedział się, że ONA SAMA to zaplanowała i podjęła decyzję - nie wiem czy byłbym w stanie z nią być. Byłoby to kłamstwo, zdrada, świństwo i wszystko co najgorsze w jednym. Najprawdopodobniej nigdy bym jej czegoś takiego nie wybaczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia z przypadku -
hahaha nie wiedzialam ze z jajnikow zbudowana jest kura ;-) Ale to musi byc straszne - zajscie w ciaze podstepem! Tak nie mozna! Gdybym byla facetem to bym taka babe zostawila. Bo ona chce i tyle! Niewiele to znaczy jesli druga strona ma inne zdanie! W decyzjach dotyczacych dzieci nie ma miejsca na kompromis, wspolczucie i na Bo.. podstep! Tu chodzi o ludzkie zycie, istote ktora raz na zawsze zmienia WSZYSTKO, NIC ALE TO NIC JUZ NIE BEDZIE JAK DAWNIEJ! I jak zmanipulowany dawca spermy ma byc dobrym ojcem? Czuje niesmak do wlasnej zony/partenrki a ta bedzie jeszcze oburzona, z depresja! A on? Biedny czlowiek, kiedy rozanielone babcie beda oczekiwaly milosci absolutnej ten znajdzie ukolejnie nerwow miedzy udami innej najlepiej mezatki, ktorej dzieci nie beda w glowie. Nie chcialam miec dzieci, moj partnet tez. I to byla wpadka totalna, zaszlam w ciaze w dniu spodziewanej miesiaczki. Urodzenie obkupilam depresja. Maz okazal sie bardziej dojrzaly emocjonalnie i na szczescie gotowy na wpadke, dzieki niemu funkcjonujemy jak normalna rodzina, wiemy jak to jest kochac. Oj tak wczesniej to nam sie tylko zdawalo ze kochamy. I bylo ciezko ale uwaga - chcemy wiecej dzieci ;-) Napisalam to bo osoba niegotowa na macierzynstwo czy tacierzystwo moze doznac niezlego wstrzasu. U nas nie bylo podstepu ale jesli ... oj widze rozstanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabella123
nie cierpie mamusiek, ktore swiata nie widza poza swoimi bachorami. tak bachorami bo takie mamusie wychowuja rozpieszczone bachory, ktore normalnym ludziom i innym dzieciom nie daja zyc. kilka moich kolezanek ma juz dzieci. niektore autentycznie zlapaly swoich facetow na dziecko. potem slub i szczesliwa rodzinka niby. mezunio sie pewnie nigdy nie dowie jaka wyrachowana byla zoneczka. jedna laska powiedziala facetpwi wprost, ze nie interesuja ja czy bedzie chcial sie dzieckiem zajac czy nie bo ona chciala miec tylko dziecko bo nadszedl jej czas. niektore zaraz po slubie zaszly w ciaze, i siedza na wychowawczych, nie mowie, ze to zle ale ... poza dzieciakiem nie ma nic innego. jasne, mozemy sie spotkac .. na placu zabaw. przyjde do domu to nie pogadam spokojnie bo dziecko na 5 minut nie odstepuje mamusi swojej. mamusia teraz natychmiast muisi poczytac bajeczke, pobudowac z klockow itd. kiedys dzieciak probowal mnie wciagnac w taka zabawe. jak powiedzialam, ze nie to mamusia sie obrazila, ze jak ja moge malemu dziecku odmawiac. a moze ja po pracy mam ochote wypic kawe a nie budowac z klockow. porazka. z mamusiami natomiast mozna pogadac tylko o dzieciach. moje rozwiesnicznki nieraz ywgladaja jak zmeczone zyciem kobiety ktore sobie nowego swetra nie kupia tylko chodza w starym za malym ale dziecku kupia buty za 130 zlotcyh jakby tanszych nie bylo. i jakby dziecko nie moglo zjesc marchewki z warzynika tylko musi jest przecierek, ktory kosztuje tyle co dwa kilo swierzej marchewki. no sorrry. bede iala dzieci jak mnie bedzie stac i kupic sobie biuty i na dziecku nie oszczedzac. nie mam zamiaru odmawiac sobiekazdej przyjemnosci, zeby tylko pochawlic sie jaki to piekny kafatanik kupilam swojemu dzieciakowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktoś....
dziękuję za wszystkie wpisy, nie mam z kim o tym pogadać dlatego tu załoyżłem taki temat, każdy głos to jaieś zdanie które mnie może pomóc uporać sie z tym co jest przedmną i dlatego dzięki za wipsy nawe te ktre nazwyały mnie totalnym egoistom nie mam pretensji do żony że jest w ciąży, ale nie moge sobie poradzić z tym w jaki sposób sobie pomogła i nie moge zrozumieć że dyskujsja teraz konczy sie argumnetacja że teraz to jestem w ciąży i mnie nie denerwuj taki ktos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktoś....
jeszcze gwoli ścisłości.... ja chciałem jeszcze trochę poczekać z drugim dzieckiem, to nie tak że żona chciała drugiego a ja nie chciałem ......chciałem tylko poczkać, jeszcze kilka miesięcy ...aż rozwiąze sie moja pewna sytacja zwodowa ważna takze z punktu widzena utrzymania naszej córy i teraz tego drugiego dzieciaczka taki ktoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki ktos-szczerze Ci wspolczuje, ja nigdy nie zrobilabym czegos takiego wbrew ukochanemu, dla mnie to ponizajace i perfidne i jeszcze teraz \"nie moge sie denerwowac\", czy Ty jestes marionetka?ciagle bo ona chce, bo ona nie moze sie denerwowac, ciagle ona i ona, widac ze jestes odpowiedzialnym facetem, dbasz o wasza coreczke i moim zdaniem to podle, co zrobila Twoja zona, ona wymusila to na Tobie niestety najgorszymi podlymi sposobami-ja chce, jak nie to nici z seksu, w koncu uszkodzenie gumki, szantaz i wyrachowanie, teraz juz niestety nic na to nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×