Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagódka2007

Dziewczyny, co zawdzięczacie swoim ojcom oprócz życia

Polecane posty

Gość jagódka2007

Niedługo Dzień Ojca (23 czerwca). W związku z tym chciałam założyć temat poświęcony właśnie naszym ojcom. Co im zawdzięczacie, czego was nauczyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie zawdzięczam......same straty.....przez wiele lat niską samoocene i nerwowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawendowa dziewczynka
jak wyżej wiecie ze jak on jest w pobliżu to działa na mnie jak płachta na byka maskra .. dlatego juz niedługo wyprowadzam się z domu bo w przypadku gdybym mieszkał dłużej z nim chyba bym oszlała a niska samoocena to podstawa a najgorsze jest to ze ona chwali sie moimi osiągniecaim a ja tego nienawidze bo to jest strasznie dwulicowe aaa szkoad gadac no ale to tyle i zyczen ode mnie napewno nie usłyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalallala
nauczyl mnie jak powinno sie postepowac w zyciu, zawsze mnie wyslucha pomoze i doradzi gdy mam problem, zawdzieczam mu wspaniale dziecinstwo, a teraz - gdy jest mi zle lub po prostu mam ochote pogadac - usmiech na twarzy. Kocham mojego Tate :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppp
Ja też mam fajnego tatę :) Kiedyś taki nie był, ale teraz bardzo sie zmienił i jest ok. Mamę też mam super.Kocham wam ❤️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawdzieczam mu szczesliwe dziecinstwo i to, ze zawsze moglam (i do tej pory moge) na niego liczyc. I że haruje jak wół żeby córczce nic nie brakowało. I że wierzy we mnie bardziej niż ja sama w siebie. I że nigdy nie wstydzi sie okazywać swoich uczuć. W ogole za całokszatałt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona ___ eh
Ja w dziecinstwie chowalam sie pod stol... tak sie klocil z mama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam xxxzzzyyy
wychowal mnie tylko tato,mamy nie pamietam,zawsze jest i byl przy mnie,kocham go nad zycie,troskliwy,opiekunczy,zawsze gotowy isc z pomoca...kocham Cie tato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość był super tatą
gdy byłam mała. Swietne zabawy, nauka plywania, jazdy na lyzwach, nartach itp Ale byl i jest bardzo surowy. Rzadko chwali. Teraz ciągle oskarza :( Chcę sie juz wyprowadzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawendowa dziewczynka
Jezu :( dziewczyny ale ja wam zazdroszcze naprwde tak bym chciała miec fajnego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak próbowałam
ja zawdzeczam tacie chyba wszystko...wsparcie zaufanie pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj biologiczny ojciec ma mnie w dupie i cale szczescie ale mam tate, ktory mnie wychowywal i to jego uwazam za swojego prawdziwego ojca bo czuje ze mnie kocha i traktuje jak swoja wlasna corke mimo ze ma oprocz mnie jeszcze dwie :) zrobilby dla mnie wszystko i to widze nawet na codzien, choc mi o tym nie mowi... Jest bardzo madrym czlowiekiem mimo ze nie skonczyl zadnych studiow, chodzi mi o tzn. madrosc zyciowa. Z kazej sytuacji znajdzie wyjscie, wie jak sie zachowac w kazdej sytuacji i stara mi sie to przekazac. Na codzien nie docenia sie tego wszystkiego co dla mnie robi, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawendowa dziewczynka
a co do dziecinstaw to był chyab najlepszym ojcem jakiego mozna sobie wymarzyc miałam wszystko dzieki niemu co sobie zamarzyłam uwielbiałam go hmmm do czasu kiedy nie zaczełam mieć swojego zdania i wiecie co nie rozmawiam z nim chyab z 5 lat z małymi dwutygodniowymi przerwami moze dwa razy a mieszkamy pod jednym dachem ogólnie mam go dosyc dosyc dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sierota...
Zawdzieczam mu nieszczesliwe dziecinstwo a przez co i reszte zycia, bo jakos nie moge sie pozbierac do dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak jak ktos wyzej. jak bylam mniejsza to tatuś jakich malo. nauczyl mnie plywac, jezdzic na nartach, na desce, placil za gimnastykę artystyczną, za języki, poswięcal czas. a teraz?! lepiej nie mowic. nie wiem czemu, ale go nie poznaję. mam nawet taką teorię, ze to wszystko, przez to ze wąsy ogolil. Nie umiemy ze sobą zyc, cięzko przychodzi nam nawet \'rozmowa grzecznosciowa\'; tak mnie ten czlowiek irytuje, stal się takim cholerykiem.. ze az szkoda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierota... -------------> to minie, jeśli będziesz swiadomie nad tym pracować, wiem co mówie, bo jestem DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez zawdzieczam nerwice i niska samoocene. Do tej pory sie z tego nie \"wyleczylem\". I na kazdym kroku robi wszystko, zeby mi przypomniec, ze jestem nikim. Ale mysle, ze robi to nieswiadomie, bo ogolnie nie jest taki zly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze nieswiadomie, ale nie mozesz sluchac jego wynurzen, jak wyprowadzisz sie z domu, po jakims czasie wrocisz do rownowagi, ale pracuj nad soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanienkamaruska
W życiu nie zamieniłabym mojego taty na innego. Jest kochany, robi wszystko, zeby jego córeczki miały wszystko. Zawsze sie interesuje co sie u nas dzieje, ale w granicach rozsądku ;) Nie wyobrażam sobie, że mogłoby go kiedyś zabraknąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawendowa dziewczynka
Wiesz apple_drops to chyab świadomosc ze dziecko dorasta on poprostu nie moze sie pogodzic ze ty mozesz miec swoje zdanie on uwielbi moja siostre która przyjezdza do mnie raz na jakiś czas i przytakuje mu potocznie móiąc ja nie moge na to wszystko patrzec porostu szkoad słaow i to jego obwinia o to ze nie moge sise zwiazac z zadnym facetem nie ufam im kazda propzycje wyjscia odbieram jak dobry zart a chciał bym byc, jestz cholerymiem na maksa i w domu mam nieciekawa sytuacje pzrez nigo niekiedy posze boga zeby mnie od niego uwolnił niestey ojca sie nie wybiera jak on jest w pokoju to ja wychodze nie nawidze go zeby powiedzic delkatnie a dzien ojca dla mnie nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tatek zawsze jest ze mnie dumny i pomaga uwierzyć w swoje siły. Służy mi dobrą radą, utrzymuję naszą rodzinę i swoimi oczekiwaniami sprawia że chcę być dobrym człowiekiem takim jak on:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimini
tak bym chciała miec normalnego ojca. takiego który przytuli pochwali pomoze. niestety. ja wiem ze moj ojciec mnie kocha, ale w ogóle nie umie tego okazac. do tego uwaza ze mu wszystko zawdzieczamy. smieszne a tak naprawde od liceum musiałąm na siebie zarabiac jezeli chcialam kupic jakies ciuchy albo kosmetyk. i ciagle słyszałam ze jestem juz dorosła i ile czasu on mzoe mnie utrzymywac. dwa lata juz z rodzicami nie mieszkam i od tej pory nie dostałam ani złotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spa_cja - wlasnie jestem na takim etapie zycia, ze chcialbym sie wyprowadzic... ale boje sie, ze nie dam sobie rady, nie moge znalezc lepszej pracy, zebym mogl sie sam utrzymywac. Nie wierze w siebie. Pokrecone to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech zadziała instynkt samozachowawczy....utrzymasz się....może znajdziesz dodatkową pracę....im dalej w tym będziesz siedzieć, tym bardziej będziesz zakompleksiona i aspołeczna....może na razie terapia dla DD????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lawendowa ehmm zgadzam się z Tobą. Ja się wyprowadzam za jakies pol roku i czekam na ten moment jak na objawienie. Mialam taki okres ostatnio, ze w ogole z nim nie rozmawialam. fakt, to jest tak, ze ja jestem bardzo uparta i zawsze drąze temat, stawiam na swoim jak się z kims nie zgadzam, oczekuję konkretnych argumentow, nie lubię takiego mydlenia(gadania byle gadac) i tu jest problem, bo my się w niczym nie zgadzamy. ale cos ci powiem..ostatnio poszlam na ugodę i pojechalam z nim nad wodę(nigdy tego nie robię, bo juz z tego wyroslam i nie sprawia mi to przyjemnosci) i poprosilam, zeby nauczyl mnie plywac motylkiem(uczę się od 10 lat i dalej mi nie idze ten styl hehe) i wtedy on stal sie takim kochanym tatusiem na \'nowo\' tyle, ze ja nie mam 5 lat i tez mu nie pasuje, ze z kims się spotykam..szkoda slow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki małs
ja zawdzięczam mojejmu Tacie baaaaaaardzo dużo. Jestem jego oczkiem w głowie, powtarza mi to czesto, mam poczucie humoru, umie ze mna rozmawiac, czesto sam przytula mnie lub sie z emna fajnie droczy :) Jednak to nie jest tak,ze jestem rozpieszczonym bachorem, zawsze czylam do niego respekt i nie pozwalałam sobie na tak duzo jak przy mamie (kłocenie się, pyskowanie itd). Co tu duzo mowic, mój tata jest Suuuuuuuuuuuper i na sama mysl,ze Go moge kiedys stracic łzy pojawiaja mi sie w oczach...Kocham mojego Tate baaaaaardzo mocno :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki małs
mialo byc * ma poczucie humoru przepraszam za literówke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×