Błagam pomocy.

Zawsze wpłątam się w coś, zawsze. Na własne życzenie wpłątałam się w to, wiem, a teraz gryzę się z tym strasznie, nie wiem nic, nie mogę jeść, nie mogę spać, ciągle myśle i nie umiem wybrać. Z M. byłam ponad rok. Kochałam go, teraz nie wiem czy kocham. Myślałam, że on to ten facet już na zawsze. Był moim mężczyzną, moim kochankiem, moim przyjacielem, nigdy go nie oszukałam....prawie. Wiem, że on mnie kocha, nie chcę go ranić, choć już go zraniłam. Zerwałam z nim bo potrzebowałam, żeby był przy mnie kiedy go potrzebuję, a on mógł mi tylko dać siebie raz w tygodniu na kilka godzin, bo sesja itd. A .poznałam w czasie trwania mojego związku z M. przystojny, wysoki, kawaler, zabiegający o mnie, inteligentny, wykształcony, 10 lat starszy ode mnie. Rozmawialiśmy ze sobą, chciałam być tylko z nim na stopie koleżeńskiej, ale on chyba chciał czegoś więcej. Raz mówił, że zasady są jasne- układ kumple, a czasem pytał czemu nie może być moim facetem, choć dobrze wiedział, że mam faceta. M. był strasznie zazdrosny o niego tak, że zerwałam tą znajomość. Teraz gdy zerwałam z M. spotkałam się z A. Nie wiem co mi się stało, nie wiem, pocałowałam obcego faceta a właściwie to on mnie, choć wcale się nie broniłam. Tak dobrze było mi gdy się do niego przytuliłam, gdy gładził moją rękę, gdy smarował plecy olejkiem. Jeeezu co ja pisze. I teraz nie wiem nic. M. chce wrócić do mnie, powiedziałam mu o spotkaniu z A, ale o tym, że się z nim całowałam nie. A. mówi że może zniknąć z mojego życia jeśli tego chcę, ale po cholere mi to mówi skoro potem dzwoni po kilka razy dziennie, chce się spotykać codziennie, a mnie przechodzi dreszcz tęsknoty za nim. Zauważam że jak przychodzi sms to mam nadzieję że to A. A A .pyta się czy nie przeszkadza mi różnica wieku między nami. I co ja mam zrobić? z którym być? a jak z |A mi nie wyjdzie i zostanę sama. A jak zostanę z M a A okarze się moją miłościa? A może A to tylko zauroczenie a jeśli nie będę z M to stracę miłość? Sto pytań na sekundę. Nie mogę pracować, nie mogę się uczyć, a tu oborona, chodzę rozkojarzona. Nie chcę popełnić błędu, nie chce żałować. Co mam zrobić. Niech nikt nie pisze, że sama mam wybrać, gdyby to było takie proste. M. napisał że nie chce niepewności w moich oczach. Możemy być razem ale o A. mam zapomnieć

dodam jeszcze że zdradzałam, zdradzam i zdadzać będę

hehe kolejna idiotka :D

Sam jesteś idiota. A podróbce podziękuję. Nie zdradzam

może zapytaj wrozki ktorego wybrac :D

trzeba było się nie pakowac w taką gre musisz podjac decyzję i tyle...jak mozna ci pomóc tylko ty ich znasz! masz problemy na własne zyczenia i sama je rozwiaż masz 3 wyjscia: 1albo 2 facet albo zaden.

Wiem. Sama się wpakowałam. Niestety nikt za mnie tego nie rozwiąże. Właśnie problem, że nie wiem którego wybrać, ale dzięki za odpowiedzi

rzucę kostką, niech los zdecyduje za którego wyjdę